Kiedyś mojemu wujkowi uciekł pies na spacerze po lesie - jamnik, niezły myśliwy z tego psa był - i znaleźliśmy go przy leśniczówce z gęsią leśniczego w mordzie... Co tu dużo mówić, wujek musiał odszkodowanie zapłacić, a od tamtego czasu lepiej pilnuje swojego psa :)