Jump to content
Dogomania

iwona80

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

About iwona80

  • Birthday 10/27/1980

iwona80's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. JaJo. Nie mam pojęcia czy te nasze pieski żyły tyle bez specjalnej diety ale historia jest bardzo podobna. Mam nadzieję że weźmiesz drugiego pieska bo to bardzo pomaga. Wiadomo że nie zastąpi tamtego ale mi ten obecny bardzo go przypomina tym bardziej że to też westie. Gotowość na nowego psiego członka rodziny sama przyjdzie. Ale warto. Kiedyś ktoś mi powiedział że najlepszym lekarstwem na stratę psa jest drugi i coś w tym jest. Ale każdy jest inny.... Pozdrawiam :-)
  2. JaJo Tak nie byliśmy na diecie niskobiałkowej nawet nie miałam pojęcia że on może mieć chore nerki. Był na diecie ryż indyk marchewka najpierw a potem zmieniliśmy na kurczaka. Jak trzymałam się ściśle diety to wszystko było ok jak tylko zjadł coś innego to zaraz wymioty i biegunka ale wtedy nie wiedziałam dlaczego teraz już wiem. On i tak był bardzo odpornym psem weterynarze do których trafiliśmy na końcu, którzy wiedzieli jak zabrać się do leczenia mówili że jego organizm przystosował się prawdopodobnie do wysokiego poziomu mocznika i dlatego tyle lat z tym żył bez zadnych leków. Był kochany i niepowtarzalny..... Teraz mam w domu 9 miesięcznego następcę jest zdrowy i zapełnił mi tą straszną pustkę która była jak zabrakło psa. A czy ty masz drugiego psiaka?
  3. JaJo jak czytam historię twojej suni to tak jakbym czytała o swoim(ja też mialam westa). Tylko my bardzo późno dowiedzieliśmy się że to nerki i nie zdążyłam nawet pojechać do dr Neski. Mój piesek żył 7 lat z prawdopodobne dysplazją nerek a my całe jego życie leczyliśmy go na alergię i żaden mądry lekarz nie zrobił mu nigdy biochemii tylko leczył na oko. Długo by opowiadać. Aż mi się łezka w oku zakręcila....
  4. Witam gryf80 my z tego samego miasta jesteśmy:lol: Wchodzę na ten wątek z przyzwyczajenia i cały czas mam nadzieję że ktoś wygra z tą okropną chorobą. Ja w styczniu musiałam się pożegnać ze swoim pieskiem. Pisałam tutaj trochę i dużo się dowiedziałam dzięki temu wątkowi tylko u nas już było za poźno.
  5. Pysiu tak bardzo mi przykrp. Śledzilam wasz watek na urologi odkąd zaczelas pisac o chorobir Lusi. Ja w tym czasie też walczyłam o mojego malucha. my przegraliśmy 24 stycznia dokladnie tydzień przed wami. Miałam nadzieję że wyjdziecie z tego.Popłakałam się.Trzymaj się cieplutko
  6. Pysia ttak bardzo mi przykro. Znałam was tylko z tego wątku i codziennie sprawdzalam co u was. Wierzyłam że się uda. Mój maluszek odszedł dokładnie tydzień wcześniej na to samo. Trzymaj się, myślami jestem z tobą......
  7. Dziękuję. Trochę mi łatwiej wiedzac ze jest ktos kto to rozumie. Nigdy go nie zapomne....Mój Ice tez byl strasznym zarłokiem.
  8. Mój westie kochany, najmądrzejszy piesek na świecie odszedł dzisiaj po ciężkiej walce z PNN. Miał tylko 6 lat. Czytałam posty na forum o Pnn długo anonimowo i myślałam że mój piesek jakimś cudem wygra z chorobą ale niestety przegraliśmy.Jest mi strasznie ciężko i bardzo z nim tęsknię. Nigdy nie będzie już takiego drugiego....
×
×
  • Create New...