Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'Ropień gruczołów okołoodbytow'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Moi Drodzy czy ktoś przerabiał zapalenie gruczołów okołoodbytowych u małej rasy? Jeśli wątek zamieszczam w złym dziale to przepraszam i proszę o przeniesienie. Mam 2-letniego pieska rasy chihuahua, który generalnie chowa się zdrowo ale czasem mamy jakieś większe akcje. Dopadło nas teraz zapalenie gruczołów okołoodbytowych - w ostatni piątek byłam z Cześkiem u weta, ponieważ aż za bardzo interesował się swoim tyłkiem. Okazało się, że zrobił się ropień lewego gruczołu, pani wycisnęła, poszła ropa i krew, psiak dostał 3 zastrzyki (antybiotyk, przeciwzapalny i przeciwgorączkowy). W sobotę poszło jeszcze troszkę ropy, przemyłam wszystko, w niedzielę kontrola i znowu antybiotyk i miałam stawić się we wtorek na kontroli. Byłam dziś rano u pani weterynarz, okazało się, że w drugim gruczole też już robi się ropa, wyciśnięto co trzeba póki nie ma takiego bolącego ropnia, kolejny antybiotyk. Cześkowi obcięto sierść dookoła odbytu, żeby łatwiej było utrzymać higienę i pani weterynarz popsikała mu też te biedne gruczoły sprayem (srebrny kolor) żeby pies się tak nie gryzł i nie drapał. Psiak dzisiaj jest cały obolały po tym wyciskaniu, cały czas kuli zad pod siebie, popiskuje - chyba to musi go strasznie boleć a ja już żywcem nie wiem jak mu ulżyć. Mam przyjść z nim w czwartek rano znowu do kontroli. Stąd moje pytanie - czy takie zapalenie gruczołów trwa tak długo i co mogę zrobić żeby oszczędzić tego psu na przyszłość? Sama bałabym się wyciskać bo nie mam wprawy ale czy czy wystarczy jeśli co 1,5-2 miesiące podejdę do weta na mały przegląd? Psina się męczy a mnie serce pęka. Drugie pytanie to czy faktycznie dieta ma wpływ na takie stany zapalne? Nie śmiejcie się proszę ale wyczytałam na forach, że jeśli pies ma twardszy stolec to w trakcie wydalania te gruczoły się lepiej opróżniają i się nie zatykają - czy macie jakieś realne doświadczenia w tej kwestii, czy po zmianie diety było lepiej i problem zniknął? Cześko najbardziej lubi kurczaka, wątróbkę, jakieś chude mięska, je dużo marchewki (surowej i gotowanej) i pietruszki gotowanej i wcina też suchą karmę ale nie codziennie. Zwykle jest tak, że jak zje co dostanie i jest jeszcze głodny to dojada sobie suchą karmą, która ma w miseczce non stop. Ciężko mi wprowadzać po swojemu karmienie bo pies jest w ciągu dnia głównie z moim Dziadkiem,który ma swoje zdanie i nieważne są tłumaczenia, pies i tak wyżebra u niego wszystko bo "jest głodny" :( Patologia, wiem, ale ciężko się z tym walczy. Jeśli macie też jakieś cenne uwagi odnośnie diety przy tych gruczołach to będę ogromnie wdzięczna. Czesiek i jego biedny, bolący zadek także.
×
×
  • Create New...