-
Posts
404 -
Joined
-
Last visited
About KatarzynaJanik
- Birthday 02/29/1988
Converted
-
Location
Wrocław
KatarzynaJanik's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Rico miał robione badanie USG. Przy lewym nadnerczu wykryto niezidentyfikowaną zmianę, która może być zmianą nowotworową. Zrobiono mu także podstawowe badanie moczu, a później bakteriologię. Wyniki pokazały sporo syfu (bakterii). Dostał antybiotyk na trzy tygodnie. Generalnie, sprawa ma się tak, że Rico non stop sika. Co gorsza, robi to po to również po to, by spijać swój mocz. Za trzy tygodnie ponowi się badanie moczu. Do tego czasu będzie miał także zrobione badanie krwi. Bez obaw, Rico ma się dobrze i jest pod kontrolą : )
-
Żeby było "śmiesznie" (choć to wcale śmieszne nie było), Rico tego samego popołudnia - kiedy napisałam poprzedni post - dostał biegunkę... Już myślałam, że problem się powtórzył, jednak to tylko reakcja na podanie innego jedzenia. Lunę również przeczyściło. Dziś oboje mieli się już znacznie lepiej ;)
-
Rico miewa się dobrze. Ostatnio miał robione badania, bo zaczął dużo sikać w domu i przy tym spijał wszystko na co trafił, łącznie ze swoim moczem z podłogi, niestety. Sytuacja została jednak opanowana. Badania, co prawda, nie wykazały niczego konkretnego i niepokojącego, ale dostał leki przeciwzapalne na kilka dni i sytuacja znacznie się poprawiła. Obecnie wszystko jest w porządku.
-
Okazuje się, że sytuacja z lipca niekoniecznie musiała być tylko zatruciem. Mogła być, ale nie musiała, bo... Niestety, powtórzyła się znów. I znów, i jeszcze raz. Od lipca było kilka podobnych stanów. Rico najprawdopodobniej ma polipa/polipy. Nie mam jednak pieniędzy na to, by go porządnie zdiagnozować (ZUS mnie "wyleczył" bowiem w kwietniu, przez wakacje nie dostawałam stypendium, a teraz dopiero zaczęłam dostawać środki (stypendium) z kolejnej uczelni, ale mam z tym sporo problemów (zaświadczenia, biurokracja), więc nie dostaję jeszcze tej kwoty, którą dostawać powinnam), więc działam doraźnie, niestety. Dostaje specjalistyczną karmę, kiedy ma biegunki. Jeśli wszystko jest "ok", je normalnie, ale już tylko samo mięso, bo wszystko mu szkodzi. Kasza poszła w odstawkę już daaawno temu, ostatnimi czasy ryż także. Nawet ziemniaki mu już "szkodzą". Najważniejsze, że nie traci wagi, nie odwadnia się etc. Kontrolujemy go, jak najbardziej. Po prostu bez porządnych badań niczego więcej nie zrobimy. A ja zwyczajnie muszę się "odkuć" finansowo, żeby móc na to wyłożyć większe pieniądze. Oczywiście to trochę absurd, wiem, bo i tak muszę kupować mu specjalistyczną karmę. Podkładów higienicznych też schodzi sporo. No, ale inaczej jest wydać co dwa/trzy dni te 20 zł powiedzmy, niż naraz za badania i ewentualną kurację czy zabieg etc. Tym bardziej, że nie wiadomo, co to jest tak naprawdę. Najprawdopodobniej polip/polipy, ale "w ciemno" można sobie tylko gdybać...
-
Ja jemu najczęściej komórką robię zdjęcia, dlatego są takiej słabej jakości, ale to jedyny sposób, żeby zastać go w konkretnej sytuacji. On przedziwnie reaguje, kiedy mierzę do niego jakimkolwiek obiektywem. Jakby nie chciał być fotografowany, naprawdę. Kiedy podchodzę do niego z aparatem, on momentalnie zaczyna się wiercić, odwracać albo w ogóle wychodzi z pokoju! :P
-
Legowisko sobie zasikał nieco, więc poszło do prania. Została tylko "dolna" poducha plus kocyk. I nie wiem, czy nie chciał przeszkadzać Lunce (leżała "wyżej"), czy zwyczajnie tak miał ochotę się położyć ;) On czasem bardzo dziwnie się układa ;) Np. leży całym ciałem w legowisku, a głowę wystawia na zewnątrz i tak śpi. No, ale wiadomo - styl a la "wiem, co sobie o mnie myślisz, ale tak mi wygodnie" bywa często ulubionym stylem zwierzaków ;) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/707/ricowrzesie2012.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img707/3391/ricowrzesie2012.jpg[/IMG][/URL]
-
On ostatnio jest za bardzo podatny na różne paskudztwa. Jak nie przeziębiony, to zatrucie, to teraz te jelita. Ma jakiś taki "gorszy okres"... Jednak uspokoił mnie fakt, że poszerzone badania krwi nie wykazały niczego złego - wszystko jest u niego w normie. Za TM tak szybko go nie puszczę, na pewno nie. Tym bardziej, że on naprawdę jest w dobrej formie jak na "takiego" (po takich przejściach) psa :)
-
Ostre zapalenie jelit. Koszmarna biegunka, do tego nieustanne sikanie. Totalne osłabienie, włącznie z przewracaniem się z pozycji siedzącej, gorączka. Ostatnie dwa dni siedzieliśmy u weterynarza. Kroplówki, antybiotyki, sterydy. Masa igieł i "krzyku" ze strony Księciunia. Sytuacja opanowana (nie ma gorączki, nie ma biegunki, nie sika jak oszalały), pies odzyskał siły i powinien wracać do formy. Niepokoi jedynie nadal "ot tak" wyciekająca krew z odbytu, ale ten objaw również powinien zniknąć. Mamy pastę, tabletki i specjalistyczną karmę - powinno być dobrze. We wtorek pójdziemy do kontroli. Poszerzone badania krwi nie wykazały niczego złego ponad to, co przez ostatnie dni go męczyło.