Jump to content
Dogomania

knypasek

Members
  • Posts

    117
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by knypasek

  1. ojej, to mieszaniec jamnika ze spanielem, nie wiem,czemu napisałam, ze seter. Ale sierść chyba podobna W weekend będziemy we trójkę omawiać tę sprawę. Moze uda mi się wstawić klatkę do naszego pokoju, aby dzień spędzała na dworze, a noc w pokoju. Cały czas liczę jeszcze na któryś przedpokój (drzwi w przedpokoju pierwszego do kuchni są zamykane, a z jednego przedpokoju wychodzi się do takiego drugiego, mniejszego też z zamykanymi drzwiami do sypialni i łazienki), szczególnie, ze pies nie gryzie butów, ani nie niszczy (oprócz drapania w drzwi, ale to wtedy, kiedy zostaje sama). Na pewno nie przejdzie swobodne chodzenie psa po domu (wg teściowej to jakaś miejska fanaberia :P) Niestety nie mogę zostać w mieście, ponieważ nie stać nas na mieszkanie tutaj, szczególnie, że narzeczony zamierza studiować w mieście nieopodal rodzinnego domu. I dojazdy do niego, i mieszkanie samej nie wchodzi w rachubę. Na pewno psa nie oddam, ale muszę znaleźć jakiś kompromis z przyszłą teściową. Jak zostanę w mieście to nie mam gdzie iść, szczególnie z psem, ciężko będzie wynając choćby pokój posiadając zwierzaka. Umowa adopcyjna jest na moją mamę, która w marcu wyjechała za granicę. Moja siostra ma już sukę amstaffa, więc sunia trafiła do mnie.
  2. ile czasu ci to zajęło? Psy wiedziały aby nie załatwiać się na własnym terenie? Nie wyły nocami? Kiedy zechciały spać w budach, a nie pakować się do domu?
  3. Mam ja schroniskową suczkę, mająca ponad dwa lata: ogromną przylepę i pieszczochę. Wcześnie nauczyła się załatwiania się poza domem i potrafi w ekstremalnych sytuacjach (mam 39 stopni gorączki i chyba nie dam rady iść na trzeci spacer dopóki nie zbiję) wytrzymywać długo. Mieszkamy w mieście pow. 500 tys. mieszkańców. Pies ma swoją poduszkę na środku salonu i domowników w zasięgu wzroku, a jak nie ma to wyrusza na ich poszukiwania (z tego powodu jeszcze nigdy nie zdarzyło się, zeby na spacerze zginęła. Kiedy odchodzi i mnie nie widzi natychmiast wraca się do punktu, w którym ostatnio jeszcze byłam i zaczyna poszukiwania. Ale na wszelki wypadek nosi adresówkę przy obroży). A teraz czeka mnie wyprowadzka na wieś, do domku jednorodzinnego z ogródkiem pełnym kwiatów mamy mojego narzeczonego. Zgoda na przywiezienie suczki była oczywiście głównym warunkiem mojej wyprowadzki. Przyszła teściowa na psa się zgodziła ale.... na podwórku. Bo pies w domu brudzi i zostawia sierść (co do drugiego się zgodze, suczka to mix jamnika długowłosego z seterem i nie wiadomo czym jeszcze - linieje okropnie, staram się ją wyczesywać). i... trochę się boję. Z doświadczenia wiem, że pies zostawiony na noc (w dzień mu nie przeszkadza) sam - wyje. Po skardze sąsiadów staram się wracać do domu w okolicach ciszy nocnej. Na dodatek w obawie przed niszczeniem kwiatków (pies to wulkan energii niczym kreskówkowy diabeł tasmański, nawet godzinny energiczny spacer jej nie męczy, a jak po drodze jest studzienka z pompą pod którą może wsadzić łeb to najlepiej chciałaby spędzić cały dzień poza domem) chcą ją zamknąć w kojcu. Nie podoba mi się to rozwiązanie. Suczka jest psem towarzyskim, lubi wałęsać się za człowiekiem lub po prostu być tam gdzie dużo się dzieje, a najlepiej - być w centrum uwagi. Zastanawiam się nad samym postawieniem odpowiedniej budy i ogrodzenie części ogródkowej niskim płotkiem.... tylko nie wiem do jakiej wysokości, aby psa nie korciło przezeń przełazić (pies średni, do kolan, 10kg). Po drugie zostaje jeszcze sprawa załatwiania. Kilka miesięcy mieszkałam w kamienicy z zamykanym podwórkiem, suczka bawiła się na nim po załatwieniu wszystkich potrzeb na spacerach. Tymczasem na wsi będzie na nim cały czas. Boję się, że moje kontakty z rodziną narzeczonego zostaną nadszarpnięte z powodu kupy, nie daj boże w ogródku wrzywnym i np. w sałacie. Oczywiście mogę za nią biegać z woreczkami i sprzątać, ale to będzie wymagać też zdolności detektywistycznych i monitoringu 24h Próbuję wynegocjować jej miejsce w przedpokoju domu, ale to nie mój dom i nie ja stawiam warunki. Ostrzegałam domowników, że pies nieprzyzwyczajony do zostawania sam może podrapać nowe drzwi wejściowe lub balkonowe (tak, niestety drapie w drzwi) lub wyć w kojcu i być przyczyną bezsennych nocy. Czy ktoś z was zmieniał psa domowego w psa wiejskiego? Jakie kroki ku temu poczynił?
×
×
  • Create New...