Jump to content
Dogomania

melina

Members
  • Posts

    105
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by melina

  1. Bardzo mi przykro, pamiętam jak ja pojechałam z moim Łapkiem do okulisty do Warszawy żeby sprawdzić, czy może uda się zrobić operację na odzyskanie wzroku, ale niestety lekarz stwierdził obumarłą siatkówkę i nawet operacja by nie pomogła. byłam trochę smutna wtedy, ale Łapek nauczył się z tym żyć i świetnie sobie radzi:-) Niech się pan nie załamuje i będzie przewodnikiem psa niewidomego, jak mi powiedziała Anita W., od której mam Łapka :" on widzi sercem". Jak patrzy to jakby sercem patrzył. Może szybko się przyzwyczai i będzie śmigał po domu, tylko proszę mebli nie przestawiać:-) Mój Łapek potrafi aportować w domu piłeczkę, która się odbija od podłogi:-) Głowa do góry:-) [quote name='[email protected]']Witam wszystkich. Otóż na mnie tez dzisiaj spadł jak grom z jasnego nieba wyrok, który usłyszałem dla mojego 3,5 miesięcznego owczarka niemieckiego. Poza tym, ze hodowca sprzedał mi psa z genetycznym obciążeniem (dowiedziałem się od okulisty, ze pies ma wadę wrodzona), to grozi mu kompletna utrata wzroku w najbliższym czasie. Orzeczenie brzmi tak "[COLOR=#000000]Wieloskładnikowa wada oka. Oko prawe-malooczne, zapalenie naczyniówki, zaćma, IOP 8. Oko lewe- zaćma IOP 12, podejrzenie wady siatkówki, nieprawidłowy przebieg naczyń, siatkówka trudna do oceny z powodu zaćmy." Kolana się pode mną ugięły ale czytając wszystkie posty w tym dziale jakoś bardziej różowo zaczynam patrzeć w przyszłość i mam nadzieje, ze mój Riko da sobie z tym rade.[/COLOR][/QUOTE]
  2. [quote name='Benekkol']Przyszedł dzień, którego się obawiałem...jutra jadę uśpić psa:-(. Dzisiaj byłem u weta, zrobił mu prześwietlenie i ma dużego guza wątroby, dlatego pies jest taki smutny, ponieważ boli go wątroba. Chciałem wam tylko powiedzieć...[/QUOTE] Bardzo mi przykro... A nie można zrobić operacji albo coś żeby go jednak uratować?
  3. [quote name='Bibulec']Melina wyjęłaś mi te słowa z ust :) 5 tygodni temu znaleźliśmy z mężem w rowie suczkę, 4,5kg, wychudzoną z odmrożeniami całkiem ślepą. Nie było mowy o oddaniu jej do schronu - na pewno sobie by tam nie poradziła. Powiadomiliśmy tylko schronisko i fundację na wypadek gdyby jednak ktoś psa szukał. Weterynarz uznała, że najprawdopodobniej ślepota to skutek jakiegoś urazu, wylewu może i raczej nic z tym nie zrobimy. Z naszym rezydentem dogadała się znakomicie. Odstąpił jej najlepszy fotel, zachowywał się jakby wiedział o jej ułomności i dawał fory. Zuza czasem wpadała na niego ale ani razu jej za to nie zwarczał. Ślepak nie bawił się w ogóle zabawkami i gryzakami, dopiero rezydent tak długo wciskał jej gryzaka pod nos, że w końcu ZASKOCZYŁA i zaczęła się bawić. Też od samego początku myślałam, że mała ma być traktowana jak normalny pies... Bo jest normalny - normalnie się tarza w kupie, normalnie obszczekuje obcych, normalnie zwarczy innego psa jak do jej miski zaczyna gadać...NORMALNA! Świetnie ustawia sobie mapkę mieszkania w tym swoim małym orzeszku, łóżko i miski znajduje bezbłędnie, biega po mieszkaniu jak widzący pies. Spacery tylko na smyczy - przynajmniej na razie - ale na wolnej przestrzeni puszczamy małą ze smyczą i jak za bardzo się oddala to prosimy rezydenta "przyprowadź Zuzkę" i on biegnie, łapie smycz i przyprowadza małą do nas :) To najpiękniejszy widok na świecie dla nas :) Jest szczęśliwa, wesoła, rozdaje całusy, tuli się, nie niszczy w domu, zero agresji nawet u weta i przy zabiegach pielęgnacyjnych. Po prostu psi ideał. A że ślepy...... Więc podpisuję się wszystkimi czterema łapami pod zasadami: traktować normalnie i działać instynktownie.[/QUOTE] Wspaniałe wieści! a najbardziej rozczuliło mnie to przyprowadzanie jej do państwa przez psa rezydenta:-) cudowni z państwa ludzie:-)
  4. też jak zobaczyłam pierwszy raz to mi się zdawało, że Mika! toż była u mnie miesiąc na tymczasie:-) a tą kluseczką to prawda! byłam u niej w odwiedzinach na początku grudnia i rzeczywiście okrąglutka się zrobiła:-)rozpieszczają za bardzo:-)ale ma dobrze tam:-) [quote name='zuanna']Konkurs noworoczny :) Z pozdrowieniami od.... (sorry za jakość, ale zdjęcie robione zaraz po północy komórką) [IMG]http://img835.imageshack.us/img835/6669/dsc0004oho.jpg[/IMG][/QUOTE]
  5. [quote name='sylwia1982']co zrobić jeśli jedzie się w nocy samochodem i spotka się na swojej drodze potrąconego psa lub kota ? (na terenie niezabudowanym)[/QUOTE] [url]http://www.bialystokonline.pl/przychodnia-weterynaryjna-amicus-lek-wet-lukasz-kachniarz,ogloszenie,2615786,24,4.html[/url] Jest taka przychodnia weterynaryjna (ale nigdy tam nie byłam) Łukasz Kachniarz na Antoniuku i w internecie jest napisane, że ma całodobowy dyżur telefoniczny pod nr 500 368 400.
  6. Witajcie, Od 1,5 roku mam w domu adoptowanego niewidomego psiaka, do tego trójłapka.Nie wiedziałam, jaki to będzie pies w sensie kontaktu z człowiekiem, czy wystraszony czy nie... Jest mieszańcem w typie owczarka niemieckiego.Przeczytałam uważnie większość Waszych postów i z większością z nich zgadzam się absolutnie. Podzielę się z Wami jedną myślą/ postanowieniem, od którego wyszłam na samym początku: [B]Traktować go, jak normalnego psa, czyli nie robić z niego większego kaleki jakim już jest [/B](wyrzucony przez poprzedniego "właściciela"na trasie radomskiej z samochodu, w wyniku czego miał zmiażdżoną łapę, którą trzeba było amputować, do tego utrata wzroku absolutna, potwierdozna później w klinice dr.Garncarza). Mieszkam na 4 piętrze, za pierwszym razem został wniesiony (25 kg), ponieważ przed schodami się rozpłaszczył, chyba ze strachu, możlwe , że nie znał schodów. Na pierwszym zejściu na spacer (z 4 piętra) był podtrzymywany przeze mnie szelkami (trójłapny, przypomnę) i komenda hop hop hop na każdym schodku. Byłam i jestem jego oczami. Powrót ze spaceru, czyli próba wejścia na schody - koszmar, rozłożył się i znowu go wniosłam (krzyż mój cudem wytrzymał ). A następnego dnia uratowała nas sunia koleżanki, która poszła pierwsza i Łapek za nią po schodach!!!! co za ulga i radość to była!!!! i tak na drugi dzień nauczył się wchodzić na 4 piętro! Park zna już na pamięć, gania po nim i teraz tylko sporadycznie się w coś uderzy, jak się nie skoncentruje, ale kosze, ławki, latarnie, drzewa - omija. Na początku prze pierwsze tygodnie, non stop komenda "uwaga/uważaj" i już wiedział, że trzeba sięzatrzymać i uważać, bo jakaś przeszkoda jest. Po miesiący spuściłam go w parku ze smyczy i od tamtej pory po parku tak spacerujemy. Rozumie jak do niego mówię, ze to tylko mostek (zwalnie, gdyż wyczuwa wodę), "skręcamy", "zawracamy", "chodź". Jest mega wesołym psem i moim wymarzonym psem! Umie wskakiwać na łóżko, jak wczesniej wybada pyskiem grunt, czy będzie miejsce:-) i z niego zeskakuje. Od pierwszego dnia nie było zmiłuj się - zaprowadziłam go do kuchni i "pokazałam" gdzie stoi miska z wodą i jedzeniem. Nauczył się, nie było przynoszenia pod pysk. Cały czas miałam w głowie tę jedną myśl - [B]Traktować go, jak normalnego psa, czyli nie robić z niego większego kaleki jakim już jest . [/B]Tymczasuję suczki i świetnie się z nimi bawią, obecna "podaje mu do pyska zabawkę i razem bawią się w przeciąganie. A dzięki mojemu chrzesniakowi odkryłam, że Łapek potrafi i lubi ganiać za piłką po domu! - a wie gdzie jest po odgłosach odbijania sięi po zapachu:-) Do innych psów jest różnie, jedne lubi, innych nie, jak widome psy, jedyną trudnością dla niego jest to, że nie widzi sygnałów uspokajającyhc ywsyłanych przez inne psy, choć sam umie je wysyłac:-)Także nie ma co się bać, wystarczy miłość, cierpliwość, czujność, po prostu przestawienie mózgu opiekuna na jego oczy i ostrzeganie go, mi to już weszło w krew:-) Powodzenia i miło mi było zobaczyc, że jest tylu innych opiekunów niewidomych psów:-) Pozdrawiam was bardzo serdecznie:-)
  7. Coś ostatnio nie bardzo z nóżkami Helusia, ma duże przykurcze szczególnie w jednej łapce... Wciąż jest masowany, może się przeciążył biegając?
  8. Obserwowałam Bambo na fb, ale nie mogłam dziś znaleźć jego strony tam, więc wpisałam w wyszukiwarkę i co widzę? że Bambo kochany ma dom!Hura hura hura. Wspaniale i bardzo się cieszę. Trójłapki górą!!!!!!:-)
  9. Wczoraj wieczorem dostałam to oto przesłodkie zdjęcie od pani Beaty mms-em z wiadomością, że "[...] u nas wszystko w porządku. Heluś kwitnie, szaleje jak wariat po domu i po tarasie z wielką Reją, która ma teraz cieczkę. Jest coraz sprawniejszy. Z Sisi jak na zdjęciu śpią na jednej kanapie i non stop dręczy małego kotka. Ogólnienasz dom to wesoły autobus. Kochamy go bardzo i myślę że on nas też. Pozdrawiamy buziakami i szczekaniem." Cudnie, prawda?:-))) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/312579_10150334738371516_621336515_8223034_241830511_n.jpg[/IMG]
  10. [quote name='Kinia1984']jestem tu pierwszy raz i płaczę z radości:) piękny wątek:) przynajmniej poprawiłam sobie humor w poniedziałkowy ranek a to będzie ciężki tydzień znowu... Melina jesteś kobieta anioł:)...dzięki Tobie znowu mam nadzieję że moja Malina ślepotka znajdzie kiedyś ludzia....takiego jak ty....[/QUOTE] Kiniu, fajnie, że wpadłaś, ja też życzę wszystkim psiakom, żeby na dobre kochane domy trafiły, bo warto adoptować i kochać. A Łapek to super pies i ścigamy się w parku czasem, a park zna już na pamięć, więc jak to dziewczyny mówią - "on widzi sercem"... A Malinę rozgłaszaj gdzie się da. Ja wierzę w siłę fb, bo tam znalazł mnie Łapek (albo ja jego;-)), a poza tym ostatnio dzięki wydarzeniu fb pewien Heluś z przykurczem nóżek tylnych znalazł wspaniały dom i pojechał z Białegostoku do Łodzi, więc warto wierzyć, że się uda;-)[URL]http://www.dogomania.pl/threads/213460-mały-szorściaczek-z-przetrąconym-kręgosłupem-potrzebuje-pomocy[/URL]
  11. Dowcip tygodnia: Przyszedł pan ze spółdzielni naprawić kaloryfer w czwartek, Łapek ładnie przywitał, merda ogonem i obwąchuje. Tłumaczę panu, że pies jest niewidomy, na co on rzekł: "Aaaa, to nie będzie widział kogo ugryzie" hahahahahahaha! p.s. w rozmowie potem okazało się, że pan ma dwa pieski w domu swoim;-)
  12. finałowy artykuł o Helusiu w Kurierze Porannym/ Pupile z wczoraj: [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/300817_10150328900961516_621336515_8186682_1472268044_n.jpg[/IMG] Mąż pani Basi przyniósł gazetę do domu, a ona zadzwoniła do mnie, żebym poszła i kupiła, co też uczyniłam. Trochę autorka artykułu pomieszała fakty, poniważ Heluś był u mnie tylką jedną noc, a potem 1,5 miesiaca był w DT u pani Basi kochanej pod Białymstokiem, ale jak powiedziała pani Basia - najważnijesze jest to, że Heluś jest szczęśliwy i że ma swój dom własny. Dziękuję wszystkim za pomoc!!!
  13. rozbrykały się panny:-) fajnei fajnie, bardzo chętnie, a że jestem ekonomiczna to mi dwa kieliszki starczą i już będę wesoła:-)ale ja też mam pić?;-)hihihi Mi głupio przy Łapku być trochę pijaną:-)hahah
  14. Popatrzcie na super fotki z zabaw podwórkowych Helusia i jego dziewczyn:-) Fotki od pani Beaty:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/305265_301143199912106_100000492852394_1227467_10188130_n.jpg[/IMG] Tu z malutką Sisi:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/312025_301151999911226_100000492852394_1227524_1605297188_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/296333_301150813244678_100000492852394_1227516_330752877_n.jpg[/IMG] z Reją 9mc:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/291991_301148819911544_100000492852394_1227495_21730072_n.jpg[/IMG] od lewej: Hera, Sisi i Heluś:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/294268_301147626578330_100000492852394_1227476_1126739575_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/300192_301149336578159_100000492852394_1227508_292047599_n.jpg[/IMG] Cała rodzina:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/294363_301145359911890_100000492852394_1227472_2040198063_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/296271_301144179912008_100000492852394_1227470_1047206696_n.jpg[/IMG]
  15. [quote name='dreag']Ale fajna rodzinkę ma Heluś:). Piesku, udało Ci się, dzięki dobrym LUDZIOM:).[/QUOTE] Najfajniejszą z możliwych:-)
  16. [quote name='zachary']melina....aż się popłakałam tak pięknie opisałaś drogę Łapka do siebie....Takie osoby jak Ty, przywracają wiarę w dobroć człowieczą![/QUOTE] Zachary, takie mnie mysli wtedy naszły po tym powrocie od okulisty.... Ale już mi lepiej dużo i Łapkowi też. Dobrze, że teraz wiadomo co i jak. Tylko nie płacz już proszę, trzeba w końcu opić to, że Łapek ma dom, a ja jego, bo zaraz rok minie jak napisałam, a nie wiem czy było opijanie:-) Martasekret, a tą małą trzeba ogłosić i też domek się znajdzie:-) odkąd mam Łapka, to wierzę w siłę fb:-) a w piatek zawiozłam Helusia do domu - też dom znalazł po 1,5 mc dzięki fb:-)a ma przykurcz nóżek i ledwo chodził jak go zgarnęłam z ulicy, więc odwagi, ogłaszaj i może też się znajdzie domek:-)
  17. a tak spał trochę w nocy, ale więcej dreptał, az w końcu poszedł spać do sypialni opiekunów:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/320573_10150320193696516_621336515_8137265_2088229693_n.jpg[/IMG] a tu odsypiał rano:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/293589_10150320194986516_621336515_8137278_1371304926_n.jpg[/IMG]
  18. fotka z podrózy pociągiem do domu: [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/296124_10150320185336516_621336515_8137205_1395765756_n.jpg[/IMG] tu zapoznanie z malutką Sisi:;-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/297271_10150320187716516_621336515_8137220_2089193554_n.jpg[/IMG] a tu z Reją w tym samym wieku co Sisi - 9 mc:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/301156_10150320193101516_621336515_8137259_2095466692_n.jpg[/IMG]
  19. To ja dziękuję za wsparcie i pomoc od samego początku!!!!gdyby nie ty, Ani i pani Basia to los Helusia nie byłby taki jak jest. A ma wymarzony dom!Dziekuję wszystkim!:-)
  20. A tu odsypia w ciągu dnia po wrażeniach z dnia poprzedniego, czyli podróży:-) [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/295736_300363869990039_100000492852394_1223860_1981073355_n.jpg[/IMG]
  21. Co tam się dzieje na fb! brakuje tylko dźwięku otwieranych szampanów! Zamieszczam wam tu jedno z pierwszych zdjęć Helusia w domu! pani Beata kochana i koło niej wtulona malutka Sisi:-) Hera, Reja, kot Wazon i kot maluch gdzieś tam biegają po domu lub podwórku:-) cudowni ludzie!!! [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/298332_300121236680969_100000492852394_1223199_1031418980_n.jpg[/IMG]
  22. Witajcie, piszę z Łodzi. Tak jak planowałam po 12.33 wyjechaliśmy z Białegostoku, Heluś nie spał całą drogę, pewnie mocno przeżywał;-) tyle nowych zapachów, ludzi, krajobrazów za oknem..Pani Beata i pani Basia były ze mną w kontakcie sms-owym a ja z nimi. Szynka przesiadka w Warszawie Wschodniej na TLK do Łodzi Fabrycznej...Pani Beata czekała na nas na dworcu Łódź Fabryczna z przyjaciółką i uroniła parę łez jak nas zobaczyła, przywitała się czule i pojechaliśmy z nią do ich domu pod Aleksandrowem Lódzkim. Po drodze opowiedziała mi ich historie z psami, a Heluś już powoli odpływał na kolanach moich, co jakiś czas łypał na mnie okiem jakby pytał "gdzie my jedziemy i czy wszystko dobrze będzie ze mną?", więc mówiłam mu, że wszystko w porządku, że to jego pani Beata bardzo fajna i czuła;-) Zajechaliśmy do ich domu, a tam nas już witało szczekanie i radość Hery, Rei i Sisi, a także ciekawskie oczka kotka Wazona i małego kotka, który niedawno zamieszkał u nich. Obwąchały się, coś tam trochę warknęły, ale Heluś dzielnie stał i dał się obwąchać:-) Dostałam herbatkę, pokazałam jak masować, wpatrywałam się w Helusia jak spaceruje po nowym domu i zapoznaje z domownikami. Nie mogłam oderwać od niego wzroku i od miłosci, którą się po prostu czuje w tym domu do zwierząt...To po prostu widać po zwierzakach jakie one "dyskusje" prowadzą między sobą i panią Beatą i jej mężem, śmieszne ni to powarkiwania ni to mruczenie, przezabawne to naprawdę;-) Przekazałam wypisy z lecznicy, pani Beata wypełniła do końca umowę adopcyjną, a ja czułam, że przecież będę musiała w końcu stamtąd odjechać... No i zaczęłam się ubierać, a Heluś zaczął skakać i piszczeć i się cieszyć, jakby miał znowu iść ze mną....I to mnie rozwaliło...nawet nie wiedziałam kiedy.....nie spodziewałam się....Łzy same napłynęły do oczu....przecieź on miał już zostać....Wycałowałam go, przytuliłam, pan Sławek już czekał gotowy odwieźć mnie do siostry do Łodzi, wyściskałyśmy się z panią Beatą....Wiem, że zostawiłam go w dobrym domu wśród kochających się i zwierzęta ludzi....Powiedziałam ostatnie papa i wsiadłam.. Trochę smutna jechałam, więc nie za dużo rozmawialiśmy z panem Sławkiem, ale dobrze i szybko minęła podróż. U siostry znowu się rozkleiłam na myśl o Helusiu, Helku... minęło półtorej miesiąca odkąd go zabrałam z ulicy, to już nie ten sam piesek...Tyle przeszedł, ale trafił na wspaniałych ludzi, którzy mu pomogli i ja tych ludzi miałam zaszczyt dzięki niemu poznać też.... Te parę razy jak z nim jeździłam do lecznicy, rozmowy z panią Basią przez telefon o nim....teraz ta podróż nasza pięciogodzinna...Niby tylko półtorej miesiąca, ale jednak aż, ponieważ te półtorej miesiąca wywróciło trochę moje zycie, tyle dobrych rzeczy się zadzialo i dobrych ludzi na mej drodze stanęło....Dziękuję wam wszystkim za wsparcie, dobre slowa i myśli o Helusiu. Życzę Wam i jemu dużo szczęścia.
  23. 1 grudnia 2010 roku anitka napisała tak: [quote name='anita_happy']nie ma to jak stara Gwardia...ambird - dzięki, ze jesteś.... jak sie domek znajdzie co pokocha biedaka..to będziemy pic..pić..pić...[/QUOTE] a ja mam takie pytanie małe:-) czy wyście to w ogóle opili??:-)niedługo już rok minie:-)
  24. Tak więc domek od początku bardzo kibicował Helusiowi i w końcu się zdecydował:-) Heluś pojedzie do Aleksandrowa Łódzkiego do pani Beaty i Sławka, a będzie tam miał bardzo dobrze, bo i duuuzy teren do biegania wokół domu i koleżanki do towarzystwa: Herę, Reję i malutką Sisi:-)aha i kotka chyba też. Domek nie może się już doczekać. Wyjeżdżam z Helusiem jutro po 12 pociągiem z przesiadką w Warszawie do Łodzi, zajedziemy ok 17 i pani Beata ma na nas czekać na dworcu i pojedziemy jej samochodem do domu,trochę tam z nimi posiedzę porozmawiam a potem mnie odwiozą do siostry, która w Łodzi mieszka:-) Także trzymajcie kciuki za podróż:-)
  25. A tu wszyscy wiedzą, że w piątek wiozę Helusia do Łodzi do jego nowego domku? własnego?;-))))
×
×
  • Create New...