Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'clifford'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Witam! Pragnę przedstawić Wam Clifforda, którego życie do tej pory nie było zbyt kolorowe... jako szczeniak znaleziony w lesie, potem trafił, jeszcze jako psie dziecko, na łańcuch, gdzie spędził całe swoje życie, czyli 2 lata... Mieszkał w atrapie budy, która miała 2 okna. Spędził w niej zarówno upalne lato, jak i mroźną zimę -20 stopni. Bywało, że nie dostawał kilka dni jedzenia albo wody. Jak właścicielom się przypomniało, to coś mu sypnęli. Nie miał prawie wcale kontaktu z ludźmi, ani z psami. Niespuszczany z łańcucha, uwięziony, ciągle plątał się w łańcuch. Codziennie przez te 2 lata tłumy ludzi idące do Kościoła obserwowały cierpiącego psa, jednak dopiero teraz ktoś zlitował się nad biedakiem i poinformował Gorzowskie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami, które nie czekało ani chwili i pojechało na interwencję. [B]Pies został odebrany właścicielom[/B]. Oto filmiki z interwencji: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=yKfItUozzEQ[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=z9JoVuMtrIU&feature=related[/URL] [B]Clifford trafił w końcu do schroniska.[/B] Tam ma dużo lepiej, niż wcześniej. Własny boks, porządna buda, codziennie pełna miska jedzenia i wiadro wody. Jego historia mnie poruszyła, więc postanowiłam bliżej go poznać i zająć się nim w miarę możliwości. Na początku rzucał się na kraty, szczerząc zęby, ale kiedy zobaczył smycz i psie ciasteczka, dał się przekupić i bardzo chętnie wyszedł na spacer. Co jest całkiem zrozumiałe, nie umie chodzić na smyczy, ciągnie i biega na wszystkie strony. Próbuje nadrobić 2 lata siedzenia w miejscu... dziwię się, że nie dostał od tego żadnej choroby. Jest bardzo energiczny, a co się z tym wiąże - mocno pobudliwy. Intensywnie reaguje na bodźce, skacze, dyszy. Proces jego socjalizacji został u niego totalnie zaniedbany, a właściwie to wcale go nie było, więc pies nie zna za bardzo świata... mimo wszystko na spacerze nie wykazuje agresji, przybiega na zawołanie, skacze, daje się głaskać. Szuka kontaktu. Mnie już zapamiętał, więc jak przychodzę wystawia z boksu łepek do głaskania, cieszy się, szaleje. Jest bardzo łapczywy na jedzenie. W boksie niestety mocno [B]broni miski[/B]. To też można mu wybaczyć, skoro dostawał jeść raz na kilka dni, to boi się, że ktoś mu zabierze. Na szczęście można to zminimalizować poprzez odpowiednie ćwiczenia. [B]Z psami nie zgadza się[/B], reaguje na nie agresywnie. Raz miał spotkanie z suczką i zignorował ją, ale raczej zalecałoby mu się dom bez psów. Pies ma jakiś problem z okiem i z pazurami na tylnej łapie. Jest średniej wielkości, masywnej budowy, sierść ma pręgowaną. Bardzo przydałby mu się jakiś doświadczony DT, gdzie można byłoby poznać go lepiej i zacząć resocjalizację, w schronie jest to raczej ciężkie do wykonania. Póki co, zabieram go na spacery na długiej lince, gdzie może się wybiegać, karmię dużo smakami - jest wtedy naprawdę szczęśliwy. Najlepszy byłby dla niego dom z ogrodem, gdzie wyładowałby nadmiar energii, mógłby też mieszkać w kojcu (oczywiście spacery i duużo ruchu obowiązkowo) - nie wiem jakby się zachował w mieszkaniu, nigdy w nim nie był... całe życie spędził na dworze, na dodatek z dala od "społeczeństwa". Życie w mieście mogłoby być dla niego trudne i stresujące, dużo pracy czekałoby właściciela... Oto jego zdjęcia: [IMG]http://img848.imageshack.us/img848/375/dsc00423e.jpg[/IMG] [IMG]http://img600.imageshack.us/img600/7553/dsc00445it.jpg[/IMG] [IMG]http://img706.imageshack.us/img706/5673/dsc00470ov.jpg[/IMG] [IMG]http://img864.imageshack.us/img864/5222/dsc08025pd.jpg[/IMG] Kontakt do mnie: 697582886 Kontakt do schroniska: 957287212
×
×
  • Create New...