Jump to content
Dogomania

deangell

Members
  • Posts

    161
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by deangell

  1. właśnie w yorkach jest taka złośliwa pamięć, że zawsze trzeba powiedzieć ostatnie slowo, a przy dwóch tym bardziej, u mnie interwencja polega na rozdzieleniu, jedna u mnie na kolanach, druga u meża aż im przejdzie, pokrzykiwania i odwracanie uwagi nie pomagają

  2. [quote name='soboz4']Dostałam odpowiedź od Beaty Leszczyńskiej, i bardzo dobrze, bo kombinowałam że jak Viki się ustawia tyłem, to okazuje uległość Roksi, ale nie pasowała mi reakcja Roksi (jej niezadowolenie), która szła do siebie do budy i zadarty ogon Viki sugerujący - zwyciężyłam...

    odpowiedź Beaty Leszczyńskiej - behawiorystka COAPE:[/QUOTE]

    ja byłam w zeszłym tygodniu na szkoleniu pogadance z behawiorystką, mówiła że w przypadku kiedy widzimy iż zabawa zaszła za daleko trzeba zdecydowanie psy rozdzielić i że zabawa trwa nie więcej niż osiem minut poźniej to już agresja. umnie zawsze Sissi traci nerwy i probuje ugryżć Belle -ktora jest mlodza i nie zna granic zabawy.Na pczątku Sissi się zgina wpół jak podkowa i staje bokami a jak to nie pomaga , powarkuje a poźniej jest interwencja, to moje spostrzeżenia.
    Jamnisie są cudowne, gdybym nie miała yorków chętnie bym zakochała sie w szorstkiej jamnisi :)

  3. a jeszcze chcialam dopisać, że w zeslym roku jak zakładalam niemowlęce skarpetki na lapki to dziewczyny na początku stały jak sparaliżowane a jak zrozumialy że można w nich chodzić nawet po śniegu i w mrozy to bylo wszystko ok, tyle że skarpetki spadaja , nawet doszyłam do nich gumeczki, tak jak to dawniej były rekawiczki dla dzieci i polączyłam obie pary wtedy nie spadały, tyle że wygląda to komicznie

  4. musi się przyzwyczaić , to tak jak z ubrankami, najpierw w domu na chwilke jej zakładaj i na jedna łapkę aha i jeszcze pytanko jaki rozmiar kupiłaś nr 1, bo ja też planuję a z tego co piszesz wychodzi że może byc za duży, musiałabym przyjechać z Sissi ona daje sobie wszystko zalożyć. Wczoraj byłam na spotkaniu z behawiorystką , wyciagnełam ze soba męża , tyle nowego sie dowiedziałam o mimice, gestach u piesków a także o ich prawidłowym odczytywaniu , a mąż byl zachwycony siedzi i obserwuje nasze dziewczyny

  5. ależ jej kudelki urosły :lol:, niestety musi się przyzwyczaić u mnie Bella też panicznie boi sie suszarki , dlatego kapię ją po ostatnim siusiu zawijam w recznik ale taki ktory dobrze ciąga wodę, z czystej bawełny na około 5-10 minut, pyszczorek suszę ręcznikiem papierowym, po zdjeciu ręcznika jest lekko wilgotna, spryskuję środkiem do rozczesywania ( ja mam Ice of Ice chris christiansen jedną butelkę mam już prawie rok dla 2 yorków, nie przebarwia włosków) dokładnie rozczesuję i idziemy spać , rano piesek jaest suchutki i nie ma obawy że się przeziebi, a tym bardziej o tej porze roku ,mam nadzieję że przyda się moje doświadczenie

  6. najlepsza bedzie taka niemowlęca skarpeteczka i od gory treba przymocować tasiemkę żeby zawiązać coby nie spadala przy bieganiu , albo buciki , ja swoim chcę kupić takie [URL]http://allegro.pl/buty-but-dla-psa-ochronne-na-zime-rozm-1-i2737780211.html[/URL] albo takie [URL]http://allegro.pl/buty-dla-psa-polarowe-ochronne-roz-1-promocja-i2747762847.html[/URL]

  7. u mnie Bella zawsze wydaje męża jak w nocy skrada się do lodówki , baaardzo glośno alarmuje że już jest i też chce, ale przy stole nigdy nie prosi , za to Sissi czasem, ale w jej przypadku to czekamy na takie zachowania, w sumie waga Sissi wacha się pomiedzy 2,7 a 2,8 kg czyli malusieńki postęp jest.Teraz to juz nawet wybrzydza na paróweczki z zawartością 93% mięsa, które wcześniej lubiła.

  8. wracajac do obszczekiwania, to ja już z całafamilią pędziłam zapiąc ja na smyczkę, tym bardziej że wziął się niewiadomo skąd, i gdyby nie tupał to pewnie nie wzbudziłby takiej agresji, wszędzie i zawsze jak pamietam to mnie uczyli że kiedy pędzi za mną jakiś pies to najlepiej stanąć i nie reagować , no ale cóż takie przykre przygody uczą że Sissi musi być na smyczy nie wyobrażam sobie gdyby jej coś się stało, ale moje rozgoryczenie jest ogromne , chyba w przeszłości byłam terierem bo też nie mogę o tym zapomnieć ;)

  9. niestety płacimy gruba kasę a kiedy rzeczywiście potrzebujemy pomocy medycznej musimy czekać na łaskę , ale twoje zdrowie jest najważniejsze , szanuj się , trzymam kciuki że to tylko problemy poprzeziębieniowe.
    Dzisiaj moja Sissi w lesie na spacerze pogoniła ze szczekiem jakiegoś biegacza i wyobraźciesobie że padalec chciał ja kopnąć , na szczęscie byliśmy z mężem i synem i w ostatniej chwili po wymachiwaniu nogami pobiegl dalej, a na nią takie zachowanie działa jak płachta na byka do końca spaceru musiałam ją trzymać na smyczce, jestem taka wściekła miałam ochotę pobiegnąć za nim i wydrapać mu oczy, do tej pory na wspomnienie tej akcji aż się trzęsę , facet prawie 2 metry wzrostu udaje że boi się 2,5 kilowego yorka, jakie to przykre napewno nie ma żadnego psa, zimny drań . Dzisiaj dotarło do mnie dlaczego tak się martwisz że Vikunia podbiega do ludzi .

  10. nadrobiłam całe zaległości, same wspaniałe nowiny a Nutka jest tak samo cudowna jak Viki. Jestem wyczerpana po delegacji na Ukrainę i miałam same nieprzyjemne przygody, rozwaliłam dwie aluminiowe felgi dwie opony i jeszcze na parkingu ukradli mi z maski emblemat kotka jaguara, ta delegacja mnie wykonczyła psychicznie, fizycznie i finansowo, ten kraj jest na granicy rewolucji lub wojny domowej, a o biednych zwierzątach nie wspomnę, ludzie stali się dzicy, zawsze uwielbiałam Ukrainę , studiowałam tam na początku lat 90, poznałam męża ale teraz to tak jakby się cofnęli o kilkadziesiąt lat wstecz :(

  11. nie chce krakac ale yorki prawie zawsze mają mleko po cieczce tak przynajmniej doświadczyłam na dwóch które mam.Fryzurka Viki pasuje i najważniejsze ze jest jej wygodnie. Co do spacerów to twoje zdrówko jest najważniejsze, tak wiec pieski musza troszeczke poczekac,ja wyjeżdżam na Ukraine w delagacje i mam nadzieję że kiedy wroce bedziesz już zdrowiutka ,pozdrawiam

  12. Kama wspaniale się czyta o twoich przygodach z Nucią, widzę że przyniosła wiele radości do twojego domku.Co do spania to my mamy dwumetrowe łóżko i spimy na obrzeżach a nasze gwiazdy rozwalone na środku .
    Ja ciągle nie wiem co jest mojej Sissi, badania wyszły nie najgorzej ,wet też nie wie , jutro idę jej dać zastrzyk z witaminy B (coś tam) wet powiedział że powinno to pobudzić u niej apetyt , pozwolił jej dawać jeśli prosi coś do jedzenia przy stole, więc kupiłam paróweczki 98% miesa , zrobiłam troszkę paszteciku ze zmielonej wołowinki i piersi kurczaka i kurczaka z rożna ipo troszku je, ale nie żeby z wielkim apetytem, czasem skubnie suchą kamę, ona jest taka chudziutka :( A Bella tak cierpi że jednej dają a jej nie, a ona musi być na diecie bo jest za gruba i tak patrzy tymi oczętami aż serce się kroi, takie to u nas skrajności.Nawet wet tak jakoś podejrzliwie na mnie patrzył ( inny niż ten do którego chodzimy na codzień) jakbym ją specjalnie głodziła.Ale się rozpisałam.Udanego i pogodnego weekendu, pozdrawiam

  13. niestety mieszkam w Myszkowie, jestem umówiona na gruntowne badania na poniedziałek, w sumie wszystko minęło ale wolę sprawdzić.T biedny Pako się wycierpiał z tymi zastrzykami, jednak najważniejsze że jest lepiej pozdrawiamy

  14. wczoraj miałam podobna sytuację z moją Bella, caly dzien szalała a nagle wieczorem smętna i nie staje na przednią łapke, nie reaguje na ulubioną kaczkę, afera na cały dom, senna , bez apetytu, nie spałam prawie pół nocy, a rano wstała i jak gdyby nigdy nic, weterynarza mam w planie w sobotę chciałabym sprawdzić na wszelki wypadek , mam nadzieję że wszystko w porządku możeo coś się uderzyła i dlatego ją bolało. A jak się czuje Pako???

  15. po pierwsze piękna sygnatura, po drugie kama wspaniale sie rozkręcasz z pisaniem , po trzecie Nutka jest prześliczna aż mnie kreci na taką kumpelkę dla moich dziewczyn, wiadomości po prostu cudowne :lol:
    mam jedną poradę , nie wiem jak ty sądzisz ale ja zawsze wożę dziewczyny zabezpieczone w samochodzie, w sensie przypiete do pasa, z jednej strony dlatego że Sissi zawsze kombinuje jak wejść mi w trakcie jazdy na kolana a jeszcze, że nieoczekiwane hamowanie, lub stluczka jest groźne bo psiak może spaść z siedzenia , a najgorsze jeżeli wystrzeli poduszka powietrzna to niewiele może z ukochanego pupila pozostać

×
×
  • Create New...