Jump to content
Dogomania

isabelle301

Members
  • Posts

    1038
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Posts posted by isabelle301

  1. :-)

    To może to:

    "Najnowsze doniesienia mówią, że lecznicze działanie glukozaminy nie jest pewne. Metaanaliza opublikowana w 2010 roku stwierdza, że w porównaniu z placebo, glukozamina, a także chondroityna i ich połączenie nie zmniejszają bólu stawów i nie mają wpływu na zwężenie szpary stawowej. We wnioskach z badania zaleca się odstąpienie od refundacji leczenia glukozaminą i zaprzestanie przepisywania tego związku przez lekarzy.

    Badania takie zostały przeprowadzone przez wiele niezależnych instytutów badawczych w krajach wysokorozwiniętych. Swiss National Science Foundation (rządowa agencja wspierania badań naukowych Konfederacji Szwajcarskiej) na podstawie 10 z 58 najobszerniejszych badań stwierdza, że nie ma dowodów na skuteczność medyczną glukozaminy. Wobec powyższego, nie ma wskazań do przepisywania glukozaminy przez lekarzy oraz tym bardziej refundowania jej przez państwo. Dopóki jednak pacjenci płacą za preparat sami - może być przez nich stosowany jako placebo.

     Opublikowano też badanie, gdzie 3000 pacjentom z bólami kolan i bioder podawano glukozaminę, chlorhydrol i placebo. w badaniu tym nie ustalono żadnych istotnych efektów pod kątem skuteczności tego preparatu.

     W następnym badaniu 400 osób prześwietlono rentgenem przed i po przyjmowaniu glukozaminy lub chondroityny. Nie zauważono znaczących różnic w szparze stawowej. Jeszcze gorsze wyniki były, gdy pacjenci przyjmowali oba preparaty równocześnie. Profesorowie Uniwersytetu z UTHA przyznali po tym badaniu, że są bardzo zawiedzeni wynikami i wciąż mają nadzieję na odkrycie jakichś pozytywnych efektów stosowania glukozaminy. 

    Cały świat medyczny czeka na wyniki badania LEGS (Long-term Evaluation of Glucosamine Sulphate Study). Jest ono prowadzone przez Uniwersytet w Sydney na próbie 600 pacjentów cierpiących na ból kolana. Celem tego badania jest ustalenie, na ile pomocne jest długotrwale przyjmowanie glukozaminy. Bardzo ważne w tym badaniu jest to, że nie jest ono sponsorowane przez żaden koncern farmaceutyczny. Badania zaczęły się w 2007 roku i miały zakończyć się 2011 roku, lecz do tej pory nie ma wyników, co rodzi niepokój o ewentualną próbę zablokowania tego badania przez koncerny medyczne. (patrz:http://sydney.edu.au/health_sciences/LEGS) "

    "European League Against Rheumatism i Osteoarthritis Research Society International opublikowały rekomendacje poświęcone leczeniu choroby zwyrodnieniowej stawów.

    Większość opublikowanych badań wskazuje na skuteczne przeciwbólowe działanie glukozaminy ale brak jej wpływu np. na funkcję stawów. Badania nad skutecznością kwasu hialuronowego we wstrzyknięciach dostawowych przyniosły zmienne wyniki."

    mgr Michał Dachowski, fizjoterapeuta (www.fizjo4life.pl), opublikowano: 03/06/2013
  2. Przede wszystkim odstaw z diety węglowodany. Tylko tak odchudzisz psa. 

    Dzienne zapotrzebownie to 40-50mcg na kazdy kg masy ciała. Kepl Now Foods (trzeba zawsze sprawdzac ile dany Kelp konkretnego producenta ma jodu) zawiera 150mcg.

    Twój pies 14.5 kg x 40 mcg = 580 mcg / 150 = 4 tabletki.

     

    Czy poziom badano rano? Czy po południu? Na czczo?

    Jakie parametry badano? Czy tylko jeden z hormonów czy cały panel tarczycowy wraz ze wskaxnikiem k?

  3. Wskaż choć jeden "suplement" który działa :-) A może taki, który ma ścisłe dawkowanie i nie ma przedawkowania?

    Dobrze wiem jakich słów używam... i co one znaczą. 

    Suplementy wszelkiej masci to ogromny rynek, i ogromna kasa - bardzo łatwa kasa dla firm farmaceutycznych i pseudofarmaceutycznych. Wystarczy wytworzyć własciwy opis, mała reklama i ludziska łykają - jak pelikany. A stan kont wciąż rośnie - lawinowo. Bo przecież nikt nie czyta i nikogo nie interesuje co ma do powiedzenia w temacie nauka. Bo i po co? Trzeba by pomyślec, wysilić się... a to takie trudne, czasochłonne i męczące.

  4. Ale spokojnie. Tarczyca to nie wyrok i nie koniec świata. Na poczatku człowiek jest podłamany... ale potem się wszystko normuje.

    Ty wiesz co ja przeszłam ze swoim? W sumie gdybym nie trafiła do naszej Pauliny to psa już by nie było....od dawna. 

    W wieku ok 1 roku zaczął gnić. Ciągłe hot spoty, kuracja antybiotykami, kolejne hot spoty, sierść odrastała brunatna... i tylko ja się tym niepokoiłam, tylko ja szukałam, robiłam badania. szalałam. Weci walili kolejne antybiotyki, zmuszali do przejścia na RC dla alergików, wmawiali mi że psa sprzedał mi oszust i to nie jest golden ale zwykły łaciaty kundel...(przebarwienia były tak duże że na głowie, brzuchu, na tyłku miał łaty).  pies gasł w oczach. Nawet jeden geniusz zesrewował leki przecowgrzybicze które dobiły tarczycę. Gdy trafiłam do Pauliny i zrobiłyśmy badania - padłyśmy obie. Dostałam je na maila z adnotacją - zapraszam natychmiast! Poziom hormonów był niemal zerowy... kąpiele w odpowiednim szamponie, pryskanie srebrem koloidalnym, od razu końska dawka Euthyroxu i drżenie czy ta dawka go nie powali. Badania serca wykazały lekko powiekszomu lewy przedsionek. Dodatkowy strach o serce. Siedziałam i ryczałam. Paulina co chwila powtarzała - wszystko bedzie dobrze. Pies młody, damy radę. Sprawdziła jeszcze korę nadnerczy - wynik ok. 

    Przeszłam na 100% Barf, zaczęłam podawać wszystko co było możliwe na serce (coenzym Q10, l- karnitynę, taurynę - w dawce 1-2 g na dobę) oraz na skórę (cynk Chelatowany, algi, drożdże, codziennie jaja, zioła). Kolejno sprawdziłam alergie - wyszło uczulenie na krowe oraz owcę. Przemodelowałam jadłospis. Nauczyłam się wyszukiwać kontakty mięsne, rozwinęłam sieć wspólnych zakupów mięsnych w ubojniach, hurtowniach, od rolników, w skupach dziczyzny. Znalazłam dojścia do tanich "suplementów". Zapomniałam o wszelkich kolorowych preparatach i tabletkach. 

    Teraz Brutus ma niemal 7 lat. Zyje sobie w doskonałym zdrowiu. Robię mu kompleksowe badania raz do roku, włacznie z USG narzadów wewnętrznych, a ( a tuż przed Nowym Rokiem także echo serca). Wszystko jest idealne i krystaliczne. Wyniki ma lepiej niż świetne. Nie choruje. Niedoczynność opanowana. Serce i skóra czyste. 

    W przypadku Twojego psa - ze względu na problem z trzustką - zaleciłabym koniecznie taurynę - to podstawowy skłądnik enzymów wchodzących w skład żółci trzustkowej (pies koleżanki z niewydolności trzustki i padaczką po przejściu na Barf z dodatkiem tauryny ozdrowiał - od 5 lat nie ma ani niewydolności trzustki ani padaczki)

     

    Będzie dobrze!

     

    Przejrzyj, przeczesz cłego psa centymetr po centymetrze. Wyczesz i wyszukaj wszystkie miejsca gdzie są problemy, Takim zmianom znacznie lepiej zrobi dostęp powietrza. I będziesz wiedziec gdzie jeszcze są ewentualne zmiany do leczenia. 

    Kontroluj parametry, sprawdzaj serce.Podawaj leki. A wszystko będzie dobrze!

    Z tym da się normlnie i dobrze zyć!

  5. Czy może być Algolith zamiast Kelp?

    Nie. Algolith to Ascophyllum nodosum - alga zawierająca duzo mniej jodu niż morszczyn. Kelp to własnie morszczyn. Morszczyn można kupić bez problemu - choćby w sklepie wiązowna. Tyle, że jest to "zioło" o niestandaryzowanym jodzie. Podaję Kelp oprócz morszczyna własnie dlatego, że przynajmniej w części wiem jaki procent dziennego zapotrzebowania pokrywam. 

  6. skład preparatu:

    Fermentowany jęczmień, drożdże browarniane, krzemionka, żelatyna, olej sojowy, siemię lniane, mąka z pełnoziarnistego orkiszu, kiełki pszenicy, wapń z alg, dwu-siarczan wapnia.

     

    1. fermentowany jęczmień to jakies nieporozumienie. psowate nie jedz jęczmienia... co niby on ma wnosić?

    2. drożdże browarniane - bardzo fajne coś. Dla psa o wadze 50 kg dawkowanie to czubata łycha stołowa codziennie, w przypadku gdy mamy czyste drożdże . W momencie gdy są one skłądnikiem preparatu - powinnac dać psu codziennie całe opakowanie aby drożdże w nim zawrte miały jakiekolwiek działanie. Nie wspomnę, że czyste drożdże to koszt 10-20 zeta za kg w zalezności od tego gdzie kupisz i w jakiej formie (najtaniej wychodzi zakup worka 25 kg do spółki z kimś drożdży będących dodatkiem paszowym dla świń)

    3. krzemionka - dodatek nic nie dający - znacznie lepsze działanie ma skrzyp polny

    4, żelatyna - kolejny znak zapytania?

    5. olej sojowy - oleje roślinne są psu na nic. Psy nie potrafią konwertowac kwasów omega z oleju roślinnego do związków im potrzebnych, ewolucyjnie nigdy nie miały mozliwości wykształcić takiej umiejętności

    6., siemię lniane - dobre do osłony jelit i żoładka ale jak wyżej - pies z  nich nic nie wyciągnie pozytywnego

    7. mąka z orkiszu - chyba najwiekszy znak zapytania... tyle kasy za zboże? Kolejny raz?

    8. kiełki pszenicy - nie wnosza nic dokładnie tak jak w przypadku jęczmienia

    9. wapń z alg - po co tule płacić skoro same algi sa znacznie tańsze, do tego pełne mają znacznie więcej wartości?

    10. dwysiarczan wapnia - walą go wszędzie... wapń darmowy masz w skorupkach jaj w domu

     

    Jak widzisz - cena 132 zeta za kg preparatu jest .... bezsensem

  7. Wogóle nie używam takich preparatów. Bazuję tylko i wyłacznie na naturze. Podaję psom wyłacznie "suplementy" naturalne. Suplementy są w cudzysłowiu bo to w tym przypadku jest uzupełnienie diety a nie nic nie wnoszący z definicji syntetyczne coś.

  8. To tak samo jak u goldenów. Jednak u nas wyniki pokazywały wyraźnie - głeboka niedoczynność. I leki do końca życia. Pies ma bardzo duże zapotrzebowanie na jod. Ok 40-50 mcg na każdy kg masy ciała na dobę. Jod to nie tylko tarczyca. W Polsce jest ogromny niedobór tego pierwiastka. Dlatego sól spożywcza jest obowiązkowo jodowana tak jak wszystkie odzywki i mleko dla dzieci. Psami się u nas nikt nie przejmuje. 

  9. Nic takiego  mi nie mówił.....Krew miał pobieraną kilka godzin po podaniu hormonu....Pies waży 52 kg. do tej pory brał 3x po 100mikrogr, przez miesiąc, po ostatnich badaniach, czyli w piątek wet zalecił 5x 100...Oczywiście chodzi o elltroxin,

    Brutus wazy 40 i bierze 4 x 200 na dobę. W dawce dzielonej - 2 tabletki rano i 2 wieczorem. To nie jest maksymalna dawka...Twój pies dostaje zbyt mało... to nie jest dla niego żadna dawka. Badanie 5 godzin po podaniu tabletki jest tylko wywaleniem kasy. Sprawdzasz tylko i wyłacznie czy wogóle się coś wchłonęło. A badanie ma wykazac jaki stan się utrzymuje w sposób ciągły. 

    My badamy raz na rok. Poziom hormonów utrzymuje się pięknie w normie. Do tego jod - Brutus dostaje algi (morszczyn) oraz standaryzowane tabletki KELP zawierające 150mcg w kazdej tabletce (4-6 sztuk na dobę, zmiennie)

  10. Jaką dawkę hormonów pies dostje przy jakiej wadze?

    Badania kontrolne robi się conajmniej po 4-5 mcach. Wcześniej nie ma sensu...

    Krew można pobrać na badanie maks po 12 godzinach od podania hormonu. Czy wet Ci to powiedział?

  11. Niedoczynność tarczycy mocno osłabia skórę. Słaba skóra = rozrost wszelkich drobnoustrojów żyjących na skórze kazdego psa. To co opisujesz to raczej nie grzybica. Pranie wszystkiego jest bez sensu. 

    Po prostu dbaj o kondycję skóry, badaj regularnie poziom hormonów tarczycy, podawaj jod, surowe jaja, drożdże browarne, olej z łososia, cynk.

    My żyjemy z niedoczynnością tarczycy już od 6 lat. To nie jest straszne. Zrób dodatkowo badania serca - chociaz echo. Bo tarczyca wali mocno po sercu także.

  12. Nie wiem, czy tylko ja to widzę, ale zabawa laserem z psem rasy pasterskiej-enigmatycznej, ale tak twierdzi izka, który ma problem z rowerzystami itd. to jest skrajna ignorancja i brak znajomości podstaw psiej psychiki.

    Poza tym...nie wiem, jak można porównywać potrzeby zdrowych, aktywnych, wysportowanych psów z "aporterem", który nie ma właściwego dla rasy temperamentu i jeszcze do tego jest chory. Wcześniej izka pisała, że jej psy są zdrowe. Nic dziwnego w takim razie, że wystarczy im "truptanie" w miejskim parczku. Warto jednak przyjąć do wiadomości, że inne psy mają znacznie większe wymagania.

    My też przetrwalismy spoko. Nawet nasza bida o północy stwierdziła, że jednak wpadnie na imprezę :smile: i opuściła swoją siedzibę w przedpokoju

    Myślę, że Brutus jest 100% bardziej zdrowy niż twoja kaleka po operacji...

    Gdyby ci się się kiedyś udało nauczyć czytać to odczytałabyś rasę tego psa enigmatycznej pasterskiej rasy - ale to trzeba cokolwiek wiedzieć na temat kynologii... zamiast setery nazywać wyzłami :-)

     

    Generalnie - wracając do tematu - obejrzeliśmy fajerwerki wszyscy razem przez okno. Młody nawet leżał sobie na parapecie. A o 1 w nocy poszliśmy sobie na długi spcerek do parku. Bez smyczy... i z laserkie rzecz jasna. Luzik.

  13. Majkowska - ja to wszystko wiem. Jeden to aporter brzydzący się aportem. Przy czym wcale nie wiem czy taka na przykład kaczka z błota nie byłaby jednak fajna - specjalnie dla psa nie będę do kaczek strzelać. A wszelkie sztuczne aporty odpdają. On woli sobie trochę poganiać, trochę poweszyć, nieco pokopać, poleżakowac, potarzac się, pokapac w kazdej wodzie. Z psmo bawi się niezwykle rzadko - muszą to być psy specjalne. Takie indywiduum.

    Do tego - biedak z niedoczynnością tarczycy. To też odgrywa wielką rolę.

    Drugi to młody pastuszek - pies do bydła, rasa nadal użytkowa w kolebce - Pem. Niestety - jego pasienie to nie tak jak w przypadku BC hipnotyzowanie wzrokiem. W przypadku Pema to szczypanie i kąsanie. I w tym momencie jego rozwoju nie ważne jak, ale wazne aby całe otoczenie poruszające się na rolkach, rowerkach, biegające i skaczące bylo poza granicami jego zapędów pasterskich. Nie są to łątwe psy. Są to bardzo trudne psy. Uczą się w ułamku sekundy. I kazdą komendę natychmiast trenują na Tobie. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że ludzie widząc rudą uszatą glizdę natychmiast wpadają w euforię.

     

    Takich mam dwóch cudaków. Znam doskonale ich potrzeby, wiem doskonale czego im trzeba i co im muszę zapewnić. Czytam w nich jak w swoim własnym pamietniku. I nie mam problemu z oceną co im daje radochę a co będzie tylko głupim trenowaniem moich ambicji.

     

    Psy sa przerózne.

    Mam kolezankę z gordonem. Piękna suka. Pieknie biega w "polu". Ale uwierz mi - prawdziwe szczęście na pysku widac u niej tylko w momencie gdy gania z moim białym niedźwiadkiem i kolezanką rodesjanką. Bynajmniej nie jest to praca w polu. Taka święta trójca. Jeden facet i babska obstawa - bo tak to wyglada. A Gamoniek? Pastuszek? Najbardziej szczęsliwy jak sobie może poskakac po dużych futrzastych niedźwiadkach. Nie kąsając ich. Albo odgryzac głowe jednodniowemu kurczakowi, którego najpierw podrzuca w powietrze (kurczak martwy, takie whole prey)

     

    Wolę zapewniac moim psom prawdziwe szczęscie anizeli to "szczęście" do którego zostały stworzone. Podobno...

×
×
  • Create New...