Jump to content
Dogomania

minulek

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by minulek

  1. [quote name='joaaa']Wiecie co, przepraszam, ale niedobrze mi.... :( Rozmawiałam z panem Sławkiem w zeszłym tygodniu, mówiłam jak mają postępować, podałam namiary na bardzo dobrą, pozytywną szkołę w Wwie, gdzie tez jest bardzo dobry behawiorysta. Pan miał skontaktować się i pójść na szkolenie. Wszystko było pięknie! Państwo chętni do pracy, trochę sami wymyślili jak z nim pracować(dobrze wymyślili), trochę im podpowiedziałam, na co pan mówił: "tak, ja wiem, wiem!". Było pięknie, ale się skończyło. Pan nawet nie skontaktował się ze szkołą! Dwóch szkoleniowców! Po jednej rozmowie! Jaka obserwacja?! Ile trwała? Godzinę? Twarda ręka!!!! To nie z psami coś się dzieje, a z ludźmi, którzy je biorą. Nie chcą nawet dać im szansy, myślą, że biorą pluszową zabawkę i nie będzie żadnych problemów. A przecież psa, którego mamy od szczeniaka tez trzeba wychować i włożyć w to trochę wysiłku! Dobrze, że trafił do Fur, ja, tak jak mówiłam Kapselek, nie mam miejsca teraz.[/QUOTE] Zapisuję sobie tą wiadomość, jako szczyt głupoty. Zamiast narzekać na ludzi pełnych dobrych intencji, może wy się zastanówcie i zacznijcie mówić prawdę (którą ja powtarzam od dawna), że psy ze schroniska to potencjalni mordercy. W moim tematach śmiano się ze mnie, a jak się okazuje, to praktyka pojazuje, że ja mam rację. Pan Sławek to zapewne zacny człowiek, ale nawet anioł nie wytrzyma z psem, który ma popapraną psychikę. A takich jest zdecydowana większość ze schronisk. Ludzie adoptujący psów nie są bez winy, bo powinni rozumieć, że branie psa ze schronu to w 90% przypadków skrajna głupota i ryzyko dla nich oraz ich najbliższych. Ale ludzie ze schronisk, TOZów i "dogomaniackie cioty" to jeszcze większe cymbały, bo doskonale wiedzą, że większość psów do adopcji dla większości ludzi się nie nadaje a mimo wszystko wciskają im ile mogą tego towaru a jak prawda wyjdzie na jaw i pies zacznie gryźć i atakować, to opowiadają głodne bajeczki o behawiorystach. Dobre sobie! Wydawać kilka tysięcy na behawiorystę i jeszcze utrzymywać kundla. Ludzie! To jest paranoja. Lepiej kupić rasowego psa od hodowcy, nawet bez rodowodu jeśli finanse nie pozwalają.
  2. Nie mam pojęcia jak przekonać. Najlepiej nie przekonywać. Jeśli sami nie chcą psa a ty ich przekonasz to wątpie żeby taki pies miał u nich dobrze. Nic na siłę. Jeśli sama nie możesz wziąć tego psa to albo schronisko albo uśpienie. Polecam raczej to drugie bo jak sama słysznie napisałaś schronisko dla takiego psa w tym wieku to męka. Szkoda zwierzaka. A może jeszcze popytaj sąsiadów może ktoś by przygarnął takiego fajnego psa? W ostateczności wywieźcie go gdzieś i wypuście do lasu tam przynajmniej ma szansę na przeżycie na wolności zamiast za murami schronisk które są de facto mordowaniami. Na pomoc na tym forum nie licz. Tutaj najwyżej znajdziesz wyzwiska i wymądrzanie się. Jakbyś chciała pogadać albo umówić się to pisz do mnie na priv.
  3. Może i popełniłaś trochę błędów ale kto ich nie popełnia? Generalnie bezstresowe wychowanie psa to jeden wielki mit, podobnie jak bezstresowe wychowanie dziecka. Czasami po prostu trzeba dać solidnie w skórę żeby zrozumiał. Nie robisz przecież tego złośliwie tylko dla jego dobra. Na początku też naczytałem się teorii różnych "ciotek" na dogo i w innych miejscach o bezstresowym wychowaniu, ale gdy sam zostałem właścicielem spaniela to zrozumiałem, że teoria sobie a życie sobie. Po pierwsze wyprowadzaj psa często na spacery. 3 razy dziennie dla szczeniaka to za mało. Jeśli nie ma dostępu do ogródka a Ty mieszkasz w bloku to minimum 10 razy na dobę musisz małego brać na dwór. Jeśli Ty nie możesz, niech to robi ktoś z rodziny. Po drugie, nagradzaj psa na dworze od razu gdy się wysika i wysra. Miej zawsze pod ręką smakołyki, pogłaszcz, powiedz kilka miłych słów, ale przede wszystkim daj smakołyk. Po trzecie, jeśli pieś wychodzi co 2 godziny na spacer a mimo to nasika i nasra w domu, to nie ma rady, tylko musi dostać solidnie w dupę (możesz też ostro krzyknąć "źle"), żeby zrozumiał. Najlepiej zrobić to od razu gdy się załatwi w domu, po jakimś czasie nie ma sensu. Wbrew różnym przesądom trzymanie się tych trzech punktów zapewni bardzo szybkie efekty. Pies mojego kumpla nauczył się już po 1,5 miesiąca mieszkania u niego a mój robi coraz większe postępy. Cierpliwość, systematyczność i stanowczość, to podstawa dobrego ułożenia psa.
  4. Dzięki za odpowiedzi nie wiedziałem, że tak jest. Na Allegro jest strasznie dużo tych ogłoszeń z psami bez rodowodu i nie tylko na Allegro także na innych stronach z ogłoszeniami drobnymi. Poza tym niedaleko mnie jest bazarek gdzie regularnie codziennie jest przynajmniej trzech kolesi z różnymi szczeniakami. Tam mają bardzo tanio bo ceny to 25-50 zł. Mieszkam pod Warszawą, i z tego co wiem w większości miejscowości są gospodarze, którzy handlują psami tyle, że nie rasowymi i bez żadnych badań czy papierów zdrowotnych, bo to psy raczej z przeznaczeniem na łańcuch a nie domu. To jeszcze pytanie o schroniska, bo z tego co piszecie, tam warto się udać. Gdzie można znaleźć sobie taką umowę adopcyjną i ją poczytać? I w jakim wieku wydawane są pieski ze schronisk, bo słyszałem, że jak pies ma poniżej 10 tygodni to źle, ponieważ do tej pory powinien przebywać razem z matką, uczyć się i socjalizować się pod jej okiem? Ah i byłbym zapomniał... W kilku wiadomościach czytałem, że niektórzy ludzie bardzo źle piszą o schroniskach, że są to "mordownie" czy "obozy zagłady" (terminy wziąłem z tego forum). Jeśli jest tak źle, to czy jest jakaś lista tych dobrych schronisk, gdzie warto iść i tych złych schronisk, które trzeba unikać? Przepraszam jeśli moje pytania są głupie, ale raczkuję dopiero w temacie. M.
  5. Hej, Widzę, że wypowiada się tu wiele osób, które wiedzą o psach naprawdę dużo. Nie mam takich osób wśród znajomych (większość z nich nie ma żadnych zwierząt), więc w zasadzie internet jest jedynym źródłem, gdzie mogę uzyskać informacje. Dlatego mam parę pytań. Zdecydowałem sie na zakup psa, a raczej dwóch psów, średniej wielkości jakiś bigiel czy spaniel, coś w tym rodzaju. Wiem, że przed zakupem powinno się sprawdzić zdrowie psa. Niestety rozmawiałem z kilkoma hodowcami z Allegro i innych serwisów ogłoszeniowych i żaden nie zgodził się, abym wziął szczeniaczka do weterynarza (na mój koszt!) przed zakupem. I tu pierwsze pytanie: dlaczego hodowcy nie zgadzają sie na kontrolę zdrowia psa przed jego zakupem? Szczeniaki bigla i spaniera wahają się między 80 a 300 zł (wg cen allegro, oczywiście bez rodowodu), więc chyba warto sprawdzić zdrowie psa wcześniej? Drugie pytanie dotyczy psów ze schroniska. Bo o tym też myślałem, skoro profesjonalni i zawodowi hodowcy robią takie problemy. Tam jest informacja o zdrowiu psa poświadczona przez weterynarza dostępna. Tylko z kolei czytałem, że młode psy ze schroniska często niestety zdychają w czasie pierwszych 3-6 miesięcy pod adopcji. Dlaczego tak się dzieje? Poza tym w schronisku często nawet młode psy są kastrowane lub sterylizowane a pełnowartościowych nie ma w prawie ogóle, czy ktoś wie czemu tak się dzieje? Może z tego powodu później ciężko chorują? I ostatnia sprawa, to czy ktoś może mi powiedzieć o co chodzi z tymi formalnościami i umowami adopcyjnymi w schronisku? Czy ktoś miał z tym bezpośrednio do czynienia? Zdaję sobie sprawę, że większość z Was ma pewnie pieski z hodowli, ale pewnie trafi się ktoś, kto naprawdę wie jak to jest w przypadku schroniska. Przepraszam za rozwlekły tekst, ale próbuję poważnie podchodzić do sprawy zakupu psów i jak najwięcej wcześniej się dowiedzieć. Pozdrawiam wszystkich, Michał
×
×
  • Create New...