Witam.
Mam bardzo podobny problem i szukam informacji.
Moja sucz, lat 13, do niedawna okaz zdrowia, zaczęła źle się czuć, tzn. okresy normalnej aktywności zaczęły być przeplatane apatią i smutkiem. Ponieważ była w trakcie kuracji Enroxilem (miała oczyszczanego kaszaka), zwaliłam to na karb antybiotyku. Na wszelki wypadek zrobiłam jej morfologię i biochemię. Pierwsza była ok, ale w biochemii wyszły podwyższone wskaźniki wątrobowe. Pani dr, która robiła badanie, powiedziała, że najprawdopodobniej jest to efekt antybiotykoterapii i kazała podawać osłonowo Bioprotect przez 20 dni. Niestety, w zeszłym tygodniu apatia psicy sięgnęła zenitu, popędziłam więc natychmiast do miejscowego weta. Rtg nic nie wykazało, dostała Scanodyl, było podejrzenie, że może to kręgosłup. Ponieważ Scanodyl też nie zmienił jej stanu, znów zrobiliśmy morfologię i biochemię oraz porządne rtg jamy brzusznej i całego kręgosłupa.
Wg rtg wszystko w porządku, morfologia książkowa. Niestety, wskaźniki wątrobowe poszybowały kosmicznie do góry: ALT 816(!!!) (norma 3-50), AST 462 (norma 1-37), ALP 649 (norma 20-155). Usg niewiele wyjaśniło, bo Saba rzucała się strasznie i chyba ją to badanie bolało. Stwierdzono zmiany hypoechogenne w prawym płacie wątroby, ale wet powiedział, że może to być zarówno "tylko" zwłóknienie albo nowotwór.
Na razie dostała Zentonil 400 i Hillsa dla "wątrobowców".
Jej stan wizualny się nie poprawia. Choć badania nic więcej nie wykazały, moim zdaniem psa coś boli, coś mu dolega.
Chyba też więcej pije od pewnego czasu, bo muszę uzupełniać miskę kilka razy dziennie.
Acha, wet powiedział również, że te problemy z wątrobą musiały wystąpić niedawno, bo gdyby to był stan przewlekły miałaby anemię i ogólnie morfologię złą. A ma idealną.
Na razie nie dopuszczam myśli o nowotworze. Co to jeszcze może być? Martwi mnie też jej smutek i zniechęcenie do wszystkiego bez widocznej przyczyny:(