Jump to content
Dogomania

Dorotean

Members
  • Posts

    82
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Dorotean

  1. [quote name='waldi481']A ja nie wiem kto wpadł w jakie dołki.Zresztą niewiele obchodzą mnie ludzie,bo człowiek ma wybór.Mnie interesuje Trufla,bo ona tak samo jak każdy pies jest od człowieka uzależniona.I tylko ona się liczy. Elżbieta[/QUOTE] Widzisz problem polega na tym, że nie da się oddzielić "że obchodzą mnie zwierzęta" od "obchodzą mnie ludzie" . Chcesz wiedzić co z Trufelką ? Wszyscy tu tego chcemy, ale obawiam się , ze nie dostaniemy odpowiedzi bo właśnie "pewnym ludziom" przestało się chcieć z nami gadać, bo skończyły się wyłącznie peany pochwalne na ich cześć a zaczęły się konkretne pytania i wątpliwości. Znając iwoniam gdyby ktoś inny tak unikał tematu i nie odpowiadał na pytania zaraz pod pod jego adresem zostałyby wysunięte oskarżenia i podejrzenia np : że celowo powiedziano że pies ma DS, aby nikt nie kontrolował a zapewne to nie ten pies. Jesli prawa zwierząt mają być uczciwie bronione to musi się skończyć kolesiostwo "psów u tej pani nie będziemy kontrolować bo jest inspektorem KTOZ, tego hotelu nie ma co sprawdzać bo prowadzi go znajoma innej inspektor KTOZ a to schronisko jest świetne bo jeszcze pani inspektor KTOZ zna dobrze właściciela" Jeśli ucieknie pies wyadoptowany to panie inspektor KTOZ nie zostawia suchej nitki na osobie której pies by uciekł mimo ze są to czasem osoby niedoświadczone w opiece nad słabo zsocjalizowanym psem i może należałoby dać tej osobie drugą szansę ale pomóc jej przez dokładną informację i opieka poadopcyjna ( sa organizacje które prowadzą takie programy ) Jeśli pani inspektor KTOZ uciekł pies - to to jest nieszczęśliwy wypadek i niczyja wina i nawet nie wolno zapytać jak się to stało i co jest z psem.
  2. [quote name='Ada-jeje']to sie nazywa chody, kolesiostwo i kumoterstwo, jest tak slepa i zauroczona swoimi sukcesami ktore leca na leb na szyje, ze w euforii zapomniala, ze kolesie na krzeslach sie zmieniaja, jedni sa przeciw inni za. Gdybym chciala wszystko ujawniac na dogo jakie maile otrzymujemy i to od osob znaczacych to pochyla KTOZ byla by jeszcze wieksza. A tak na marginesie schronisko w Raclawicach ze wzgledow infrastruktury (splywajaca woda z pol, ktora zalewa boksy w schronisku) rowniez ma pozytywna opinie w oczach KTOZ. To schronisko w tym miejscu nigdy nie mialo prawa powstac. O jakim ranieniu uczuc Ty piszesz ta osoba juz przed laty powiedziala ze to jest normalne ze zwierzeta w stadzie sie zagryzaja.[/QUOTE] Ada-jej ja to niestety wiem, że pani prezes KTOZ tak uważa. Dla mnie zagryzienie to straszna śmierć, którą czuję każdym nerwem bo kiedyś ratowałam małego kundelka którego opadła sfora ( byłam na wakacjach i tam biegała taka wataha psów która dopadła psa przy budzie. Psa udało mi się odpiąć i z nim uciec do budynku ale wiem jak się czuje ktoś "normalnie" zagryzany - bo ja tez oberwałam). Napisałam więc o "ranieniu uczuć" pani prezes z goryczą bo tak właśnie tą sprawę przedstawiają zaprzyjaźnione telewizja i gazety. całkiem pomijają tragedię psa tylko boleją nad "zranionymi uczuciami" pani prezes ze sprawę na skutek "donosów" ujawniono . Pani prezes opisywana jest jako ofiara prześladowań i pisze się o pomówieniach - chociaż plotki ( zagryzienie i nielegalny pochówek okazały się prawdą ) więc jakie pomówienia? To że ktoś zapyta . czy pani prezes ma więcej zwierząt, które także mogą paść ofiarą "normalnego" zagryzienia. takie pytania są traktowane jako złośliwe,podłe i co tam jeszcze insynuacje a wcale nie jest brane pod uwagę, że wypadek skoro raz się stał może się wydążyć po raz kolejny. W przypadku innej osoby prawdopodobnie KTOZ wystąpiłoby o odebranie zwierząt w związku z zagrożeniem ich życia, bo opieka nie gwarantuje im bezpieczeństwa. Niesmakiem także napawa zaangażowanie wielkiej ilości osób i mediów aby zminimalizować fakt złamania prawa. Jeśli narusza jakiś przepis ktoś z KTOZ - ten przepis od razu staje się mało ważny, bzdurny, nie życiowy. Ale dura lex sed lex. To starać się przepis zmieniać a nie pokazywać publicznie że się go łamie bo.....się może. Tak samo sa traktowane wszelkie pytania o konkrety do iwoniam , a innych inspektorów KTOZ A stosunek KTOZ do Olkusza i Racławic - to jakiś koszmar. Ale może jak piszesz "gra w krzesła" wreszcie zmieni układ punktów siedzenia.
  3. [quote name='Ada-jeje']Klamstwa jdnak maja krotkie nogi, a bycie wielkim dzis, nie znaczy ze bedzie to trwac wiecznie. KTOZ chyli sie w dol, coraz wiecej ich pseudo dzialan oglada swiatlo dzienne. Kazdy swoj razacy blad probuja zamiesc pod dywan, coraz trudniej o to. Co to za org. ktora wydaje dobre opinie schroniskom mordowniom, co to za org. ktora nie potrafi bronić praw zwierzat? Jedyne co im wychodzi jeszcze to pokazowki w roznych wersjach.[/QUOTE] Tak ludzie KTOZ nie przyjmują do wiadomości, że właśnie w związku z charakterem ich pracy i pełnionymi funkcjami powinni szczególnie przestrzegać prawa i transparentności działań. Nie wspomnę już o szokującej obronie przez inspektorów KTOZ pana P, ale chociażby ostatnia "pokazowa" sprawa z psami pani prezes KTOZ. Gdyby u kogo innego doszło do tej tragedii lub w innym schronisku wykopano zwłoki psa to już widzę te tytuły w internecie i w gazetach które bardzo promują te widowiskowe interwencje KTOZ Zaczynałoby się to zapewne jakoś tak :" na terenie .....dokonano makabrycznego odkrycia "i tak dalej łącznie z wymienianiem kar jakie powinny spotkać osoby winne sytuacji. jeśli "odkrycie zrobiłoby KTOZ to w mediach byłaby mowa o słusznym doniesieniu do organów kontroli czy ścigania . W tym przypadku ponieważ nie udało się jak pisze Ada - jeje zamieść sprawy pod dywan, mowa jest o "donosach" i oficjalnie w telewizji, gazetach i internecie minimalizuje się kwestię tragedii psa i złamania przepisu,przez osobę która bądź co bądź powinna nawet z bólem serca ale przestrzegać prawa - bo sprawa dotyczy pani prezes KTOZ.( Szkoda że nie znają powiedzenia o żonie Cezara ) . A tu nie chodzi o specjalne "ranienie uczuć" pani prezes tylko o fakt że z ostentacja pokazuje całemu światu ze ona możne robić to za co sama ściga innych . Podobnie iwoniam w sytuacji z Trufelką - żadnych pytań, bo odpowiedzi i tak nie będzie . Bardo to wygodne
  4. [quote name='Malgoska']i kto tę sunię odebrał??? od tych niedopowiedzialnych ludzi, którym uciekła [quote name='Dorotean'] ja nie chcę mieszać tu żadnych organizacji i czy praca w nich ma wplyw czy nie ma na kogokolwiek decyzje moze sie myle ale nie łączyłabym tych spraw mnie chodzi tylko i wyłącznie o to co wydarzyło się tutaj ale wyjaśnień i tak nie uzyskamy....[/QUOTE] Tak zapewne odpowiedzi nie będzie. Ale to co wydarzyło się tutaj nie stało się w oderwaniu od pewnej bardzo niepokojącej tendencji. No ale cóż podobno zawsze byli równi i równiejsi. I ja już się z tym prawie pogodziłam, ale jeszcze czasem mnie poniesie bo na tym zakłamaniu cierpią zwierzęta.
  5. [quote name='majku33krakow'][quote name='Dorotean']Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki. Ważne, że Trufelka się znalazła ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego. MOŻE MAJA POWÓD BY SIE NIE TŁUMACZYC NAM.Dużo ludzi ich błotem obrzucało bez powodu lub za błachy powód.[/QUOTE] Ryzykowaniem życiem psa to błahy powód? Uczciwa i szybka informacja pomogłaby w szybszym odszukaniu suni. Cud że pies żyje. Ale ważniejsza była obawa przed ujawnieniem że "świetnej" iwoniam mógł uciec pies. Znam przypadek kiedy iwoniam właśnie za brak natychmiastowej informacji o uciecze psa ( chodziło o niecały jeden dzień dzień ) tak zmieszała z błotem dziewczynę w DT że od tamtej pory nie tylko nie przyjmuje zwierząt na tym czas,ale nawet własnego psa oddała do siostry bo się bała że jako "nieodpowiedzialnej" opiekunce iwoniam jako inspektor KTOZ psa jej odbierze
  6. [quote name='majku33krakow']ale wam sie w głowach przewraca,jak nie pracowała w ktoz to była super,a jak teraz pracuje to jej plujecie w twarz,opanujcie sie bo nie strawnosci sie dostaje czytając to[/QUOTE] Problem zasadniczy jest taki , że generalnie pracownikom KTOZ wydaje się ze nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć. Nikt iwoniam nie pluje w twarz tylko stawia pytania. A tak się jakoś dziwnie składa że każde pytanie zadane komukolwiek z KTOZ od prezesa po inspektora traktowane jest jako obraza i zamach na całą ideę pomocy zwierzętom. Co więcej gdyby sama iwoniam przyłapała kogoś na podobnych przemilczeniach i nieścisłościach natychmiast nie przebierając w "komplementach" zasadziłaby go pomiędzy czarne kwiatki. Ważne, że Trufelka się znalazła ale nawet inspektorzy KTOZ powinni wiedzieć że jeślli się kiedyś było "świetnym" to nie znaczy że jadąc na tej opinii można potem juz robić po "własnemu uważaniu" a innym nic do tego.
×
×
  • Create New...