Jump to content
Dogomania

wioletka155

Members
  • Posts

    242
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by wioletka155

  1. Witam moi drodzy:)

    Piszę, bo się trochę zaniepokoiłam.. Moja sunia czła się świetnie (mówię o nogach), chodziła fajnie, przy bardzo dokładnym przyjrzeniu się widać było minimalną różnicę między lewą a prawą łapą, ale jak ktoś nie wie,że miała zerwane i operowane więzadło- nie zorientowałby się.. Wszystko było ok, do dziś..

    Dziś rano zauważyła, że mała przenosi ciężar ciała na zdrową nogę, byłyśmy na spacerze- trwało to chwilę, może z 2-3 minuty i potem szła normalnie, ale przy domu odrobinę zaczęła utykać i za chwilę znowu normalnie szła i tak w kółko- idzie normalnie, za jakiś czas lekko utyka, potem biegnie ,podbiega noralnie i za chwilę znowu utyka. Przy zerwaniu ten pierwszy raz to objawy były o stokroć bardziej nasilone, bo nie stawiała łapy w ogóle, a jak stawiała to całą masę przeosiła na lewą stronę. Nie wygląda to na zerwanie , ale może jakies komplikacje pozabiegowe?

    łapę zgina, kładzie się na niej- wygląda ok, ale problem widać jak zaczyna chodzić i to nie non stop tylko tak raz normalnie, raz lekkie utykanie.

    Dr mówił że czasem zsuwa się jakaś nić czy coś takiego (jak byłyśmy na operacji to wtedy mówił) po jakimś czasie. Tak czy owak chciałyśmy w czerwcu pojechać na kontrolne RTG, ale chyba przyspieszymy tę wizytę, b się martwię. Pomijając to- mała normalnie je, pije, chce się bawić- ie jest osowiała, cz zmieniona. Chciałam dziś zadzwonić umówić wizytę, ale w tym tygodniu mam takie rozjazdowe dni że po prostu nie wiem jaki dzień by mi pasował (a to jednak dość daleko ode mnie).

    Jutro tak czy owak zadzwonię do dr`a, ale cz myślicie że mogłabym tak "na zapas" dać jej np Metacam dziś ?

    Na stawy to na stałe przyjmuje Atrhroflex (i inne leki na inne schorzenia) i nic poza tym.

  2. Dziewczyny bardzo smutne to ,co piszecie:( Wiem co znaczy pożegnać psa przyjaciela, bo już raz przez to przechodziłam..i nie będę mówić, że było lekko. Niestety popadłam w depresję, nie chodziła do pracy, łakałam, spałam i tak w kółko, stan ten trwał 5 tgodni, potem było lepiej trochę i coraz lepiej. Po 2 miesiącach mąż przywiózł do domu innego yorkowego szczeniaka, ale ja absolutnie nie mogłam do zaakceptować ,pokochać. On biedny pchał się do łózka, przytlać się chciał, a ja wciąż widziałam jeszcze poprzednią sunię i od razu w ryk. Myślałam, że do akceptacji i miłości dla tego malucha potrzebuję czasu..ale minął tydzien od wzięcia go. A we mnie nic nie drgnęło..owszem karmiłam go, wychodziłam na ogród, od czasu do czasu pgłaskałam. Ale taki mały szkrab potrzebował dużo dużo więcej miłości, zaangażowania, zabawy. Niestety postanowiliśmy że tegoo malucha damy mojej mamie, która zawsze chciała pieska. Tam od razu porwał jej serce i mieszka z nią do dziś:) Ma już 10 lat i cieszy się dobrym zdrowiem.

    Ja na kolejnego pieska zdecydowałam sę dopiero po kilku miesiącach (coś ok 10 m-cy po śmierci mojej) i tutaj już uporana z upiorami przeszłości, dałam jej pełną miłość i naprawdę szczęśliwe życie. Od tego czasu (za wyjątkiem 1 urlopu ) przez te 8 lat mała jest z nami prawie 24/7 . Jeździ ze mną samochodem (mam rozjazdową pracę), śpi, je, chodzimy tyko do restauracji gdze akceptują pieski małe. Kocham ją nad życie..jest to inna miłośc niż żywłam do suni pierwszej, ta miłośc jest bardziej zobowiązująca, tamta żyła tylko 1,5 roku zi zginęła tragicznie, z tą mam taką więź i ja i mąż, że nie umiemy sobie wyobrazić bez niej dłuższego czasu jak max pół dnia.

    A to takie wspomnienia różne...

     

    I do tych złych wieści, ja dodam może trochę słońca?

    Dzisiaj mamy wynik z wątrobowych.

    ALKP 680 (norma do 212) a był 1500

    ALT,AST w normie

    Mocznik 9 (norma do 8,3) ale było 11

    cholesterol 9,2 (norma do 8,6)ale było ponad 12

    Stosunek kortyzol-kreatynina  25

    Robiliśmy raz jeszcze test hamowania by się upewnić i wyszedł wynik negatywny- Cushinga nie ma. Parametry idą w dobrą stronę, sunia zachowuje ię jak szczeniak. Czyżby cudowne działanie przepisanych leków?

     

     

  3. 3 godziny temu, uxmal napisał:

    Wprawdzie to nie to samo co u Wioletki, ale jej vet zaproponował ciekawy zestaw  na wątrobę. Z tego co pamiętam Ursofalk, lub Ursopol (popytaj weta czy ich nie zastosować)- może przewody żółciowe u Twojej suni źle "pracują", Hepatoforce, Heparenol i Zentonil.

    .

    Ja nie wiem, czy w tym wątku jeszcze się przydam, ale tak, potwierdzam, co pisze Uxmal. Mała dostaje Ursofalk na drogi żółciowe, Hepatoforce 1 tabl, Heparenol 1 ml i Zentonil 100 mg.

    Naprawdę nie wiem na ile to dla Was pocieszające (bo pewne niewiele skoro Wasi Przyjaciele cierpią), ale u mojej suni naprawde się poprawiło. Z dnia na dzień (dosłownie) się poprawiało. Teraz w sumie wczoraj i dziś jest tak samo, ale tak samo dobrze. Wydaje mi się, że wet skomponował leki w taki sposob, że każdy ma inny składnik i jak nie podziała jeden to podziała drugi, lub trzeci. Albo o to chodziło, ale o masowa ochronę, a może to i to?

    Nie wiem czy magda pisze o tym Heparenolu, ale fakt że syrop jest niesmaczny, nie będę ściemniać- polizałam, by poznać smak:D Zapach jest taki typowej paszy dla świnek np, jak w szafce leży zakręcony, to cała szafka wali tym dziwnym czymś. Suni daję strzykawką do pychola i mała nie ma wyjścia -musi łyknąć, w końcu muszę kierować się rozsądkiem. Na początku miałam tez kłopot x Hepatoforce bo to duże kapsuły, ale mała zaczęła traktować je jako zabawkę. trochę je posmaruję pasztecikiem dla piesków i mała sobie to podrzuca podrzuca, aż w koncu się wkurza i łyka. Z Zentonilem nie da rady- musze oszukiwac i chowam w serek, albo kawałek mięska. Freska ma apetyt choć podobno Heparenol stosuje się też przy odchudzaniu.. ona je sporo (ale wybredna jest), tzn chce jeśc sporo. Mieliśmy wprowadzić też karmę weterynaryjną wątrobową, ale uznałam że to za duża rewolucja i tylko ograniczyłam trochę białko, daję więcej warzyw gotowanych na parze (z garnka nie przepada). Ponownych badan jeszze nie robiłysmy, zamierzamy zrobić na koniec kwietnia.

    Także dziewczyny spróbujcie takiej kombinacji leków, niekoniecznie 1 preparatu. Ursofalk na receptę jest ale to może bez tego.

    Trzymam kcuki oby Wasze pociechy żyły długo i szczęśliwie lub choć częściowo szczęśliwie jeśli inaczej się nie da. Jakby co- służe pomocą.

    Dla przypomnienia u mojej suni przede wszystkim wyszło ALP 1500 przy normie do 212. Przy kolejnym badaiu ponad 1200 przy normie do 148 i obecne białko w moczu . Wtedy zaczęłam drążyć temat co dalej.

     

    A i jeszze to ,mała rąbałaby non stop karme dla yorkow, podawac zamiast gotowanego? Czy podawac miecho gotowanei nic nie znieniac/?

  4. Nie polecam Ustki jeśli o psy chodzi. Nas wyprosili po chwili, a pies jest mały (5kg) i sytuacja ta powtórzyła się zarówno tam, gdzie było więcej ludźi jak i mniej . Nieprzyjaźnie nastawieni nic a nic. W łebie to samo. W kołobrzegu nie robili problemu ,jak oddaliliśmy się od plaży gdzie byli plażowicze i spacerowaliśmy sobie tam dalej, wzdłuż plaży i nawet się tam chlapałyśmy razem:D

  5. Podepnę się pod temat, bo co prawda nie mamy (niestety JUŻ) dwóch psów, ale jedną małą rozrabiarę rasy york. Dotychczas wakacje spędzaliśmy zawsze razem, ale tylko w PL. Raz wyjechaliśmy bez niej do Egiptu, ale były to najgorsze moje wczasy w życiu bo ciągle o niej myślałam i jeszcze tel opiekunów, że pies nie je, nie pije, ma biegunkę i leży pod drzwiami... ahhh nie chcę tego powtarzać już nigdy  i zawsze ona będzie jeżdzić z nami.

    W grę nie wchodzi samolot, bo psa w luku bagażowym nie zostawię- umarłaby ze stresu, a ja zaraz za nią. Pojedziemy samochodem. Wybieramy się w czerwcu, żeby nie było bardzo gorąco dla niej, a jednocześnie na tyle ciepło, żebyśmy my nacieszyli sie słońcem i opalil facjaty:D

    Polećcie coś proszę, bo mam mętlk w głowie. W grę wchodzą:Grecja (tylko takie miejsce gdzie lądem dotrzemy:), Włochy, CHorwacja, bułgaria. Hiszpania nie, bo tam jedziemy w lutym do rodziny . Pies mały (york), podróżowac lubi, jeździ z nami często trasy Kraków-Gdynia, albo Białystok jak jedziemy w interesach tam.  Z samą podroża nie mam żadnego stresu że pies źle zniesie- zniesie dobrze . Chcemy zrobić 1 przystanek w Austrii i zostac 1 noc, ale tutaj nie mam wymagań dużych bo w koncu to 1 nocleg.

    GDzie przyjaźnie spojrzą na psa na plaży, a może taplającego się w morzu ? Mała będzie większość czasu w mieszkaniu , ale przecież musza być spacery wspolne. Co byście poradzili, bo w zagraicznych wojażach z psem, jestem zielona. Mała ma paszport i wszystkie szczepienia.

  6. Czy klatka jest obowiązkowa? Czy pies może siedzieć zwyczajnie na kanapie tylnej? Wybieramy się na wakacje za granicę z małą, a dotychczas jeżdziliśmy tylko po PL z nią -nad morze,w  góry itd. Myślimy teraz o Włoszech albo Chorwacji w polowie czerwca.

  7. Heparenol to w formie syropu jest (mamy 1 litr aż), mam podawać 1 ml dziennie , odmierzam strzykawką i daję do pychola. Zentonil dzielę na 4, więc 100 mg na dobę, hepatoforce jest napisane że do 10 kg- 1 tabletka. Nasza Freska waży 5,3 kg. Gdybyś się zdecydowała, to napisz na pw, mogę wysłać 20 sztuk Hepatoforce, zentonilu 8 szt (dzielisz na 4 więc na 28 dni), a Heparenolu mogę przelać do jakiegoś pojemniczka czy buteleczki małej , tylko wtedy żaden z tych leków nie byłby w opakowaniu oryginalnym, bo muszę podzielić to w domu. Zentonil byłby w listku, ale pozostałe są w plastikowym pudełku luzem więc nie da się inaczej, Heparenol jest w dużym litrowym kanisterku. Ale to już sama zdecyduj. Jakby coś to służę pomocą na pw.

    Najlepiej jakbyś skonsultowała to z wetem, choć sądzę że żaden z tych leków nie zaszkodzi. Ale nie wiem na pewno, więc nie sugeruj się w 100% mną, tylko lekarzem najlepiej. Jak sunia jest taka mała to dawki jeszcze mniejsze by musiała chyba brać jak moja, o połowe mniejsze może. Popytaj.

  8. Ursofalk jest na receptę, receptę wypisał lekarz. ( 176 zł)Zentonil, hepatoforce, heparenol- bez recepty, zamawiałam sama. Tylko właśnie Zentonil taka ciamajda ze mnie, zamówiłam 400 mg,czyli dla psów dużych i olbrzymich;/ i dzielę na 4 i daję 1/4. Dzisiaj z małą to samo - rana dałam Zentnil schowany w mozarelli, ale pieronica wyczuła, mozarellę zjadła tabletkę wypluła, drugie podejście podobne, aż za trzecim podałam z masłem i poszło. Huuu szczęście:D Chyba lepiej z taką ilością niż z jedzeniem normalnie, bo wtedy jedzenia jest znacznie więcej.
     Dzisiaj mała jest znowu pełna energii i nie chciała w ogóle iśc do domu, tylko szuka jakichś patyków na dworze i chce żeby jej rzucać . Gania jak szalona. Naprawdę wydawało mi się, że wszystko było z nią ok do tej pory, ale od wczoraj widzę że to nie ten pies, co był. Jestem szczerza zaszokowana jej zachowaniem i poprawą . Ciekawe jakie będą wyniki po 2-3 tygodniach... Sądziłam że za dużo tego- zentonil, hepato, heparenol i ursofalk- wszystko skierowane w wątrobę, sądziłam że takie różnorodne skladniki małą osłabią tylko a tu proszę.

     

    Themagda, wysłałam Ci wczoraj pw, nie dostałas? Czy ja potem już zaspana byłam i nie kliknełam wyślij?

     

  9. Ja jeszcze pomęczę Was. Słuchajcie nie wiem o co chodzi, ale mała przestała całkowicie sapać, kupa dzisia była prawie już brązowa, bez dodatków białych itd. Mała nie chce w ogóle spać, chce się ciągle bawić, biega z piłką i maskotkami. Zwykle spała po rannym sikaniu tak do 12.00 a dzisiaj mowy nie było. Wariuje od rana i teraz dopiero położyła się na dobre .

    Czy to tylko moje złudne obserwacje, czy jest opcja że pies czuje się ciut lepiej po 2 dniach kuracji ?

    Podajemy- ursofalk, heparenol, hepatoforce i zentonil. Syropki- no problem.

    Jak podawać psu na czczo Zentonil?Włożyć do pychola siłą?

    Sama nie zje, mowy nie ma. Wczoraj i dziś podałam jej z jedzeniem go jednak, al skoro lepiej na czczo, to ok, tylko jak ? Mamy Zentonil 400 mg, więc dzielimy na 4 części .

    PODOBNO ten Heparenol jest rewelacyjny, dzisiaj konsultowałam z innym wetem .

     

    Silivet -taki syropek mi polecił inny wet (jeśli Hepatorofce byłoby nie do przejścia w podawaniu). Jest tańszy, Magda może kup to? Płynny zawsze łatwiej podać niż tabletki, przynajmniej u mnie się sprawdza.

  10. Chciałam Was o coś zapyta, by się upewnić.

    Poszliśmy z wetem w kierunku leczenia wątroby. dzisiaj odebrałam leki - Heparenol, Hepatoforce, Zentonil. Ursocam jutro odbiorę.

    Natomiast na tym Heparenolu (który podobno nie jest łatwo dostępny) są narysowane kury, świnie,króliki, bydło, konie. Myślałam że to opcja dla psa i kota, a to dla takich zwierzaków... czy aby na pewno mogę podawać małej ten syrop?

    1ml dziennie przez 10 dni . (a opakowanie mam litrowe heh, chyba mi wystarczy jeszcze na 100 lat).

    Patrzę na skład każdego z nich i w każdym jet co innego. Zmasowany atak widzę.

  11. Tak częste wymioty nie są normalne. Kiedy człowiek wymiotuje to też nie bez powodu. A już tak często jak 1x na dwa dni to masakra. Sądząc po swoim doświadczeniu, poszłabym w kierunku wątroby, dróg żółciowych. Pobierzcie krew oznaczając parametry wątrobowe m.in.

  12. 3 godziny temu, uxmal napisał:

    O Furosemidzie nic nie wiem. A to USG robiłaś z jakiegoś powodu? czy tak profilaktycznie?

     

    Jak mała zaczęła więcej pić i sikać, to poszłysmy do weta zrobić badania krwi. Wyszedł wtedy podwyższony ALKP (wtedy 1500 ) i skonsultowałam to z wetem innym, który akurat miał obejrzeć Freskę po operacji wiązadła i to on zasugerował by zdiagnozować ja w kierunku Cushinga, ale zrobiłby USG y zobaczyć czy nie ma widocznych kamieni i jaka jest wątroba. Wtedy zrobił USG i opis jak wyżej. Potem więc poszłyśmy w stronę tego Cushinga (historię znacie, opisywałam tutaj), najpierw mocz, potem krew no  wynik Jak wyżej.

    Pan wet mówił że trójglicerydy, GLDH i ALKP sugerują ewidentny problem z wątroba i zdarza się też przy tym podwyższony mocznik. Nerki zostały raczej odsunięte od przyczyn wzmożonego pragnienia, ponieważ któreś z parametrów nerkowych wskazują, że jest w porządku .

    Jednak mała pije trochę mniej niż jeszcze parę dni temu, sika też mniej ale czasem sapie, trwa to parę sekund i przechodzi, potem, normalnie się zachwuje-biega, wariuje, chętnie chodzi na spacery.

    1 godzinę temu, mazda73 napisał:

    Wioletka, czytaj dokładnie skład wszystkich tabletek które podajesz. Żebyś nie przeholowała z ilościami, bo możesz zaszkodzić zamiast pomóc. Poczytaj, przelicz, dowiedz sie jakie są maksymalne dawki danego składnika i wybierz ten który ma najlepszy i najbardziej optymalny skład, ewentualnie dołóż coś czego brakuje ale raczej bez powtarzania tego co już podałaś.

     

    Obecnie podaję tylko silimarol, bo czekam na pozostałe leki(mają być w wtorek po świętach). Z Zentonilu jednak zrezygnuję.

    Odnośnie serducha- nic wet nie mówił żeby połączyć te objawy jakoś.. A może stąd ten Upcard, co ja podważyłam i w efekcie suni nie podałam? Ten upcard dostała (kupiliśmy ale nie podałam) zanim zrobiłyśmy test hamowania i badania krwi i moczu. Mała ma serducho chore- bierze na stałe Benakor, ale wet kardiolog który robił echo stwierdził, że to wada wrodzona a skoro ona przeżyła z tym tyle lat, to rokuje jej dobrze . Może faktycznie pójśc w kierunku serca? To by może tłumaczyło że parametry nerkowe są w miarę ok ? Dziękuję za sugestię:)

    Kupy ,jeśli są te żółte- a typowo żółte. Nie wodniste ale miękkie, typowo żółte takie. Nie jest to zbyt przyjemne, ale jak widzę że jest dziwny kupal, to sę mu przyglądam, nic białego w nim nie widziałam, śluzu równiez nie.

    Ale czaem zdarzają się jakieś pojedyńcze sztuki ryżu, jakby nie został dobrze strawiony? Nie jest tego dużo, ale czasami pojawią się 3-4 ziarenka w kupie i to nie zawsze.

    A z gruczołami jest problem- tzn nie samo bieganie do weta, żeby jej ulżyć, ale widze że ją to męczy jak si zbierze a po pozbyciu się nabiera takiego wigoru psina- jeszcze więcej ma energii niż normalnie, tak jakby człowiekowi nie wiem..zdjąć plecak . Widać że mała wtedy czuje się wyraźnie dobrze, chce biegać, jest bardzo żywa . Nie wiem, czy może to mieć jakiś związek.

    Jedyne co sugeruje tutejszy wet, to karma wątrobowa i leki, o których wyżej pisałam. Mówiłam o kupach, on twierdzi żeby podawać jej te leki i po 2-3 tyg powtóryć badanie i zobaczyć czy coś się zmienia.

     

    *Raz jeszcze Wam dziękuję, Wasza pomoc jest nieoceniona! Jestem poddenerwowana i wiem że skupiona na sobie i swojej suni, ale zrozumcie proszę, bo diagnoza to więcej jak połowa sukcesu, a u nas ciągle jest wątpliwa.

    Wesołych i zdrowych Świąt dla Was i Waszych pupili.

  13. USg:

    pęcherz moczowy silne wypełniony, brak widocznych złogów. Nerka prawa i lewa o zachowanym stosunku kory do rdzenia. Śledziona homoechogenna, hiperechogenna w stosunku do wątroby. Żołądek zgazowany. Wątroba o jednolitej strukturze, lekko poszerzone przewody żółciowe, woreczek żółciowy wypełniony aechogenną zawartością, brak widocznych złogów, ściany grubości prawidłowej .

    Tak opisał USG wet z Wieliczki (który niestety przebywa na urlopie). Mój wet miejscowy nie zrobic badań, jeśli sama mu nie powiem jakie chcę i nie wskażę palcem ,co konkretnie. Na podwyższony ALKP dał suni Upcard, nie bardzo zapalając się do dalszej diagnostyki. Jak powiem co chcę, to zrobi. Na szczęście próbki wysyła do Laboratorium w Wrocku a nie robi u siebie więc mam większą pewność, że są wiarygodne .

    Małej bardzo smakuje ryż , makaron (bardziej makaron), ale ziemniaków nie ruszy. Dotychczas jadła tylko domowe jedzenie, przez 90% swojego życia -mięsko gotowane codziennie. Zazwyczaj kurczak (udko) z ryżem, czasem z ryżem i marchewką, ale marchewkę chętniej jada surową niż gotowaną. Od czasu do czasu -wołowina. Wieprzowiny w ogóle, żadnych tłustych potraw typu -masło, olej. Mała lubi tez mozzarellę, ale nigdy nie dawałam jej tego regularnie ani dużo- od czasu do czasu. Jajka nie tknie w żadnej postaci. Latem dostawała rybę, kiedy grillowaliśmy, ale nigdy nie zgrillowanej skóry , tylko środek. Bardzo jej to smakowało. Nie jest chętna na żadne karmy suche (próbowałam kiedyś Royala dla yorków, royala hepatic, britta, eukanuby -absolutnie żadnego zainteresowania jedzeniem).

    Jeśli chodzi o jej zachowanie- jest wciąż tak samo radosnym, wesołym psem jak kilka lat wstecz. Widzę, że nie chodzi w 100% jak przed zerwaniem wiązadła, ale tu nie spodziewam się ze będzie inaczej. Nie pokazuje nic, że coś ją boli lub jej dokucza. Chętnie wychodzi na dwór, na spacery, biega za piłką, patykiem. Sierść jest lśniąca,  błyszczy, gęsta. Jeśli nie wyniki, to nikt nie powiedziałby że ona jest chora na cokolwiek.

    A i to..nie wiem czy to ważne, ale małej często zapychaą się gruczoły, średnio 1x w miesiącu wet jej tam majstruje i wyciska zawartość, widzimy kiedy są zapełnione, bo mała saneczkuje.

    Kooooopki są różne. Są dni, kiedy kupal jest ok- noralnie wygląda. Czasem (może z 1 z  w tyg) kupka jest żółtawa, miękka. Nie zauważyłam związku z jedzeniem, żeby zmieniała się po jedzeniu, bo znikąd pojawia się inna kooopka i znikąd potem wraca kupka normalna. Zwykle Freska robi kupki 2 z dziennie. Rano i wieczorem.

    PS- czy na mocznik mogłoby pomóc podawanie Furosemidu ?

    Mała już Furosemid kiedyś miała zalecony na serducho wraz z Benakorem. Poźniej wet mówił żey dawac tylko 1-2  x w tyg po 1/4 tabl, a poźniej zrezygnowaliśmy całkowicie. Może powrócić do jakichś dawek małych ?

    *Dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc. Dobrze, że można na Was liczyć:*

     

    A no i jeszce zalecono nam zakup leku - Zentonil.

  14. O matko z córką, odebrałam wyniki małej . Cushing wykluczony, ale wątrobowe są bardzo złe. A przy okazji może komuś przydadzą się wartości Do-Do.

    Albuminy 33.5 (25-44)

    ALT 52 (1-80)

    AP 1228 (1-141)

    AST 30 (1-76)

    Białko całkowite 69 (54-75)

    Bilirubina nieoznaczona (0.010-2,60)

    Bilirubina całkowita 0.820 (0.10-3.40)

    Cholesterol 12.3 (3.10-8,60)

    CK kinaza kreatynowa 243 (25-470)

    !! GLDH 67,5 (0,010-10,6) !!

    Glukoza 5,70 (3.05-6,10)

    GGTP nieoznaczona (0,,010-7,0)

    Kreatynina 58,5 (35-132)

    LDH 481 (105-1680)

    Mocznik 11 (3,30-8,30)

    !!! Trójglicerydy 8.90 (0,110-1,70) !!!!

    Chlorki 110 (96-114)

    Fosfor 1,87 (0,700- 1,60)

    Magnez 1,10 (0,600-1.40)

    Potas 4,47 (3,50-5,10)

    Wapń 2,75 (2.30-3.00)

    Stosunek albuminy/globuliny 0,944 (0,670-1,60).

     

    Wychodzi więc mocznik dość wysoki, ale potężnie wysokie trójglicerydy i GLDH i fosfataza alkaliczna. Przy ostatnim pomiarze miała ponad 1500 ale wtedy norma laboratorium była do 212.

    Wet sugeruje karmę wątrobową Trovet Hepatic, tabletki Ursocam, Hepatoforce , heparenol i mam jakoś załatwić (a jeśli nie dam rady to on coś pomyśli) ornipural.

    Co myślicie o lekach i propozycji? Jakiś sposob na obniżenie mocznika i trójglicerydów inny jest ? Podpowiedzcie mi jak załatwić Ornipural ?

  15. U nas na szczęście wieści dobre. No dobre o ile można je tak nazwać.

    Cushing -wykluczony został po teście hamowania:)

    Problem jest od strony wątroby i nerek- wet mówił że wątróbka jest w bardzo złym stanie, a nerki tez niezbyt dobrym. natomiast z pobranej próbki zrobimy jeszcze dodatkowo tarczycę. W każdym razie Cushinga nie ma, jest problem w wątróbką. Z jedngo się cieszę, z drugiego nie. Czytam o niewydolności nerek i tutaj tez objawy mi nie pasują, bo małej dopisuje apetyt i jest żwawa- biega, szczeka, wariuje z zabawkami .

    Gdyby mogła zjadłaby nawet więcej, niż jej dajemy. Kiedyś wystarczało 1 udko z marchewką,  teraz bardzo jej smakuje makaron i gdybyśmy jej dali, zjadłaby nawet 2 udka, ale ilość jaką jej podajemy jest stale ta sama.

    Wyniku jeszcze nie wzięłam od weta, poinformował mnie telefoniczne, a po wydruk i propozycje leczenia pojadę jutro o południu .

    Takze trzymam kciuki za Was:)

  16. Kochani pragnę poinformować, że psiak chodzi dobrze. Miałam wątpliwości co do metody, ale widzę że jest bardzo ok. Mała biega (ale nie pozwalamy na zrywy), nie utyka, łapę obciąża coraz bardziej, blizna pięknie zarosła. Ma wielką chęć na galop, ale to również ograniczamy jeszcze. Chętnie weszłaby po schodach, ale jeszcze jak jest więcej schodów (2 piętro np) to ją nosimy. Nie utyka, nie unosi- wszystko jest ok. Jedynie zauważam, że przy kąpieli, kiedy podnoszę jej tą sprawną tylną i musi całkiem dociążyć operowaną, ma pewne obawy i jest nie do końca pewna, wygląda że się boi ją całkiem obciążyć, ale pies ma ponad 8 lat, nie oczekuję od niej by śmigała jak roczniak.

    Naprawdę jestem zadowolona, bo przede wszystkim widzę, że ją nie boli, a to było dla nas najważniejsze. Ktoś, kto nie wie że była operowana, nawet się nie zorientuje. Także polecam Pana Rafała Korta z Wieliczki, bo widzę że swoją pracę wykonał solidnie i dobrze.

    (przy dużym psiaku nie zaryzykowałabym tej metody, a wtedy TTA rapid, ale mała i chodzi mi rzepka nie wypada, 2 in1).

  17. Godzinę temu, mazda73 napisał:

    jDlatego wydaje mi się, że dodatkowo powinnaś zrobić to badanie. Ale to już powinien decydować wet. .

    Droga koleżanko, robiłyśmy ALT. Wynik= 53 przy wartościach 10-100 więc dokładnie pośrodku norm, wg weta -idealny. Natomiast ALKP 1515 przy normie do 212. Wysłałam wyniki do weta, który operował łapę i czekam na odp i jego interpretację.

    Wg karty wypisowej po operacji wiązadła wynika, że dostała :

    Cefalexim, Glucosa,Tramal,Linco-Spectin,Melovem (do rany),Propofol-Lipuro,Dexdomitor.

    Do domu dostałyśmy Keflex i Camilgex- nic więcej nie podawałam. Aa.był jeszcze Metacam w płynie, ale bardzo małe dawki i szybko zrezygnowałyśmy z tego, bo mała źle go znosiła.

     

    Nawet byśmy nie robiły żadnych badań, bo psiak zachowuje się jak zupełnie zdrowy (aktywność spadła po zerwaniu wiązadła), tylko to wzmożone pragnienie nas zaniepokoiło.

    Themagda- faktycznie brzmi jak fatum;/ Jedyny plus (jeśli moża tak to nazwać), że suczka trafiła do Ciebie, czyli w dobre ręce i na ewno lepiej będzie leczona u Ciebie a niżeli tam, gdzie była.

     

  18. Mamy wynik nr 2. Kortyzol/kreatynina wzrósł, znów pozostałe spadły. Zwariować można.

    Jest też wynik ogólny z moczu . Tak to wygląda:

     

     

    Drugie badanie 2 — kopia.JPG

    Mocz kopia.JPG

     

    Umaxl piszesz, że prócz leczenia Vetorylem , podajecie też coś na wątrobę. ale tak myślę (chyba że źle coś rozumuję), jeśli wysoki ALP jest spowodowany Cushingiem, to gdyby leczyć przykładowo tym Vetoryle, to wynik powinien spaść prawda?

  19. Moi drodzy (co niektórzy już pewnie znają historię diagnostyku mojej psiny), szukam dobrego fachowca w Nowym Sączu lub gdzieś blisko.

    Mamy podejrzenie Cushinga, a jeden wet dał tabletki na serce na podwyższony ALKP, a drugi nie wiedział co znaczy zbadać kortyzol/kreatyninę zbierając mocz z dwóch dni, tylko obie próbki wysłał do laboratorium osobno. (zbiórkę moczy z 2 dni zalecał nasz Zaufany Wet z Wieliczki, którego niestety obecnie nie ma. Z kolei w 3 przychodni (niestety potem doczytałam, że jest znana z naciągania na kase i raczej braku profesjonalizmu) wet wcisnął mężowi zamiast Benakoru (bo nie mieli) Vetmedin mówiąc że to ten sam skłąd, tylko inna nazwa....o pomstę do nieba to woła!!

    Przetestowałam 3 przychodnie w Nowym Sączu na własnej skórze, a raczej skórze psiaków i wszędzie coś było nie hallo.

     

    Pomocy!!

  20. Tylko jeśli dzisiaj wynik wyjdzie nadal o podniesionych wartościach ten kortyzol/kreatynina to mogłoby wskazywać na cusginga jednak .

    Może jednak iść jeszcze w stronę wątroby ? I zbadać wszystkie wątrobowe jeszcze raz? Sama już nie wiem;/

    Co jeszcze zbadać, podpowiedzcie to pójdę do weta i mu sama powiem co chce zbadać. Albo już panikuję, albo to ma związek...od jakichś 3-4 dni mała robi kupy o zabarwieniu żółtawo/pomarańczowym, nie luźne, nie twarde.

    Mała miała tez robione USG brzuszka i tam wyszło, że wszystko jest ok .

    Ropomacicze- to chyba wyszłoby na USG? Poza tym suczka jest wysterylizowana kilka lat temu .

  21. No właśnie nie. Nie mamy więc pojęcia skąd to dziadostwo. Sterydem była leczona -Encorton z 5 czy 6 lat temu i to krótko, bo straszliwie po tym siurała i było to nie do opanowania. Na co to dostała- nie pamiętam teraz, wiem że był taki epizod krótki trwał parę dni .

    Po op. wiązadła brała antybiotyk Ketrel i Cimalgex , ale od czasu podawania tych leków minęły gdzieś 2 miesiące. I trochę zaksakujące jest dla mnie to, że jeszcze w grudniu było ok, a teraz tak nagły skok tego ALKP. Gdyby nie to, że zaczęła więcej pić i sikać, nawet byśmy nie przypuszczali że cokolwiek może jej być. Wet pierwszy który usłyszał o piciu i sikaniu, pobrał krew i poszedł w kierunku wątroby, stąd wyszło wysokie ALKP, on sugerował że to może być od serca (co mnie trochę zdziwiło) i przepisał dodatkowo Upcard, którego w rezultacie jej nie podała, bo pojechałam wynik skonsultować do Pana, który operował wiązadło i to dopiero on mówił, by pójść w kierunku Cushinga i zacząć od pobrania moczu i porównania próbek z 2 dni . Wczoraj oddaliśmy pierwszy, wynik jw napisałam, dzisiaj rano oddaliśmy drugą próbkę i wynik a być jutro . prosiliśmy też o badanie ogólne mczu- więc jutro będzie wynik kolejny.

    Tutaj a forum też mi gryf sugerowała badanie moczu, za co bardzo dziękuję, bo od pierwszego weta nie dostałam takiej sugestii.

    Podsyłam raz jeszcze wynik z krwi:(

    20160308_153819.jpg

     

    jak to możliwe, że ALT jest taki dobry przy Cushingu ?

     

    Nie boję się ceny leków, czy długotrwałości ew leczenia.. ale jak przeczytałam o tym zgonie, to mnie zmiotło.

  22. Dziękuję za odp:* Teraz w tym stresie i dole-każda jest dla mnie bardzo cenna.

    Robiłyśmy komplet badań (wątrobowe, nerkowe i tarczycę) w grudniu przed operacją wiązadła. Lekko ponad normę (jednak nie zdyskwalifikowały jej do op.) były wątrobowe, ale naprawdę miminalnie. Teraz Alt, ASPat w normie , wysokie ALKP no i pije i pije i siusia i tak w kółko. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale dzisiaj zmierzyłam ilość wypitej wody (a do rana daleko) to wyszło ok 3 szklanki od 9.00. Pies to wyrośnięta yorczka (ok 5,2 kg), apetyt ma różny-raz ma większy, raz kręci nosem i nie pochłania wszystkiego co się napatoczy. Od popołudnia analizuję objawy, czytam i z tych takich opisanych to u niej jest wzmożone pragnienie, siusianie i taka czarna plama na brzuszku, która o dziwo zmniejsza się od czasu powstania. Może jeszcze jest bardziej leniwa niż dotychczas, ale wciąż wiązałam to z operacją wiązadła, myślałam że stąd niechęć do dłuższych spacerów, bo Wet mówił że taki okres trwa kilka miesięcy a i tak pies nie odzyska 100% sprawności jak przed zerwaniem.

    Miewa takie dni, kiedy sapie, szybko oddycha (trwa to krótko, z 5-10sekund i wraca do normy) ale to również było i jest powiązane (badania echo, ekg z grudnia 2015) z wadą serca- ubytek przegrody międzykomorowej części błoniastej o przepływie lewo-prawym oraz łagodny stopień niedomykalności B1. Ma zalecone dożywotnie Benakor (z Furosemidu kardiolog mówił, by zrezygnować) i kontrolę kardiologiczną 2x w roku . Czy ew.Benakor i Vetoryl nie będą kolidować? Ale może dodatkowo do tego wadliwego serduszka dochodzi ten Cushing i to się wszystko skumulowało. Biedna...

    Jutro zrobimy mocz 2 raz i zobaczymy wynik, wet mówił że wynik nie jest zastraszająco wysoki i tylko odrobinę ponad normę, co sugeruje wczesny etap ewentualnej choroby i lepsze rokowanie, aniżeli gdy choroba jest zaawansowana. Jeśli wynik będzie nadal ponad normę , będziemy robić test hamowania w czwartek.

×
×
  • Create New...