Jump to content
Dogomania

rapkar

Deleted
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

rapkar's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='baster i lusi']bardzo bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy.Życzę Fuksowi długich lat w szczęściu a Tobie abyś cieszył się z każdego dnia i aby medycyna wreszcie znalazła lek na Twoją chorobę jak i chorobę mojego syna mucowiscydozę.[/QUOTE] trzymam kciuki za Twojego Syna
  2. informuję, że Fuks od dwóch dni ma nowy dom. Lepszego nie mogłem sobie wymarzyć - kochająca zwierzęta rodzinka z małego miasteczka, domek jednorodzinny z dużym ogrodem. Zawsze ktoś w domu i kompan (jork) do towarzystwa. Spędziliśmy tam kilka godzin, by była pewność, że się odnajdzie w nowym otoczeniu, ale od pierwszych minut czuł się jak u siebie, baraszkując w krzakach, pilnując furtki i informując psy sąsiadów, że teraz on tu rządzi :). Nawet nie zauważył, że wyszedłem i z tego co słyszę specjalnie nie tęskni, biega i dokazuje całymi dniami, a na legowisko idzie tylko jak już nie ma siły stać :) Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.
  3. hej, nigdy nie powiedziałem, że się poddaję. Ci co mnie znają, wiedzą, że trudniej o większego optymistę. Jestem jednak realistą i wiem co mnie czeka, i że niektórych rzeczy po prostu nie przeskoczę. Pogodziłem się z tym i staram się radzić sobie jak mogę. Nie chcę współczucia, pocieszania i tekstów w stylu "biedny Pan". Uważam się za szczęściarza, przeżyłem w życiu wiele wspaniałych chwil, mam kochającą żonę i uroczego malutkiego synka, dawno przekroczyłem trzydziestkę (gdy lekarze dawali mi max 30lat), nadal staram się pracować :) Fuks jednak musi mieć znów kogoś kto z nim wyjdzie na spacer, pobiega, pobawi się, przywróci maniery na spacerze, nie zostawi pod opieką innych na kilka tygodni (bo znów nogę złamał), a idealnie byłoby gdyby zamienił ciągłe przebywanie w naszych małych czterech ścianach na całodniowe podwórko :) [B]beta ata[/B] - zapraszam (szczegóły najlepiej tel.) [B]Lobaria[/B] - jeszcze raz dzięki za akcję na FB Przy okazji jednego z telefonów wziąłem do ręki książeczkę Fuksa i się okazuje, że wprowadziłem w błąd - Fuks ma już 7 lat - pisałem z pamięci (mea culpa, jak ten czas szybko leci). Poprawiam na pierwszej stronie i proszę o poprawę na FB
  4. wtedy nie byłem i dziś na moje szczęście nie jestem sam. To jednak mój pies i stąd czasem liczba pojedyncza. Ukochana oczywiście pomaga jak może, ale się nie rozdwoi. Praca, dom, dziecko, czasem wyjazdy i nie tylko zero pomocy z mojej strony, ale jeszcze sam jej coraz więcej potrzebuje. Choć się nie skarży, widzę, że coraz częściej nawet nie ma czasu zjeść przez cały dzień, nie mówiąc już o chwili dla siebie. :( Nie chcę się rozpisywać, co by nie brzmiało jak użalanie. Nie potrzebuję tego i jak to nazwałaś "brania na litość" też. Padły jednak podejrzenia... O które gwoli ścisłości nie obrażam się, ale drażni ciągłe występowanie w roli podejżanego. Ciągłe opowiadanie o swojej sytuacji. Rozumiem, że nadużycia się zdarzają. Jednak to doprowadza do absurdu, w którym ludzie naprawdę potrzebujący pomocy boją się o nią prosić bo zaraz śledztwa, pytania, tłumaczenia, dlaczego? czy oby na pewno? Przepraszam, poniosło mnie, ale piszę co czuję... Moja choroba nie jest stanem przejściowym. Przynajmniej do czasu wynalezienia leku, czego nie wierzę, że doczekam. Jestem realistą i wiem, że będzie coraz gorzej. Choruję na postępujący zanik mięśni. W chwili obecnej poruszam się niepewnie o kulach. Więc wychodzenie z psem na smyczy odpada, a luzem przeważnie kończy się aferą bo trudno nie spotkać innego psa na spacerze, których Fuks, jak pisałem, niestety nie toleruje. Jest bardzo żywiołowym pieskiem i potrzebuje ruchu, a my (ja) dostarczamy mu go coraz mniej - stanowczo za mało. Czasem może wyjść tylko dwa razy dziennie, a bywa, że tylko ja mogę go wypuścić, narażając i jego i siebie. Bo niechcący czasem też mi robi krzywdę. Ostatnio przewrócił mnie w zabawie (jestem słaby - czasem wystarczy przysłowiowe kichnięcie, żebym stracił równowagę) i prawie trzy tygodnie z kontuzją biodra spędziłem w łóżku. [B]beta ata[/B] pisząc "dokąd bedę w stanie pełzać, mój pies będzie ze mną" mam nadzieję, że nie wiesz o czym mówisz i nigdy tego nie doświadczysz. Zycie weryfikuje takie przekonania. Moim zdaniem, nie możesz być pewna co zrobisz dopóki nie znajdziesz się w takiej sytuacji - nie oceniaj innych zatem proszę. Bezsilność i bezradność wyciska człowieka jak cytrynę... Kończę bo powiało smutkiem, a ja optymista przecież ;) Reasumując tylko. Mam nadzieję, że rozwiałem wszystkie niejasności i będzie to ostatni post na temat mojej sytuacji i zdrowia.
  5. [B]Istar19[/B] kawał roboty. Nie wiedziałem nawet, że tyle serwisów ogłoszeniowych istnieje ;) Odzew był, zaraz po umieszczeniu ogłoszeń przez 2-3 dni. Kilka poważniejszych rozmów odbyłem, ale na razie tylko na deklaracjach się kończy. :( Będę cierpliwy
  6. [quote name='saphira18'][B]czy ogłoszenia mają być na Poznań? czy pół ogłoszeń Poznań i pół np. Kraków?[/B][/QUOTE] Poznań A to kilka zdjęć: [IMG]http://www.guv.pl/fuks1.jpg[/IMG] [IMG]http://www.guv.pl/fuks2.jpg[/IMG] [IMG]http://www.guv.pl/fuks3.jpg[/IMG]
  7. wszystko ok. Zwróć tylko uwagę - Twój skopiowany tekst nie ma spacji w kilku miejscach (połączyły się niektóre wyrazy). W pierwszym poście jest dobrze.
  8. Witam, dzień mnie nie było, a tu takie ruszenie... Dziękuję Kochani! [quote name='baster i lusi']do ogłoszeń potrzebuję nr telefonu i emeil na który będą przychodzić linki aktywacyjne.a jeszcze na jaki region ogłaszać.[/QUOTE] zamieściłem tel. i mail w pierwszym poście. Region może być dość szeroki, nawet wielkopolska - mogę dowieźć psiaka. [quote name='ania z poznania']ja prowadzę wątek psiaków z Mosiny na Facebooku, jeżeli jeżeli pozwolisz, to umieszczę informację o Fuksiku jeszcze tam?(...) Czy Fuksik z suniami też się nie dogaduje?[/QUOTE] Będę wdzięczny. Fuks reaguje alergicznie (szczekaniem i czasem agresją) na nowe psy, bez względu na płeć. Jest to utrudnienie wyłącznie na spacerach, po prostu mocniej trzeba trzymać smycz. Byłem z tym u tresera i powiedział, że jest to objaw strachu, ma po prostu złe skojarzenia z wieku szczenięcego. Przemawia za tym fakt, że przy dłuższym obcowaniu lub częstszych spotkaniach (np. z psami sąsiadów) przyzwyczaja się. Z zaprzyjaźnionymi psami potrafi się bawić :) Podobnie (choć łatwiej zapanować) jest z niektórymi ludźmi. Jednych zupełnie ignoruje, a na innych jak by mu coś zrobili (np. starsze panie z laską) [quote name='MALWA']W jakiej dzielnicy Poznania mieszka pies?[/QUOTE] Z junikowa
  9. może i tym razem będzie miał szczęście. Jeszcze jako szczeniak z innymi psiakami został zabrany właścicielom, którzy nie dbali o nie. Z tego co wiem - psy w chwili interwencji walczyły o jedzenie (zdechłą mysz). Nasz psiak był niegroźnie pogryziony i wygłodzony. Miał trafić do schroniska, ale napatoczyliśmy się my i przed samą furtką poznańskiego schroniska podjęliśmy decyzje, że go weźmiemy. Stąd też jego imię Fuks - miał fuksa, że tam byliśmy. :)
  10. Witam :) To prawda uwielbia się bawić - nawet sam podrzuca sobie to kółko na zdjęciu :) Ma na imię Fuks. Niestety w rodzinie i wśród znajomych sporo osób już ma psy, a pozostali nie są zainteresowani :( Jedyna nadzieja właśnie w internecie (ogłoszenia i fora). Mam nadzieję, że na czas znajdę mu nowy dom. Przebywa w Poznaniu, ale mogę zorganizować podwózkę dla zdecydowanego...
  11. Witam i proszę o pomoc w znalezieniu domu dla mojej kochanej psiny. Parszywe zrządzenie losu sprawia, że nie mam już sił (zachorowałem i sam potrzebuję opieki) zajmować się swoim psem. I jeśli szybko nie znajdę mu nowego opiekuna piesek trafi niestety do schroniska. Oto on: [IMG]http://www.guv.pl/fuks.jpg[/IMG] Prawda, że piękny(?) Ma 7 lat. Jest naprawdę kochany, potrafiący chodzić na smyczy, zrównoważony i bardzo mądry. Zna sporo sztuczek i poleceń. M.in. doskonale aportuje, wykonuje podstawowe komendy (siad, leżeć, zostań, daj głos, pilnuj), potrafi przynieść telefon, plecak, laczki i każdą inną rzecz wskazaną palcem, którą może chwycić w zęby - nie musimy się nawet schylać - stanie na dwóch łapach i poda do ręki :) Jego wadą jest to, że nie toleruje obcych psów i niektórych osób (potrafi się jednak szybko zaprzyjaźnić). Bardzo łatwo się adoptuje w nowym otoczeniu, więc zmiana domu nie powinna być uciążliwa. Dobrze spisuje się w małym mieszkaniu pełniąc rolę kanapowca i pieszczocha. Gdy jednak nie pozwolimy mu wchodzić na tapczan czy łóżko, słucha posłusznie i wie co znaczy "nie wolno", "zejdź" czy "idź do koszyka". Przyzwyczajony zostawać sam, nie hałasuje, nie robi szkód, długo wytrzymuje bez wychodzenia. Jeszcze lepiej czuje się w roli stróża posesji (nigdy jednak nie zostawał na noc na dworze) pilnując furtki i bramy. Wszczyna alarm zanim gość zdąży nacisnąć na dzwonek :) Piesek jest bardzo wesoły, żywiołowy, chętny do zabawy, niewielki - waży ok. 10 kg, jest wykastrowany, zawsze szczepiony na czas i odrobaczany. Na nic nigdy nie chorował i nie choruje, zje wszystko - nie wybrzydza :) Nie nadaje się do dzieci, które mogą mu dokuczać czy ciągnąć za długą sierść. Pociągnięty za włosy czy kitę może ugryźć. Pieska oddam tylko odpowiedzialnej osobie. Nowy 'właściciel' dostanie pełną wyprawkę (smycz, legowisko, miski i karmę)
×
×
  • Create New...