Jump to content
Dogomania

Sayumi

Members
  • Posts

    149
  • Joined

  • Last visited

Sayumi's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej kochana! Musisz włączyć komunikator- wejść w kopertę - ,,Skrzynka odbiorcza" i w lewym dolnym roku jest włącznie komunikatora. Nie można Ci wysłać pw.

  2. Ad. pytania Malawaszki z pprzedniej strony: pampers mocowany dodatkowo gumką do szelek zwierzaka/lub wkładki chłonne typu Seni lub Tena +majty cieczkowe lub body dziecięce zakładane na psiaka (zależy jakiej wielkości sunia).
  3. Witam z zaproszenia, przy okazji, bardzo ładna treściowo wiadomość. Niestety finansowo nie mogę pomóc. Ale mogę podesłać info o tańszych zamiennikach leków, tak na zaś - było nie było- to starszy psiak jest. Czy on musi być na ścisłej diecie gastro intestinal? Bo pomyślałam, że wyszukam jakieś przepisy na domowe odkarmianie, np takie od pani Teresy Borcz. Pozdrawiam, Sayumi
  4. Witam, powyższy post nieco chaotyczny, wklejony na gorąco, chodzi o sunię, która poszukuje swojego człowieka do tulenia na dożycie. Sprawa definitywnie terminalna, piesinka co prawda jest w hoteliku (Halinów pod W-wą), ale potrzebuje dużo spokoju, człowieka jak najbardziej dla siebie, na ten czas, który jej pozostał. Prosze pomyśleć o Zojeczce, jest kompaktowa i zapatrzona w ludzia...... Polecam wrażliwemu sercu. Sayumi
  5. [URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202144453309028&set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/p417x417/10361377_10202144453309028_5490783228795632808_n.jpg[/IMG] [/URL][URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202144444028796&set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/p552x414/10434005_10202144444028796_601565095401609708_n.jpg[/IMG] [/URL][URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202144444548809&set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"][IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t1.0-9/s417x417/10257677_10202144444548809_293818358000876741_n.jpg[/IMG] [/URL][URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202144444108798&set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"][IMG]https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/t1.0-9/s417x417/10367188_10202144444108798_1636692925124087682_n.jpg[/IMG] [/URL][URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202144448628911&set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/s417x417/10347179_10202144448628911_5940159617139309653_n.jpg[/IMG] [/URL] [URL="https://www.facebook.com/gorczycawozniak"]Dorota Gorczyca-Woźniak[/URL] added 35 new photos to the album [URL="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1"]PRZYTUL MNIE W OSTATNICH DNIACH ŻYCIA[/URL] — with [URL="https://www.facebook.com/renata.zaremba.1"]Renata Zaremba[/URL]. PRZYTUL MNIE W OSTATNICH DNIACH - ZOJA SZUKA CZŁOWIEKA Zoja nie najlepiej czuje się w stadzie psów. Najlepiej byłoby jakby ten ostatni etap swojego życia mogła spędzić w domowych warunkach... Może ktoś zlituje się nad Zojką i da jej dom? Rokowania są bardzo złe, Zoja może w każdej chwili się posypać... Można by co prawda próbować z chemioterapią itp. ale to byłoby tak naprawdę tylko męczenie jej i przedłużanie wszystkiego na siłę Nie ma szans na to żeby wyzdrowiała Pozostaje nam tylko leczenie paliatywne i pomoc w odejściu gdy nadejdzie 'ten moment' Zoja to przesłodka bardzo grzeczna malutka suczka, waży niecałe 6kg. Ładnie chodzi na smyczy i lubi jeździć samochodem - sama się do niego pakuje po otwarciu drzwi a potem z zaciekawieniem wygląda sobie przez okno. Kocha siedzieć i spać na kolanach, wystarczy jej pokazać żeby wskoczyła i już tam jest . ZOJA przebywa w Hoteliku dla Psów KADIF jest pod opieką "Zwierzaków z Mińska" [URL]https://www.facebook.com/pages/Hotel-dla-ps%C3%B3w-KADIF/179740165435271?fref=ts[/URL] Podaję jeszcze raz link: [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10202144443988795.1073741875.1119287530&type=1[/url]
  6. Witam, chętnie zaglądam na bazarki, można wysyłać info. Pozdrawiam, Sayumi
  7. [quote name='Doda_']to można zrobić taki specjalny fotelik z drewna, z drzwiczkiem. Pies wejdzie, usiądzie i łapy na stolik. na stoliku jedzenie, po zjedzeniu czeka ile trzeba i otworzyć mu. widziałam takie rzeczy na youtube, w usa. . .[/QUOTE] Jesli chcesz, poniżej wątek pieska o imieniu Ojej, ma tę samą przypadłość, być może pomoc się przyda: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/238661-EUTANAZJA-czy-to-jedyne-rozwiązanie-Psie-dziecko-czeka-na-pomoc!!!/page23[/URL] A Morganek, cóż, miał więcej szczęścia niż lottomilioner. Mimo swego stanu był szczęśliwy i kochany. Spij spokojnie, psiaczku [*].
  8. MORGANEK (*) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/242095-Staruszek-Morgan-po-5u-latach-dosta%C5%82-szans%C4%99-prosimy-o-wsparcie-i-szukamy-DS/page11?highlight=Morgan[/url]
  9. Jeszcze jedno, mnie nie chodzi o rasowość psa czy jej brak, ale o ogólne podejście do sprawy. O zwierzakowe zapętlenie się i pewną histeryczność tiutiających postów, która w jakimś stopniu stała się 'kanonem' pisania na wielu wątkach na dogo. Ale to tak poza głównym tematem tego wątku. Oki, zamykam dygresję, EOT. Pozdrawiam wszystkich. Sayumi
  10. Pani Martens, bardzo sie cieszę, że trafiłam na Pani wpis i pozwalam sobie jeszcze raz zacytować. PODPISUJĘ SIĘ WSZYSTKIMI CZTEREMA KOŃCZYNAMI... Pani wpis wskazuje mi światełko w tunelu :), dowodząc, że nie jestem bez serca nie zgadzając się z podejściem do tematu w typie keakea... Wygląda na to, że nie muszę opuszczać dogo na dłużej :) <a serio miałam już taki zamiar....> Sayumi [quote name='Martens']Taaa, moje rasowe psy tylko MAM - nie dzielą ze mną życia, nie kochają mnie, w ogóle żyją tylko po to, żeby wyglądać :diabloti: A co mają niby zrobić ludzie w przypadku, kiedy psów wymarzonej rasy do adopcji NIE MA? W przypadku rzadkich ras to bardzo częsta sytuacja. Np. staffiki do adopcji, to nawet teraz, kiedy rasa stała się dość popularna, no max. 10 psów w ciągu roku, z czego większość też jest raczej po prostu niedużymi mixami astów. Ty miałaś komfort, że wilk syty i owca cała, bo chciałaś jamnika, jamników w schronach jest na pęczki i adoptowałaś. A czemu nie adoptowałaś po prostu kundla? Takiego brzydkiego, starego, burego, skołtunionego? Psy w typie zawsze łatwiej i szybciej znajdują dom niż kundelki niepodobne do niczego. Czemu nie wybrałaś właśnie takiego, skoro już nawijasz nam tu o "patrzeniu sercem" i co rusz między wierszami obrażasz rozmówców? Ja mogłam adoptować ttb, a nie kupić - Ty mogłaś adoptować kundelka, a nie psa w typie rasy. I możemy się tak licytować bez końca. Może obie w ogóle nie powinnyśmy tu pisać, tylko kasę wydawaną na dostęp do internetu, komputer, przeznaczyć na pieski w potrzebie. Może w ogóle powinnyśmy klęczeć na grochu, bo np. ja jadłam na śniadanie musli i kawkę po wiedeńsku, a dzieci w Afryce zupę z piasku. Ja naprawdę nie muszę w sobie niczego dusić, bo mam samoocenę w normie, nie przepraszam że żyję i nie mam patologicznej potrzeby obwiniania się o całe zło tego świata. Mam cały czas świadomość istnienia potrzebujących psów; pomagam im też na miarę swoich chęci i możliwości - co nie znaczy, że uważam, że mam zrezygnować z marzeń dlatego, że ktoś inny jest idiotą i porzucił swojego psa. Do dobrego samopoczucia wystarcza mi fakt, że ja problemu bezdomnych psów nie generuję (nie mnożę psów bez papierów, nie wydałam nigdy do adopcji dorosłej suki bez sterylki, nie kupuję w pseudo) oraz nie żyję tylko dla siebie i w pewnym stopniu mimo wszystko bezdomnym psom pomagam. A że nie poświęcam temu całego życia i marzeń nie jest dla mnie niczym nienormalnym, ani nie świadczy dla mnie o braku serca czy sumienia. Przy takim podejściu jak Twoje, w ogóle np. nie powinnyśmy mieć dzieci, bo tyle jest ich w domach dziecka ;) Owszem, tylko z powodu mojego zakupu psa, którego nigdy nie rozmnożę, nie pojawi się te kilkadziesiąt szczeniąt, bo psy nie spadają z nieba ani nie pączkują jak drożdże - inna interpretacja jest zwyczajnym naciąganiem faktów. Zapobiega pojawianiu się szczeniaków nierozmnażanie psów - sterylizacja jest jednym ze środków do osiągnięcia tego celu. I nie - jakiś pies nie ma domu i człowieka dlatego, że jakiś nieodpowiedzialny człowiek go porzucił czy dopuścił do jego niepotrzebnego przyjścia na świat - a nie dlatego, że ktoś zupełnie inny nie chce posprzątać po tamtym człowieku jego bałaganu, czyli wziąć na siebie odpowiedzialność za psa, która moralnie leży na tym, kto dopuścił do jego narodzin lub wyrzucił. Osobie, która myśli inaczej, zalecałabym konsultację z psychologiem, bo taki przerost przyjmowania na siebie winy za wszystko wcale nie świadczy o dobrym serduszku, tylko konkretnych zaburzeniach; często występuje np. u DDA ;) Nie, nie są. Każdy pies bezdomny ma na świecie osobę, która dopuściła do jego przyjścia na świat - bo była właścicielem jego matki, albo wzięła tego psa do swojego domu, a następnie porzuciła. Jest to wina tej osoby, na pół z osobami, które obecnie są za tego psa odpowiedzialne, a więc państwo w szerokim znaczeniu tego słowa: politycy, gminy. Obwinianie o bezdomność tego psa każdej przypadkowej osoby, która nie zdecydowała się na jego adopcję jest CHORE. I ja nie piszę tego, żeby Cię obrazić, jak Ty próbujesz obrazić w co drugim zdaniu osoby kupujące psa w hodowli, zarzucając im snobizm, posiadanie psa do chwalenia się, brak serca, sumienia, i inne miłe tekściki. I przez takie osoby jak Ty nie pomagam już psom tyle co kiedyś - szczególnie od PwP na dogomanii trzymam się już z daleka. Zwyczajnie nie mam ochoty współpracować z osobami, które mnie szufladkują i obrażają. Tracą na tym psy, o pomoc dla których te osoby proszą, ale co to je obchodzi. Dawno już zauważyłam, że te cioteczki, które najgłośniej krzyczą i oskarżają innych o brak sumienia, wcale nie dążą do realnej pomocy psom, tylko do poklasku, poprawienia sobie samopoczucia i spuszczenia sobie pary z czajnika obrażaniem innych. Dla mnie, tak jak pisałam, jest to zaburzenie. I serio, wolę sobie kupić psa w hodowli i pomóc bezdomniakom na tyle na ile mogą, niż adoptować 5 kundelków i taplać się w PwP, które jest dla mnie dużo gorszym bagnem niż całe ZKwP razem wzięte - bo hodowcy mają przynajmniej tyle honoru, że spełniając w hodowli swoje osobiste zachcianki i ambicje, nie wkładają na to płaszczyka Matki Teresy z Kalkuty.[/QUOTE]
  11. Odnośnie wpisu keakea cytowanego poniżej: Nie ma to jak pojechać ludziom po emocjach......ale manipulowanie ludźmi do niczego dobrego nie prowadzi... [quote name='keakea']Pies z hodowli nie spędza w betonowej klatce kilku lat albo całego życia, nie żywi się zlewkami, nie robi pod siebie, bo nie ma nikogo, z kim mógłby wyjść na spacer, nie umiera w męczarniach, bo jest wśród kilkuset innych i zabrakło kasy na weterynarza, nie płacze za ludzkim dotykiem. Pies z hodowli jest zawsze zdrowy, zawsze śliczny, spełnia wszystkie oczekiwania, nie kosztuje znów tak dużo, można z nim jeździć na wystawy i szpanować nim na lewo i prawo. Można też dzielić z nim życie i mieć w nim wiernego przyjaciela i zdusić w sobie świadomość, że gdzieś w betonowym kojcu, w lichej budzie, nad zardzewiałą miską, kolejny rok na próżno czeka na Dom i Człowieka pies, któremu nie dane było być z hodowli...[/QUOTE]
  12. [quote name='Itske']Ulv - hi hi, cudne, wyobrażasz sobie, jakby takiego chi wytarzanego w wilczych odchodach bały się inne psy? a chi i tak maja rozdmuchane ego :lol: byłam w Szwajcarii w zoo z psem, a tak są taki ogrody, gdzie można z czworonogiem, tylko na smyczy, suka oko w oko stanęła z tygrysem (odległość ok 1 m) - jej, się dzialo, suka się ugięła, zjeżyla jak szczota, najpierw chciała wiać, a potem - a potem okazała lwie serce, ale tygrys (śmiem twierdzić, że miały urozmaicenie w zoologicznym żywocie) usiłowały na nią zapolować, ale bez zbytniej pasji, jednak są do widoku psów przyzwyczajone. A potem, a potem zrobiło się gorąco, i uciekaliśmy! zaatakował nas (tzn. sukę) całkiem na serio wolno chodzący paw, a że psu nie wolno było ptak użreć, to sobie paw naużywał, biedna sunia, dawno tak szybko nie biegałam, najpierw pies, potem ja, a za nami na piechotę w dyrdy leciał paw :evil_lol:[/QUOTE] Niezła historia z tym pawiem, tzn dla suni pewnie nie :( ale czyta się super (yhm, uruchomiła się i wyobraźnia ;) Pozdrowienia dla suni i właścicielki :)
  13. [quote name='Marycha35'] Najważniejsze, że sunia zdrowa, spokojna, kochana:):):) Śliczna sunia:) [/QUOTE] Suczka w tej chwili pod opieką Iwoniam. Nie wypowiadam się o szczegółach, bo ich nie znam, i nie mam czasu ich zgłębiać. Zresztą najważniejsze to, co podkreślone powyżej- zwierzak odnaleziony i zaopiekowany. Sayumi
  14. [url]http://podopieczni.blogspot.com/2013/05/pies-ktory-kocha-zbyt-mocno-nicholas.html#more[/url] i informacja z linku powyżej: Czym jest syndrom małego japiszona? Jak pomóc psom, które kochają zbyt mocno? Czy nawet w zaawansowanym przypadku niewłaściwego zachowania, można jeszcze coś zrobić? Jak zdiagnozować problem, i jak krok po kroku mu zaradzać? Książka jest opisem poszczególnych przypadków, jakie autor spotykał podczas swojej pracy w klinice. Cenne rady, wskazówki, spostrzeżenia i przejrzysty plan diagnozowania i postępowania w przypadku danego problemu. Prócz wielu naprawdę przydatnych informacji, możemy napotkać pytania, które skłonią nas do przemyśleń i wyciągnięcia wniosków. Tytuł, który zdecydowanie należy do tych, które się czyta jednym tchem, z racji na wiedzę, doświadczenie i niemałe poczucie humoru autora. Polecana szczególnie lekarzom weterynarii, behawiorystom, szkoleniowcom i osobom zajmującym się psami na co dzień. [B]Spis treści:[/B] I Psy agresywne II Psy Lękliwe III Natręctwa i obsesje u psów [B]Wybrane cytaty:[/B] "Osobom niewtajemniczonym psi psycholog czy psychiatra jawi się jako ktoś, kto sadza psa na kozetce i wypytuje o jego doświadczenia we wczesnym szczenięctwie." "Nerwowy właściciel może z łatwością przekazywać psu swoje zdenerwowanie za pomocą mowy ciała, tonacji głosu czy innych sygnałów natury fizycznej, jak napięcie mięśni czy mimowolne ściąganie smyczy podczas spaceru." "Zachowania psów nie są nonsensowne, zawsze można znaleźć powód takiego czy innego zachowania psa, więc w większości przypadków istnieją ogromne szanse na to, aby niepożądane zachowanie skorygować." "Agresja karmi się doświadczeniem i rośnie wraz z psem." "Dla psa uściski są raczej wyzwaniem niż komplementem." "Najgorszą z możliwych kombinacji jest nerwowy, nadmiernie pobudliwy właściciel oraz ofensywny obcy, który na siłę próbuje zaprzyjaźnić się z psem." "Zrozumieć dlaczego, to nie dopuścić, aby do tego doszło." "(...) żadna z tych ras nie jest z natury zła, ale każda ma pewne cechy charakteru, które niekoniecznie muszą pasować do stylu życia i oczekiwań większości właścicieli." "Psy lękliwe bardzo potrzebują przyjaciół chroniących je przed okrucieństwem świata." "Dominacja nie jest stanem patologicznym a naturalnym wzorcem zachowania." Może znajdziecie w tej książce coś, co pomoże zmienić zachowanie suni. Pomyślałam o niej poprostu. Inaczej nie mogę pomóc. Powodzenia, Sayumi
×
×
  • Create New...