Jump to content
Dogomania

Donald

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Donald's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]Chciałabym opisać swoje doświadczenie z Panią Agnieszką N, ku przestrodze wszystkim, którzy myślą o zakupie whippeta z hodowli Meradith. Jestem osobą prywatną, w żaden sposób niezwiązaną ze środowiskiem hodowców.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]W czerwcu tego roku postanowiłam zafundować mojemu starszemu wippetowi towarzystwo. Wybór padł na hodowlę Pani Agnieszki N. - Meradith, a to dzięki Klubowi Charta, w którym widnieje jako "Najlepsza hodowla Roku" 2005, 2007, 2008, 2010. Nie zależało mi na psie wystawowym. Pani Agnieszka zaoferowała mi dwa pieski, dwuletniego bez jajeczek i półtorarocznego z jednym. Piesek miał kosztować 1200 zł. Po negocjacjach Pani Agnieszka przystała na cenę 800 zł. Zaproponowała przywiezienie obu do podwarszawskiej miejscowości przy okazji zbycia suczki nowym właścicielom. Mieliśmy się tam spotkać, ostatecznie wybrać pieska i zapłacić. Naiwnie uznałam, że umowa ustna jest wiążąca, pisemnej więc nie sporządziłyśmy.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]Na kilka dni przed spotkaniem, Pani Agnieszka zatelefonowała do mnie z prośbą o przelanie 500 zł na cesarskie cięcie dla jej ciężarnej suczki. Poród miał się rozpocząć na dniach. Tego samego dnia kwotę przelałam na wskazane przez nią konto. Po dwóch dniach zatelefonowałam, żeby się dowiedzieć, jak czują się suczka i jej dzieci. Pani Agnieszka z rozbrajającą szczerością odpowiedziała, że się pomyliła. Suczka nie była w ciąży.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]15 czerwca, wieczorem mieliśmy odebrać Fortisia, na którego zdecydowaliśmy się na podstawie przesłanych wcześniej zdjęć. W drodze, Pani Agnieszka poinformowała mnie, że zagubiła jego książeczkę zdrowia, ale o wymaganych szczepieniach zapewniła. Z kolejnego telefonu dowiedziałam się, że muszę pokryć koszt dowozu pieska (50 zł), a resztę 600 zł zapłacę jej na miejscu. Byłam zdumiona, bo przecież umawiałyśmy się na kwotę 800 zł a nie 1100 zł + 50 zł za przywóz. Pani Agnieszka mówiła to z takim przekonaniem, iż pomyślałam, że najzwyczajniej nie zrozumiałyśmy się. Oczywiście przystałam na tę cenę, dopłaciłam 300 zł a resztę miałam wpłacić na konto w późniejszym terminie. Wieczorem odebraliśmy Fortisia. Hodowczyni zapewniała nas o jego zdrowiu. Po moich dociekliwych pytaniach o szczepienia, okazało się, że jednak nie ma wszystkich szczepień. Nie stanowiło to dla mnie problemu, postanowiłam zaszczepić go sama.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]W nocy okazało się, że piesek obłędnie się drapie po całym ciele. Następnego dnia zobaczyliśmy łyse placki na sierści, kiedy brałam go na ręce, Fortiś sztywniał. Po konsultacji z weterynarzem zdecydowałam o zwrocie pieska nieuczciwej hodowczyni. Wówczas, ważne dla mnie było zdrowie mojego starszego psa, poza tym zostałam oszukana przez hodowczynię. Pani Agnieszka zabrała Fortisia. Mimo zapewnień, pieniążków nie zwróciła. Kiedy dzwoniłam do niej z upomnieniem, a potem z informacją, jakie kroki poczynię w tej sprawie, ona wykrzykiwała do słuchawki, że ją szantażuję.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]Wielu z Państwa moja decyzja się nie spodoba, ale nie ona jest tu przedmiotem dyskusji. Teraz, kiedy wiem jak okrutna jest ta kobieta w stosunku do swoich podopiecznych, na pewno Chico (tak dałam mu na imię) nie oddałabym. Choć mogłam mieć podejrzenia, bo kiedy wyciągałam do niego rękę, Chico się kulił i uciekał.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#0070c0][FONT=Calibri]To, że ta kobieta oszukuje, wyłudza, naciąga innych, to jedna sprawa. My ludzie, przebolejemy straty moralne i finansowe, ale jej podopieczni, pieski są uzależnione tylko od niej. Charty to przecież takie wrażliwe pieski i smutne jest to, że nie ma takiej mocy, która mogłaby je przed nią obronić.[/FONT][/COLOR]
×
×
  • Create New...