Jump to content
Dogomania

annadudek81

Members
  • Posts

    184
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by annadudek81

  1. cierpliwość się znajdzie:) cały dzień jest ok, Zuzia chętnie je i pije ale po troszku jej daję, bo wygląda na to, że by konia z kopytami zjadła:lol: nawet na moje "dziewczynki" powarkuje już zaczepnie a nie ze strachem jak do tej pory:evil_lol: jak widzi że wstaję i w jej stronę idę to uszka i łebek podnosi jakby o pieszczotę prosiła:cool3: dziewczyny a może jak siku woła to ją wynieść do ogródka na chwilę, żeby stresu zaoszczędzić bidulce, podtrzymam ją to radę damy? jak myślicie???
  2. tak właśnie robię, mrs.ka:loveu: mi doradziła:cool3: ale i tak się boi:shake:, ale ciocia Ania się nie podda i rozpieści swoją dziewczynkę:evil_lol:
  3. owszem nerwy, nowa sytuacja, miejsce, brak samodzielności może pobudzać jej nerwy............... ale nie widziałyście tych przerażonych oczu, niekontrolowanego drgania ciała, stulonych uszu i panicznego pisku, które ją dopadają gdy musi zrobić siku. Mnie to dławi płacz na samą myśl co Zuzia wtedy czuć musi:placz: muszę jakoś ją pozbawić tego strachu -ale jak? ma ktoś pomysł?
  4. :roll:Izuś jak będziesz chwilkę miała to zadzwoń do mnie, bo zastanawiam się czy wasz wet doradzi co robić z tymi lękami tak na odległość czy zebrać Zuzię pod pachę i znaleźć jakiegoś przyzwoitego weta tu u nas na miejscu, bo ten strach ją wykończy
  5. dziewczyny kochane wydaje mi się, że te środki przeciwbólowe są za słabe, albo za rzadko podawane, mała ma 5-6 godz spokoju a potem się strasznie męczy bidulka:placz: i moim zdaniem powinna dostawać środki uspokajające, nie wiem kto i co jej zrobił ale jak bym tego drania dorwała to :angryy: jak potrzebuje się załatwić to ogarnia ją przerażenie:-o kuli się w sobie, strasznie piszczy (nie z bólu a ze strachu) i próbuje wypić własny mocz tak żeby nic nie kapnęło :shake: masakra, strasznie mi jej szkoda:bigcry: a ogólnie jest bardzo spokojna i przytulaśna:loveu: apetyt ma, chętnie pije:multi: i wstawać chce a niedobra cioteczka Ania nie pozwala:nono:
  6. Zuzieńka spała dobrze do momentu gdy środki przeciwbólowe przestały działać, czyli do 2, a potem się biedna kręciła, popiskiwała ale się uspokoiła gdy jej klateczkę przysunęłam do naszego łóżka i spałam z ręką na jej pyszczku:)
  7. [quote name='majqa']Anuś, puść mi na maila te, które wyłapiesz, że jeszcze ich na wątku nie ma, bo ja je z wątku ściągałam. :-) Wstawię tutaj.[/QUOTE] fotki poszły, sprawdź mejla:) na fb już są, teraz pora na nk:)
  8. mejla mi podaj, a właśnie się świeże fotki wgrywają na mój profil fb:)
  9. [quote name='majqa']Nawet nie wiesz, nawet nie wiesz Aniu jaką ulgę czuję. Zagwarantowałaś mi spokojny sen, naprawdę... :calus:[/QUOTE] ściągnij fotki z fb ode mnie i wrzuć na dogo jeśli możesz, bo ja dopiero jutro przystąpię do nauki, wykorzystując sposób podany mi przez siostrzyczki:oops: ( dzięki dziewczyny:*) już idę wrzucać:cool3:
  10. [quote name='majqa']Oj, wręcz przeciwnie, jest za co, jest. Anuś :loveu:, mam nadzieję, że nie masz nic przeciw temu, że zrobię drugi album z fotkami Zuzi (jak mi zasugerowała Eliza) i dostawię na wydarzeniu. Gdyby okazało się, że sobie tego nie życzysz natychmiast usunę zdjęcia.[/QUOTE] dziewczyny kochane wrzucajcie zdjęcia gdzie się da niech cudna Zuzia godny jej domek znajdzie:cool3:, ja zaraz więcej fotek dorzucę na fb i nk, bo Grześ ich sporo nacykał:lol:, niuńka leki dostała, wodę pije chętnie, troszkę zjadła:multi: potem nasiusiała i próbowała po sobie posprzątać (ale Grześ ją w tym wyręczył:)) a teraz odsypia wszystkie stresy:evil_lol: oczywiście przed snem została utulona i wygłaskana:wink:
  11. Majqa - dzięki za koordynację. Ania i Grześ - dzięki Wam za wielkie serduszko i ciepło, jakim otoczycie naszą rekonwalescentkę - jesteście WIELCY ! Jestem wdzięczna, że tyle osób zainteresowało się losem Zuzi, dziękuję za obecność na wątku, bo jak pokazuje jej przykład liczyć można tylko na "obcych". Dziękuję każdemu za jego wkład - jakikolwiek by nie był - za obecność, dobre słowo, bazarek, wpłatę, za cokolwiek :loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] niema za co dziękować zrobiliśmy to co należało zrobić dla tego biedaczka cieszymy się że możemy pomóc i dać coś od siebie takim biednym zwierzakom szkoda że tak mało miłości do zwierzaków wokół nas niestety dużo obojętności.
  12. domek jest tymczasowy ale na okres jaki będzie potrzebny, choćby nie wiem jak długi. Zuzia jest cudowna i przytulaśna:) kochana i piękna niunia, uwielbia leżeć na kolanach:) zdjęcia spróbuję wrzucić póżniej lub jutro do południa, jak moje bąble w szkole będą i głowy nie będzie miał kto zawracać:evil_lol:
  13. już do Viris dzwoniłam:) Zuzia nas sobą zajęła:) mała pieszczoszka
  14. [url]http://photos.nasza-klasa.pl/26039859/432/other/std/1305ed0d40.jpeg[/url]
  15. już na fb i nk wrzucamy z mężem zdjęcia Zuzi a tu na dogo nie potrafię:(
  16. Zuzieńka ma posłanie między piecem a łóżkiem mojej 6-letniej córci tak że ciepło ma z obu stron:) leży grzecznie głaskana przez naszego 9letniego synka:) moje "dziewczynki-sunie" ją zaakceptowały i podchodzą do niej z ciekawością ale ona biedna warczy na nie:)
  17. mała wreszcie w domku:) trochę wystraszona ale chyba szczęśliwa bo nareszcie ma odpowiednie warunki i serce. ochrzczona została na (zuzię) bo cała w szmatkach owinięta.
  18. czekamy na sunię niecierpliwie:) już posłanie dla niej przygotowane, a dzieciaki oknem wyglądają i wciąż pytają kiedy przyjedzie:)
  19. ok, rozumiem:) jak się uda komuś coś z transportem załatwić to czekam na wiadomość pryw albo na fb:)
  20. Viris a może by Tobie się udało jutro ze mną po małą pojechać?
  21. niby tylko 100km a jednak aż 100! kurcze chyba dziś nie zaśniemy tak się małą martwimy:(
  22. a może jest tu ktoś kto mógłby z transport suni do Ostrowca załatwić? w każdej chwili i o każdej porze ją przyjmiemy:)
  23. u nas opiekę będzie miała dobrą, ja nie pracuję więc czasu poświęcić jej mogę dużo a mąż to miłośnik zwierząt i nasze dziewczynki strasznie rozpieszcza:) problem tylko w tym że my nie mamy auta więc sami niestety po małą jechać nie możemy, bo gdybyśmy mieli to jeszcze dziś byśmy ją stamtąd "porwali"
  24. Mąż mi ją pokazał i decyzja zapadła! Weźmiemy ją do siebie jeśli to tylko możliwe:) trzeba bidulkę wyrwać z tego "domku" Mieszkamy w Ostrowcu i mamy już 2 sunie ale i dla tej biedulki miejsce i serce się znajdzie byle sił i zdrówka nabierała.
×
×
  • Create New...