Jump to content
Dogomania

Majcia

Members
  • Posts

    32
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Majcia

  1. [quote name='mariusz pp']Nie ma już naszej Figuni.:-([/QUOTE] [COLOR=#800080]Współczuję :-( wiem jak to jest ciężko... Nasze kochane psiaki mają tę jedną wadę, że żyją za krótko. [/COLOR][CENTER][B][COLOR=#800080]"Gdy przyjdzie czas"[/COLOR][/B] [CENTER][COLOR=#800080] A gdy już weźmiesz do nieba moje psy Ojcze wszelkich stworzeń daj im łąkę zieloną i strumień czysty uśmiechu dodaj do chleba i nie trzymaj w deszczu na dworze Daj im zająca aby goniły i niech go nigdy nie złapią i daj by z mlecznej drogi piły gdy się nieziemsko zasapią A gdy pryśnie bańka mego bycia i weźmiesz mnie Ojcze wszelkich stworzeń na łąkę rzuć gdzie kwitną psie życia i miłość bezkresna jak morze... Kazimierz Kaz Ostaszewicz, 1983 [/COLOR] [/CENTER] [/CENTER] [COLOR=#800080] [/COLOR]
  2. [quote name='malawaszka']Możecie przestać? Od takich pyskówek są PW - czy tak bardzo zależy Wam na publiczności? :shake: To jest wątek Cushingowców a nie jakiegoś weta, którego jedni lubią, a inni nie :shock:[/QUOTE] [COLOR=#800080][B]malawaszka[/B] masz rację, a ja nie potrzebnie dałam się sprowokować, ale okropnie mnie zdenerwował tamten wpis... niektóre osoby nie wiem czemu szukają specjanie zaczepki, a każdy ma prawo leczyć swojego zwierzaka tam gdzie mu się podoba.[/COLOR]
  3. [quote name='xxxjaxxx']No popatrz a tak miało być cudownie w tej wybitnej lecznicy, ale ty nawet nie chciałaś ze mną podyskutować, jak ci napisałam ze to rakarze a nie weterynarze. Ja od nich zwiałam już dawno, bo by mi wykończyli wszystkie moje psy, nie tylko tego z cushingiem i dzięki temu moja cushingow suka dalej żyje i ma się świetnie, pozostałe psy też. Tak ci się tylko wydaje, ze ten wet zrobił wszystko, co było w jego mocy. On nie zrobił nic, bo wiem jak w tej lecznicy leczą. To są prymitywne zagrywki z właścicielem, żeby wyciągnąć kasę i na koniec rozłożyć bezradnie ręce. Tego nowego psa też ci szybko wykończą, jak nie zmienisz lecznicy.[/QUOTE] [COLOR=#800080][B]OJEJU jak wszystko wiesz najlepiej, to o czym tu dyskutować???? :angryy:[/B] [/COLOR] [COLOR=#800080]Ja z mojego jak napisałaś RAKARZA jestem zadowolona i jak na razie nie zamierzam go zmieniać… no ale tak na wszelki wypadek jeśli można, to poproszę namiary na twojego WETERYNARZA, obojętnie czy na na pw czy na forum – skoro jest taki świetny :lol:[/COLOR]
  4. [COLOR=purple]Minęły już 2 tygodnie jak mój KAKTUS odszedł za TM jak przegraliśmy walkę z zc.[/COLOR] [COLOR=purple]Zawsze byłam pewna, że będzie kolejny psiak i JEST! [/COLOR] [COLOR=purple] W poniedziałek przyjechała z b. daleka moja nowa psina - sunia PRT, daliśmy jej na imię JAGA ;) [/COLOR] [COLOR=purple]Po tym jak odszedł KAKTUS miałam strasznego doła i ochotę napisać tym wetom [/COLOR][COLOR=purple][COLOR=purple](mają teraz stronę w necie)[/COLOR], którzy zafundowali MU cushinga – że będą się za to smażyć w piekle, za to jaki mu zgotowali koniec i jeszcze coś o czym zapomnieli [/COLOR][B][COLOR=purple] [I]Primum Non Nocere[/I][/COLOR][/B][COLOR=purple], chciałabym żeby choć przez jedną chwilę było im tak przykro jak mnie było przez ten ostatni rok… [/COLOR] [COLOR=purple] Nie zrobiłam tego, nie umiałam ech… czas leczy rany, choć nigdy tego nie zapomnę. MAJA i KAKTUS zawsze będą w moim sercu, a JAGA już osuszyła moje łzy – jest cudowna i tyle jest w niej życia.[/COLOR] [COLOR=purple]Wstawiłabym tu JEJ zdjęcie ale nie umiem.[/COLOR] [COLOR=purple] Pozdrawiam wszystkich i oby jak najmniej psiaków chorowało na cushinga…[/COLOR]
  5. [quote name='Nicolette1']Majcia. Czyli jak były dobre to powinien odstawić Vetoryl...czasem niezbyt dobrze mieć nieograniczone zaufanie do weta...Podobnie miałam z poprzednią jamniczką Corą. Mówiłam co mnie niepokoi, zwracałam mu uwagę i jak grochem o ścianę...zmieniłam Przychodnię, próbowali ją ratować ale na wszystko było już za późno. Miała tak silną białaczkę, że nic nie pomagało. Do dzisiaj myślę że gdybym wcześniej zmieniła weta, to może by było lepiej...dlatego z Figą nawet tam nie poszłam. I dobrze, bo szczęśliwie przeżyła 4 lata dłużej. Sterydy w małych dawkach i podawane przez krótki czas pomagają a nie szkodzą. Najgorzej jak wet pcha lek i nie myśli o konsekwencjach. Ja sama podczas zapalenia oskrzeli dostawałam przez dwa tygodnie lek ze sterydami do wdychania. Pomogło i zapalenie szybko przeszło...ale musiał mieć ubaw jak nie chciałam brać tego leku i tłumaczył mi jak dziecku, że brany w takich małych dawkach i krótko w niczym mi nie zaszkodzi. Pochwal się nowym pieskiem jak już będziesz go miała. Czasem wybranego pieska przywożą do domu..sprawdzają w jakie ręce go oddają. Szukaj może pod takim kątem. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.[/QUOTE] [COLOR=#800080]Tylko, że nawet ten specjalista z Ursusa twierdził, że psiak musi dostawać vetoryl do końca życia... a wszystko mu tłumaczyliśmy przez telefon, że psiak ma cushinga jatrogennego... Jak będzie nowy psiak to dam znać. Pozdrawiam serdecznie[/COLOR]
  6. [quote name='Nicolette1']I jeszcze jedno. Trzeba zwracać uwagę i obserwować pieska biorącego Vetoryl...pisała o tym malawaszka, pisałam kilka razy ja...wymioty, brak apetytu, biegunka...to wszystko mogą być objawy przedawkowania Vetorylu...zrobić badanie kontrolne i jeśli wszystkie wyniki Cushingowe są w normie, to odstawić od razu Vetoryl, albo podawać w 2 podzielonych dawkach..rano i wieczorem. Ciągle siedzi mi w głowie piesek Majci...że reakcja była spóźniona. A tak mi Jej i Jej pieska żal. Pozdrawiam.[/QUOTE] [COLOR=purple]Ja już w grudniu mówiłam weterynarzowi, że psiak mi nie chce jeść i że schudł… robiliśmy mu wyniki i wszystkie były dobre… a potem było już coraz gorzej… Ja już nie mogę i nie chcę nawet o tym myśleć… może tak miało być…[/COLOR] [COLOR=#800080] Gdybym mogła cofnąć czas, to wiele rzeczy zrobiłabym inaczej...[/COLOR] [COLOR=purple]Bardzo mi Go brakuje, a w domu nie idzie wytrzymać bez psa i muszę szybko jakiegoś znaleźć... przeglądałam ostatnio ogłoszenia na fb, bo mógłby być ze schroniska, tylko wszystko tak jakoś strasznie daleko…[/COLOR] [COLOR=#800080][B]A kiedy będzie następny psiak, to nigdy w życiu nie pozwolę, żeby leczono go sterydami...[/B][/COLOR]
  7. [quote name='Szczurosława'][B]Majcia[/B] , przykro mi z powodu Kaktusa :glaszcze: Udało się Wam wygrać dodatkowy rok, ale przecież to i tak zawsze ze krótko... [/QUOTE] [B][COLOR=purple]Za krótko i boli okrooooopnie, że Jego już nie ma… :-(:-(:-(:-(:-([/COLOR][/B] [COLOR=purple]Kaktus zachorował ledwo 4 miesiące po tym jak odeszła Maja – ja wiem, że on wytrzymał tak długo dla mnie, bo wiedział jak bardzo był mi wtedy potrzebny… [/COLOR] [COLOR=purple]A teraz mam strasznego doła i boję się, że nawet wódka mi nie pomoże… te wszystkie psie rzeczy które nazbierały się przez te ostatnie lata, one po prostu straszą i ciężko na nie patrzeć… [/COLOR]
  8. [B][COLOR=purple]Mój psiak jest już za TM, przegraliśmy walkę z cushingiem – trwała ona 356 dni (od 12 marca 2013 roku do 3 marca 2014 roku) w tym czasie mój psiak był na vetorylu 306 dni.[/COLOR][/B] [COLOR=purple]Ten ostatni rok dostaliśmy w prezencie. I tylko to mnie dzisiaj pociesza, że wiedząc jak bardzo jest chory mój psiak, to miałam dość dużo czasu żeby się z nim pożegnać.[/COLOR] [COLOR=purple]Pomimo, że po drodze bywały kłopoty, to do grudnia 2013 roku było dobrze, niestety potem coś się schrzaniło i jego stan się zaczął pogarszać… [/COLOR] [COLOR=purple] Dziękuję wszystkim którzy do mnie pisali i próbowali nam pomóc, niestety nie udało nam się… nie pomogło nic, nawet całkowite odstawienie vetorylu… Po chwilowej poprawie kiedy mieliśmy już nadzieję że będzie dobrze i kiedy psiak próbował jeść… wymiotował i znów przestał jeść, musiałam dotrzymać obietnicy, choć było to dla mnie niezwykle trudne… może jego organizm był już zbyt wyczerpany chorobą? Ten weterynarz który go leczył, wiem że zrobił dla niego wszystko, co było w jego mocy i bardzo nam pomagał przez te ostatnie miesiące…[/COLOR] [COLOR=purple]Śmierci nie można oszukać… bardzo chciałabym mieć jeszcze psa, pomimo że za te lata ich posiadania płacimy potem ogromną cenę – bólu rozstania… [/COLOR] [COLOR=purple] A teraz jeszcze mi się wydaje, że mój KAKTUS nadal tu jest, że zaraz do mnie przyjdzie żeby wdrapać się na kolana albo zabierze mnie na spacer…[/COLOR] [COLOR=purple]19 marca tego roku byłoby 14 lat jak go dostałam – tamten dzień to był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu…[/COLOR] [COLOR=purple]Pamiętam go dokładnie: chłodny dzień marcowy kiedy niosłam do domu pod kurtką, mały czarny pachnący mlekiem kłębuszek – mojego pierwszego psa, mojego jamnika… [/COLOR] [COLOR=purple] Na pewno będę jeszcze zaglądać na dogomanię. [/COLOR] [COLOR=purple]Pozdrawiam wszystkich [/COLOR] [COLOR=purple]P.S.[/COLOR] [COLOR=purple]Na PDO jest teraz promocja, może komuś się przyda, zawsze to trochę taniej (link poniżej) [/COLOR] [URL]http://us2.campaign-archive1.com/?u=9034c6a9131c907df53fb75aa&id=dc89cbac97[/URL] [COLOR=blue] [/COLOR]
  9. [quote name='Nicolette1']Proszę odezwij się i napisz co poradził. Pozdrawiam bardzo serdecznie.[/QUOTE] [COLOR=purple]Przepraszam, nie mogłam napisać wcześniej, a pisanie też trochę zajmuje. Dzwoniliśmy do P. Stokłosy, żeby skonsultować sprawę naszego psiaka, bardzo długo z nim rozmawialiśmy i przedstawiliśmy całą sytuację. I tak w skrócie: stwierdził, że testu desksametazonem powtarzać nie trzeba, powiedział że możemy powtórzyć wyniki krwi (wątroba, tarczyca, jonogram, poziom kortyzolu) do tego zrobić usg, badania kardiologiczne, echo serca, no i ponieważ nie je podać psiakowi kroplówkę. Stwierdził również, uwzględniając wiek psiaka, wszystkie leki które dostawał i całą resztę, że trzeba się z tym liczyć, że może to być już... koniec.[/COLOR] [COLOR=purple] Nasz wet dzisiaj spojrzał jeszcze w całą historię i powiedział, że wyników krwi powtarzać nie trzeba, wszystkie robione ostatnio były lepsze jak na początku choroby, że usg nic w jego przypadku nie da, serce osłuchał i powiedział, że jest w porządku (echa u nas nie robią). W tej sytuacji powiedział nam, że może to być jeszcze jednak sprawa guza przysadki. Mama zapytała również naszego weta, co by zrobił w tej sytuacji gdyby to był jego psiak i powiedział nam, że już by go nie męczył…[/COLOR] [COLOR=purple]Jest mi dziś ciężko pisać… i czuję to, wiem...[/COLOR] :-(:-(:-( [COLOR=purple] Psiak dostał dzisiaj kroplówkę i 3 zastrzyki p. bólowy, antybiotyk i jeszcze jeden, ale mama już nie zapamiętała, bo ona z nim była w lecznicy kiedy ja byłam w pracy… Psiak dostał ostatnią szansę… i albo zacznie jeść i albo uwzględniając opinię obu lekarzy i jego stan, trzeba będzie podjąć decyzję…[/COLOR] [COLOR=purple]ja mu przyrzekłam, że kiedy będzie źle pozwolę mu odejść i muszę dotrzymać tej obietnicy.[/COLOR]
  10. [COLOR=purple][B]madz.ia [/B]ja się obawiam, że my już nie mamy kolejnych dwóch tygodni… i trzeba coś szybko zrobić, albo będzie za późno…[/COLOR] [COLOR=purple]Wiem, że nasz wet nam próbował pomóc, ale kiedy wszystko zawiodło, to spróbujemy jeszcze zadzwonić jutro do tego specjalisty z Ursusa, zobaczymy… [B]Nicolette1[/B] wielkie dzięki za namiary. [/COLOR] [COLOR=purple]Pozdrawiam serdecznie[/COLOR]
  11. [B][COLOR=purple]madz.ia[/COLOR] [/B][COLOR=purple]mój psiak to jamnik – to taka mała miniaturka rottweilera :lol: teraz waży ok. 10 kilo a wcześniej w czasie choroby utrzymywał wagę 11 kg. Vetoryl dostaje 1x dziennie 30 mg, nie ma żadnego guza, cushinga zafundowali mu weci lecząc u niego alergię sterydami.[/COLOR] [COLOR=purple]Piszesz że, [/COLOR][I][COLOR=purple][B]pierwsze skutki zwiększenia lub zmniejszenia dawki są widoczne po ok. 2 tygodniach[/B], [/COLOR][/I][COLOR=purple]a nam wet kazał robić próby 3 dniowe po których nie było żadnej poprawy i stwierdził również, że testu na cusinga powtarzać nie trzeba (test deksametazonem robiliśmy tylko na samym początku przed rozpoczęciem leczenia vetorylem). Sprawa jest o tyle trudna, że psiak oprócz vetorylu dostaje/dostawał też inne leki (niektóre odstawiliśmy) i że mogło się coś poplątać. [/COLOR] [SIZE=3] [SIZE=2][COLOR=purple]Będę mu jeszcze raz próbowała zmniejszyć vetoryl bo nie mam już żadnego innego pomysłu… [/COLOR][/SIZE][/SIZE]
  12. [quote name='madz.ia']Kiedy moja psina po kilku miesiącach przyjmowania Vetorylu zaczęła tracić apetyt i dodatkowo pojawiło się drżenie łapek. Wtedy właśnie weterynarz kazała stopniowo zmniejszyć dawkę Vetorylu (to dość szybko pomogło), a potem zupełnie odstawiliśmy. Okazało się, ze wyniki badań też się poprawiły i że byliśmy blisko przedawkowania leku. W czasie kiedy sunia nie chciała za bardzo jeść dawaliśmy jej Vetoryl w smakołykach (nawet kawałku pasztetowej którą uwielbia) bo weterynarz powiedziała ze musi przyjmować lek z czymś tłustym. Inne leki - np. na wątrobę mieszaliśmy z odrobiną wody i wlewaliśmy do pyska. Moze spróbuj w ten sposób - skusić psa smakołykami a jak to się nie da to niestety trzeba trochę pieska przymusić. Czy w czasie kiedy pies stracił apetyt, sprawdzałaś co dzieje się z Cushingiem przy pomocy testów? Czy robiłąś tylko test na wątrobę? Czy były inne objawy Cushinga - np. częste siusianie i picie? Nie poddawaj się - dopoki piesek żyje jest szansa. Musisz czasem sprawdzic pewne rzeczy dwa razy (mam na mysli testy) i obserwowac psiaka.[/QUOTE] [COLOR=purple]Mój psiak zaczął tracić apetyt już jakieś 2 miesiące temu (właśnie wtedy poprosiłam o powtórzenie wyników krwi które były dobre), na początku wybierał z miski co lepsze, aż wreszcie całkiem odchodził od miski w której było jedzenie jakie zawsze lubił, i które stało tak długo aż kisło i wreszcie lądowało w koszu… [/COLOR] [COLOR=purple]Psiak miał zmniejszoną dawkę vetorylu o ¼ ale to nie pomogło, nie było żadnej poprawy i wtedy wet stwierdził, że to nie jest sprawka vetorylu, żeby wrócić z powrotem do dawki którą dostawał od początku czyli 30 mg i że testu deksametazonem powtarzać nie trzeba.[/COLOR] [COLOR=purple]Gdyby nie to, że przez ostatni miesiąc karmimy go wyłącznie gotowanym mięsem (wołowiną, kurczakiem) wędzoną kiełbasą i najlepszymi wędlinami to już by go z nami nie było… ta sytuacja jest o tyle kłopotliwa właśnie, że bardzo ciężko „namówić go” do zjedzenia leków, kiedy już nawet czasami nie chce patrzeć na szynkę czy kiełbasę a na siłę nie da rady mu nic dać, bo jeszcze by nas pogryzł… [/COLOR] [COLOR=purple]Psiak zawsze jadł wszystko, nie gardził niczym nawet suchą karmą, zaglądał do kuchni i jeszcze szczekał żeby wymusić jakiś smaczny kąsek, a teraz omija kuchnię z daleka…[/COLOR] [B][COLOR=purple][B]Sama już nie wiem, może by mu spróbować zmniejszyć vetoryl o połowę… może ta ¼ to było za mało?[/B][/COLOR][/B]
  13. [B][COLOR=purple]SOS my zaczynamy przegrywać walkę z cushingiem…[/COLOR][/B] :-( [COLOR=purple]Po tylu miesiącach, kiedy było dobrze i kiedy też bywały problemy i kiedy za każdym razem udało się jeszcze pomóc psiakowi, to teraz nie jest dobrze… [/COLOR] [COLOR=purple]Mój psiak stracił zupełnie apetyt i nie chce jeść… coraz trudniej też podać mu (przemycić w jedzeniu) te wszystkie leki, które musi codziennie dostawać. A jak dalej nie będzie chciał jeść to i tak w końcu zabraknie mu sił do walki z chorobą…[/COLOR] [COLOR=purple]Próbowaliśmy różnych rzeczy: zmniejszenia dawki vetorylu, odstawienia hormonu, ale nic nie pomogło… Wyniki krwi robione w grudniu 2013 roku były lepsze od tych robionych na początku choroby, gdzie na początku w marcu 2013 roku ALP wynosiło 821, to na koniec stycznia tego roku tylko 223, inne wyniki też lepsze, glukoza w normie, w moczu też nic nie wyszło.[/COLOR] [B][COLOR=purple] I właściwie, to kiedy już nie wiemy co robić, i kiedy wet nie potrafi nam już pomóc, to chyba pozostało nam już tylko jedno… czekanie na śmierć.[/COLOR][/B] [COLOR=purple]I mimo że jest mi strasznie ciężko to, chyba już się z tym pogodziłam, bo przez te ostatnie miesiące wiedząc jak bardzo chory jest mój psiak, to miałam dość czasu, żeby się z nim pożegnać. [/COLOR]
  14. [quote name='xxxjaxxx']Majcia, można wiedzieć która to lecznica taka "profesjonalna"?[/QUOTE] [COLOR=#800080][B]N[/B][/COLOR][COLOR=#800080][B]ie wiem czy powinnam tak tutaj pisać na forum, która to lecznica…? [/B] [/COLOR] [COLOR=#800080]To właśnie przez tamtych weterynarzy mój jamniorek ma jatrogenny zespół cushinga… przez kilka lat leczony był na alergię - tyle, że nie chciano nam podać nazwy tych tabletek, które dostawał…[/COLOR] [URL]http://www.vetopedia.pl/odpowiedz25205-Tajemnicze_tabletki.html[/URL] [COLOR=#800080]Odnośnie mojej wyżlicy niedawno znalazłam coś w necie zupełnie przypadkiem (mój jamniorek teraz dostaje również forthyron), niedługo po tym jak odeszła moja Majcia (wskutek powikłań niedoczynności tarczycy?) wycofano wadliwą partię forthyronu. Wiem, że nikt mi już nie powie prawdy i nie znam weterynarza którego mogłabym o to zapytać, ale czy to jest możliwe, że ona odeszła dlatego, że dostawała felerny lek?[/COLOR] [URL]http://www.wetgiw.gov.pl/files/4180_Forthyron 400 i 200 decyzja GLWskan..pdf[/URL] [COLOR=#800080]Zawsze ufałam weterynarzom i wierzyłam, że kiedy pójdę z chorym psiakiem do lecznicy otrzyma tam najlepszą pomoc… [/COLOR] [COLOR=#800080]Ktoś mądry ostatnio mi powiedział, że za niewiedzę to się płaci, tylko ja mam wrażenie, że zapłaciłam zbyt wiele…[/COLOR]
  15. [COLOR=#800080]Witam wszystkich w nowym roku [B]Właśnie zamówiłam vetoryl dla psiaka i może też się to komuś przyda:[/B] [/COLOR] [B][URL]http://translate.google.com/translate?hl=auto&langpair=auto|pl&u=http%3A%2F%2Fus2.campaign-archive2.com%2F%3Fu%3D9034c6a9131c907df53fb75aa%26id%3Dcc3c9c65a5[/URL][/B] [COLOR=#800080] Pzdr :)[/COLOR]
  16. [COLOR=#800080][B]Z tego co widzę ostatnio cena vetorylu znów podskoczyła, ech... :placz:[/B] Kończą mi się zapasy i trzeba będzie wkrótce zamawiać... ciekawe jaka będzie cena na początku nowego roku? [B]No i mam dylemat, czy zamawiać jeszcze w tym roku, czy poczekać?[/B][/COLOR]
  17. [quote name='malawaszka']Przykro mi... ale tu musiało być coś jeszcze - coś niezdiagnozowanego, że sunia odeszła[/QUOTE] [COLOR=purple]Nigdy w życiu nie czułam się tak oszukana jak tego dnia kiedy moja Maja odeszła (przecież ona miała wyzdrowieć!). Ja już nie cofnę czasu i tylko do siebie mam ogromny żal, że tak ufałam tamtym weterynarzom, którzy „leczyli” moją wyżlicę. [/COLOR] [COLOR=purple]Oni po wszystkim, nie potrafili się nawet zachować. Powiedzieli, że trzeba było zawieźć psa do Warszawy dać 1000 zł i że i tak przywieźlibyśmy trupa… a przecież daliśmy im tyle pieniędzy… Rodzina chciała suce zrobić sekcję, nie zgodziłam się – to już i tak by niczego nie zmieniło. Przez pół roku nie powiedziałam w domu gdzie ją pochowałam, bo bałam się, że pojadą i ją odkopią… budziłam się po nocach i zastanawiałam się czy to nie ja zamordowałam moją ukochaną psinę wkładając jej do pyska tamte tabletki…[/COLOR] [COLOR=purple]Wiele w życiu przeżyłam i znajomi mówią mi, żebym już o tym nie myślała, ale to ciągle wraca, pomimo że minęło już tyle miesięcy… Każda wizyta w (innej) lecznicy z moim jamniorkiem chorym na cushinga to dla mnie stres i już nigdy nie będę w stanie zaufać tak naprawdę żadnemu weterynarzowi…[/COLOR]
  18. [quote name='Nicolette1'][COLOR=#0000cd]Zgadzam się z malawaszką. Nie wszystkim wetom chce się dokładnie przeanalizować wyniki...znajdą jedną przyczynę i koniec..więcej nie szukają. A zazwyczaj objawy i dolegliwości mogą mieć nie 1 przyczynę ale więcej. Pozdrawiam. [/COLOR][/QUOTE] [B] [COLOR=#800080]To niech im się zachce, bo biorą za to pieniądze, a jak nie to niech nie leczą zwierząt...! [/COLOR][/B]
  19. [COLOR=#800080][B]malawaszka wielkie dzięki za odpowiedź...[/B] tak się właśnie zastanawiam czy nie poprosić weta o zrobienie mojemu psiakowi choremu na zc wyniku na tarczycę, bo niepokoją mnie pewne objawy u niego, choć strasznie się tego boję... W tamtym roku odeszła moja ukochana wyżlica wskutek powikłań niedoczynności tarczycy... ja wciąż nie rozumiem dlaczego...? Dostawała hormon, ale nie było po nim żadnej poprawy, po dwóch tygodniach leczenia odeszła... :-([/COLOR]
  20. [COLOR=purple][FONT=&amp]A ja nie mogę spać i tak czytam sobie w necie i zastanawiam się nad czymś...[/FONT][/COLOR][COLOR=purple][FONT=&amp][B] Czy przy zespole cushinga pies może mieć równocześnie niedoczynność tarczycy?[/B][/FONT][/COLOR]
  21. [quote name='Benekkol']Witam. Dawno się nie odzywałem, a dzisiaj chciałbym tylko powiedzieć że Zuzia przegrała walkę z ZC o 1 w nocy w drodze do weterynarza. Odeszła na moich oczach. Wszystkim innym psiakom życzę poprawy zdrowia, wiem jak ciężka i trudna jest ta choroba, niestety ale tej choroby nie da się zatrzymać. W tym roku straciłem już trzeciego psa, pozostały mi dwa, którymi muszę się opiekować i nie mogę się poddać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo dziękuje osobą, które udzielały mi rad i wspierały mnie na duchu. Trzymajcie się ciepło i zawsze walczcie do końca :)[/QUOTE] [B][COLOR=#993366]Ja również bardzo współczuję[/COLOR][/B] :-( [COLOR=#993366]Za kilka dni minie rok jak odeszła moja ukochana wyżlica Maja, a ja ciągle o niej myślę, i wciąż mi jej brak... [/COLOR] [B][I][COLOR=#993366]"Daj nam wiarę, że to ma sens, że nie trzeba żałować przyjaciół. Że gdziekolwiek są, dobrze im jest. Bo są z nami choć w innej postaci. I przekonaj, że tak ma być, że po głosach tych wciąż drży powietrze. Że odeszli po to, by żyć. Lecz tym razem będą żyć wiecznie."[/COLOR][/I][/B] [COLOR=#993366]Mój psiak chory na zc, mój mały czarny skarb, mój jamniorek Kaktusek jeszcze się trzyma, choć zdaję sobie sprawę, że kiedyś i on przegra z tą chorobą. Niedługo minie 7 miesięcy jak dostaje vetoryl – to już prawdziwy weteran [/COLOR]:lol: [COLOR=#993366]Pozdrawiam serdecznie [/COLOR]
  22. [quote name='Nicolette1']Dzwoniła do mnie przedwczoraj pani z Warszawy, chce kupować Vetoryl z PDO i pytała jak ma płacić...wytłumaczyłam, nie kazdemu chce się poczytać. W Warszawie jej nie chcieli sprzedać 1 opakowwania na poczatek bo mają dla swoich pacjentów a w innej Przychodni obiecali...obiecanki cacanki i tylko ją zbywali...teraz zamówiła na angielskiej recepcie z PDO. Co za ludzie z tych wetów...im więcej czytam czy słyszę, to połowie kazałabym zdawać egzaminy na nowo i uczyć się..brakuje słów na taką obojętność i głupotę. My jednak faktycznie mieliśmy szczęście do lekarki. Teraz ma następną pacjentkę ZC i jest już spora poprawa zdrowia psiny. A nie było wesoło. Trafiła tam od beznadziejnego weta, który ją leczył na wszystko a nie na to co trzeba...byle kasę wyciągnąć. I to nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni. Sporo osób o tym pisze tutaj...[/QUOTE] [B][COLOR=purple]No i bardzo dobrze, że zamówiła przez PDO, bo po co przepłacać…[/COLOR][/B] [COLOR=purple]Wiem gdzie jest dostępny vetoryl u nas w kraju, ale nie polecam (sama za pierwsze opakowanie vetorylu 30 mg dla mojego psiaka zapłaciłam 300 zł) gdyby ktoś potrzebował na początek na cito i stać by go było, to mogę podać namiary, najlepiej jednak zamawiać przez PDO.[/COLOR] [B][COLOR=purple][FONT=&amp]Czasami warto też poszukać dobrze w necie, poczytać ogłoszenia, mnie ostatnio udało się odkupić taniej vetoryl od pana, który już nie ma pieska… vetoryl jest drogim lekiem, a mnie dochodzą teraz jeszcze koszty innych leków, więc liczy się każda złotówka, pewnie mój psiak będzie je wszystkie dostawał już do końca życia…[/FONT][/COLOR][/B][FONT=&amp] [COLOR=purple]Pozdrawiam wszystkich [/COLOR][/FONT]
  23. [quote name='Nicolette1'][COLOR=#0000ff] Sporo jest choruszków. Dobrze, że jakoś dochodzą do siebie. [/COLOR][/QUOTE] [B][I][COLOR=purple]A mojemu psiakowi ostatnio się pogorszyło ech. [/COLOR][/I][/B]:-( [B][I][COLOR=purple]Źle znosił tą duchotę, już w tamtym roku męczyły go upały, a odkąd dostaje vetoryl jest słabszy… [/COLOR][/I][/B] [B][I][COLOR=purple]Ciągle myślę o tym, że cushing to paskudna choroba i walka z nią jest nierówna, może młodsze psy te mniej schorowane to mają szanse dłużej pożyć…[/COLOR][/I][/B]
  24. [quote name='mariusz pp']Dziewczyny mam pytanie gdzie wpisuje się w tej angielskiej recepcie ilość zamawianych opakowań i co wpisuje się w rubryce Vets Initials[/QUOTE] [B][I][COLOR=purple]Ja przy zamawianiu korzystam z naszych polskich recept (najprościej), ale jeśli chodzi o PDO[/COLOR][/I][/B] [B][COLOR=purple]Quantity [/COLOR][/B][B][I][COLOR=purple]- [B]Ilość [/B][/COLOR][/I][/B] [B][COLOR=purple]Vets Initials[I] - Inicjały weterynarza [/I][/COLOR][/B] [B][I][COLOR=purple][URL]http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.petdrugsonline.co.uk/Images/Veterinary Prescription.pdf&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.petdrugsonline.co.uk/Images/Veterinary%20Prescription.pdf%26client%3Dfirefox-a%26hs%3D5HG%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official[/URL][/COLOR][/I][/B] [I][COLOR=purple]Nareszcie dzisiaj wysłali moje zmówienie, chyba się wreszcie doczytali z moim angielskim i po dwóch emailach, tylko ani słowa dlaczego to tyle trwało nie odpisali…? Mam nadzieję że zdąży dojechać na czas. [/COLOR][/I]
  25. [quote name='mazda73']a nie myślałaś żeby kupić większe i podzielić w aptece, ja tak właśnie zrobiłam. Czy kupisz 2 op 30mg czy 1 op 120mg cena jest taka sama a leku na 4 miesiące[/QUOTE] [B][COLOR=purple]Myślałam o tym, ale weterynarz mi odradzał, mówił że lepiej tego nie robić, że nie bardzo się opłaca – dochodzą koszty kapsułek, no i nie wiem czy u nas znalazłaby się apteka która by to zrobiła…?[/COLOR][/B] [COLOR=purple]Poza tym mój psiak na początku leczenia vetorylem był bardzo słaby, kiedy kupiłam pierwsze opakowanie leku miałam wielkie wątpliwości czy wytrzyma pierwsze dni leczenia, ale wytrzymał, a potem kupiłam następne dwa nie wiedząc czy będą potrzebne kolejne opakowania…[/COLOR] [COLOR=purple]Długo by o tym pisać, ale wcześniej przez kilka lat mój pies leczony był na alergię sterydami i prawdopodobnie właśnie dlatego zachorował na zc – vetoryl zahamował u niego ogromne pragnienie ale nie spowodował zbyt wielkiej poprawy – osłabił psa i pogłębił problemy z chorymi stawami (ma duże problemy z chodzeniem) pozostał też ogromny apetyt. Miewa lepsze i gorsze dni, wymaga specjalnej opieki, ale jakoś sobie radzimy choć był też moment, że zastanawiałam się czy nie męczę psa i czy nie lepiej go uśpić, zwłaszcza kiedy ludzie gadają i człowiek już ma wszystkiego dosyć - słuchania głupich komentarzy typu: [I]to on jeszcze żyje?[/I]… [/COLOR] [COLOR=purple]Dopóki on chce żyć i nie cierpi na pewno go nie uśpimy – taką podjęliśmy decyzję całą rodziną… [/COLOR] [B][COLOR=purple]Nie wiem jak będzie z moim psem za miesiąc, ale gdybym jeszcze zamawiała vetoryl to faktycznie wolałabym kupić w większej dawce i rozważyć… zobaczymy…[/COLOR][/B] [COLOR=purple]Pozdrawiam wszystkich :)[/COLOR]
×
×
  • Create New...