June22

zwierzęta kochają swoich właścicieli nawet jeśli właściciele są paskudni, nie troszczą się o zwierzaka, są dla niego źli. Jeżeli ktoś jest dla zwierzaka dobrym człowiekiem to zwierzak kocha go o stokroć bardziej. Po stracie przyjaciela (człowieka) zwierzę ma prawo cierpieć tak samo jak cierpią ludzie po stracie bliskiej osoby, to naturalne. Trzeba zadbać o pieska, pomóc mu jakoś wyjść z tej żałoby, choć piesek na pewno nigdy nie zapomni.

mój psiak przez pierwsze 4 wieczory, już po 22, dawał takie koncerty szczekające że szok. Nie reagowałam na zaczepki, starałam się wymęczyć psiaka w ciągu dnia czyli dużo zabawy a mało spania w dzień, i szczeniaczek padał wykończony na swoje legowisko :) Co do pozostawiania pieska samego to najpierw na kilka minut, potem na dłużej, potem na godzinę... aż przyzwyczai się tak, że nawet kilka godzin sam zostanie

Kilka dni temu weterynarz stwierdził, że mój psiak (golden retriever 4 lata) ma uszkodzone obie rogówki i że jest to uszkodzenie mechaniczne. Zalecił aplikowanie leku FIBS, którego nigdzie nie można już dostać. Zmienił więc zalecenie na zastrzyki z biostyminy. Na razie nie widzę żadnej poprawy. Nie wiem co robić. Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem?

[quote name='Macia']W takim razie jeszcze raz baaardzo dziękujemy! :loveu: (świetna fretka w avatarze, pies oczywiście też, ale miałam dwie fretki i mam sentyment). [/QUOTE] Dzięki :) Niestety moja frecia od 20 października jest za Tęczowym Mostem (zatruła się), a poprzednia 4 lata temu miała raka i to takiego, że nie dało się jej pomóc :( Dlatego teraz pomagam jak mogę, zwierzakom różnego rodzaju. Macie zapas karmy dla maluchów i mamuśki? Zdaję sobie sprawę z tego, że te 18 kg (bo mam nadzieję, że gratis dołożyli w sklepie) to niewiele. Daj, proszę znać, jak wygląda sytuacja z karmą dla psiaków. Postaram się coś jeszcze dosłać.

[quote name='Macia']Dopiero zauważyłam post. Nie wiem od kogo karma, ale bardzo dziękujemy![/QUOTE] Tak się złożyło, że karma ode mnie :) (Agnieszka Be z facebooka) Cieszę się, że mogłam pomóc :) Pozdrawiam

Drodzy Forumowicze, jestem tu nową osobą, dlatego przepraszam jeśli temat jest w złym miejscu. Potrzebujemy Waszej pomocy. Otóż w Gdańsku na pomoc czeka 2-letni bernardyn, który aktualnie przebywa w domu z bardzo złymi warunkami. Pies jest w tragicznym stanie - waży około 25 kg (samiec), wymaga operacji oczu, leczenia uszu. Właściciele wyrazili zgodę na oddanie psa, ale nie ma gdzie go przenieść. Pieniądze na operację są zapewnione. Osoba, która dokarmia psa, karmi go tym co ma czyli karma Chappi. Zdjęcia pieska będę mieć najwcześniej jutro. Potrzebny jest co najmniej dom tymczasowy, do którego pies zostanie przeniesiony po podleczeniu. Potrzebna jest pomoc w ogłaszaniu psa - ja nie mam w tym doświadczenia i w sumie nie wiem co i jak robić. Potrzebne są środki na dobrą karmę, na ewentualny dom tymczasowy. Czy ktoś z Was mógłby mi pomóc ogarnąć ten temat? Jakoś wskazać co robić?