Jump to content
Dogomania

Neelith

Members
  • Posts

    865
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Neelith

  1. Ronniaczek dzisiaj stracił jajka. Strasznie cierpiał i krzyczał przy zastrzyku z narkozą, a najgorsze, że zaczął wymiotować gdy już był prawie znieczulony. Napędziło nam to wielkiego stracha, ale na szczęście nic się złego nie stało. Po zabiegu dość szybko się wybudził, troszkę posikiwał, ale gdy już oprzytomniał na dobre, wyszedł na podwórko normalnie się wysiurać i szalałby już jak zwykle gdyby nie kołnierz i smycz. Siedzi w tym kołnierzu jak potępieniec, bardzo mi go szkoda :( Dobrze, że będzie to miał za sobą.

  2. Ile nowych wieści! Ale szkoda by sunia siedziała dalej w schronie, chociaż BDT to świetna sprawa. Moim zdaniem lepiej jednak nie czekać skoro jest hotelik i deklaracje, sama nie wiem. Każdy dzień w schronie to dla suni stres i smutek. No nic, czekamy na rozwój sytuacji. 

    • Upvote 1
  3. Ronnie troszkę wyrósł, ale niekoniecznie zmądrzał :) Taki z niego szalony ćwoczek, wykańcza psy i ludzi swoją żywiołowością. Kulawizna raczej mu pozostanie, ale w niczym nie przeszkadza. No i jajka ma na pewno większe od mózgu, niedługo trza będzie kastrować (jajka, nie mózg). 

    Arija&Ronnie:

    1530320_10204213637573730_24599029790182

    Z Saxonem. Nawet nie wiem jak to skomentować:

    10177874_10204213636973715_2115754909247

    Śpioch:

    11329900_10204213636413701_3786375650538

    Sępy:

    11692626_10204288266839415_2788855115570

    Moje ostatnie rajstopy:

    1545047_10204199643103877_34783390686306

    • Upvote 1
  4. Ronnie niedawno nabył doświadczeń z brodzeniem w wodzie :) Wcześniej bał się zamoczyć nawet pazurka i już nie wiedziałam jak go przekonać, ale Arija mnie wyręczyła. Wskoczyła do zalewu za patykiem i Ronnie popędził za nią, ale zatrzymał się "na granicy" głębokości kiedy już musiałby popłynąć. Widać, że nigdy tego nie robił i nie wie czy potrafi. A tą swoją kulawą łapinką zarzuca jak wędką, tak jakby chciał wysondować głębokość wody. W sumie nie wiem czy mógłby z nią pływać, hmmm.

     

    Tymczasem ograniczamy spacerki bo bidok uszkodził gdzieś poduszkę na tej kulawej łapce (pewnie nadal ma w niej słabe czucie) a to jest takie miejsce i taka skóra, że się w ogóle nie goi :( Przemywam to tylko rivanolem, a Arija wylizuje mu tę ranę, bo malec sam nie wylizuje - może nawet tego nie czuje? :(

     

    Domowe lenistwo:

    11391297_10204096991697656_1389034783013

     

    Dżentelmen to to nie jest:

    11351293_10204024977977358_1771775147025

  5. A ja nie wiem co robić. Dwa domy się pojawiły na horyzoncie. Ja bym spróbowała, zbadała sytuację i ewentualnie (choć z bólem) wyadoptowała Ronniego, ale mój chłop również ma podjąć decyzję i to szybko. Ale widzę, że u niego trudna sprawa, ciąży na sercu. Mnie też niełatwo, bo się przyzwyczaiłam do małego kundla, ale takie było założenie - będzie dobry dom, to oddajemy. Tak czy inaczej nie można już z tym zwlekać, dziś musi być decyzja czy malec zostaje, czy idzie w świat :(

    A tymczasem spacerowy Saxon:

     

     

×
×
  • Create New...