Jump to content
Dogomania

kizia mizia

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

Converted

  • Location
    Zabrze/ Ruda Śląska
  • Occupation
    pedagog resocjalizacyjny

kizia mizia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Ada-jeje']ktory to juz Twoj nick na dogo? Uczciwi nie zakladaja po kilka nickow, bo nie maja nic do ukrycia, nawet jesli zdarzyly im sie wpadki. Trzeba miec cywilna odwage przyznac sie do wlasnego bledu, a to bardzo niewielu potrafi, miedzy innymi Ty.[/QUOTE] To jest mój pierwszy i jedyny nick. Może pani się przyzna do błędu że pomyliła mnie pani z kimś innym . Jak już pisałam jeżeli ktoś chciał zweryfikować kim jestem zapraszam na pw.
  2. aliga co miałam udokumentować to ze pies uciekł - sama pani stzw to potwierdziła . Może miałam pstrykać fotki osobom , które się podpytywałam co i jak - następnym razem spisze też nr dowodów - będą rozmowniejsze.
  3. Na Wątku Rikiegio (jamnika) zwróciłam uwagę na bezpieczeństwo po tym jak napotkałam pod sklepem czarną zgubę . Rozmowa na ten temat od postu 640 - szkoda piesa :(
  4. Na wątku Rikiego od postu 640- natknęłam się na czarnego jamnika który uciekł - zwróciłam uwagę na bezpieczeństwo piesa - co jak widać nic nie dało - przykre :/ [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/238879-Strasznie-zabiedzony-jamnikowaty-staruszek-POTRZEBUJE-DOMU!!!/page26[/url]
  5. Na wątku Rikiego od postu 640- natknęłam się na czarnego jamnika który uciekł - zwróciłam uwagę na bezpieczeństwo piesa - co jak widać nic nie dało - przykre :/ [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/238879-Strasznie-zabiedzony-jamnikowaty-staruszek-POTRZEBUJE-DOMU!!!/page26[/url]
  6. [quote name='stzw']Lepiej siedzieć cicho i uchodzić za idiotę niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości :-)[/QUOTE] Ja nie robię do pani obraźliwych aluzji - zwróciłam uwagę na zaniedbane - a spotkałam się z kłamstwem i obrażaniem a na dodatek wmawianie mi że jestem inną osobą . Gdyby czarny jamnik miał wątek (lub jeżeli ma i wkleiła by pani odwołanie do niego) napisałabym to tam a nie na Riukusiu. Szkoda że tu ręka rękę myje i wszystkie niewygodne tematy są zamiatane pod dywan .
  7. Ale się pani uparła Czy to jakaś obsesja? Już nic nie wolno napisać ani o nic zapytać bo jest się uważanym za Irenę?. Jak już pisałam jeżeli ktoś chce zweryfikować czy jestem tą panią czy nie to zapraszam na pw . Nie przypominam sobie żebym miała takie zwierzęta i taki ogród . I nie rozumiem co to ma wspólnego z tym jamnikiem i z tym że mnie pani okłamała. Czytałam różne wątki i posty ale ich nie mieszam i nie będę ich komentowała chociaż wiele się ciśnie na usta.
  8. Jak pisałam nie miałam sposobności widzieć tego psa ani o nim słyszeć - w przeciwieństwie do stzw. Pisałam wcześniej o jamniorku który się błąka na którego natknęłam się przejazdem - Nie rozumiem czemu jest takie ciche przyzwolenie na to by psiak chodził przy ruchliwej drodze - czemu nikogo to nie dziwi? i nie chce się też kłócić i nie ciągnęłabym tego gdyby nie to że nastąpiło przekłamanie ... nie można było od razu normalnie napisać że ktoś odprowadził psa i było by po sprawie. A swoje zwierzęta też mam i w granicach swoich możliwości pomagam również innym.
  9. Po pierwsze nie mam męża/partnera weterynarza , który mógłby mi skonsultować psa (nie mówię o leczeniu ale o zwykłym sprawdzeniu stanu zdrowia.) Po drugie nie mam pustych kojców, bud czy też nawet ogrodu ani domu by móc przetrzymać choć parę dni zwierzaka. Po trzecie nie ja pisałam na stronie stowarzyszenia : [B]Jesteśmy po to, żeby[/B] pomagać bezbronnym, samotnym i cierpiącym zwierzętom. Każde zwierze zasługuje na miłość i czeka na swojego właściciela. Nie skreślamy tych nieco mniej atrakcyjnych ,kalekich i starych, one tak samo czują i kochają. Po czwarte nie miałam okazji spotkać na swej drodze tego kulejącego psiaka. I dziwi mnie niezmiernie to że osoba ponoć wrażliwa na los i krzywdę zwierząt przez kilka dni obserwująca tego psa nie zareagował. A komuś w tym wypadku mnie zarzuca bierność. A jeżeli nie chciała pani brać psa i mu pomóc to przynajmniej trzeba było zgłosić to do schroniska lub prosić o pomoc inną zaprzyjaźnioną organizację . Coraz bardziej zadziwia mnie podejście osoby mającej się za zwierzoluba. A ta beztroska o bezpieczeństwo pani podopiecznych i spychologia to na płot sąsiadów to na złośliwą sąsiadkę - rozwala nie na łopatki. Wiem co to pies potrącony przez samochód - przeżyłam to i już więcej nie mam zamiaru dopuścić do czegoś takiego (póki co już 10 lat mi się udało)- ale działam w tym kierunku a nie tylko czekam. Moje posty nie wynikały ze złośliwości ale z troski o tego jamniora- bo nie życzę nikomu takiej sytuacji.
  10. To było do mnie? Chyba się pani pomyliła ... jeżeli chciałby ktoś zweryfikować kim jestem zapraszam na priv(ale stzw podziękujemy) . Nie mam kojców ani bud a do Rikusia nic nie mam -niech żyje nawet sto lat byle by on nie nadział się na tą dziurę bo aż strach pomyśleć ...
  11. Napiszę tak: po tym co tu jest napisane dowiadywałam się co i jak.. racja psiaka odniesiono do "domku" ale nie zrobiła to właścicielka tylko klientka sklepu. A piesek jak już wcześniej pisałam biegał przed sklepem (a nie za sklepem) a tam jest dość ruchliwa droga i o nieszczęście nie trudno. Jak dla mnie opiekanad zwierzęciem to nie tylko żarełko i miska wody ale też bezpieczeństwo dlatego tak mnie to razi .A dziurę widziałam pod furtką (chyba to furtka ) była że nawet moja jamniorka chociaż kilogramów jej nie brak przecisnęła by się spokojnie.
  12. Z całym poszanowaniem.... ale to ponoć nie odosobniony przypadek i panie mówiły że to się często zdarza . Ja tam paczki ciastek nie widziałam. Cieszę się że ogrodzenie już naprawione. Bo trzeba pamiętać że osoba opiekująca się pieskiem nawet jak jej ucieknie może ponieść konsekwencje karne jeżeli psinka wyrządzi jakąś szkodę. Trzymam kciuki aby ogrodzenie wytrzymało. Pozdrawiam
  13. Jak dobrze ,że się znalazł ... wiedziałam że już go gdzieś widziałam tego czarnego jamnirka. Błąkał się się cała niedzielę (poprzednią)przy sklepie na ..Grota Roweckiego - przynajmniej tak mówiły panie ze sklepu. Chciałam go zabrać ze sobą ale panie mówiły , że to kogoś psinka z okolicy. Ciesze się że się dobrze skończyła jego wycieczka
×
×
  • Create New...