Często problemem są szczeniaki kupione z hodowli, która ma w zwyczaju trzymać psy w kojcach. Są one wówczas praktycznie pozbawione kontaktu ze światem. Ja miałem to szczęście, że zawsze trafiałem na psy trzymane w domach i na kanapach. Problemem było ewentualne rozpieszczanie, które trzeba było potem korygować.
Ale jest jasna strona - zachowanie suczki w domu. Jeśli w domu jest aniołem, to myślę, że jest nadzieja na oswojenie ze światem zewnętrznym. Tylko czy będzie ktoś miał tyle czasu...
Miło, że się odezwałaś. Pozdrawiam i życzę powodzenia!