Jump to content
Dogomania

edytka850

Members
  • Posts

    292
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by edytka850

  1. [INDENT] [B]Mamy od dzisiaj nowych podopiecznych. [/B] Pieski, które są naszymi podopiecznymi przebywają pod opieka prawna i finansowa fundacji. Ponosimy za nie całkowitą odpowiedzialność. Te dwa zostały odebrane ze schronisk z powodu trudnej sytuacji. [B]Pluto[/B]. Bardzo źle zniósł kastrację. Powrót do boksu mógł się dla niego skończyć dramatycznie. Po otrzymaniu informacji o tym zabraliśmy pieska. Obecnie przebywa w hoteliku, gdzie jest leczony. Szukamy domu tymczasowego dla niego. Uzupełnimy informacje o Plutku. Będzie wydarzenie i watek pieska. profil pieska [url]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&sobi2Task=sobi2Details&catid=6&sobi2Id=638&Itemid=0[/url] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-ash4/431869_190811564399833_1578232501_n.jpg[/IMG] [B]Klusia[/B]. O klusi poinformaowali nas wolontariusze schroniska w Katowicach. Sunia źle znosiła pobyt w boksie. Wycofała się i siedziała apatyczna. Miała tez komplikacje po sterylce. Została zabrana do fundacji. Klusia może będzie mieć dom ale musi lubić albo przynajmniej tolerować koty, co zostanie teraz dokładnie sprawdzone. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli przy Klusi :smile: profil pieska: [url]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&sobi2Task=sobi2Details&catid=6&sobi2Id=612&Itemid=0[/url] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-c.ak/hphotos-ak-ash4/383294_190811524399837_1832556133_n.jpg[/IMG] [/INDENT]
  2. [B]Mamy od dzisiaj nowych podopiecznych. [/B] Pieski, które są naszymi podopiecznymi przebywają pod opieka prawna i finansowa fundacji. Ponosimy za nie całkowitą odpowiedzialność. Te dwa zostały odebrane ze schronisk z powodu trudnej sytuacji. [B]Pluto[/B]. Bardzo źle zniósł kastrację. Powrót do boksu mógł się dla niego skończyć dramatycznie. Po otrzymaniu informacji o tym zabraliśmy pieska. Obecnie przebywa w hoteliku, gdzie jest leczony. Szukamy domu tymczasowego dla niego. Uzupełnimy informacje o Plutku. Będzie wydarzenie i watek pieska. [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-ash4/431869_190811564399833_1578232501_n.jpg[/IMG] [B]Klusia[/B]. O klusi poinformaowali nas wolontariusze schroniska w Katowicach. Sunia źle znosiła pobyt w boksie. Wycofała się i siedziała apatyczna. Miała tez komplikacje po sterylce. Została zabrana do fundacji. Klusia może będzie mieć dom ale musi lubić albo przynajmniej tolerować koty, co zostanie teraz dokładnie sprawdzone. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli przy Klusi :) [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-c.ak/hphotos-ak-ash4/383294_190811524399837_1832556133_n.jpg[/IMG]
  3. gdyby ktos mogl podwieźć Klusie to podaje mój telefon : 662 85 02 45 - Edyta
  4. Klusia ma jechać do domu we Wrocławiu. Pani Iwona od jakiegoś czasu stara się o adopcje pieska. Była już u niej wizyta p/a z wynikiem pozytywnym :) Klusia została "przetestowana" na koty. U Pani Iwony a 2 koty. Klusia ma jechać 1 maja. Przedtem chcemu zabrac ja do hoteliku w Bytomiu i szukamy transportu ze schroniska do hoteliku. W trybie jak najszybszym. Czy ktoś może pomóc ?
  5. [quote name='Macia']edytka850 ja nadal nie rozumiem o co chodzi. Czyli te wszystkie osoby (nie tylko w jamnikach) pomagające znaleźć domy psom ze schronisk robią to tylko dla poklasku? Bez odpowiedzialności? Od 5 lat działamy w jednym schronisku, na początku małym, zaledwie kilka boksów. Teraz jest nowe i mamy ok. 100 psów. Od początku ogłaszałyśmy, szukałyśmy im domów. Cieszymy się z każdej adopcji, osobiście (w dwójkę) robimy wizytę poadopcyjną w każdym domu (prawie 250 wizyt za nami), oczywiście na własny koszt. Martwimy się chorobami i tym czy dobrze trafiły, a jeśli źle nie wahamy się odebrać. Robimy to jako wolontariuszki. Kierowniczka zawsze nam powtarza, że oprócz psów pod własną opieką mamy jeszcze 100 w schronisku i faktycznie tak czuję. Czyli to co robimy jest nic nie warte? Dla poklasku? Imitacja pomocy? Dodatkowo mamy aktualnie pod bezpośrednią opieką 20 psów i kilka kotów. Jesteśmy osobami prywatnymi i radzimy sobie w dwójkę. Nasze długi sięgają tysięcy, aktualnie samo hotelowanie psów kosztuje nas ponad 2000 miesięcznie. Mimo to nigdy nie poczułabym się na tyle "ważna", by określić działania innych jako imitację. Ludzie sobie żyły wypruwają, by znaleźć psom domy zanim będzie za późno (przykład: mestudio i Kozienice) i tak się ich określa? Każde działanie mające na celu znalezienie nowego domu psom, tym bardziej schroniskowym jest ważne! Każde! Przepraszam za off na wątku jamników, ale nie mogłam się powstrzymać.[/QUOTE] Macia - sadzę że niepotrzebnie odniosłaś mój wpis do siebie. On w ogólne nie odnosi się do takich kwestii. Nie ma nic wspólnego z działaniami w schroniskach takich osób jak Ty które są nieocenione i bodaj chyba najważniejsze dla zwierząt tam przebywających. To od wolontariuszy dowiadujemy się o psach , ich stanie, potrzebach - to oni pomagają zabierać psy ze schronisk i wreszcie oni czynią nieraz karkołomne manewry żeby psy dojechały do DT !!! Mój wpis odnosi sie do jednej konkretnej sytuacji i do jednej konkretnej osoby. Dotyczy wyłącznie działań fundacji, które udają, że maja podopiecznych a tymczasem psy właśnie są w schroniskach np pod opieką wolontariuszy. Wreszcie Odnosi się do sytuacji gdy pomoc dla zwierzęcia jest mistyfikacją i nie ma to nic wspólnego z wolontariatem czy schroniskiem !!! Mam nadzieję, ze nieporozumienie zostało wyjaśnione.
  6. [quote name='Kasia77']super, że Endi ma domek, ale którą sunie miała na myśli edytka850 , pisząc ,ze był nią zainteresowany dom na Śląsku? już mi się wszystko miesza:oops: , w każdym razie ja miałam informacje, ze suniami nikt sie nie interesuje, wszystkich odstraszał wiek- 15 lat, tylko dlatego zdecydowałam się zabrac babcie[/QUOTE] Chodzi o sunie z Sopotu - zgłosiła się do nas Pani z Olkusza, która chciała adoptować Endi. Miała wcześniej podobna jamniczkę. Szukalismy transportu dla suni w porozumieniu z wolontariuszami, gdy okazało się, że po sunie ma się zgłosić ktoś z rodziny zmarłego właściciela. Tak więc Endi pozostała w Sopocie i mam nadzieję, że ma dobrą opiekę.
  7. [quote name='a.piurek']Ja może niekumata jestem, ale kompletnie nie rozumiem powyższego wpisu. Czyzby Ktoś uważał, że adopcje z fundacji/stowarzyszenia są "lepsiejsze" niż te ze schronu??? Czy na pewno mówimy o adopcjach jamników, które w schronie potrafią odejść za TM z powodu stresu w okresie czasem nawet nie kilku dni... Naprawdę chyba niekumata jestem... Przedstawiam naszego nowego podopiecznego - jamnika zabranego ze schroniska. Sznurek Sznurek został przez nas zabrany ze schroniska ponieważ nie doczekałby tam zapewne adopcji. Pies jest wycieńczony, pokancerowany, chory. Fundacja zabrała go nie po to , żeby go dodatkowo "stresować" ale wyleczyć i umieścić potem w najlepszym, sprawdzonym domu... Fundacja Jamniki Niczyje uratowała tego jamnika przed niechybną śmiercią. Sznurek jest naszym [B]autentycznym podopiecznym,[/B] podkreślam autentycznym, co oznacza że ponosimy za niego całkowitą odpowiedzialność. Taka odpowiedzialność delikatnie mówiąc jest stresująca... nieco :) bo; może nazbieramy pieniędzy na leczenia ... a może nie... i co wtedy? może wyleczymy psa a może nie... i co wtedy? może znajdzie dom .... a może nie / stan psa jest zły/ i co wtedy? Ale co tam ! to już takie skutki uboczne "bycia fundacją" Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze zrobimy sielankowy reportaż z domu, z adopcji... ze spacerku z nowym Panem / Panią... będzie fajnie, że tak powiem wzruszająco :) Jednak zanim zanim do tego dojdzie jest "przedtem"opisane powyżej: jest też stres, strach, ODPOWIEDZIALNOŚĆ !!! a reportaż, o którym piszę powinien być [B]ukoronowaniem wcześniejszych działań - nagrodą.[/B] Jeśli jednak jest sam reportaż a nie było tego "przedtem" nie było... STRESU, STRACHU... a przede wszystkim ODPOWIEDZIALNOŚCI to jest to IMITACJA , FALSYFIKAT.... udawanie ze się coś zrobiło, szukanie poklasku... O tym jest mój wpis a.piurek :) Sądzę jednak, że nie jesteś tak "niekumata" jak podajesz. Pozdrawiam. Sznurek - w schronisku skazany na śmierć [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/535902_187883878025935_1283587155_n.jpg[/IMG] Sznurek jest wychudzony i ma słabe serce. Badania w toku. [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-a.ak/hphotos-ak-ash3/59695_187883854692604_1383187436_n.jpg[/IMG] Sznurek - już bezpieczny. Przebywa w hoteliku pod Wrocławiem. Koszt pobytu - 300 zł + koszty leczenia - jeszcze nieznane. [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-ash3/541803_187883891359267_1169579827_n.jpg[/IMG] więcej na facebook: [URL]https://www.facebook.com/events/589836427695038/[/URL] więcej na forum: [URL]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=77&Itemid=3[/URL]
  8. Dwa fundacyjne pieski maja dom :smile: [B]Nie są to "adopcje" ze schroniska tylko adopcje naszych autentycznych podopiecznych. [/B] Oba pieski zostały zabrane przez nas ze schronisk i zabezpieczone umowa fundacyjną. Pieski pozostają już do końca naszymi podopiecznymi. Znamy dalsze ich losy. Jukko trafił do nas w kiepskim stanie. Został wyleczony, wykastrowany, zrobiliśmy mu zęby, które były w katastrofalnym stanie stanie. W tym czasie Jukko przebywał w płatnym DT. Fundacja poniosła konkretne koszty związane z ratowaniem tego psa. Boston - zabrany ze schroniska w Jastrzębiu Zdroju na prośbę wolontariuszy. Miał być kilkakrotnie adoptowany, nic z tego nie wyszło. Oba pieski już w domach - Szczęśliwe :smile: [B]List z domu Jukko[/B] : Jukko na super dom "Miło mi donieść ,że Jukko powoli się aklimatyzuje w nowym domku , jest przekochany i straszny z niego pieścioszek. W domu nie sprawia żadnych kłopotów , nie znaczy terenu jest spokojny straszny z niego głodomorek musimy pilnować żeby trzymał linię. Na spacerze jest gorzej bo szczeka za wszystkimi psami i nie za bardzo daje sobie wyczyścić łapki po spacerze ale jest już coraz lepiej. Byliśmy z nim u weterynarza i dalej jeszcze trzeba mu smarować uszka poza tym wszystko ok. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że możemy dać mu ciepło i miłość po tym co przeszedł, jest pupilkiem całej rodziny". serdecznie pozdrawiam" wydarzenia na facebook: [URL]https://www.facebook.com/events/151893044969978/[/URL] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-c.ak/hphotos-ak-prn1/65687_187253344755655_326067950_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/556032_187253368088986_1662976757_n.jpg[/IMG] Boston ma dom i swoich ludzi do wyłącznego użytku :smile: [B]Informacje z domu Bostona:[/B] "Witam serdecznie. Przepraszam za brak kontaktu, ale tak jak wspomniałam w smsie - nie możemy się nacieszyć. Puzon (bo takie imię otrzymał Boston w naszym domku) - jest niesamowicie grzecznym i pogodnym pieskiem, nie wspominam już o jego psim uroku. Przez te kilka dni nabyliśmy już wszyscy razem przyzwyczajeń. Rano start: kokoszenie się i spacerek, później śniadanko (mamy już za sobą jedzenie białego sera z żółtkiem, karmy nie suchej, ogórka i pomidorka bez skórki :smile:) i trochę zabawy (tak, tak budziki mamy ustawione o pół godziny wcześniej niż zazwyczaj aby Puzon otrzymał nie tylko spacer i michę ale również trochę czułości :smile:. Nasze wyjście do pracy kończy się popiskiwaniem i po zamknięciu drzwi lekkim zawodzeniem, Ale mam sygnał od sąsiadów - że po krótkim czasie jest cisza. Podczas naszej nieobecności - w domu (przynajmniej na razie) porządek, bez bałaganu (z wyjątkiem poduszek na których zapewne się mości jej mość Puzon :smile:. Powrót z pracy (od poniedziałku wracam prawie biegiem, bo nie mogę się doczekać spotkania), otwarcie drzwi i... duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo psiego szczęścia! Od razu spacerek do parku (umiemy już aportować patyczki!) a później odrobina suchej karmy i... zabawa, zabawa, zabawa (mąż chyba wczoraj pobił rekord: 3,5 godziny... tłumaczył że nie dało się inaczej, piłeczki przynoszone pod nogi, poszczekiwania i pakowanie się na kolana stanowczo odciągały go od komputera). Pomiędzy 20 a 21 ostatni spacerek i kolacja. A później trochę zabawy i pieszczochy (bo bez nich nie da się pójść spać :smile:. Ot i nasz dzionek. Mam nadzieję że Puzon jest z nami szczęśliwy. Jego wiecznie merdający ogonek i te "kilometry" które robi z nami kiedy przemieszczamy się po mieszkaniu i tak dużo czułości i przytulań, które dla nas ma chyba o tym świadczą :smile: W najbliższą sobotę jedziemy do weterynarza aby wykonać II część szczepień wirusówek oraz umówić się na zabieg do jakiego się zobowiązaliśmy. Postaram się też o foty (będę miała chwilkę aby je wykonać). watek na naszym forum: [URL="http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=60&Itemid=3"]http://www.jamnikiniczyje.pl/index.p...id=60&Itemid=3[/URL] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/541633_187221224758867_2053035301_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-h.ak/hphotos-ak-ash3/644345_187221268092196_861476606_n.jpg[/IMG]
  9. Dwa fundacyjne pieski maja dom :) [B]Nie są to "adopcje" ze schroniska tylko adopcje naszych autentycznych podopiecznych. [/B] Oba pieski zostały zabrane przez nas ze schronisk i zabezpieczone umowa fundacyjną. Pieski pozostają już do końca naszymi podopiecznymi. Znamy dalsze ich losy. Jukko trafił do nas w kiepskim stanie. Został wyleczony, wykastrowany, zrobiliśmy mu zęby, które były w katastrofalnym stanie stanie. W tym czasie Jukko przebywał w płatnym DT. Fundacja poniosła konkretne koszty związane z ratowaniem tego psa. Boston - zabrany ze schroniska w Jastrzębiu Zdroju na prośbę wolontariuszy. Miał być kilkakrotnie adoptowany, nic z tego nie wyszło. Oba pieski już w domach - Szczęśliwe :) [B]List z domu Jukko[/B] : Jukko na super dom "Miło mi donieść ,że Jukko powoli się aklimatyzuje w nowym domku , jest przekochany i straszny z niego pieścioszek. W domu nie sprawia żadnych kłopotów , nie znaczy terenu jest spokojny straszny z niego głodomorek musimy pilnować żeby trzymał linię. Na spacerze jest gorzej bo szczeka za wszystkimi psami i nie za bardzo daje sobie wyczyścić łapki po spacerze ale jest już coraz lepiej. Byliśmy z nim u weterynarza i dalej jeszcze trzeba mu smarować uszka poza tym wszystko ok. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że możemy dać mu ciepło i miłość po tym co przeszedł, jest pupilkiem całej rodziny". serdecznie pozdrawiam" wydarzenia na facebook: [URL]https://www.facebook.com/events/151893044969978/[/URL] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-c.ak/hphotos-ak-prn1/65687_187253344755655_326067950_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/556032_187253368088986_1662976757_n.jpg[/IMG] Boston ma dom i swoich ludzi do wyłącznego użytku :) [B]Informacje z domu Bostona:[/B] "Witam serdecznie. Przepraszam za brak kontaktu, ale tak jak wspomniałam w smsie - nie możemy się nacieszyć. Puzon (bo takie imię otrzymał Boston w naszym domku) - jest niesamowicie grzecznym i pogodnym pieskiem, nie wspominam już o jego psim uroku. Przez te kilka dni nabyliśmy już wszyscy razem przyzwyczajeń. Rano start: kokoszenie się i spacerek, później śniadanko (mamy już za sobą jedzenie białego sera z żółtkiem, karmy nie suchej, ogórka i pomidorka bez skórki :)) i trochę zabawy (tak, tak budziki mamy ustawione o pół godziny wcześniej niż zazwyczaj aby Puzon otrzymał nie tylko spacer i michę ale również trochę czułości :). Nasze wyjście do pracy kończy się popiskiwaniem i po zamknięciu drzwi lekkim zawodzeniem, Ale mam sygnał od sąsiadów - że po krótkim czasie jest cisza. Podczas naszej nieobecności - w domu (przynajmniej na razie) porządek, bez bałaganu (z wyjątkiem poduszek na których zapewne się mości jej mość Puzon :). Powrót z pracy (od poniedziałku wracam prawie biegiem, bo nie mogę się doczekać spotkania), otwarcie drzwi i... duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo psiego szczęścia! Od razu spacerek do parku (umiemy już aportować patyczki!) a później odrobina suchej karmy i... zabawa, zabawa, zabawa (mąż chyba wczoraj pobił rekord: 3,5 godziny... tłumaczył że nie dało się inaczej, piłeczki przynoszone pod nogi, poszczekiwania i pakowanie się na kolana stanowczo odciągały go od komputera). Pomiędzy 20 a 21 ostatni spacerek i kolacja. A później trochę zabawy i pieszczochy (bo bez nich nie da się pójść spać :). Ot i nasz dzionek. Mam nadzieję że Puzon jest z nami szczęśliwy. Jego wiecznie merdający ogonek i te "kilometry" które robi z nami kiedy przemieszczamy się po mieszkaniu i tak dużo czułości i przytulań, które dla nas ma chyba o tym świadczą :) W najbliższą sobotę jedziemy do weterynarza aby wykonać II część szczepień wirusówek oraz umówić się na zabieg do jakiego się zobowiązaliśmy. Postaram się też o foty (będę miała chwilkę aby je wykonać). watek na naszym forum: [URL]http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=60&Itemid=3[/URL] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/541633_187221224758867_2053035301_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-h.ak/hphotos-ak-ash3/644345_187221268092196_861476606_n.jpg[/IMG]
  10. [quote name='Kasia77']Dziękuje, ale pewnie poszłaby tak do adopcji jak i Ząbek...ten mój dom jest jakiś zaczarowany:). Sunia ma 15cie lat , z założenia wzięłam ją na dom dożywotni , tak jak wszystkie staruszki, które do mnie przyjeżdżają, więc ogłoszenie uznajemy za nieaktualne;)[/QUOTE] Ta suczka miała szanse na dom na Śląsku - w Olkuszu u Pani, której zmarła staruszka jamniczka /podobna zreszta do tej suni /. W schronisku powiedziano, że suczka zostanie odebrana przez kogoś z rodziny zmarłego właściciela.... Nie wiem co o tym sądzić bo informacje potwierdzili tez wolontariusze. Czyżby ta osoba się wycofała ? Czy wiadomo coś o tym ?
  11. W końcu znalazł się dom dla Niki - jamniczki z lękiem separacyjnymSprawa Niki zakończona !Dla Niki szukaliśmy domu od dłuższego czasu. Jamniczka zabrana z łódzkiego schroniska zamieszkała u Pani Marioli lecz miała tak silny lęk separacyjny, że podczas nieobecności właścicielki sikała gdzie popadnie i niszczyła wszystko. Pani Mariola nie potrafiła z Niką pracować, były chwilowe poprawy zachowania lecz po krótkim czasie wszystko wracało "do normy". Zaczęliśmy dla jamniczki szukać nowego domu, a po szczerym i pisanym we wzburzeniu liście Pani Marioli, który opublikowaliśmy w całości, szanse Niki na dom zmalały. Dzwonili jednak różni chętni. Nikt kto mógłby stworzyć Nice odpowiednie warunki, tzn takie, które dadzą kres jej tułaczce. W końcu ten właściwy telefon... ten wyczekany. Na linii Pani Marzena - zapłakana. Uśpiła swoja jamniczkę... nic nie dało się zrobić... Rozmowy z Panią Marzena i jej mężem trwały kilka dni choć w sumie od początku wiedziałam że to TEN dom. Nika pojechała. Zamieszkała w Jastrzębiu Zdroju. Suczka praktycznie cały czas ma towarzystwo, Pani Marzena nie pracuje zawodowo a na dodatek całe życie miała jamniki. Państwo bezdzietni. Nika zamieszkała w domu, gdzie w drzwiach wyjściowych jest klapka umożliwiająca swobodne wychodzenia do ogrodu. Pani Marzena znała wszystkie problemy Niki, była pewna, że potrafi im zaradzić, lecz u niej Nika ani razu nie zrobiła siusiu w nieodpowiednim miejscu... !!!! Jamniczka ma towarzystwo baseta, za którym chodzi krok w krok. Baset ją uwielbia lecz musiał się Nice podporządkować, co nie było dla niego zbyt trudne, bo poprzednia jamniczka też go "terroryzowała". Mieszka też u Pani Marzeny bardzo starutka suczka, która przeważnie śpi.Pani Marzena zabrała ja z litości, bo sunia mieszkała na ulicy. Podsumowując - Pani Marzena twierdzi, że Nika była im pisana, nie ma z nią żadnych problemów.Powodzenia piękna Niko ! Mamy nadzieję, że twoja trudna droga do psiego szczęścia już zakończona...zobacz więcej:na facebook: [URL]https://www.facebook.com/events/421105634629175/watek[/URL] na forum: [URL="http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=37&Itemid=3"]http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=37&Itemid=3 [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/540086_187385841409072_1978447532_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/35015_187385861409070_1420488677_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-h.ak/hphotos-ak-ash3/529076_187385874742402_1275814122_n.jpg[/IMG] [/URL]
  12. W końcu znalazł się dom dla Niki - jamniczki z lękiem separacyjnym [COLOR=#333333][FONT=Arial][COLOR=#FF00FF][I][B]Sprawa Niki zakończona ![/B][/I][/COLOR][/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial]Dla Niki szukaliśmy domu od dłuższego czasu. Jamniczka zabrana z łódzkiego schroniska zamieszkała u Pani Marioli lecz miała tak silny lęk separacyjny, że podczas nieobecności właścicielki sikała gdzie popadnie i niszczyła wszystko. Pani Mariola nie potrafiła z Niką pracować, były chwilowe poprawy zachowania lecz po krótkim czasie wszystko wracało "do normy". Zaczęliśmy dla jamniczki szukać nowego domu, a po szczerym i pisanym we wzburzeniu liście Pani Marioli, który opublikowaliśmy w całości, szanse Niki na dom zmalały. Dzwonili jednak różni chętni. Nikt kto mógłby stworzyć Nice odpowiednie warunki, tzn takie, które dadzą kres jej tułaczce. W końcu ten właściwy telefon... ten wyczekany. Na linii Pani Marzena - zapłakana. Uśpiła swoja jamniczkę... nic nie dało się zrobić... Rozmowy z Panią Marzena i jej mężem trwały kilka dni choć w sumie od początku wiedziałam że to TEN dom. Nika pojechała. Zamieszkała w Jastrzębiu Zdroju. Suczka praktycznie cały czas ma towarzystwo, Pani Marzena nie pracuje zawodowo a na dodatek całe życie miała jamniki. Państwo bezdzietni. Nika zamieszkała w domu, gdzie w drzwiach wyjściowych jest klapka umożliwiająca swobodne wychodzenia do ogrodu. Pani Marzena znała wszystkie problemy Niki, była pewna, że potrafi im zaradzić, lecz u niej Nika ani razu nie zrobiła siusiu w nieodpowiednim miejscu... !!!! Jamniczka ma towarzystwo baseta, za którym chodzi krok w krok. Baset ją uwielbia lecz musiał się Nice podporządkować, co nie było dla niego zbyt trudne, bo poprzednia jamniczka też go "terroryzowała". Mieszka też u Pani Marzeny bardzo starutka suczka, która przeważnie śpi.Pani Marzena zabrała ja z litości, bo sunia mieszkała na ulicy. Podsumowując - Pani Marzena twierdzi, że Nika była im pisana, nie ma z nią żadnych problemów. Powodzenia piękna Niko ! Mamy nadzieję, że twoja trudna droga do psiego szczęścia już zakończona...[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=Arial]zobacz więcej[URL="https://www.facebook.com/events/421105634629175/"] >>> WYDARZENIE NA FACEBOOK<<<[/URL] [/FONT][/COLOR][URL="http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=37&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL][COLOR=#333333][FONT=Arial] [/FONT][/COLOR][IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-prn1/540086_187385841409072_1978447532_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/35015_187385861409070_1420488677_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-h.ak/hphotos-ak-ash3/529076_187385874742402_1275814122_n.jpg[/IMG] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-ash3/540127_187385894742400_1141347384_n.jpg[/IMG]
  13. Wczoraj odszedł od nas Fred [*] Mimo reanimacji nie udało się go uratować :-( Fred był ciężko chory na serce, rozważaliśmy operację. Po pierwszej konsultacji Fred został zakwalifikowany... Nie doczekał... natura zarządziła inaczej... Fredzie trudno pogodzić się z twoim odejściem... Był dom... było wszystko... nie udało się :-( [URL]https://www.facebook.com/events/353740804734749/[/URL] [IMG]http://www.jamnikiniczyje.pl/images/com_sobi2/clients/575_img.jpg[/IMG] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=69&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwi%C4%99cejnaforum.png[/IMG][/URL]
  14. Wczoraj odszedł od nas Fred [*] Mimo reanimacji nie udało się go uratować :( Fred był ciężko chory na serce, rozważaliśmy operację. Po pierwszej konsultacji Fred został zakwalifikowany... Nie doczekał... natura zarządziła inaczej... Fredzie trudno pogodzić się z twoim odejściem... Był dom... było wszystko... nie udało się :( [URL]https://www.facebook.com/events/353740804734749/[/URL] [IMG]http://www.jamnikiniczyje.pl/images/com_sobi2/clients/575_img.jpg[/IMG] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=69&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL]
  15. Kochasz jamniki ? Chciałbyś adoptować jakiegoś ale myślisz , że nie możesz? To nieprawda !!!! Adoptuj jednego z naszych cudaków.Staniesz się posiadaczem wymarzonego jamnika i jednocześnie pomożesz jamnikowi w potrzebie !!! Mamy nadzieję że wszystkie cudaki znajda domy :D --------------------------------------------------------------------------------------------- Mamy 5 jamniczych cudaków. Każdy inny. Każdy przeuroczy. Pieski wykonane i zdobione są ręcznie. Długość każdego - 26 cm. Cena - 30 zł + 10 zł koszt przesyłki Przyjemnością poszukiwania dla nich domów obdarzyła nas Małgorzata Karoń Wszystkie wpływy przeznaczone na koszty związane z naszymi podopiecznymi. Więcej o nich tutaj: [URL]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&catid=6&Itemid=0[/URL] Lub na forum: [URL]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&Itemid=3[/URL] --------------------------------------------------------------------------------------------- Chęć zakupu proszę sygnalizować wpisem pod zdjęciem wybranego pieska. / na facebook / Przelew na konto fundacji: ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna 89 1050 1070 1000 0023 6437 4286 ----------------------------------------------------- SWIFT: INGBPLPW Fundacja Jamniki Niczyje ul Łagodna 85/4 43-300 Bielsko Biała ------------------------------------- paypal [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] ------------------------------------- w tytule: : "Jamnik - cudak..... / imię / " [URL="https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-e.ak/hphotos-ak-prn1/58824_185469011600755_1358164605_n.jpg"][IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-e.ak/hphotos-ak-prn1/547555_185478834933106_169075397_n.jpg[/IMG][/URL]< klik zakup w albumie na facebook: [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.185468981600758.1073741851.100004129712465&type=1[/URL]
  16. [quote name='Mika31']Pablo vel Alex pozdrawia z nowego domku [IMG]http://images47.fotosik.pl/1787/03ba9bca5b809c1bgen.jpg[/IMG][/QUOTE] Fajnie :) pozdrawiamy ciebie Pablo vel Alexsie i twoja rodzinkę :)
  17. Dobre wieści :multi::multi::multi: Kaja miała szczęście - została zabrana ze schroniska z Łodzi przez odchodzącą na emeryturę Panią dyrektor Bogumiłę Skowrońską. Nie szuka już domu. Ma na zawsze.... [URL]http://www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&sobi2Task=sobi2Details&sobi2Id=389&Itemid=0[/URL] [IMG]http://www.jamnikiniczyje.pl/images/com_sobi2/clients/389_img.jpg[/IMG]
  18. Paluch - kwarantanna ID: 0739/13 Gatunek: PIES [ JAMNIK ] [ samica ] Masc: rudy przesiany siwym Waga: 5,400 Skad: SM z ul Armatniej [IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/525291_183801891767467_251371427_n.jpg[/IMG]
  19. Pablo chyba będzie miał dom :) [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/533715_183630115117978_1991481342_n.jpg[/IMG] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=74&Itemid=3#p963"]>>> WIĘCEJ ZDJĘĆ <<<[/URL]
  20. Pablo pozdrawia w locie :) [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/533715_183630115117978_1991481342_n.jpg[/IMG] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=74&Itemid=3#p963"] >>> więcej zdjęć <<<[/URL]
  21. [B][SIZE=3][COLOR=#008000]Fundacja Jamniki Niczyje ma ponad 20 podopiecznych. [/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=3]Są to psy za które ponosimy [COLOR=#b22222][B]całkowitą odpowiedzialność - finansowa, prawna, każdą. [/B][/COLOR] Nasi podopieczni przebywają w BDT, PDT, hotelikach. Tych pierwszych jest oczywiście jak na lekarstwo. [/SIZE] [B][SIZE=3][URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&catid=6&Itemid=0"]>>>NASI PODOPIECZNI<<<[/URL][/SIZE][/B] [SIZE=3]Koszty utrzymania tych piesków są kolosalne. Niektóre wymagają stałego leczenia.Mamy dużo adopcji ale są tez psy, które przebywają u nas miesiącami. Bardzo prosimy o wsparcie ich utrzymania w postaci - stałych deklaracji, bazarków lub fantów na bazarki, ogłaszania w celu poszukiwania domów [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#ffd700][B]Przedstawiamy naszych "Trzech Muszkieterów"[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#ff0000][B]Archi Kajtek, Gwarek... nasza wspaniała trójka - koszt utrzymania miesięcznego - 1000 zl .Co dalej z nimi będzie ? Czy znajda domy?[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3]Gwarek - saldo: - 2000 zł Kajtek - saldo: - 499 zł Archi ..... Prosimy o pomoc dla nich.[/SIZE] ------------------------------------------------------------------- [SIZE=4][COLOR=#008000][B]Archibald [/B] - [/COLOR]zabrany ze schroniska gdzie nosił miano wrednego jamnika. Nie miał szans na adopcję. Piesek jest świetny, towarzyski, o bardzo pięknej sierści.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-ash3/21028_183506201797036_304660778_n.jpg[/IMG] [URL="https://www.facebook.com/events/135412813293477/"]>>>WYDARZENIE ARCHIEGO<<<[/URL] ------------------------------------------------------------------------------------ [SIZE=3][COLOR=#008080][B]Kajtuś[/B][/COLOR] - antastyczny, bezproblemowy piesek, pełen pokory i wdzięku. Mieszkał na ulicy - gryziony przez inne psy i wielokrotnie poturbowany. Zabrany do hoteliku, gdzie najprawdopodobniej po raz pierwszy poczuł się bezpiecznie. Kajtuś jest w nieznacznym stopniu niepełnosprawny lecz nie utrudnia mu to życia.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/561183_183506235130366_1668534979_n.jpg[/IMG] [URL="http://https://www.facebook.com/events/438630892869438/"]>>>WYDARZENIE KAJTKA<<<[/URL] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=30&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] -------------------------------------------------------------------------------------------------- [SIZE=3][B][COLOR=#ff8c00]Gwarek[/COLOR][/B] - jamnik z charakterkiem. Lubi postawić na swoim, potrzebuje stanowczego opiekuna. Gwarek od kilku miesięcy w fundacji. Został zabrany przez nas ze schroniska. Koszt leczenia Gwarka wyniósł ponad 2 tys. Nigdy nie udało się zebrać na leczenie pieniędzy.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-ash3/557998_183506135130376_1894611555_n.jpg[/IMG] [URL="https://www.facebook.com/events/187916864685190/"]>>> WYDARZENIE GWARKA <<<[/URL] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=24&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] ---------------------------------------------------------------------------------------- [SIZE=3]Osobnym tematem w Fundacji jest[B][COLOR=#800080] Dino.[/COLOR][/B] To chyba najbardziej poszkodowany pies jakiego mamy . Dino został przez nas zabrany z Azylu. Pies był po poważnym wypadku komunikacyjnym lecz nie udzielono mu żadnej pomocy. Jamnik miał wielokrotne złamania miednicy i łapki Dino trafił na stół operacyjny. Przeszedł skomplikowany zabieg. Ma implanty kości miednicy i kości udowej. Obecnie czeka na kolejny zabieg. Potem rehabillitacja. Koszt leczenia i utrzymania Dina na chwile obecna -[B] [COLOR=#ff0000]ok 4 tysiące. [/COLOR][/B] Wpływy na Dina - 20 zł sald[SIZE=3]o[/SIZE]:[SIZE=3] bardzo ujemne [SIZE=3]....[/SIZE][/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/hphotos-ak-prn1/483445_183506255130364_1570465100_n.jpg[/IMG][/SIZE] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=44&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] [SIZE=3][B][COLOR=#800080]Wszystkie wydatki poparte oczywiście fakturami. Skany w wydarzeniach i na watkach psów[/COLOR][/B][/SIZE]. [B][SIZE=3]Wszelkich informacji udzielamy pod tel 662 85 02 45[/SIZE][/B]
  22. Zapraszamy do obejrzenia filmiku Gwarkowego :) Może czyjeś serce drgnie... [URL]http://youtu.be/W53tLQftsEg[/URL]
  23. [B][SIZE=3][COLOR=#008000]Fundacja Jamniki Niczyje ma ponad 20 podopiecznych. [/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=3]Są to psy za które ponosimy [COLOR=#b22222][B]całkowitą odpowiedzialność - finansowa, prawna, każdą. [/B][/COLOR] Nasi podopieczni przebywają w BDT, PDT, hotelikach. Tych pierwszych jest oczywiście jak na lekarstwo. [/SIZE] [B][SIZE=3][URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&catid=6&Itemid=0"]>>>NASI PODOPIECZNI<<<[/URL][/SIZE][/B] [SIZE=3]Koszty utrzymania tych piesków są kolosalne. Niektóre wymagają stałego leczenia.Mamy dużo adopcji ale są tez psy, które przebywają u nas miesiącami. Bardzo prosimy o wsparcie ich utrzymania w postaci - stałych deklaracji, bazarków lub fantów na bazarki, ogłaszania w celu poszukiwania domów [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#ffd700][B]Przedstawiamy naszych "Trzech Muszkieterów"[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#ff0000][B]Archi Kajtek, Gwarek... nasza wspaniała trójka - koszt utrzymania miesięcznego - 1000 zl .Co dalej z nimi będzie ? Czy znajda domy?[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3]Gwarek - saldo: - 2000 zł Kajtek - saldo: - 499 zł Archi ..... Prosimy o pomoc dla nich.[/SIZE] ------------------------------------------------------------------- [SIZE=4][COLOR=#008000][B]Archibald [/B] - [/COLOR]zabrany ze schroniska gdzie nosił miano wrednego jamnika. Nie miał szans na adopcję. Piesek jest świetny, towarzyski, o bardzo pięknej sierści.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-d.ak/hphotos-ak-ash3/21028_183506201797036_304660778_n.jpg[/IMG] [URL="https://www.facebook.com/events/135412813293477/"]>>>WYDARZENIE ARCHIEGO<<<[/URL] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=55&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] [SIZE=3][COLOR=#008080][B]Kajtuś[/B][/COLOR] - antastyczny, bezproblemowy piesek, pełen pokory i wdzięku. Mieszkał na ulicy - gryziony przez inne psy i wielokrotnie poturbowany. Zabrany do hoteliku, gdzie najprawdopodobniej po raz pierwszy poczuł się bezpiecznie. Kajtuś jest w nieznacznym stopniu niepełnosprawny lecz nie utrudnia mu to życia.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/hphotos-ak-ash3/561183_183506235130366_1668534979_n.jpg[/IMG] [URL="http://https://www.facebook.com/events/438630892869438/"]>>>WYDARZENIE KAJTKA<<<[/URL] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=30&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] [SIZE=3][B][COLOR=#ff8c00]Gwarek[/COLOR][/B] - jamnik z charakterkiem. Lubi postawić na swoim, potrzebuje stanowczego opiekuna. Gwarek od kilku miesięcy w fundacji. Został zabrany przez nas ze schroniska. Koszt leczenia Gwarka wyniósł ponad 2 tys. Nigdy nie udało się zebrać na leczenie pieniędzy.[/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-ash3/557998_183506135130376_1894611555_n.jpg[/IMG] [URL="https://www.facebook.com/events/187916864685190/"]>>> WYDARZENIE GWARKA <<<[/URL] [URL="http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=24&Itemid=3"][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG][/URL] ---------------------------------------------------------------------------------------- [SIZE=3]Osobnym tematem w Fundacji jest[B][COLOR=#800080] Dino.[/COLOR][/B] To chyba najbardziej poszkodowany pies jakiego mamy . Dino został przez nas zabrany z Azylu. Pies był po poważnym wypadku komunikacyjnym lecz nie udzielono mu żadnej pomocy. Jamnik miał wielokrotne złamania miednicy i łapki Dino trafił na stół operacyjny. Przeszedł skomplikowany zabieg. Ma implanty kości miednicy i kości udowej. Obecnie czeka na kolejny zabieg. Potem rehabillitacja. Koszt leczenia i utrzymania Dina na chwile obecna -[B] [COLOR=#ff0000]ok 4 tysiące. [/COLOR][/B] Wpływy na Dina - 20 zł sald[SIZE=3]o[/SIZE]:[SIZE=3] bardzo ujemne [SIZE=3]....[/SIZE][/SIZE] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/hphotos-ak-prn1/483445_183506255130364_1570465100_n.jpg[/IMG][/SIZE] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-A6v_Am_RUkc/UIUIhHazBVI/AAAAAAAADEE/u9FMCK22Vgc/s402/przeczytajwięcejnaforum.png[/IMG] [SIZE=3][B][COLOR=#800080]Wszystkie wydatki poparte oczywiście fakturami. Skany w wydarzeniach i na watkach psów[/COLOR][/B][/SIZE]. [B][SIZE=3]Wszelkich informacji udzielamy pod tel 662 85 02 45[/SIZE][/B]
  24. Tak - wspaniale ! Ja jednak ciągle myśle o Jasiu, który nie doczekal swojego domu... żal ogromny :(
  25. Do domu pojechał 10 letni Merlin ze schroniska w Łodzi :) [URL]http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&sobi2Task=sobi2Details&catid=3&sobi2Id=517&Itemid=0[/URL] [IMG]https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-a.ak/hphotos-ak-ash3/46608_183491665131823_104197796_n.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...