Jump to content
Dogomania

agape

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

agape's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. agape

    ZiwiPeak

    [quote name='Dioranne']Od kilku dobrych tygodni przypatruję się tym smakołykom. Szczególnie przyciąga mnie do nich naturalny skład. Czy ktoś z Dogomaniaków może testował te smakołyki? Jak dotąd słyszałam o nich dużo pozytywnych opinii, jednak wolę się jeszcze upewnić w decyzji. ;)[/QUOTE] Testowałam , kopyta super, ale po pół roku regularnego podawania znudziły się (tj. tak 1, 2 razy na tydzień, więc nie aż tak często znowu), teraz mam pół szuflady (kupiłam na zapas, bo była przecena), ale jedno kopyto leży w legowisku już 3 tygodnie, ledwie ruszone, na początku jak dałam, znikało w 1 h (i przez 1 h nie było psa, bo był zajęty), a teraz nawet nie spojrzy. Karmy nie polecam, droga, pleśnienieje (czy to w lodówce, czy nie) , pies jadł z łaski, albo wcale, trzeba dawać małe dawki, więc pies był ciągle głodny (mimo, że dostał wszystkiego ile trzeba, to żołądek był pusty) i uczuliła ostatecznie, co wydaje się niemożliwe, a jednak. Ale smakołyki, jak najbardziej super, tylko, że mój gad, nie chce już na nie spojrzeć :mad:Na pewno kopytka świetne dla szczeniaka, któremu rosną zęby (znajomy dostał ode mnie w prezencie i zachwycony), a piszczele wystarczają na krócej, bo łatwiej je się objada z takiej jakby dorobionej "obwoluty", kopytka skórę mają na sobie naturalną. Chociaż piszczele chyba smaczniejsze (no ale mniej "wydajne" i droższe). Jeśli chodzi o smakołyki tzw. mięsne w torebkach, to wg mnie nie różnią się kompletnie niczym od karmy, czyli wyglądają tak samo jak karma (takie pilśniowe cienkie deseczki), tak samo pachną jak karma (maggie) i smak mają taki sam, jak karma , przynajmniej dla człowieka (sprawdzałam, z ciekawości czym to się różni), może w składzie są drobne różnice... w każdym razie ja przestałam je szybko dawać, bo po pierwsze pies i tak ich nie jadł (jak i karmy), a po drugie skoro karma uczuliła, to dalej nie ryzykowałam , a cena zabójcza. Zostałam na dłużej przy kopytach i te polecam.
  2. agape

    O'Canis

    Co samej karmy po 3 miesiącach karmienia - nie mam zdania, najpierw był zachwyt, później mniej, wg mnie za małe porcje (to, że psu wystarczać ma 5 krokietów tj. zaspokaja jego potrzeby na kalorie i minerały, to nie znaczy, że nie będzie głodny, człowiek też nie żywi się jedzeniem w małych pastylkach, tylko lubi mieć coś w żołądku, po prostu), natomiast po pół roku używania smakołyków O'canis, różnych smaków i różnych mięs stwierdzam, że mojego psa uczuliły/lają, tj. drapie się po nich szczególnie po smakołykach typu suszone mięso np. serca, żołądki itp. (tak na marginesie, wszystkie tak samo pachną, te suszone, więc pewnie moczone są, a nie suszone, w jednej substancji, która pewnie uczula), robiłam przerwy w podawaniu, np. tydzień, ale zawsze po zjedzeniu było w nocy drapanie. Puszki na początku był szał, a teraz nie ma szans na zjedzenie, więc ogólnie nie jest pewnie źle, biorąc pod uwagę co jest na rynku, ale raczej nie przywiązywałabym się na dłużej, z uwagi na możliwość np. uczuleń, co ma w moim przypadku na pewno miejsce. W to, że karma jest wyłącznie naturalna, bez konserwantów, to nie wierzę.
  3. [quote name='karollka']Ja wzięłam 2 kg, ale moja psina waży 2,5 kg więc dla niego to na miesiąc:)[/QUOTE] Właśnie kończymy 2 kg renifera, z tego co widzę po małej, to jej smakuje (a jest wyjątkowo wybredna, albo wyjątkowo rozpuszczona :lol:) , wydaje mi się, ze granulki nie są aż takie twarde, jak u WB potrafią być, poprzednio jadła kaczkę WB i były bardzo bardzo twarde, renifer nie jest miękki, ale też nie jest taki "kamienny" jak kaczka, i pachnie b. apetycznie, nie czuć tak ziołami , jak np. Green valley, którego nie chciała ruszyć.
×
×
  • Create New...