-
Posts
23 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Little Black
-
-
Proszę w takim razie wyjaśniać z wetem. Namiary podane parę stron wcześniej.
Opis(wydrukowany kwitek, wypełniony ręcznie) był z pierwszą fakturą(wystawiona na mnie. Korekta została zrobiona i poszło tak jak poszło. Przecież to nie ja wystawiałam więc z jakiej racji do mnie kierowane pretensje? Fakt, może i macię racje. Nie przeczytałam. Podałam wszystkie dane spisane na kartce.
O naciągnięcie głównie chodziło mi ze str weta...
Z tego co się orientuje każda faktura(chyba, że na osobę prywatną)MUSI zawierać NIP. Skoro zrobił korektę wsadziłam ją do koperty i wysłałam. Za wszelkie nieprawidłowości najmocniej przepraszam.
Ah i tak na marginesie, czasami warto czytać i wyciągać wnioski.
Z fakturami można się nieźle zamotać. Wiem to z własnego doświadczenia(działalność gospodarcza). -
Pit to pit, pet to pet...
-
Wysłałam taką fakturę jaką wystawił wet. Powiedział, że nic innego nie można zrobić. PW nie zawierało obraźliwej i niemiłej treści.
-
[quote name='ostatniaszansa']Suuper :) Byla pewna, ze da sie to zalatwic, w koncu wet chce dostac kase ;) /Agnieszka[/QUOTE]
Zapłaciłam wetowi za sterylizację. Pieniądze pożyczyłam od rodziny, które teraz muszę zwrócić. Zwrot miał być do mnie. Zgłosiła sukę Baster&lusi -
Już poszła priorytetem prawidłowa faktura :)
-
A jeżeli wet odmówi mi korekty i ponownego wystawienia faktury? Cholera.
-
W poniedziałek wysłałam fakturę. Wszystko dobrze wypełnione?
-
Staffior świetny :) Chciałabym kiedyś też takiego mieć ale póki co 3 bullowate muszą starczyć, przynajmniej na razie :)
Pozdrawiam. -
[B]Ostatnia Szanso![/B]
Nie zdążyłam wczoraj ani dzisiaj wysłać faktury. Jutro akurat po zajęciach będę na Pocznie Głównej, wyśle i w poniedziałek ruszy. A więc tak. Właśnie oglądam fakturę ze sterylki. Z racji tego, iż zmieniliśmy imię suczki na bardziej łagodniejsze, tak jak ma w książeczce, w sumie to ma dwa imiona - [B]Feta [/B]i [B]Fredzia[/B], wet wpisał tylko jedno Fredzia oprócz tego płeć Pies(nie wiem czy to ma znaczenie ale przecież to suka a nie pies:roll:) oraz maść brązowo-biała, chodź Ona jest przecież czarno biała:roll:. Szkoda, że nie dopatrzyłam się tego w gabinecie. Rasa się zgadza i pozostała reszta również. Znaleźliśmy tańszą lecznicę. Koszt wyniósł [B]240[/B]zł. Nie dało nigdzie indziej rady taniej a gdy zaproponowałam pokrycie kosztów przez fundację(Feta/Fredzia została zgłoszona przez stałą deklarowiczkę- [B]baster&lusi[/B]), wet zaareagował usmiechem i odmówił. Stwierdził, że został nie raz oszukany przez fundację(nie Waszą) i tylko płatne od ręki wchodzi w grę w przeciwnym razie nici z tego. Pożyczyłam pieniądze od rodziny, które muszę zwrócić do końca tego miesiąca... Niektórzy nie rozumieją teorii dbania o zwierzęta, no cóż ale to nie o tym wątek... Zdjęcia zamieszczone są na tej stronie. W sobotę 24go jedziemy na zdjęcie szwów, z czego również wrzucę fotki żeby inni użytkownicy zobaczyli jak to wygląda :) -
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/16/dsc02080h.jpg/][IMG]http://img16.imageshack.us/img16/7829/dsc02080h.jpg[/IMG][/URL]
[url=http://imageshack.us/photo/my-images/24/dsc02078m.jpg/][img]http://img24.imageshack.us/img24/447/dsc02078m.jpg[/img][/url]
[url=http://imageshack.us/photo/my-images/23/dsc02079t.jpg/][img]http://img23.imageshack.us/img23/9973/dsc02079t.jpg[/img][/url] -
[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/543/dsc02078mt.jpg/[/IMG]Zdjęcia kiepskiej jakości. Wykonane jeszcze w gabinecie. Udalo mi sie zbic niewiele ceny. Koszt zabiegu wyniósł 240 zł. W innych gabinetach byla mozliwa za 280-360 zł Dość drogo, no ale niestety.
[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/24/dsc02078m.jpg/[/IMG][IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/16/dsc02080h.jpg/[/IMG][IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/16/dsc02080h.jpg/[/IMG]Jutro wysylam fakture. -
Przede wszystkim to nie wina policji tylko prokuratury. Sprawa na pewno otarła się o wydział karny.
Pozdrawiam. -
Widzę, że masz autorko tematu dość ograniczoną wiedzę ogólną o psach. Radzę się podszkolić.
Dzisiaj miałam na 11 sterylkę jednej z suk a na 12 wizytę na końcu miasta u lekarza z dzieckiem. Wiesz co zrobiłam? Wpadłam do weta, podpisałam papier i wybiegłam z gabinetu po czym w 5 minut znalazłam się już w domu i szykowałam dziecko. Dobrze, że mąż wziął wolne bo spóźnilibyśmy się.
Nie chcę krakać ale chyba nie poradzisz sobię sama. -
Sucz już ciachnięta. O 17 odbiór. Wieczorem wrzuce fotki i jak pojdzie wszystko ok dzis wysle fakture.
-
Jedno w domu, drugie na dworze. Nie mają zbytnio kontaktu ze sobą. Na spacery biore je jak mam tylko czas(przeważnie wieczorami). Czasami razem, czasami oddzielnie. Jak razem to ja + mąż. W bezpiecznej odległości. Poza tym same nigdy nie zostają. Zawsze ktoś jest w domu.
Druga suka mieszka na całkiem innym osiedlu z moimi rodzicami.
Mam dużo pomocy przy dziecku. Męża całymi dniami nie ma a ja mam pomoc od wielu osób. Poza tym mam mało problemowego synka :p -
Mam pytanie czy w Lublinie jest jakaś lecznica, która wykonuje tanio zabieg? Jutro na godz 11 jesteśmy umówieni na sterylkę za 250zł. To najtaniej jak znalazłam.
-
Witaj. Sama jestem młoda, mam prawie 7mio miesięcznego synka, męża i zwierzęta.
Dwa szczury - samiec i samica, żółwia, trzy psy(dwie suki i jednego samca).
Powiem Ci tak. Jeżeli faktycznie jest taka sytuacja to żaden behawiorysta Ci nie pomoże bo to nie tyle ze zwierzętami problem co z samą Tobą. Jeżeli przyznajesz się do tego, że nie radzisz sobie i po Twoim poście można odnieść wrażenie zatracenia, przygnębienia etc. Biorąc na siebie tyle zwierząt do niedużego mieszkania czego się spodziewałaś? Anielskiego spokoju!?
Teraz tak: samiec mieszka z jedną z suk u teściowej(oba APBT). Nie mogą sobie beztrosko pobiegać, o zabawie tym bardziej nie ma mowy. Suka nie toleruje innych zwierząt koniec kropka. Nie da się jej zsocjalizować z innymi psami(szczególnie), kotami, gryzoniami itp. Musi być oddzielona. Druga suka(AST) natomiast mieszka z żółwiem i szczurami. Jedyne zwierzęta, które w pełni toleruje. Czasami samca też jak przyjeżdżam z nim do rodziców. A jeżeli coś jej się nie spodoba a często tak ma to jest wojna. Mimo wszystko nie oddajemy swoich zwierząt(szwagier zostawił nam też myszoskoczka dzikusa:diabloti:
Będąc dzieckiem miałam chyba wszystkie"zachcianki"oprócz papug, kanarków, węża. Nigdy nie oddaliśmy od tak sobie zwierzęcia. Oddałam kiedyś rybki do zoologicznego jak mi się porozmnażały, oddałam chomika i myszki chińskie koleżance bo wtedy zdechł Jej własny i uciekła mysz. Było to bardziej tak z przyjaźni(?).
Decyzja należy do Ciebie.
Gryf ma racje. -
Witam. Fredzia(FETA) zgłoszona przez Baster i Lusi w czwartek zostanie wysterylizowana. Zdjęcia wstawie a fakturę prześle jeszcze w tym tygodniu. O to przychodnia, w której odbędzie się zabieg. Niestety, ANIMALSI LUBELSCY zawiedli...
[url]http://www.poliwet.lublin.pl/[/url] -
Witam serdecznie. Trafiłam do tego wątku przypadkiem. A więc tak:
Skoro pies posiada tatuaż to już pół biedy...
Jeżeli ma metrykę niewyrobiona na rodowód i został dopuszczony do rozrodu to przede wszystkim fundacja powinna zgłosić do Związku Kynologicznego z tym, że musi udokumentować krycie. Może aukcja z allegro wystarczy chodź szczerze w to wątpie. Jeżeli właścicielka wykastrowanego psa posiada psy z udokumentowanym pochodzeniem a psiaki nie mają uprawnień hodowlanych to niestety prowadzi PSEUDOHODOWLĘ bo "PO RODOWODOWYCH" jak to się teraz w kręgu HodoFców mówi.
Co do kastracji, hm. Pies został znaleziony więc trafił do fundacji. Jeżeli fundacja nie sprawdziła numeru chip i tym samym nie skontaktowała się z właścicielem i zrobili po swojemu to z tego tytułu mogą mieć poważne problemy. W głównej mierze wł pseudoreproduktora może domagać się zadośćuczynienia w postaci odszkodowania. Jeżeli fundacja powoła się na opinię lek wet, a pies faktycznie został zaniedbany jest szansa nawet odbioru psa włascicielce. Fundacja powinna skontaktować się z radcą prawnym a przede wszystkim z oddziałem TOZ w swoim mieście.
Pozdrawiam. -
Moi drodzy sprawa jest dość poważna. Feta wymaga kosztownego leczenia. W następnym tygodniu wezmę ją do siebie. Więcej wyjaśnione w wątku na forum ast-apbt. Link wstawiła Baster i Lusi. Pozdrawiam.
-
FETA, którą zgłosiła Baster i Lusi to właśnie ta "moja" Feta :)
-
Ok dzięki za info. Już rozumiem. Jednak człowiek mający dużo na głowie w pewnym momencie potrafi zamotać się. Jeszcze na złość otruli mi jednego psa :(
-
Witam serdecznie.
Opiekuje się suczką, którą zgłosiła baster i lusi. Nie mam czasu przeczytać całego wątku. W linku jest wszystko wyjaśnione.
Więc mam pytanie skierowane do tych, którzy prowadzą tę akcję. A mianowicie, czy jeżeli suka zostanie wysterylizowana tańszym kosztem, to owy zwróci nam się??
AKCJA STERYLIZACJA -WZNAWIAMY ! Tymczasowe konto
in Sterylizacje
Posted
Nie ja akurat prowadzę tę działalność ale o prywatnych sprawach nie będę opowiadać na forum...
malawaszka, między wódkę a zakąskę, tak? Ide stąd. Powodzenia.