Kochani, to u mnie jest Duffy, niestet z wielu przyczyn nie do końca ode mnie zależnych może zostać tylko kilka dni. Jest bardzo grzeczna i spokojna. Jedyny problem tkwi w tym, że chce się bawić z moim Kajtkiem, a on się boi, ucieka, chowa i kłapie zębami. Na dworze chodzi grzecznie na smyczy tylko chwilami siada, jak się czegoś przestraszy. Nie ma w sobie cienia agresji, gdy je można jej mieszać w misce - nie reaguje. Na hałasy na klatce schodowej nie reaguje, nie jest nachalna, gdy się je. Jest bardzo uległa, troszkę jeszcze wystraszona, ale się powoli otwiera. Nie była zainteresowana zabawkami, ale podpatrywała Kajtunia i potem tak nieśmiało wzięła piszczącą gęś. Nie mogła się załatwić, bo miała przy odbycie ogromną ilość zaschniętej kupy, ale udało mi się to odmoczyć i na kolejnym spacerze zrobiła kupkę. Błagam niech ją ktoś przygarnie, bo to psi ideał, a ja już ją kocham