Jump to content
Dogomania

beja2000

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

beja2000's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Poziom dyskusji to moja droga Magdo Panisz Ty przedstawiasz broniąc takiego typa. Ale cóż trudno wypowiadać się na jakikolwiek temat nie mając nic do powiedzenia w życiu prawda? Ktoś kto wyraża opinię nierzeczową nie powinien w ogóle jej wyrażać. A poza tym osoby, które są w tzw. temacie wiedzą dlaczego osoba pt. Magda Panisz w ogóle zajęła stanowisko nie w sprawie a wobec osoby. Jak to G. Różycki napisał cyt. "opinia beja2000 i rozi84 się nie liczą"... bo śmiałyśmy wystąpić przeciw niemu tak i opinia (jako póki co jedyna:eviltong:) się nie liczy. PS: Mój mąż jest wyjątkowo szczęśliwym człowiekiem, w przeciwieństwie do twojego męża mając za żonę osobę, która nazywa tę samą płeć "baba". Moja babcia zawsze powtarzała, że "baby" to są w nosie, ale cóż ty możesz o tym wiedzieć???;)
  2. Do Agucha ŚWIĘTE SŁOWA. Konkurencja. Ja do niej nie należę. Należę do klientów. Napisałaś "albo się dba o klientów i się ich ma, albo nie". Rewelacja: multi: G. Różycki niestety musi o nich walczyć, ale jeszcze nie słyszałam, aby w taki sposób. Na szczęście to ja decyduję, czy wydam u niego pieniądze :eviltong: czy nie:shake: Pozdrawiam serdecznie wszystkich dbających o klienta.
  3. Pani Małgosiu i Pani Rozi84 Nic nie jest w stanie doprowadzić do sytuacji, aby dobre opinie o Państwa sklepach i usługach nie trafiły w eter. Jak Panie wiecie mieszkam w Warszawie i do Piaseczna trafiłam na zakupy tylko do konkretnych sklepów. Naprawdę zachowanie pana Różyckiego pokazuje jak bardzo boi się o opinię jaka już poszła w eter w Piasecznie jak i w jego okolice. MA OCZYWISTE POWODY. Bez powodu nie wymyślałby historii (która mnie przyznam, pomimo całej sytuacji bardzo rozbawiła) z ochroną. Mina tego faceta, gdy powiedziałam mu, że to iż jest właścicielem tego sklepu nie pozwala mu na chamstwo, była wyjątkowo szczególna i zabawna. Człowiek, który nie ma nic mądrego do powiedzenia i boi się konfrontacji słownej (chociaż przyznam szczerze, ze w pewnym momencie gdy wykrzyczał: WYNOCHA Z MOJEGO SKLEPU) nałam się, że z jego strony dojdzie do rękoczynów. Pani sprzedająca zrobiła się ze strachu zielona. Oj wyrazy wielkiego współczucia. Wracając do wątku żony G. Różyckiego, nie będę wyrażała opinii n a jej temat ani negatywnej, ani pozytywnej. Pozostawię ją dla siebie. Ile ludzi tyle gustów. Generalnie jest sympatyczną osobą i poza tym incydentem z moim pieskiem nie mogę narzekać, że wobec mnie kiedykolwiek była niesympatyczna. Ale to już przeszłość. Myślę tylko, że gdyby nie chamstwo Jej męża cała sprawa zakończyłaby się jedynie moim wyrzuceniem z siebie żalu i nic więcej. Mało tego myślę, że do nikogo innego nie wypowiedziałabym się na ten temat. A tak, w związku z tym co się wydarzyło a już kilka moich przedmówczyń miało tego zalążek cieszę się bardzo, że właśnie te Panie przytarły nos temu bucowi i doprowadziły, że musiał przeprosić i wyrazić pokorę. Oczywiście Miłe Panie nie łudźcie się, że to było szczere. Tacy ludzie są podli, wyrafinowani i myślą tylko o czubku własnego nosa. Pozdrawiam jeszcze raz Rozi84 i Jej siostrę oraz Panią Małgosię.
  4. Otóż proszę Państwa. Niestety muszę zauważyć i jednak nie zaprzestać na tym co napisałam w poprzednich informacjach. Jak Państwo sami zauważyliście pan Różycki bardzo szybko zareagował, jakby potwierdzając przysłowie: uderz w stół a nożyce się odezwą. Wszystko co jest opisane wyżej jest oczywistym oszczerstwem, i jedynie próbą obrony przed tym, iż coraz więcej ludzi odnosi się do zachowania i sposobu prowadzenia jak to nazwał pan Różycki "handlu". O ile mi wiadomo w handlu przede wszystkim ważne jest podejście do klienta oraz kulturalne zachowanie się w sytuacjach jakie przynosi niewątpliwie życie. Jedynym spostrzeżeniem jaki mi się nasunęło jest jedynie głupota i impertynencja pana który nazywa się handlowcem. Nie chce mi się ustosunkowywać do wyżej opisanych kłamstw. Panią, która sprzedaje u tego pana (wyrazy wielkiego współczucia) znam z jak najlepszej strony. W sumie rozumiem jej zachowanie w przypadku, gdy ma do czynienia z "takim" szefem. No ale widać, ze nie jednokrotnie miała do czynienia z chamstwem tego pana i jak to się kończy. Od lat robiłam zakupy w sklepie na bazarku i to tylko dzięki pani, która tam sprzedaje nie zorientowałam się, że cały czas dorabiam oszusta i chama. Ale cóż człowiek uczy się na błędach. Jeśli chodzi o ludzi pracujących w innych sklepach mają zdecydowanie wyrobione zdanie o tym człowieku, o czym myślę niejednokrotnie podczas zakupów i pytaniu o niego możecie się Państwo przekonać. Poza tym bardzo chciałabym zobaczyć reakcję prawników, którzy przeczytają tekst zamieszczony na tym forum. :):):) widać, ze człowiek ten ma do czynienia jedynie ze zwierzętami i to podobnymi do "baranów". Pozdrawiam przy okazji Panią, która ostatnio przepięknie i bez zbędnego czekania ostrzygła mojego pieska. Polecam serdecznie panią Małgosię (która również już została oczerniona, przez pana Różyckiego) z uroczego pupila. Mój piesek, który notorycznie gryzł panią z psiej oazy, u Pani Małgosi był spokojny i bez problemu dał się przepięknie ostrzyc.
  5. Poczytajcie poniższy link a wszystko będzie jasne [url]http://www.dogomania.pl/threads/121295-Psi-fryzjer-w-Piasecznie?p=16957014#post16957014[/url]
  6. "Łączymy pracę z pasją i miłością do zwierząt... To właśnie dzięki temu dajemy Wam gwarancję, niezawodność i [B]najwyższą jakość obsługi.[/B]" To jest część informacji zamieszczonej na stronie internetowej G. Różyckiego. No proszę Państwa, "[B]najwyższą jakość obsługi", [/B]jeżeli jego zachowanie to jest najwyższa jakość obsługi to ja nie chciałabym poznać jego braku jakości obsługi.:shake::crazyeye:
  7. Jeszcze z ostatniej chwili: Ustaliłam zresztą bez trudności, że jednak ten debil ze sklepu dla psów to jest mąż pani Katarzyny. Zwie się Grzegorz Różycki. Podaję adres sklepu internetowego abyście nie dali się wpuścić w maliny kupując u tego chama.. [url]http://www.frikokarma.pl/index.php[/url] Przerost formy nad treścią. Słoma z butów wystaje, a za prowadzenie sklepu się wziął. Najpierw proponuję skończyć jakieś szkoły dobrego wychowania, bo bronić swoich bliskich to jest rzecz święta, ale akurat w tym przypadku należało okazać choć trochę skruchy i pokory. Jeżeli kiedyś Różycki to przeczyta to niech wie, że na byle kogo nie trafił i zrobię wszystko aby całe Piaseczno i okolice dowiedziały się o jego chamstwie i braku kultury do klienta.
  8. Witam Postanowiłam również napisać coś na temat strzyżenia oraz obsługi przez panią Katarzynę z Psiej Oazy. Wydaje mi się, po przeczytaniu wszystkich uwag moich poprzedników, ze zakład Psia oaza schodzi w dół po linii pochyłej. Początkowo rzeczywiście było nieźle (chociaż do ideału zawsze brakowało wielu aspektów), ale na chwilę obecną właścicielka tego zakładu podchodzi do swojego zawodu instrumentalnie i materialnie. Pomijam fakt strzyżenia tak jak chce. Mało kiedy słucha uwag właścicieli, jak pieski mają wyglądać. Jestem właścicielką dwóch Yorków. Generalnie z moich piesków pani Kasia miała stały co dwumiesięczny dochód. Wydawało mi się, że stali klienci zawsze mogą liczyć na szczególne względy. Otóż nic bardziej mylnego. Przynajmniej w sytuacji właścicielki Psiej Oazy. Ostatnio, bo we wtorek 24 maja br miałam zapisaną wizytę na godzinę 14.30. Udało mi się załatwić sprawy logistyczne, aby piesek dotarł na czas. A tu zaskoczenie. Pani Kasia na dzień dobry stwierdziła, że to ja się spóźniłam (będąc o godzinie 14.25:):)), i dlatego wzięła sobie innego pieska do strzyżenia, bo akurat się pojawiła okazja. Po sprawdzeniu w kalendarzu okazało się, ze to pani Kasia się myliła, na co usłyszałam, że mój piesek będzie musiał poczekać jakąś godzinę, bo właśnie tamtego pieska wykąpała. Normalnie nóż w kieszeni się otwiera. Cóż to za traktowanie?? Czyżby pani Katarzyna sądziła, że pieskowi można wyjaśnić: "słuchaj stary musisz teraz posiedzieć godzinę w klatce, bo pani sobie wzięła innego klienta zamiast ciebie?" Oczywiście zabrałam pieska i stwierdziłam, że powinna się trochę zastanowić nad swoim zachowaniem, bo w ten sposób nie przysporzy sobie klientów. Na, co pani była bardzo zdziwiona, bo to tylko godzina czekania, i o co całe zamieszanie. Poza tym wydaje mi się, że rodzina państwa Różyckich (pani Katarzyna i jej mąż) ma niestety kontakty z klientami, gdyż jest właścicielem sklepu dla psów na bazarku w Piasecznie przy ul. Szkolnej. Wczorajsze moje spotkanie z tym gościem przysporzyło mi boleści żołądka. Pani Kasia to jest pestka w porównaniu z tym facetem. Przechodząc obok tego sklepu napotkałam pracującą tam panią (zawsze bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i bardzo fachowa) postanowiłam opowiedzieć jej o całym zajściu z panią Kasią (wcześniej, jakieś 2 lata pani Kasia strzygła psy właśnie w tamtym miejscu zanim wynajęła lokal na Młynarskiej) wiedząc, że dziewczyna ta naraiła mi właśnie panią z psiej oazy. [B]Na co znienacka pojawia się chamski, niewzględny facet[/B] i twierdzi, że jestem cytuję: "wariatką i żebym poszła do psychiatry, gdyż żalę się w sklepie, gdzie ich nie obchodzi to co mówię". Nigdy w życiu nie spotkałam się z takim chamstwem, ignorancją, brakiem kultury do klienta. Wykrzyczał, żebym natychmiast wyszła z jego sklepu, bo jest właścicielem i wolno mu mnie z niego wyrzucić. Zatkało mnie, a kiedy mnie odetkało spojrzawszy na wystraszoną dziewczynę pracującą w tym sklepie, uznałam że debili się nie sieje, że sami się rodzą i opuściłam ten sklep z wyrazami współczucia do gościa z uwagi na jego problemy natury niedorozwinięcia emocjonalnego i psychicznego. :crazyeye: Jeśli macie możliwość kupowania dla swoich pupili pożywienia w innych sklepach to polecam. Uznałam, że najlepszą karą za chamstwo będzie, gdy jak najwięcej osób dowie się o tym zajściu oraz o jego żonie (może się mylę, ale na pewno jest tam jakaś współpraca) i będzie [B]SZEROKIM ŁUKIEM OMIJAĆ TEN SKLEP.[/B] Pozdrawiam wszystkich uprzejmie. Beja
×
×
  • Create New...