Na wstępie chciałbym napisać kilka słów, jak się zaczęła moja przygoda z Akitą.
Psa tej rasy nigdy nie widziałem, aż do chwili gdy tak jak wielu z was zobaczyłem film Mój przyjaciel Hachiko.
W swoim dotychczasowym życiu miałem Owczarka Niemieckiego, Husky, i Alaskan Malamute, choć te ostatnie musiałem oddać zanim osiągnęły dojrzałość, ale na całe szczęście zawsze oddawałem je kochającym ludziom, w innym przypadku nigdy bym ich się nie "pozbył", jednak miałem swoje powody, mało dla was istotne, więc przejdźmy dalej.
Film, filmem, ale urzekła mnie historia, więc zacząłem szukać w Google wszelkich informacji o rasie, predyspozycjach i zachowaniach oraz ma się rozumieć wyglądzie, bo film nie zawsze oddaje prawdziwe piękno, w końcu występują w nim aktorzy, nawet jeżeli są tak doskonali jak grający w nim psiak ;)
Poczytałem, zobaczyłem i postanowiłem, że pies rasy Akita Inu będzie moim druhem i przyjacielem.
W domu była czwórka dzieci, i piąte w drodze, a pieniędzy mało.
Jak sami wiecie Akita rodowodowa kosztuje trochę, a bez rodowodu bardziej przypominały mieszańce jak rasową Akitę, wiec wolałem nie ryzykować, żeby później nie okazało się jak to było głośno, że zamiast psa kupiłem małego niedźwiedzia :D
Napisałem do tylu hodowców ilu mi się tylko udało znaleźć, i ceny oscylowały w przedziale 1800zł u nadętej wariatki z hodowli cotynato, która ni z tego ni z owego wyzwała mnie od "różnych", po psiaki w cenie 1000-1500 euro.
Musiałem go mieć, stało się to dla mnie niezmiernie ważne bo wiedziałem, że to pies dla mnie, dla mojej rodziny, dla moich dzieci.
Nawiązałem kontakt z Panią Sylwią Pasowską i umówiliśmy się, że gdy jej sunia zajdzie w ciąże sprzeda mi psiaka w dobrej cenie bo 2500zł.
Niemniej jednak nagle pojawiło się ogłoszenie, że ktoś sprzedaje już wyrośnietego szczeniaka, bo 3,5 miesięcznego ważącego jak się później okazało 23kg i do tego pręgowanego, a takie umaszczenie było od samego początku moim wyborem.
Tym sprzedawcą był Pan Dariusz Migdał posiadający hodowlę Akit japońskich Migoto Inu.
Skontaktowałem się z nim, i udało nam się dojść do porozumienia w sprawie ceny (2300zł) i daty odbioru, bo musiałem zgromadzić potrzebne pieniądze na mojego wymarzonego psa.
Matka Kayumi Migoto [url]http://www.akitybaza.freshsite.pl/kayumimigotoinu.html[/url]
Ojciec SHIRAI KOKI ETNAKITA [url]http://www.akitapedigree.com/details.php?id=71724[/url]
Na całe szczęście udało się zmienić imię psiaka, bo w metryce figurował jako Akuna, co oznacza diabeł :diabloti: a jako że ja jestem wierzący, i obok mnie otaczają mnie wierzący ludzie porozmawiałem z Panem Dariuszem, który zadzwonił do Związku kynologicznego i dokonał zmian na imię wybrane przeze mnie "Abunai", a które to oznacza słowo "niebezpieczny, lub niebezpieczeństwo" zależy do czego się odnosi.
Mojego psiaka przywiozłem z Warszawy pociągiem, siedziałem z nim na podłodze, i cały czas głaskałem to moje zasmucone zwierzątko, które właśnie rozstało się ze swoim dotychczasowym panem.
Od tamtej pory minęły 3 miesiące, Abunai ma się wyśmienicie, jest szczęśliwy bo chociaż mieszka w bloku, i w niewielkim mieszkanku, to postanowiłem, że pies nie będzie miał krótszych spacerów jak 3 razy po 40 minut, lub 4 razy po 30 minut, oczywiście wszystko dłuższe też wchodzi w grę, jednak nie krócej od mojego postanowienia, co daje razem 2 godziny chodzenia i wspólnych zabaw dziennie.
W stosunku do dzieci jest bardzo tolerancyjny, i nawet najmłodszego mojego synka (5 miesięcy) traktuje z uczuciem liżąc go po rączkach i okazując przy tym taką samą radość jak wtedy gdy liże mnie.
Bardzo lubi moje dzieci, ale gdy te są zbyt natarczywe, Abunai po prostu odchodzi w swój kącik i znika im z oczu, a ja nie pozwalam im wtedy na dręczenie psa, bo uważam, że tak jak i my wszyscy, ma prawo do spokoju.
Jest strasznym uparciuchem, i gdy zobaczy jakiegoś zwierzaka, stoi jak wryty i nie chce iść, więc muszę ciągnąć go lub szarpać, żeby jaśnie pan raczył ruszyć swój zadek :D
Nie atakuje innych psów, jak na razie jest mocno bojaźliwy, ale nieufny do ludzi i ich obszczekuje, co uważam za dobrą cechę, jako ze powinien bronić swoją rodzinę.
Lubi bawić się z innymi psami, nawet gdy te są malutkie i skaczą mu po plecach, a tak już raz było, że mniejszy i lżejszy kundelek uciekał od niego, przez co Abunai goniąc go i wchodząc w zakręty wywracał się, po czym tenże kundelek wskakiwał mu na grzbiet gryząc go delikatnie i prowokując do dalszej gonitwy.
Jednak sprowokowany odwzajemnia warczenie i szczekanie, ale jak dotychczas nigdy żadnego zwierzaka sam nie zaatakował, a zaatakowany nie wycofał się z podkulonym ogonem, sądzę więc, że psychikę ma prawidłową.
Cała moja rodzina, jest zachwycona psiakiem, i choć ludzie mówią, że Owczarki Niemieckie są wierne, to ja jako właściciel obu ras stwierdzam jednoznacznie, że Akita Inu jest o wiele lepszym przyjacielem, i obrońcą.
Mój Owczarek Niemiecki był odważny, krzykliwy, ale pozwalał się zbliżyć nieznajomym, gdy Ci mieli coś do jedzenia, Abunai nawet gdy mają kiełbasę nie pozwala podejść do siebie, więc jest nieprzekupny, a to najważniejsza cecha obrońcy.
Czas na zdjęcia.
Abunai w nowym domu. 15 Grudzień 2012
[attachment=2309:9805.attach]
05 Styczeń 2013
[attachment=2312:9808.attach]