Jump to content
Dogomania

Pirania135

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Pirania135

  1. 50 zł dla Lali. Cudna jest. Życzę małej wiele zdrowia.
  2. Jeszcze raz link ze zdjęciami, bo tamten nie działał: [url]https://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=107444642370947198794&target=ALBUM&id=5795864841306674897&authkey=Gv1sRgCPiFzuStoZvR5AE&feat=email[/url]
  3. Witamy, Dawno nas nie było, a to wszystko z powodu ślubu... mojego i Kuby :-) Wracając do psiaków. U Luny i Vegi wszystko OK. Zakochane w sobie po uszy. Luna nabrała pewności siebie, jest radosna i polubiła spacerki. Po operacji już śladu nie ma, łapka zarosła włosami, a Luna bawi się i biega z Vegą na spacerach. Dzięki temu Lunie udało się schudnąć 2 kg :-) Jest bardzo przyjaźnie nastawiona do wszystkich spotkanych na spacerze psów. Przesyłam kilka zdjęć oraz link do zdjęć z jesiennego spaceru: [URL]https://picasaweb.google.com/107444642370947198794/SpacerVegiILuny?locked=true&feat=email[/URL] [IMG]http://imageshack.us/a/img32/5946/img0132aly.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img838/9995/img0140ah.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img507/8052/img0144awx.jpg[/IMG] Pozdrawiamy wszystkich. Ania, Kuba, Luna i Vega.
  4. Luna została już zaszczepiona, zaczipowana i dostała paszport unijny :-) Czuje się dobrze. Z łapką wszystko OK. Na spacerach ładnie bawi się z psami. Z Vegą są najlepszymi przyjaciółkami. Poniżej przesyłam kilka zdjęć: Luna na działce w Brennej -tak jej się u moich rodziców na letnisku spodobało, że nie chciała wracać do domu :-) [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/6340/img0074ap.jpg[/IMG] Luna z Vegą w Jaworznie na nurkowych Koparkach: [IMG]http://img832.imageshack.us/img832/2653/img0077agw.jpg[/IMG] i ostatnie - popołudniowe leżakowanie: [IMG]http://img849.imageshack.us/img849/3153/img0072awf.jpg[/IMG] Pozdrawiamy wszystkich gorąco.
  5. Mała dostała nowe imię - LUNA (od [COLOR=#000000][FONT=sans-serif]rzymskiej bogini Księżyca :-)) Na Tosię nie reagowała, a Luna chyba już jej się zaczyna podobać. Mamy nadzieję, że nikt z forumowiczów nie będzie miał nam tego za złe. Z łapką coraz lepiej. Badania krwi wypadły pomyślnie (wszystkie wyniki są w porządku). Ładnie zjada już też swoje jedzonko. Na spacerach Luna próbuje nawet troszkę podbiegać, bardzo jej się podobają okoliczne tereny zielone. Odzyskuje radość życia. Uwielbia się głaskać. Wczoraj byłyśmy u psiego fryzjera i oto efekty: [/FONT][/COLOR][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/8262/img0219at.jpg[/IMG] [IMG]http://img207.imageshack.us/img207/584/img0222aw.jpg[/IMG] Mała jest przeurocza i coraz piękniejsza :-) Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.
  6. Dziewczyny super się dogadują, jakby się znały od lat. Towarzystwo Tosi bardzo pozytywnie wpłynęło również na Vegę - jest dużo spokojniejsza jak zostają razem same w domu. Poza tym razem jedzą, śpią i wychodzą na spacery. Rewelacja :-)
  7. [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/989/0205a.png[/IMG] Tosia ma już zdjęte szwy. Czuje się coraz lepiej. W przyszłym tygodniu może zostać okąpana :-) Lekarka jest zachwycona, że mała tak szybko dochodzi do siebie. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.
  8. Byłyśmy w Lęborku, ale DS był bardzo nieodpowiedni, więc mała wróciła ze mną do Katowic.
  9. [IMG]http://img18.imageshack.us/img18/5634/img0054ax.jpg[/IMG] [FONT=arial]Wspólna kolacja. Na razie Vega wygrywa w konkursie jedzenia - zjedzone w 35 sekund, Tosia w 45 :-)[/FONT][FONT=arial] [/FONT]
  10. Tosia zostaje na stałe u nas. Jest przeurocza, moja rodzina już się w niej zakochała. Z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Jak wszystko będzie dobrze to pod koniec tego tygodnia będzie miała zdjęte szwy. Chodzi coraz ładniej, pozbyliśmy się pcheł i kleszczy, a dzisiaj została odrobaczona. Ale najważniejsze jest to, że sunia jest coraz weselsza, przychodzi się przywitać, pogłaskać i nie omija żadnego posiłku (zdjęcie poniżej). Z Vegą dogadują się jak stare dobre kumpele. Dziękuję również wszystkim za pomoc finansową, pieniążki dotarły dzisiaj do mnie na konto. Pozdrawiamy. [FONT=arial, sans-serif] [/FONT]
  11. [url]http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=4&ved=0CGYQFjAD&url=http%3A%2F%2Fafn.pl%2Fpliki%2Fumowa_adopcyjna_psa.pdf&ei=GSUSUIqWLfP34QTSiIHYAQ&usg=AFQjCNHHFo1odLi87ngVSqzLEeT7c1bZMA[/url]
  12. Na razie finansowo daje radę :-) Faktycznie, miejsce z którego zabrałam Tosię było koszmarne pod względem higienicznym. Ta pani bardzo kocha psy, ale niestety nie ma warunków na utrzymanie takiej ilości psów w należytym stanie. Smutne :-( Na razie karmy jeszcze nie kupiłam, bo sunia chyba nigdy karmy nie jadła i szczerze nie miała na nią ochoty. Musi się dopiero nauczyć ją jeść. Właśnie przed chwilą podałam małej preparat na kleszcze i pchły (ma ich masakryczne ilości oraz bardzo dużo pchlich odchodów). Najważniejsze jest teraz, żeby szybko zdrowiała i odzyskała chociaż odrobinkę chęć do życia. Pozdrawiamy raz jeszcze.
  13. [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/189/img0049rt.jpg[/IMG] Poobiednia drzemka :-)
  14. Wreszcie mogę coś napisać, bo noc była trochę ciężka. Przyjechałyśmy z Tosią po północy do Katowic. I już odespałyśmy (tzn. Tosia dalej śpi). Troszkę się martwiłam, że nie chce nic jeść, ale gotowanemu kurczakowi z ryżem nie mogła się oprzeć :-) Rano byłyśmy u pani weterynarz, która ją dosyć dokładnie przebadała – na tyle na ile pozwoliły jej zdawkowe informacje medyczne na temat suni. Rozmawiałyśmy również z weterynarzem z Lublina, który robił Tosi operację. Niestety prawdopodobnie mała nie ma żadnych szczepień. Ale już wkrótce będzie mogła je zrobić. Rana na nóżce goi się dosyć dobrze. Na wszelki wypadek zabrałam kołnierz, ale Tosia nie interesuje się za bardzo tą raną, także na razie jest OK. Dostała dzisiaj antybiotyk w zastrzyku, żeby jej nie stresować tabletkami oraz środek przeciwbólowy. Miała też nieładną wydzielinę w prawym uchu, ale po zrobieniu wymazu okazało się, że jest po prostu bardzo brudne. Mała ma straszne ilości pcheł i kleszczy (co chwilę jakiegoś znajduję). Dzisiaj wieczorem jak wszystko będzie OK, to można jej podać preparat przeciw kleszczom i pchłom. Największym problemem jest waga Tosi (dzisiaj ją ważyłam – 22,5 kg). Dzielnie nosimy ją po schodach – ma absolutny zakaz nadwyrężania nogi do czasu ściągnięcia szwów. Dzisiaj rano Tosia poznała się z moją PON-ką Vegą. O dziwo Vega (zawsze dosyć dynamiczna i szczekliwa w kontaktach z innymi psami) podeszła do Tosi w sposób bardzo spokojny i zrównoważony (chyba czuje, że mała jest chora). Co chwilę Vega chodzi do przedpokoju i spogląda ukradkiem na Tosię. Tosia jako miejsce do leżenia na razie wybrała sobie przedpokój, ale już z zaciekawieniem ogląda inne pokoje. W ogóle mała jest przekochana, spokojna, bardzo lubi się głaskać i pięknie podaje łapkę. Na razie trochę tęskni za swoim starym miejscem, ale jest coraz lepiej. Ważne, że je, pije, sika i dużo odpoczywa. Dla niej teraz chyba najważniejszy jest spokój. Jutro idziemy znowu do weterynarza, więc pewnie będę miała jakieś nowe informacje. Pozdrawiamy z Tosią.
  15. Dojechałyśmy szczęśliwie. Na razie pozdrawiamy. Jutro napiszę więcej jak wrócimy od weterynarza.
  16. Witam, jestem tu nowa na tym forum. Sama mam PONkę. Chętnie dofinansuję pobyt Tosi w klinice i transport. Troszkę się dziwię, że DS się tym za bardzo nie interesuje. Uważam, że mała powinna być w klinice. Proszę o kontakt na maila: [email][email protected][/email] i informację na jakie konto wpłacić pieniążki. Pozdrawiamy z Katowic.
×
×
  • Create New...