[quote name='handzia']Ja nigdzie nie napisałam, że jest jeden. Tylko tych mocno sznaucerkowatych już nie ma. Najprawdopodobniej, bo one nie biegają sobie wolno jak my przyjeżdżamy, tylko facet szuka ich po kątach w domu i nam wynosi. Jak próbujemy wchodzić do tej chałupy, to wszystkie tak jazgoczą, że nie da się wytrzymać. Naprawdę nie jest łatwo to ogarnąć.
Jak napisałam wcześniej, po Świętach pojedziemy i zrobimy od nowa zdjęcia.
Ps. Uszatka nie ma, to jeden z zaginionych...niestety :( Ten drugi, większy jest, teraz w niedzielę nam go wynosił.[/QUOTE]
Aneczko jak potrzebujesz pomocy to je chętnie sie z wami wybiorę do tego człekopodobnego psychola zawsze to jedna cioteczka więcej w walce z jego głupotą :diabloti: