Jump to content
Dogomania

Gabrysia01

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Gabrysia01's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Trzymamy kciuki za to żeby Hermiona trafiła do dobrego domu, a zaistniała sytuacja otworzyła nam oczy. ADOPTUJCIE , TROSZCZCIE SIĘ I ŻEBY WSZYSTKO BYŁO JAK NALEŻY - LOS ZWIERZĄT LEŻY W WASZYCH RĘKACH . Pozdrawiamy wszystkich Dogomaniaków :)
  2. Odnosząc sie do wcześniejszych wpisów od 12 marca to fundacja ponosi koszty związane z Sunią, wcześniejsze leczenie (ropomanicza) zostało już całkowicie opłacone co potwierdzają zamieszczone powyżej dokumenty. Natomiast poniżej zamieszczam Print Screen ze strony głównej fundacji na której fundacja oskarża nas czyli strone czyli dom rodzinny o niedokonanie dopłaty , która nie leży po naszej stronie tylko jest obowiązkiem fundacji ( czas przebywania psa w klinice związany był z opieszałością fundacji). [IMG]http://img820.imageshack.us/img820/1999/47187107.png[/IMG]
  3. Wszystkie zdjecia zamieszczane przez fundacje po 12 marca czyli po nieudanej adopcji , są to stare zdjęcia , suki w kiepskim stanie . Czerwone szelki nie należą już do Hermiony a do innej suni która jest od 01.03 w nowym domu ( całe szczęście zakończyło się dobrze ) . Wszystkie zdjęcia w czerwonych szelkach dotyczą czasu pobytu w fundacji, Hermiona po adopcji wygląda inaczej , dużo lepiej i mam nadzieję , że znajdzie się w dobry domu . [IMG]http://img811.imageshack.us/img811/2027/22457649.png[/IMG]
  4. [IMG]http://img18.imageshack.us/img18/2422/007atc.jpg[/IMG]
  5. [IMG]http://img827.imageshack.us/img827/3068/006qiw.jpg[/IMG]
  6. [IMG]http://img560.imageshack.us/img560/6070/004rmv.jpg[/IMG][IMG]http://img819.imageshack.us/img819/7075/005lbr.jpg[/IMG]
  7. [IMG]http://img20.imageshack.us/img20/6725/37814103.png[/IMG]
  8. [IMG]http://img195.imageshack.us/img195/5487/54507698.png[/IMG]
  9. [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/7407/37075522.png[/IMG]
  10. Kyu miał raczej na myśli ocene specjalisty jakim jest behawiorysta. :) Polecam. To Pana dzieci, ale gratuluję odwagi. Najsmutniejsze w tym całym zajściu jest sposób traktowania domu adopcyjnego. Kłamstawa wypisywane pod naszym adresem nawet na główniej stronie fundacji pod zdjęciem Hermiony( starym zresztą - Panie M przeciez te szelki zakładał Pan Julce a i sama Sunia wyglądała o wiele lepiej jak ją zabieraliście) napi że pies wrócił z depresją i długiem ..... i że obiecałam zapłacić 50 % kosztów. Kłamstwo to fundacja ma mi zwrócić pieniądze za leczenie ropomacicza. R-ek na kwotę 620 zł + kserokopie paragonów + opis leczenia i opis stanu suni w jaki do nas trafiła (ale tym się nikt chwalić nie będzie) wysłałam do p. Agnieszki i to ja czekam na pieniądze zresztą Pani Agnieszka pisała wcześniej, że zgodzili się partycypować w kosztach. Na paragonach są daty od 03.03.do 07.03. więc proszę nie rozsiewac plotek, że nie zapłaciliśmy. Na dodatek na forum rottweilera pojawił się zapis, że to wet potwierdził.KŁAMSTWO! Zapis, że ropomacicze wywiązało się w ciągu 2 czy 3 dni. KŁAMSTWO! Wystawiliście sobie drodzy Państwo pięną opinię o sobie. Każdy, który oddał Wam psa z tego co słyszałam był publicznie linczowany. NIEŁADNIE. To nam oddano psa chorego i o wiele starszego niż chcieliśmy. To u nas w domu dziły się niedobre rzeczy a gdy musieliśmy zrezygnować z adopcji zostaliśmy zlinczowani publicznie. Nikomu nie rzyczę. Może należy się skupić na psach i pomocy a nie na wypisywaniu bzdur i oczernianiu. Posiadam maile, od Pani Agnieszki w którym wyraźnie jest napisane o zaniedbaniu ze strony Pana M, Jestem w kontakcie z innymi fundacjami i wiem, że można inaczej. Nie trzeba usuwać wpisów na forach i FB, bo wpłaywa to brak wiarygodności. No ale cóż bywa. Załącze oczywiście opis i paragony na dowód. Mam nadzieję drodzy forumowicze, że niedługo będę mogła podzielić się weselszymi wydarzeniami. Kończąc temat Mony , która mam nadzieje znajdzie nowy dom, zamiast oszczerstw przesyłam dowody dla zainteresowanych wątkiem.
  11. Chcemy przekazać coś bardzo ważnego. Pisalismy na forum fundacji ale niestety trwało to krótko gdyż nasze wpisy zostały usunięte a wątek zamknięty, otworzyliśmy kolejny ale również został zablokowany przez administratora. Na FB wpisy znajomych również usunięto. Byliśmy ostrzeżeni przed takim zachowaniem ale woleliśmy się upewnić. Oficjanie napisaliśmy, że zapraszamy na Dogomanię i stało się. Przez jakiś czas musieliśmy odciąć się od tego. Po stracie kochanej rottki nie chcieliśmy szczeniaka postanowiliśmy pomóc, cóż nie wyszło bywa nie my pierwsi i nie ostatni ale w zamian za to spotkaliśmy się z kłamstwami i oszczerstwami. Mamy nadzieję, że komus to pomoże START! Witamy, jesteśmy domem który adoptował Hermionę z fundacji. 28.02ok. 19 dotarłyśmy (koleżanka brała inną sunię) do placówki,która podlega pod daną fundację i raczej nie można nazwać tego domem tymczasowym ( o tym później) raczej przytuliskiem (ogólnie masakra). Suczka była przeraźliwie chuda mimo iż przebywała poza schronem juz od m-ca . Z umową adopcyjną otrzymałam kartę potwierdzającą szczepienie, niestety bez książeczki zdrowia zwierzęcia nie wspominając o jakim kolwiek dokumencie potwierdzajacym badanie psa potwierdzajacym zdolnośc do adopcji i transporcie (ok.600 km). Pan M. powiedział, że księżeczkę prześlę poczta, gdyz wet. się pomylił i wystawił 2 książeczki na jednego psa) a co do dok. ze schronu to musi zrobić kopię gdyz oryginały mają zostać na miejscu wszystko się zgadza ale mieli na to tydzień. Sunię przywiozłam do naszego domu wieczorem 01.03. (piątek). W sobotę szczegówe rozpoznanie terenu, kontakt z rodzina itd. zauważyliśmy, że ma problemy z siadaniem więc wiadome było, że w poniedziałek udajemy się do weta bo chyba duży problem ze stawami. W niedzielę obserwacja z obu stron :) i spacer. Sunia była b.wyciszona, dziwnie mróżyła oczy i często lizała się w kroczu. A wieczorem po powrocie z ogrodu zaczęła krwawić (cieczka odpadała bo była od ponad tygodnia po cieczce a wydzielina była brudna z ropą). Akcja, tel. do weta i do placówki że na cito potrzebuję całą dokumentację Mony gdyz jest problem. Lekarz czytał scany z mojej skrzynki. USG wykazało ogromne b.zaawansowane ropomacicze, które wg. weta nie rozwijało się (jak sugerują niektórzy) od 2,3,4 ani 5 dni. Macica była tak duża, że nie można było jej tknąć ze wzgl. na pęknięcie ale oprócz tego o czym nie chwali się druga strona stan suni (zaznaczam 2 dni po adopcji!!!) nie pozwalał na operację gdyż była wychudzona ważyła 30 kilo i była odwodniona. Przy odbiorze było widać żebra, kręgosłup, miednicę no ale to sunia po przejściach (tylko że nam wystarczyło 9 dni żeby wyglądała lepiej) Podczas zakladania karty u weta juz padły wątpliwości co do wieku. Powiedzieliśmy że na stronie jako 2 latka (podobno w tym przypadku jak z książeczką wet się pomylił, bo jak powiedziała Pani A. wet. nie zna sie na psach) tak naprawdę około 3-4 lat. Jakby na zawołanie bo zgłaszając sie po sunię do adopcji zaznaczyłam że chcemy do 4 lat. Ale co do wieku to w dalszych wpisach. Po pierwsztym wpisie przez Ivetta ( chrzesna mogeo dziecka , więc proszę się nie dziwić reakcji), były wpisy , żeby to zostawić jak i również , że należy to poruszyć. Zdaniem moim i przyjaciół o takich przypadkach powinno się pisać , mając na celu dobro psów i rodzin adopcyjnych. pozdrawiam c.d.n.
×
×
  • Create New...