Jump to content
Dogomania

Moli@

Members
  • Posts

    14647
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    44

Posts posted by Moli@

  1. Witamy :lol:

    Liza i Doda czują się świetnie.
    Liza biega, bawi się urwisuje…, miski już nie „gania” je spokojnie, nie łyka jak gęś. Zadamawia się, już potrafi odgryźć się innym psiakom podczas zabawy jak jej coś nie po nosie…
    Doda odkryła nową zabawę, bieganie po schodach, ażurowych, góra dół. Jest fajną wesołą sunią. W nocy nie muszę już blokować wejścia na górę, wystarczy ze 2/3 razy powtórzyć, że nie wolno, wskazać palcem na legowisko i maszeruje tam. Śpi całą noc bardzo ładnie, ale budzi ok., 5 rano, popiskuje, trzeba wypuścić. Czasami zdarza się jej załatwić w domu, ale sporadycznie, np. dziś w nocy pod drzwiami wyjściowymi znalazłam „rogaliki”.
    Nadal nie mam bladego pojęcia, co z niej wyrośnie. Ale chyba nie będzie to duży psiak. Szczotkować trzeba codziennie, dokładnie przekładając puch…, nie sprawia jej to przykrości, traktuje to jako zabawę.

  2. [quote name='doris66']Ona chyba boi się, i myśli że jak przyszli obcy to ją zabiorą i ona juz straci dom. Chwieje sie w takich chwilach jej nieugruntowane jeszcze poczucie bezpieczeństwa.[/QUOTE]

    Martwi mnie takie zachowanie Lizy. Dziewczynka bardzo chce mieć swój dom i swego człowieka.
    Na osoby przechodzące drogą, na sąsiednich działkach zajadle szczeka, nie pozwala się głaskać. Bardzo niechętnie wychodzi na smyczy, spacerki nie interesują ją. Najchętniej przebywa w domu, ładnie się bawi z psiakami, zaczepia mnie do zabawy. W domu zachowuje się jak u siebie, swobodnie… Na podwórko też prosi wyjść, nie ma z tym problemów. Często prowokuje psie zabawy. Jednak, gdy ktoś obcy wchodzi na teren sunia wycofuje się, chowa. Widać, że jest przerażona

    Podobnie było z Łatką, ponad pół roku musiało minąć zanim przestała uciekać, chować się przed gośćmi, wskakiwać z biegu na kolana, przytulać się i trząść się jak osika...

  3. Ale się działo… Kawa to śliczna, zgrabna, elegancka panienka.

    Psy potraktowały ją, jako gościa, nie poznały. Saba nie była zachwycona, straszyła, ale nie zaatakowała.
    Psy poznawały siebie, z każdą minuta coraz pewniejsze, fajnie się bawiły.
    Liza na widok obcych skulona siedziała przy drzwiach, gdy wchodziłam po aparat wpadła do domu i już nie chciała wyjść.
    Gdy goście odjechali Doda zameldowała się w domu, śpi, Liza leży obok mnie. Pozostałe psiaki również odsypiają.

  4. Witam

    Jak ja nienawidzę kojców, jak można własnego psa trzymać jak „małpę w klatce”.
    Rozumiem, że dobrze jest mieć taką możliwość, takie miejsce, gdzie można w razie potrzeby odizolować na trochę, ale nie non stop. Jak czytam, że psy maja duży wybieg, że czują się tam dobrze to myślę a gdyby tak opiekuna zamknąć na proporcjonalnie „dużym”, ogrodzonym terenie, wypuszczać nawet codziennie, na godzinę, dwie to jakby zareagował, jakby się czuł. Nie czułby złości, nie wzbudziłoby agresji a może apatii?
    Psy to zwierzęta „stadne”, terytorialne. Opiekunowie to też ich „stado”, a o stado należy dbać, opiekować się nim, bronić, pilnować terytorium, uczestniczyć w życiu „rodziny”, bawić się.
    Pies to nie zabawka, którą można zaprogramować, włączyć lub wyłączyć w zależności od chęci, potrzeb i czasu. Nie można mówić, że karmię, leczę to dbam.

  5. [quote name='buniaaga']czekamy na zdjęcia ze spotkania siostrzyczek:)
    pozdrawiam i ściskam dziewczynki

    odświeżam troszkę ogłoszenia dla Lizy

    [url]http://allegro.pl/show_item.php?item=1967331131[/url]
    [url]http://tablica.pl/oferta/liza-mloda-sunia-o-cudnym-charakterze-szuka-domku-IDvGUr.html[/url]
    [url]http://www.bialystokonline.pl/ogloszenia.php?catid=24[/url][/QUOTE]

    numer tel, do Ciebie?, czy "byk", bo u mnie martwa cisza

  6. Z Kawci to będzie prześliczna sunia, a ta czerń, marzenie niejednego labka… :lol:

    Natura to potrafi zaskakiwać, trzy szczeniaki, każdy inny i żaden niepodobny do matki.
    Jak pojedziemy na zdjęcie szwów to postaram się odwiedzić trzeciego maluszka i zrobić kilka fotek.

    Do 5,5 kg to nam chyba daleko, jednak Doda jest mniejsza, jest zdecydowanie krótsza. Jak ja jestem ciekawa co z tych maluchów wyrośnie…

  7. [quote name='jaanna019']Dostali "skierowanie" do Hajnówki do schroniska "Ciapek". Ta część kary chyba jest dla nich najbardziej dotkliwa :) no bo jak pani w szpilkach z pięknymi paznokciami będzie sprzątać psie gówna :crazyeye::evil_lol:
    Teraz czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy:p już nie mogę się doczekać :cool1:[/QUOTE]

    O, świetnie, mam nadzieję, trzymam kciuki, że wyrok zostanie podtrzymany, będzie uprawomocnienie. Jeszcze nagłośnić postanowienie sądu w prasie ogólnopolskiej i może to będzie „bat” na innych pseudohodowców, "miłośników zwierząt"

  8. Witamy

    Liza czuje się dobrze, szew suchy, nic się nie dzieje, nie interesuje ją. Wczoraj jadła trzy razy, małe porcje. Dziś już od rana prosiła o śniadanko. Zjadła normalną porcję, apetyt dopisuje.

    Doda w nocy spała z Saba na podwórku, byczyły się na wersalce, wołałam, ale nie miały ochoty być w domu. Rano zameldowały się, zjadły śniadanie, i teraz drzemią w domu.

    Liza bardzo ładnie prosi o wyjście na siusianko, przed chwilą zbiegła z góry, napiła się wody i zaszczekała pod drzwiami.

  9. Witamy:lol:
    Noc minęła spokojnie. Dziś zaspałam ja i psiaki… Liza wczoraj i dziś była na siusianku, to bardzo, bardzo grzeczna dziewczynka. Przebywa na górze, gdzie nie dopadnie ją Doda, sama tak wybrała. Chodzenie po schodach nie sprawia jej problemu, nie ograniczam, chodzi kiedy chce. Spała w łóżku, przyznaję się. Rozciągała się wykładała na grzbiecie, nic ją chyba nie boli, zbytnio nie przeszkadza, jest Ok.
    Szew suchusieńki, po mistrzowsku zrobiony. Liza liznęła wczoraj kilka razy i nie rusza. Szew pokryty srebrem. Wszystko pod kontrolą.
    Doda spała z Sabą na dole. Na górę na noc blokuję wejście, w dzień ją jeszcze nie interesuje.
    Wszystkie psiaki bardzo grzeczne, dadzą mi „popalić” jak Liza dojdzie już do siebie. Tak jest zawsze…:evil_lol:

  10. Przed nami zabieg miały robione dwa duże psy. Przywieźli je trzej Panowie, pracownicy żwirowni, przy trasie na Augustów. Psy przybłąkały się tam i zaopiekowali się nimi. Mają zrobiony kojec, budy. W dzień są zamykane, ze względu na samochody, pracujący sprzęt nocą biegają. Pracownicy je karmią, dbają o te psie biedy.
    Psiaki ładnie, odkarmione, zadbane. Bywa i tak

  11. [quote name='doris66']Czyli wszystko załatwione, szybko i skutecznie. Wszyscy zadowoleni, pewnie Liza najmniej ze względu na samopoczucie. A jak Doda na widok "chorej" matki?
    Moli@ dziekuję ci bardzo, bardzo, bardzo, za opieke nad Lizą.[/QUOTE]

    Doda, jak zawsze wulkan energii, dopadła do mamci i dawaj ją obwąchiwać, lizać…, Zabrałam małą jest teraz pod opieką Sabci, obie buszmenią na podwórku. Jak Liza lepiej się poczuje, zapewne będzie jeszcze siusianko, to zaniosę ją na górę, gdzie lubi przebywać i czuje się tam bezpiecznie i wtedy wpuszczę Dodę do domu. Dziś ograniczę ich kontakt. Pozostałe psy, jak zawsze stają na wysokości zadania, czyli trzeba być cicho, nie szaleć, przeczekać. Kochane urwisy.
    [FONT=&quot]Liza zadamawia się u nas, chyba jej tu dobrze. Dziś jak przyjechałyśmy to bez zastanowienia pomaszerowała do bramki a potem szybko do domu. Miałam przygotowane legowisko, musiałam jednak je przenieść pod biurko, to nic, że mało miejsca, ale jednak najbezpieczniejsze miejsce i pancia blisko[/FONT]

×
×
  • Create New...