Jump to content
Dogomania

iwonka341

Members
  • Posts

    94
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by iwonka341

  1. dzielnica nie jest zła mieszka tam dużo majętnych ludzi i studentów.. przygarnęła go Pani stomatolog do dużego domu z ogrodem za bstokiem ;)
  2. wczoraj psiak znalazł nowy bezpieczny i pewny dom, znaleziono go w krzakach w środku dużej łąki zabiedzonego bez obroży, było to ok tydzien po tym jak go widziałam. NIe było czasu na ogłoszenie pisemne jedynie ustne po sklepach i lecznicy, nikt nie zgłosił żadnego zaginięcia. A ta Pani chodziła z ok 2 miesięcznym psiakiem na smyczy i zostawiala pod sklepem, nie wydaje sie to byc normalne. Nikt nie mógł przetrzymać pieska na okres tych ogłoszeń, mój roczny psiak nie znosi szczeniat, dlatego widzac jak reagowal na niego na podwórku nie wzielam go do domu. Sasiedzi tez nie chcieli, na dluzej niz noc.. dlatego szybko i sprawnie znalezli nowy dom pieskowi ;)
  3. dziś wieczorem znaleziono małego szczeniaka, z wzdętym brzuchem ( dzieci były z nim u weta - powiedział, że wszytsko ok) nie mam jak zrobić zdj bo psiaka na noc wzięła sąsiadka.. obiecałam ze juto się nim zajmę ( mój leon nie za dobrze znosi go ;/) pies myślę, że jest czyjś. Widziałam go na smyczy przywiązanego pod farmerem na pogodnej. Jakaś pani go odpinała i szłą z nim i zakupami. dziś biegał sam. myślę, że to na 100% ten sam pies bo zwóciłm na niego uwagę właśnie poprzez te zapadnięte boczki i wzdęty brzuch.. jeśli ktoś ma jakieś namiary na właścicilkę, badz może przygarnąć ok 2 miesiecznego szkraba prosze o kontakt
  4. [quote name='evel']Oczywiście, że może sobie nabić guza, krwiaka, zrobić siniaka. Jeśli psa to nie boli i nie ma innych objawów, to ja bym nie leciała do weta ;) Są psy bardziej i mniej podatne na tego typu urazy - moja suka po zabawie z młodą borderką w zaganianie i szczypanie miała krwiaczki na bokach, innym razem nabiła sobie wielką gulę, bo przytrąbiła w komodę z rozpędu, długo to wszystko schodziło, ale śladów nie zostawiło :)[/QUOTE] dziękuję za odpowiedź :) właśnie wariat ułożył się spać, nie wiem skąd ma on tyle energii sypia zaledwie po 5-6 godz dziennie tyle co i ja w tygodniu za to weekendy przesypia chrapiąc tak, że nie można go czasem dobudzić.. w takim razie jutro znów czeka go intensywny dzień :)
  5. witam, dopiero zauważyłam, że mój pies ma guzka ok 5 cm od nosa o średnicy ok 1 cm.. widziałam go 3 godz temu i nic nie było.. dodam jeszcze, że jest on miłośnikiem wyciągania polan z piwnicy oraz wyrywania sztachet z ogrodzenia do ogródka.. czy mógł on sobie właśnie jakimś polanem czy sztachetą takiego guza? nie sączy się on jest twardy,nie boli go (chyba nie wyrywal sie jak dotykałam spokojnie siedział) czy jutro powinniśmy wracać z mini wakacji do lekarza? pies dalej szaleje na podwórku nie wygląda na chorego.. bardzo będę wdzięczna za odpowiedź..
  6. mam takie pytanie, którą karmę wybrać dla szczeniaka w wieku 8 miesiecy i wadze 25-26 kg ? do tej pory jadł najpierw purinę dog chow dla ras duzych póżniej eukanube i do tej pory ją je, nie ma w sumie żadnej różnicy w wyglądzie ani zachowaniu po tych 2 karmach.. obie jadł chętnie. jednak jak teraz czytam to wcale ta eukanuba nie jest taka rewelacyjna.. rc ponoć też jużnie to.. byłabym wdzięczna gdyby ktoś polecił mi jakąs dobrą karmę..
  7. dziewczyna powiedziała, że suczka może u niej jeszcze jakiś czas zostać.. więc jak narazie dt jest potrzebny jednak ds..
  8. [LIST] [*]ciężko do końca stwierdzic nie miała do czynienia jeszcze z kotami [*]a na ludzi których nie zna to na początką warczy ale póżniej się cieszy... moim zdaniem nie jest grozna [/LIST] tak napisała mi ta znajoma, która ma ją u siebie..
  9. nie nie ma jej u mnie jest u znajomej w Mońkach.. wiesz najlepszy byłby ds ale jeśli się nie znajdzie po pobycie u Ciebie to co w takim razie ? ja nie mam waruynków aby wziąć narazie 2go psa tym bardziej że mój jest strasznie zaborczy.. a rodzice nie chcą tak dużego psa..
  10. znaleziona tydzień temu na trasie mońki białystok, przy -20 stopniach.. ma około 4-5 miesięcy potrzebny dom jak najszybciej.. [IMG]http://i42.tinypic.com/24gisft.jpg[/IMG]
  11. maluch ma niecałe 5 miesięcy i waży około 22-23 kg, zastanawiam się do kiedy będzie rósł i przybierał na wadze ? :)
  12. nie znalazłam.. wszystkie śmietniki obeszłam opuszczone domu większe łąki, las ciągle gwiżdżąc i nic.. miałam psa ze sobą.. nie wiem gdzie ta kruszyna mogła si ę podziać.. ojciec raczej łagodnie się z nią obszedł wypychał ją przez bramkę i mówił 'idz sobie, idz do swojego domu' jutro rano pójdę z psem jej jeszcze poszukać.. a ta kobieta niby od miesiąca szuka ale nie wiem dokładnie jak i gdzie..
  13. witam, dziś błąkała się za mną mała suczka w typie terierka.. weszła nawet na podórko przez szpare.. miała obrożę niestety mój ojciec (nie chce brzydko go określać ale coś mu na psychikę siadło ;/) wygonił ją.. jest zimno i pójdę jej szukać zaraz... tylko jak pogodzić mojego psa z nią ? żeby przez noc i kilka najbliższych dni jak się nie znajdzie właściciel nie zrobił jej krzywdy ? :( jedna Pani napsiała ogłoszenie, że szuka podobnej suczki jak złapię ją to ona przyjedzie i obejrzy postaram się ją przekonać, jeśli nie będzie to ta aby ją wzięła po rpstu.. (jej suczka zaginęła miesiąc temu )a jeśli się nie uda to co zrobić ? może ktoś byłby zainteresowany wzięciem jej do siebie na dt ?
  14. problem jest w tym, że oni i chcą oddac i nie chcą jesli dla znajomego to myślą, że tak komuś obcemu nie.. jak się okazało wczoraj to ten brat poznał ta dziewczynę i to ona miała tego bulla a on 2 dzieci z poprzedniego małżeństwa, których matka zrzekła się praw i on jest z nimi i teraz wszyscy razem mieszkają. Ja osobiście niekoniecznie chce go wziąć bo się po prostu boję, inaczej bym patrzyła gdybym nie miałą obecnego psa. Boję się jedynie, że on postawi na swoim i po prostu g przywiezie.. Nie mam pojęcia oni chłopak z jakiej hodowli jest ten pies wiem tylko, że ma rodwód. Rodzice mają solidne ogrodzenie w sumie nie doszłam nigdy jakte psiaki uciekają za cieczką.. z resztą ktoś też mógłby go ukraść bo nie ma żadnego monitoringu. Ja ostatecznie nie jestem za braniem obecnie żadnego psa.. kundelka rodzicom jak się jakiś napatoczy myslę, że chętnie wezmą tylko nie jakiegoś dużego (mój wg nich jest duży bo waży 22 kg wszytskie inne były do max 10 kg) jak się jakiś przybłąka to na sto procent koty też są w sumie tylko jeść przychodzą jeden taki tylko wygodnicki po kilka dni obecnie nie odstępuje pieca na krok ;D dziękuję za argumenty na prawdę, jakaś tam iskierka pomocy we mnie się tliła jednak ja bezpośrednio nie decyduje o tym, jeśli oni się zdecydują (a nie dziś oddajemy a jutro,że nie to nie jest łatwa decyzja wszyscy się do niego przyzwyczaili mam nadzieję, że podejmą próby pracy nad nim ponoć był skzolony w przedszkolu ale jakie to efektyu przyniosło nie mam pojęcia) Ja osobiście się nie zdecyduję, bo wiem, że soie nie poradzę a nie chce tez skrzywdzić obecnego psiaka ani jakiegoś człowieka
  15. bulek nie jest moim psem ;) jest psem mojego chłopaka brata. Osobiście boję się wziąc go do siebie bo po 1 mam prawie zerowe doświadczenie.. po 2 widziałam a własne oczy mając 5 lat jak mojego dziadka zaatakował bulterier kolegi 'z ławki' syna.. wtedy chłopak tylko podbiegł i złamał mu ogon a mój dziadek miał całą rękę pokiereszowaną.. przez całe moje życie jak mieszkałam z rodzicami znosiłam do domu kundelki.. i nigdy z nimi problemów nie było oprócz 1 ciąży z której wyszło 8 szczeniąt jednak ludzie przygarnęli je ( zaniosłyśmy z siostrą na rynek i oddałyśmy te 3 co zostały dla 1 Pana, głupio teraz wiem ale miałam wtedy 11 lat nic innego nie pozostawało rodizce zgodzili się na zachowanie jedynie 3 szczeniąt z miotu plus suka a nie wszytkich 8..) Najgorzej, że oni obcemu psiaka nie oddadzą a jeśli sprawy się pogorszą to nie wiem.. uśpia ? nie znam ich psa widziałm jedynie na zdj.. jednak chłopak jest tak napalony.. ale widujemy sie po 2 razy w tyg ja sama nie dam sobie rady z 2 ma psami.. nie dpostane kolejnego 2 tyg urlopu ze względu na kolejnego psa.. (1 wykorzystałam na swojego malucha) później jak i obecnie raz w tyg wożę go pociągiem jak jade do rodziców na noc.. nie mam samochodu a w pociągu można mieć pod swoją opieką 1 psa.. chłopak dziennie studiuje, ma swoj sklep internetowy i pracuje w warsztacie jak teraz nie znajduje czasu to i później nie będzie.. ja też nie jestem w stanie sprowadzić swojego życia do wychowania 2 psów.. mam też szkołę i pracę (czasami swojego zabieram do pracy i grzecznie leży między nogami.. nie pozwolą mi zabrać jeszcze jednego z resztą nawet jabym chciała nie mam jak obu wozić a nie wyobrażam sobie 1 nawet zostawiac samego w domu na 12-14 godizn..
  16. zadzwoniłam. anonimowo. od jakiegoś miesiąca nie widze ani psa ani dzieci. albo uciekł albo nie wiem nawet w wekendy gdy wychodze ze sowim co 2-3 godz chodzę zaglądam nic nie widać..
  17. 2 tyg temu zmarła suka moich rodziców (miała 15 lat) został im jeszcze 14letni pies. Brat mojego chłopaka kupił bulteriera, pies ma ok 7-8 miesięcy. Z tego co mówią właściciele (brat z żoną) pies to typowa przytulanka, pies ma rodowód. Jednak rozważają oddanie w zaufane ręce psa ze względu na małe dzieci, które m=tak mocno miłują psa. Jak na razie nie było żadnego problemu aż do momentu ubiegłego piątku, gdy pies wg nich rzucił się na jednego syna warcząc (tylko przewrócił i trącił zębami nic chłopcu się nie stało). Chłopak zastanawia się nad tym aby wziąć go do mnie ( mam 4 miesięcznego szczeniaka) albo oddać moim rodzicom na podwórko, tylko oni nie będą go wychowywać po prostu będzie sobie biegał po 10 a jak wszystkie kundelki jakie mieli (już teraz 1 z moim psem dogadują się świetnie od jakiegoś miesiąca, gdy mój przerósł dwukrotnie tamtego to można powiedzieć, że orsik mu ulega) Moje pytanie brzmi czy jest to odpowiednia rasa do biegania tak bez żadnego szkolenia itp? moi rodzice mają po 57 i 60 lat wiec nie są młodzi, nigdy się nie zajmowali wychowaniem psów po prostu były słuchały się poleceń typu siad daj łapę i zostań nigdy nic więcej. Problem zaczynał się gdy suki sąsiadów miały cieczkę, wtedy one uciekały sobie w samopas. Na wsi nie praktykują kastracji w sumie nawet wet są głównie od krów i koni nawet dobrze nie zaszczepił jeden naszej suki przed cieczką stąd za 1 razem 8 szczeniąt jednak udało się je po wioskach rozdać. ja nie jestem raczej za tym bo nie znam rasy, podoba mi sie bardzo wizualnie ale chyba on przecenia trochę ich siły i nasz jeśli chodzi o wzięcie 2 psa (podobny wiek niekoniecznie rozmiary ale bulterier jest na pewno groźniejszy niż mój kundelek). Bardzo proszę o odpowiedź i czym ewentualnie mogę przemówić do rozsądku chłopakowi, który jest tym psem zafascynowany (jego rodzice nie chcą kategorycznie się nie zgodizli) i ta rasa to jego marzenie..
  18. aha.. napisze do tych co podalaś @ ale nie będę się ujawianiała ja i tak mam na pieńku z 2ma sąsiadami.. nie chce więcej problemów.. tym bardziej, że to moje mieszkanie na własność a nie stancja i szybko nie zmienie..
  19. no właśnie nie dzieci na podórku mogą biegać same bo jest dla nich wydzielony dziedziniec.. są ładnie ubrane uczesnae itp w domu też mają nieźle.. matka jest zaniedbana ojca nigdy nie widziałam tylko wczoraj takie byly w sumie 2 razy widziałam je w domu.. nie chciałabym się ujawniać wolałabym anonimowo a jak do schroniska zadzwonie to nie zabiorą?
  20. oni chyba nie zaitnerwieniuja od razu.. z reszta jak matak bedzie trzezwa ? anoniimowo mozna złożyć ten donos?
  21. Witam, pewnego dnia na spacerze z leo spotkaliśmy szczeniaka z przepiękną sierścią cudownego rudzielca ! bawili się suer oprocz tego, że voxik(tak piesma na imie) biegał bez smyczy.. miał obroże ale też kawałek łańcucha.. myślałam, że może komuś się zerwał z podórka odprowadziłam leona do domu wróciłam po tamtego aby się z nim przejść. Pies kompletnie nie umiał się odnaleźć na smyczy.. ale spotkaliśmy ok 5letnią dziewczynkę, która mnie zaatakowała, że chce ukraść jej psa.. powiedizłam, że pies jest wychudzon i idę go nakarmić a ona się rozpłakała i powiedziała, że zawoła mame.. popdeszły takie dwie ok 12-13 letnie dziewczynki, które powiedziały, że ta mała oraz jej siostra są z patologicznej rodziny.. (mieszkam na BARDZO snobskim? osiedlu, a one mieszkają blok w blok ze mną osiedle zabezpieczone z parkingami podziemnymi 2 na 4 bloki ochrona non stop super ogródki wewnątrz itp) z początku nie uwierzyłam.. one powiedizały (właścieilki), że piesek jest ze schroniska.. mam nie szczepigo bpotam był szczepiony i nie kupi mu smyczy bo nie będą wyprowadzać tylko wypuszczają z kaltki.. myślałam, że to fake i posżłam z psem o matki (nie uwierze chyba na słowo 5letniej dziewczynce?) okazało się, że matka była pijana ale psa oddałam.. psa czasami do grzejnika na łańcuszku przykuwają.. pies chudy niesamowicie.. dziś wracam ze sklepu ok 22 siedzi psiak pod moją kaltką.. już bez obroży. akurat miałam swoją starą 5 m smycz taka zwykłą zrobiłam mu z tego obrożę jaK GO DOTKNĘŁAM ZAMARŁAM.. każdą kostkę czułam wzięłam go na górę aby go chociaż nakarmić. poczywiuście leo 'przywitał' go warczeniem później się rzucił na niego (pies nic nie reagował) oczywście wydałam komendy i leo się położył na łóżku i obserwował warcząc. Rzcił się 2 raz gdy ten zaczął jeść.. na komendy odpuszczał ale tak co chcila więc zamknęłam go w łazience.. aby tamten mógł zjeść.. dałam mu 4 garści karmy suchej (końcówkę miałam tylko zostałam dla leo na wieczór i śniadanie po garści dałam 350 g twarogu oraz ok 6 parówek cielęcych (wiem nienajlepiej ale nie miałam nic innego.. pomyślałam, więc, że cokolwiek mu dam wsyztsko pochłoną w minutę.. mój maluch je łapczywie ale zcegoś takiego jesczze w życiu nei widizałam naet umoich podwórkowych... później przyszedł policjant bo mój się okropnie zahcowywał jakaś życzliwa sąsiadka wezwała.. i kazał albo go odprowadzić albo zadzowni po straż więc odprowadziłąm oddałam kobiecie swoją smycz bo skoro od 3 tg nie kupiła nie kupi usmiechnięta wzięła.. sama pale papierosy.. ale nigdy w życiu nie yło u mnie takiego smrodu fakej jak tam a tam są 2 dziewczynki po 5 i 8 lat.. gołe jakieś brudne.. nie wiem w sumie sama.. oddałam psa.. nie mogłabym go nawet na noc zatrzymać choć jest większy od mojego toon zupełnie się mu poddawał.. z resztą co jak jutro by mnie ktoś znim zoaczył a zna mnie ta kobieta i ja ją znam.. czy np telefon do schroniska coś by zdziałał ? czy nie ma żadnego wyjścia ?
  22. tak jednak ty nie miałaś zaborczego o względy psa.. teraz u rodziców psy puszczane są osobno tzn tamte 2 rodziców razem mój odzielnie.. i ja pracuje poza miastem nie będę mogła pociągiem dojeżdzać z2jką psiaków i moi rodzice nie zgodzą się na 5tego psa (teraz 4tego dokarmiam i byc może zostanie u rodziców.. ale nic nie wiadomo)
  23. narazie jest umówiona na oględziny wet powiedziała, że jeśli nie jest w odpowiednim stopniu rozwinięta typu stałe zęby to nie kwalifikuje się jeszcze na sterylkę.. ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie aby pokazać ją dla wetki ? dziewczyny wsyztskie jednogłośnie stwierdziłyście, że nie powinnam brać 2 go psa.. jednak na jakiś krótki tymczas oprócz sterylki bym wzięła tylko sunia z tego coe wiem ie ejst za ufna i nie jest przyzwyczajona do dotyku może być cięzko.. tymbardziej, że swojego wariata musiałąbym zamykać.. zobaczymy co jeszcze powie wetka w każdym bądz razie powysyłałam kilka @ i zamiejscilam ogloszenie na portalu mojej miejscowosci i okolic.. może coś się znajdzie tylko, że jak już to trafi na wieś gdzie rónież przypuszma nie znajdzie 'swojego; człowieka..
  24. Pani ekolożko proszę przesłać mi na @ więcej zdj suni pooglaszam ją w swojej okolicy.. [email][email protected][/email]
×
×
  • Create New...