Jump to content
Dogomania

szpak241

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

szpak241's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Irene ogłaszała się na 12 wątkach na molosach (o ile dobrze policzyłam). Wielu ludzi oferowało pomoc (np. podając namiary na TOZ z podkarpacia). Irene nieco zagalopowała się w opisie choroby psa i teraz milczy.
  2. Oto pierwszy post Irene55 na molosach: [CENTER][FONT=Arial Black][SIZE=3]Witam, jestem domem tymczasowym dla psa Oskara i zwracam się do was o pomoc finansową dla niego. Zbieram pieniądze na dalsze leczenie i operację. Oskar ma około 3 lat, raka wątroby i bardzo smutną historię swojego życia. Niestety nie jest to pies piękny więc tym bardziej trudno o pomoc.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3] Przepraszam że nie na temat. Co prawda nie jest to bernardyn ale chcę żeby jak najwięcej miłośników psów dowiedziało się o jego losie.[/SIZE] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg526/scaled.php?server=526&filename=obraz079b.jpg&res=landing[/IMG] [FONT=Arial Black] [SIZE=2][COLOR=Black]Jego historię znam dość [/COLOR][/SIZE][COLOR=Black]dobrze bo parę razy przejeżdżałam przez wieś w której mieszkał, wypytywałam sąsiadów (mam tam dobrą znajomą która bardzo dużo mi powiedziała), pierwszych właścicieli i drugiego właściciela, którzy o dziwo mówili o tym bardzo chętnie i wcale nie bali się żadnych konsekwencji. Typowe dla takich małych wsi jest to że wszyscy wszystko wiedzą ale nie reagują na takie torturowanie i mordowanie zwierząt. Historia Oskara ma dwie części, pierwsza to właściciele-oprawcy, druga właściciel alkoholik.[/COLOR][/FONT] [COLOR=Red] [COLOR=Black][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg838/scaled.php?server=838&filename=obraz078k.jpg&res=landing[/IMG][/COLOR][/COLOR] [FONT=Arial Black] Jego pierwszymi właścicielami były osoby starsze o niskich dochodach (znajoma mówiła że nie mają w domu nawet wody ani łazienki) i typowym dla takich ludzi poglądzie na zwierzęta. Oskara jako 6 tygodniowego szczeniaka podrzucił im znajomy (który z tego co ludzie opowiadali najpierw utopił jego rodzeństwo, a po oddaniu malucha pozbył się matki przez rozbicie jej głowy łopatą ''żeby się więcej nie mnożyła''). Do trzeciego miesiąca życia był zabawką wnuków tych ludzi. Wtedy też obcięli mu ogon sekatorem ''żeby wyglądał bardziej rasowo'' . [COLOR=Black]Ponieważ zaczął podgryzać dzieci w zabawie (jak to szczeniak) został uwiązany na łańcuchu z którego nigdy nie był spuszczany przez około 2 lata. Do jedzenia dostawał tylko suche bułki, bardzo krótki łańcuch parę razy wrzynał mu się w szyję, nie miał żadnego schronienia po prostu stał przy betonowej ścianie we własnych odchodach. Sąsiedzi mówili że był często bity i kopany przez dorosłych, a ulubioną ''zabawą'' tych wnuczków było bicie go kijami. Gdy m[/COLOR]iał około 1,5 roku całkiem im się znudził i jak to powiedzieli ''obrzydł'', postanowili pozbyć się Oskarka przez otrucie go. Dodawali mu do tych rozmoczonych bułek jakieś świństwa takie jak trutki na gryzonie itp. Pies był parę razy bliski śmierci ale ostatecznie nie ''zdechł'', więc postanowili go zagłodzić. Głodzili go parę tygodni i znudziło im się czekanie aż padnie. Zapłacili 20zł mieszkańcowi tej samej wsi żeby go po prostu zabrał i zabił.[/FONT] [FONT=Arial Black] Z rozmowy z nimi wiem że traktują zwierzęta jak rzeczy które mają ich tylko przez pewien czas zabawić. Nic nie wiedzą o psach i nic ich nie obchodzą ich potrzeby. Dla nich ''to tylko pies''. Gdy z nimi rozmawiałam zachowywali się tak jakby takie traktowanie psa było normalne i nie zrobili nic złego, żadnych wyrzutów sumienia.[/FONT] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg825/scaled.php?server=825&filename=obraz067s.jpg&res=landing[/IMG] [FONT=Arial Black] Drugim właścicielem został człowiek któremu zapłacili za zabicie Oskara. Jest to alkoholik, bezrobotny, od czasu do czasu znajdował jakąś dorywczą pracę. Opowiadał że jak go zabierał to z psa zostały sama skóra i kości, ledwo trzymał się na nogach. Jak go zobaczył to po prostu odwiązał go z łańcuchem, poszedł do domu i uwiązał go na swoim podwórku. Karmiony był rozmoczonym chlebem i bułkami. Właściciel czasem zapominał o nim gdy pił przez parę dni pod rząd i wtedy nie dostawał nawet tego chleba.[/FONT] [FONT=Arial Black] Nie był spuszczany z łańcucha. Często krzyczał na niego np. gdy szczekał. Nie zaznał co prawda od tego właściciela miłości ale nie był też regularnie bity jak u poprzednich. Przeżył tak około roku dopóki facet nie znalazł sobie pracy. Wyjeżdżał wtedy na tydzień lub dwa a pies zostawał bez opieki. Znajoma wiedząc że nie ma go w domu przynosiła czasem pieskowi coś do jedzenia. W końcu zadzwoniła do mnie żebym zobaczyła tego psa. Za pierwszym razem jak przyjechałam właściciela nie było w domu, pies nie miał wody ani jedzenia. Po paru dniach wstąpiłam tam jeszcze raz i facet bardzo chętnie oddał Oskarka ''bo zaczynał mu przeszkadzać''.[/FONT] [FONT=Arial Black] Po zabraniu go i zbadaniu okazało się że pies jest wychudzony, potwornie zapchlony i zarobaczony, ma kleszcze i zapalenie uszu. Zabrałam go do siebie i dałam mu dom tymczasowy. Po dwóch miesiącach nadal nie ważył tyle ile powinien. Po zrobieniu szeregu badań okazało się niestety że Oskarek ma raka wątroby (prawdopodobnie przez wcześniejsze próby otrucia go).[/FONT] [FONT=Arial Black] Mimo takich traumatycznych przeżyć Oskar ma wspaniały charakter, chociaż na początku bał się dotyku człowieka. Jest przyjazny w stosunku do ludzi, dzieci i zwierząt. Bardzo chętnie i szybko się uczy. Cieszy się z każdego dnia życia, jest wdzięczny nawet za to że ktoś go pogłaszcze, uwielbia spacery i zabawy, kocha człowieka całym sobą.[/FONT] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg577/scaled.php?server=577&filename=obraz076lk.jpg&res=landing[/IMG] [FONT=Arial Black]Na zdiagnozowanie Oskarka, dowozy do lecznicy i rozpoczęcie leczenia wydałam własne oszczędności i sprzedałam rower. Ponieważ operacja i leczenie bardzo dużo kosztują błagam was o wsparcie finansowe. Dosłownie każda złotówka się dla nas liczy. Mam nadzieję że znajdzie się choć parę osób o dobrych sercach i pomoże uratować jego życie. Chociaż jest brzydki za swój charakter zasługuje by żyć. Będę wdzięczna nawet za najdrobniejsze wpłaty.[/FONT] [FONT=Arial Black] [SIZE=4]Nr konta:[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial Black][SIZE=4] Alior Sync Oddział Alior Bank S.A.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial Black] Dane posiadacza konta:[/FONT] [FONT=Arial Black] W tytule proszę wpisać ''dla Oskara''[/FONT] [FONT=Arial Black] [FONT=Arial][SIZE=2]Zdjęcia były robione gdy Oskar przebywał pod opieką drugiego właściciela.[/SIZE][/FONT][/FONT] [FONT=Arial Black][FONT=Arial][SIZE=2] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg191/scaled.php?server=191&filename=obraz071bm.jpg&res=landing[/IMG][/SIZE][/FONT][/FONT] [FONT=Arial Black][FONT=Arial][SIZE=2] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=obraz068v.jpg&res=landing[/IMG][/SIZE][/FONT][/FONT] [FONT=Arial Black][FONT=Arial][SIZE=2] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg196/scaled.php?server=196&filename=obraz222v.jpg&res=landing[/IMG] Zamieszczam część innego postu Irene55 (prywatne dane zostały podane przez autorkę wątku na forum publicznym, ale je usunęłam) [/SIZE][/FONT][/FONT][SIZE=3][FONT=Arial Black] Chyba nie ma sensu kopiować tego postu, tak właściwie jest on już nie aktualny. Teraz wiem że pieniądze muszę zbierać pod jakąś fundacją a nie na własną rękę. Po za tym jak się dowiedziałam są tam prywatne dane które nie powinny być rozpowszechniane. Nikt nawet nie zwrócił uwagi że takie dane wysyła się prywatną wiadomością a nie ogłasza na głównym wątku. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial Black] W związku z tym proszę o usunięcie tego postu z danymi prywatnymi kobiety która chciała mi pomóc. Mam teraz ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu. Tamta kobieta mi zaufała a teraz może być o coś niesłusznie posądzana.[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial Black] Wyszło z tego wszystkiego okropne nieporozumienie.[/FONT][/SIZE] [FONT=Arial Black][SIZE=3][COLOR=DarkRed]O to samo proszę szpak241[/COLOR][/SIZE][/FONT] A tak na marginesie TOZ na podkarpaciu istnieje. [/CENTER]
×
×
  • Create New...