Jump to content
Dogomania

Gambet Team

Members
  • Posts

    87
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gambet Team

  1. [quote name='rozi'] Kalisz jest u mnie na czarnej liście, w życiu nie spotkałam się z tak bezduszną walką o kasę. Nie wierzę, że ktoś, kto w taki sposób traktuje dobrych ludzi, postępuje uczciwie wobec bezbronnych zwierząt.[/QUOTE] A więc ja także podsumuję: nigdy nie wezmę udziału w żadnym "konkursie" organizowanym na łamach dogomanii i będę to również odradzać wszystkim tym, którzy mieliby na to ochotę. Zostaliśmy potraktowani bardzo źle, zwłaszcza przez ciebie, rozi, jako osobę prowadzącą konkurs, zostaliśmy zmuszeni, żeby walczyć o to, co wygraliśmy w uczciwy sposób. Wstyd. WSTYD. A to, co robimy w schronisku od kilku lat - samo nas obroni.
  2. My wciąż czekamy na ujawnienie wszystkich rozliczeń. Alaa sugeruje, że nasze działanie jest pomówieniem? My grzecznie PROSIMY (od jakiegoś czasu) o rozliczenie wszystkich darczyńców, publiczne, zgodne z wymogami forum Dogomanii. I nie jest to rażąca niewdzięczność, jak sugeruje rozi. Skoro co chwilę okazuje się, że pojawiają się kolejni darczyńcy, którzy o niczym nie zostali poinformowani (ciekawe, jak niby mieli głosować, do czego wzywała rozi, za projektem, lub przeciw, skoro nic nie wiedzieli o konflikcie?), a do tego każdy darczyńca może wiedzieć jedynie to, ile on sam wpłacił, mamy prawo być zaniepokojeni sytuacją i prosić o wyjaśnienia.
  3. Cóż. Czekając na przedstawienie przez rozi szczegółowego rozliczenia Skarbonki, pozostaje mi zadumać się nad mądrością filozofów: „W końcu w życiu jest tak, że nie zawsze właściwe jest to, co właściwe, tylko to, co jest właściwe według tego, kto decyduje.” Jonasson
  4. [quote name='rozi']Szkoda, że mało Uczestników tutaj, dawniej poradzilibyśmy sobie raz dwa. Ale nie chcę ludziom serwować tego łajna tylko po to, żeby mi było łatwiej.[/QUOTE] "Poradzilibyśmy sobie raz dwa".. to strategia na pozbycie się niewygodnych osób w dyskusji: zakrzyczeć, wyrzucić - przecież tak właśnie się działo wcześniej, prawda? Nie jesteś darczyńcą - wypad. Nie mówisz tego, co ja - wypad. Zgadzasz się z niewygodnymi faktami - wypad. Wszyscy to widzieliśmy na własne oczy. Usuwanie własnych wypowiedzi, zmienianie raz zamieszczonych własnych wypowiedzi (!), usuwanie poprzednich etapów Skarbonki, żeby nikt nie dotarł do listy darczyńców, nie informowanie darczyńców o tym, co się dzieje.. A my mamy nie mieć wątpliwości, że wszystko jest UCZCIWIE :) [B]Uczciwie to nasz projekt wygrał konkurs, w którym do wygrania była kwota 10820 zł[/B], jest to wyraźnie napisane na początku: "Mamy 10,820zł." Zostaliśmy publicznie poinformowani, że: "Pieniążki pójdą w trzech transzach. Pierwsza (w poniedziałek, 3820zł) obejmuje koszty materiałów, potrzebnych do wygrodzenia terenu. Druga i trzecia (po 3500zł) przelane będą sukcesywnie w miarę postępu prac." W praktyce wygląda to następująco: 22 lipca wpływa 3820 zł 13 września wpływa 3200 zł 21 października wpływa 3000 zł Czyli - nie zgadza się to z tym, co obiecywała rozi. Brakuje 800 zł, za które mieliśmy m.in. zakupić fajne, ocieplone budy. Za tę kwotę mogliśmy kupić prawie 3 całe budy, zrobione profesjonalnie i pod nasze wymagania! I nie mówcie tu, że boks jest już wykończony - bo nie jest. Budy były uwzględnione w kosztorysie i to ja miałam je zakupić za to, co zostanie - to, co rozi ustalała sobie indywidualnie z kierownikiem, to już jej prywatna sprawa, niezgodna z tym, co było pisane w dyskusji: [B]wszystko miało być pisane na forum.[/B] Ja przedstawiłam projekt, więc zgodnie z nim budy są na mojej głowie. W boksie znajdują się staruszki, które potrzebują pomocy. Zgodnie z opinią weterynarzy, za staruszki należy uważać psy od 7 lat wzwyż. Obecnie są tam tylko 2 psy, które jeszcze staruszkami nie są, ale ich pobyt w boksie jest jak najbardziej potrzebny: jeden jest emocjonalnie związany z chorym staruszkiem, z którym był długi czas razem w boksie, drugi ma miły charakter i dobrze wpływa na psy. Dla mnie jako behawiorysty szczególnie ważne jest, aby psy tam przebywające czuły się dobrze razem, i jeśli w tym celu musi tam być jakiś pies, który jeszcze nie jest w wieku emerytalnym, to po prostu jest to konieczne, dopóki nie znajdę staruszka o podobnym charakterze. Czy my naprawdę mówimy tu o prawdziwym, ogólnopolskim konkursie? O jego kolejnej edycji? [B]"jak bierzesz kasę od cioci, a ciocia pyta na co, to należy cioci odpowiedzieć z szacunkiem. Bo jak bez szacunku, to może się zdarzyć, że nie da." [/B] [B]Jeśli ciocia obiecała ci kasę, a potem nie chce jej dać, to chyba cię okłamała i oszukała, czy nie tak? [/B]Szanuję tych, którzy coś sobą reprezentują, nawet, jeśli są biedni jak mysz kościelna[B] - [/B]nie szanuję kogoś tylko za to, że ma więcej pieniędzy ode mniea ja uczciwie wygrywam część jego pieniędzy stając do konkursu, który on organizuje. Chcę te pieniądze dostać, bo od chwili, gdy zostało ogłoszone, że to ja je wygrałam, należą mi się jak psu zupa. Nie rozumiem, z jakiej racji na innym forum (!!) rozi ogłasza, że te 800 zł oddaje na inny cel? To są nasze, wygrane pieniądze. Odbieracie je naszym, bezdomnym, schroniskowym psom! Zaserwuj ludziom to łajno, rozi, bo mają prawo wiedzieć, do czego doszło i prosimy o to od początku naszych kłótni. Nie zrobisz tego, bo po prostu od pewnego momentu nie chcesz, aby pewne sprawy ujrzały światło dzienne. Pytanie: dlaczego? *** PS. Pogodziłam się już z faktem, że brakującej kwoty nie otrzymamy, bo została rozdysponowana inaczej. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się o tym na forum, gdzie taka informacja powinna się była pojawić. Uczciwie byłoby poinformować nas o tym, że z pewnych względów darczyńcy wycofują część wpłaty. Na przyszłość - nie nazywajcie Skarbonki konkursem, w konkursach nie praktykuje się takich rzeczy. Przychylam się po raz kolejny do prośby Bonsai o zamieszczenie szczegółowego rozliczenia: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240081-SZÓSTY-ETAP**skarbonka**KALISZ?p=21460682#post21460682[/URL]
  5. [quote name='rozi']Bez komentarza.[/QUOTE] Komentarz jest niezbędny, gdyż: - nadal nie otrzymaliśmy wszystkich przyznanych nam środków - nie wypłacono nam kwoty w wysokości 800 zł. Co dalej z tymi pieniędzmi? - w świetle tego, że wpłaty były opóźniane, a pieniądze docierały do schroniska z trzech różnych kont bankowych, apeluję do Darczyńców o zainteresowanie się sprawą. - nie wiadomo ilu było Darczyńców, brakuje szczegółowego rozliczenia i nie wiadomo czy wszyscy wiedzą, że zbiórka już dawno się zakończyła. Prosilibyśmy o wyjaśnienie tych spraw.
  6. [quote name='Katarzyna Starkiewicz']To nie jest "czepianie się". Nowy boks nie nadaje się dla "chorych staruszków". Zieleń i drzewka nie ogrzeją im starych kości a psy jak wiadomo estetami nie są, wolą mieć pełną miskę i ciepły kąt. A nowy boks przyda się dla zdrowych psów[/QUOTE] Pani Katarzyno - zapraszam do schroniska. Zobaczy Pani na własne oczy, jak to wygląda. Posiedzi Pani w betonowym mokrym boksie, w ciemnościach i - dla porównania - w nowym boksie. Tu nie chodzi o estetykę, tu chodzi o komfort życia i zaspokojenie podstawowych psich potrzeb. Zapewniam Panią, że taki boks, jaki został wybudowany, jest tym, do czego powinny dążyć schroniska (jeśli nie stać je na wybudowanie pomieszczeń z wyjściem na wybiegi) i psy są w nim szczęśliwe. Zmianę w ich zachowaniu było widać już kilka minut po wprowadzeniu do boksu. Zapraszam do Kalisza.
  7. [quote name='sleepingbyday']bolek mnie urzekł. co z tym rakiem?[/QUOTE] Dokładnie to trzeba by zapytać kierownika, bo nie wiem na dzień dzisiejszy, jakie są plany leczenia. Wiem tylko, że miał już jedną operację - usunięto mu guza, którego miał na napletku. Dziś zabrałam z boksu sunię (tę, o którą mieliście pretensje) do swojego boksu. Wstępnie przymierzam się do tego, aby na jej miejsce weszła jutro starsza suczka ze stwierdzonym nowotworem, dziś psy zostały ze sobą zapoznane - niestety nie dysponuję aparatem, aby zrobić fotki, a dziś nikogo z aparatem nie było. Komórkę mam taką, że nie ma mowy o zdjęciach. Chcę oficjalnie zapytać - czy przelew zostanie zrobiony w najbliższym czasie? Termin zapłaty za fakturę wykonawcy już minął i wszyscy, łącznie z kierownikiem, się denerwujemy.. Boks stoi na swoim miejscu i jest solidnie zrobiony, są w nim psy - kolejne będą dodawane. Pozostały do zrobienia drobiazgi, większości których nie da się zrobić od ręki, w ciągu jednego dnia, będziemy wykańczać boks na bieżąco (budy, drzewka, ogrodzenie drzewek, kamienie, piasek, górka z ziemi itp.) Na wiosnę boks na pewno będzie wyglądał inaczej, niż teraz, ale na to potrzeba czasu i naszej pracy.
  8. [quote name='rozi']No szczyt wszystkiego. Od tej pory mnie nie ma. Jeśli któryś z Uczestników ma dyspozycję, pytania, cokolwiek do mnie, proszę o PW. Z nikim poza Uczestnikami nie będę więcej rozmawiać.[/QUOTE] To było do przewidzenia. Po raz kolejny PROSZĘ o podanie pełnej listy uczestników akcji - ja także NIE UFAM rozi, nie wierzę, że skontaktuje się z każdym i poprosi o wizytę na forum - bo nam nie chodzi o żadne naświetlanie tego, co się stało, tylko o prośbę, aby w związku z problemem, jaki się pojawił, każdy uczestnik wszedł na forum i podjął decyzję. Czy wyłącznie rozi dysponuje taką listą? Jeśli rozi z sobie tylko wiadomych powodów (bo nie jest to upublicznianie danych osobowych, my prosimy wyłącznie o nicki, aby wysłać prywatne wiadomości na dogomanii) nie chce tej listy udostępnić nam, bo z nami już nie rozmawia, proszę kogokolwiek z obecnych tu Uczestników akcji o zwrócenie się do rozi z taką prośbą i o zamieszczenie jej tutaj.
  9. [quote name='rozi'] Właśnie dokładnie o takie informacje mi chodzi. Informacje, których nie było. Czy ktoś z Uczestników widzi sens budowania tego jednego boksu w tym Schronisku? Ja nie widzę, ale może ślepa jestem.[/QUOTE] Właśnie to jest nieuczciwe - to ty, rozi, zdecydowałaś o tym, że to właśnie nasz projekt wygrał konkurs a teraz podburzasz innych uczestników do wycofania się z tej decyzji - bo nie mogę tego inaczej nazwać i pojawiło się to także w innej twojej wypowiedzi: "Każdy z Uczestników ma w tym momencie prawo do dysponowania swoimi pieniędzmi, jeśli uzna, [B]że warto wam zapłacić za ten wyczesany boks[/B], to ja nie mam nic do powiedzenia." [SIZE=4][B]Jeśli miałaś jakiekolwiek wątpliwości co do tego czy nasz projekt jest dobry - było dużo czasu na to, aby o wszystko dopytać. PRZED PODJĘCIEM DECYZJI O NASZEJ WYGRANEJ![/B][/SIZE] To, co teraz robisz, jest [B]NIEUCZCIWE I PODŁE[/B]. I powinnaś zdać sobie wreszcie sprawę, że działasz w tym momencie na niekorzyść psów w Kaliszu. Podkreślę jeszcze raz, jako behawiorysta i jako osoba, która charytatywnie spędza w schronisku kilka godzin dziennie i zna to schronisko od podszewki: [B]gdybym jeszcze raz stawała do konkursu, aby pomóc staruszkom, projekt wyglądałby dokładnie tak samo![/B] Nie ma lepszego sposobu na poprawę bytu psów w tym schronisku - i jeśli ktoś nie widzi tego na zdjęciach, zapraszam do nas, oprowadzę i wytłumaczę, pokazując każdy szczegół. Sukcesywnie staramy się pomóc wszystkim psom, choćby odgradzając boksy, stawiając budy na paletach, ocieplając budy itp. itd. ale nie da się stworzyć całkiem przytulnego, cichego kąta z miejsca, przy którym jest ruch jak na Marszałkowskiej! Robimy wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić. Po raz kolejny proszę o podanie nam wszystkich uczestników akcji, abyśmy mogli wysłać im informacje.
  10. [SIZE=3] [/SIZE][SIZE=3] [/SIZE][INDENT][SIZE=3] [FONT=Times New Roman]Wydaje nam się, że jeśli ktokolwiek został tu oszukany, to właśnie my. I psy z naszego schroniska. Wy ogłaszacie konkurs - my zgłaszamy swój projekt. Konkretny, w którym szczerze piszemy, jakie warunki mają psy u nas, w schronisku: "Większość psów przebywa w betonowych kojcach, całkowicie zasłoniętych dachem, co sprawia, że nie dociera do nich światło słoneczne, jednocześnie uszkodzenia dachu powodują napływ wody deszczowej prosto do boksów, więc niejednokrotnie psy mają w środku mokro, także w budach. " Zupełnie niezrozumiała (i zarazem sugerująca niedokładne zapoznanie się z naszym projektem) jest więc dla nas wypowiedź rozi: "Jak już mówiłam - nigdy nie zgodziłabym się na budowę nowego wybiegu, gdyby pokazano nam stare (typowe! post 243) boksy wymagające remontu." Proponujemy utworzenie boksu, w którym tylko część byłaby wybetonowana, którego zaletą będzie: drewniany dach, który nie przecieka i nie wydaje odgłosów w trakcie deszczu; solidne ogrodzenie, którego psy nie są w stanie rozerwać; zieleń; rozmaite podłoża: piach, beton, kora sosnowa, kamienie; basen, pnie drzew; ocieplone budy. To wszystko, lub prawie wszystko, co w warunkach schroniskowych można zrobić i co może sprawić, że psy będą się czuły znacznie lepiej. Piszemy uczciwie, że: "W boksie byłoby miejsce dla 4-10 staruszków" Takich warunków [B]NIE DA SIĘ[/B] zapewnić w zwykłych boksach, z których - nieliczne już - nadal składają się z części wybetonowanej, oraz z części z piachem, a większość jest niestety w całości pokryta betonem. Nie da się tam posadzić drzew, posiać trawy. Jedyne, co można tam zrobić, to wymienić dach - dyskusyjne jest, ile pieniędzy potrzebowałoby schronisko, aby wymienić wszystkie dachy blaszane (czyli wszystkie) na drewniane pokryte papą, ponieważ tak zostało zbudowane całe schronisko. To nie byłby koszt rzędu 10 tys. Myślę, że i w 30 tys. by się to nie zamknęło, ponieważ staruszki są wszędzie, w różnych boksach, rozrzucone po całym schronisku. Nie wiem więc, jak chcielibyście poprawić los wszystkich staruszków w Kaliszu wpłatą 10 tysięcy, bo jest to nierealne. I wydaje mi się, że chyba w żadnym dotychczas zgłoszonym projekcie nie chodziło o poprawę losu dosłownie każdego starszego psa. Nieprawdą jest też to, co pisze rozi: "Kojec jest kompletnym nieporozumieniem w chwili, kiedy wiemy, że stare boksy mają potencjał i nie są przepełnione." Jaki potencjał? Zimny beton pod łapami i wszędzie beton - czy naprawdę uważacie, że to warunki, w których stare psy chcą umierać? Nie są przepełnione? Czy rozi wysnuła to z tych dwóch zdjęć, na których nie widać wszystkich psów?? Ryby w akwarium mają swoje wymagania co do ilości wody, przypadającej na każdą z nich - w schronisku nikt się nie bawi w to, aby psom zapewniać odpowiednią przestrzeń życiową, w małych boksach jest czasem 4-6 psów, które depczą sobie po piętach! My cały czas mówimy o schronisku, które znamy jak własną kieszeń, przypominam, że jedna z nas jest w nim codziennie od 2 lat i działa bez żadnego wynagrodzenia! A rozi wysnuwa teorie na podstawie kilku zdjęć, to jakieś nieporozumienie. Co jest w naszym schronisku realne? Realne jest poprawienie losu kilku lub klkunastu psom, budując im wspaniały, przestronny boks, gdzie będą szczęśliwe. Taki, jak boks eksperymentalny, wiemy, co mówimy, z pełną odpowiedzialnością, bo wszystko powstało w nim dzięki naszej pracy. Powiem więcej - boks eksperymentalny jest boksem, z którego najwięcej psów poszło do adopcji, mimo, że jest niewidoczny dla odwiedzających - bo były w stanie dojść w nim do siebie, pokazać jaki mają naprawdę charakter (tak, tak - psy w chorych warunkach prezentują chore zachowania i nie pozna się do końca ich naturalnych zachowań!), uspokoić się, nabrać pewności siebie. Idąc dalej tą drogą: staruszki w nowym boksie miały mieć tę samą szansę, do tego byłyby w miejscu spokojnym, cichszym i widocznym dla odwiedzających schronisko, co także mogłoby wpłynąć na ilość adopcji. A w momencie, gdy do adopcji idzie jeden pies z lepszych warunków, na jego miejsce trafia kolejny, z gorszych - w ten sposób poprawia się jakość życia wielu psom. Przykre jest, że nie da się tego zrobić jednocześnie, ale niestety, takie są schroniskowe realia. To, co pisze rozi: " Wolontariuszki robią kosztowny, pokazowy kojec dla kilku psów, zostawiając kilkadziesiąt innych staruszków w nędzy." może i chwyta za serce, ale jest totalną nieprawdą. To, ile zrobiłyśmy do tej pory dla wielu schroniskowych staruszków można znaleźć na facebooku, nie jest tajemnicą, ile było zbiórek pieniędzy na lepsze jedzenie, specjalistyczne leczenie także i w klinikach we Wrocławiu, akcesoria - to wszystko także poprawia los staruszków. Na to, jakie mają warunki w boksach nie mamy za wielkiego wpływu - tak, jak pisałyśmy, od dwóch lat walczyłyśmy o poprawę warunków, o warunki zbliżone do naturalnych, o zapewnienie zajęć psom w boksach - niestety, schroniskom potrzebna jest wyedukowana kadra pracownicza, inaczej każde starania spełzną na niczym. Przedstawiamy Wam nasz projekt, macie czas na zapoznanie się z nim, bo rozstrzygnięcie konkursu zostało przedłużone. [B]Przyznajecie nam wygraną a my, WIERZĄC W WASZĄ UCZCIWOŚĆ, znajdujemy wykonawcę i wciągamy schronisko w budowę boksu.[/B] Wykonawca stawia boks, a Wy wycofujecie się z projektu, zostawiając nas wszystkich w sytuacji patowej. To cholernie [B]nieuczciwe [/B]pisać: "[/FONT][FONT=Times New Roman]są w stanie finansować budy ( w projekcie 1500zł) więc poradzą sobie i z ostatnią fakturą." Jak można żądać od kogoś, kto wygrał pieniądze uczciwie, stając do konkursu, aby z własnej kieszeni pokrywał koszty tego, co wygrał?? Włożyłyśmy w to schronisko mnóstwo własnych pieniędzy, własnej pracy i serca. I zapewne drugie tyle włożymy - ale nie w ten sposób i nie w tak krótkim czasie! Napisaliśmy, że pokryjemy koszty tego, co zostanie do zakupienia po opłaceniu firmy budowlanej - i zrobilibyśmy to. We własnym tempie, czyli najszybciej, jak się da, jak tylko uzbieramy. Ale my nie śpimy na pieniądzach, musimy wszystko uzbierać, każdy, kto robił zbiórkę pieniężną wie, że nie jest prosto uzbierać 100 zł, a co dopiero 4 tysiące! Wy też wiecie, a mimo to stawiacie nas w takiej sytuacji. [B] Gdyby rozi UCZCIWIE napisała, że jest w stanie wycofać się z finansowania projektu NIGDY NIE STANĘLIBYŚMY DO KONKURSU![/B] I zaręczam Wam, że nit inny także by nie stanął. Co do wypowiedzi rozi: "Wielokrotnie przewijały się wypowiedzi, manipulujące umysłami Uczestników w kierunku utraty zaufania do mnie, powodujące podejrzenia, że jakieś dziwne sprawy dzieją się poza wątkiem" Poza wątkiem działa się korespondencja z kierownikiem, to już jest nieuczciwe, zważywszy, że nam napisano, że wszystko ma się odbywać na wątku. To chyba głównie my mogłybyśmy napisać, że[B] insynuowano nam kłamstwa i matactwa i działanie na szkodę psów[/B], oto przykłady: "Dałaś, jako wzór, duży boks eksperymentalny. Wszystkich zachwycił. To taka (mam nadzieję, że niezamierzona) manipulacja" "Nie mogę pojąć co stoi na przeszkodzie, coś jest nie w porządku z tymi finansami? " "Cały temat i Wasze wypowiedzi to jeden wielki bałagan, ja pewnych kwestii nie poruszam, bo zależy nam na psach. "Co do poprawy warunków w starych boksach, to rzecz wyszła dopiero teraz z niewiadomych dla mnie przyczyn. Każdy wolontariusz z prawdziwego zdarzenia nie mógłby spojrzeć w oczy tym psom nie spróbowawszy im pomóc." "Malo kto czyta bardzo uważnie i potrafi wychwycić rozmaite nieścisłości, wręcz kłamstwa, którymi karmieni jesteśmy w zasadzie od początku." Przykre jest to, co zrobiła rozi z inicjatywy Skarbonki. Zamiast poprawy losu staruszków, mamy wzajemną niechęć, kłótnie, insynuacje a do tego staruszki w kaliskim schronisku zapłacą za tę decyzję obniżeniem standardu życia, bo na czymś trzeba będzie przyoszczędzić, aby nadrobić straty. [B]Schronisko w Kaliszu ma ok. 350 tys. od miasta[/B], [B]od kilku lat jest to wciąż ta sama kwota (!!!) [/B] Idąc za porównaniem kierownika, [B]schronisko w Szczecinku w roku 2012 (bo do takich danych dotarłyśmy) dostało od miasta 660 tys[/B], cytuję z Internetu: "rocznie budżet Szczecinka na utrzymanie schroniska wykłada 660 tys. zł. I pieniędzy brakuje, bez pomocy miłośników zwierząt, odpisów podatkowych i darowizn trudno byłoby mu funkcjonować. " [B]Ilość psów dla porównania: u nas wtedy było ok. 260, w Szczecinku było wtedy 89.[/B] Obecnie też mamy 250 psów i nadal 350 tys. od miasta na cały rok. Sami sobie odpowiedzcie czy nasze schronisko potrzebuje wsparcia finansowego. Pomyślcie jeszcze raz o tych psach, którym możecie pomóc wpłacając ostatnią ratę. Zobowiązaliście się do tego akceptując nasz projekt, wiedzieliście na co mają iść wszystkie pieniądze, bo był przygotowany kosztorys. Prosimy o dokończenie projektu, choćby po to, aby po szóstej edycji Skarbonki nie pozostał ogromny niesmak i cierpienie psów, które siłą rzeczy zostały w to wciągnięte. Aby pomóc kierownikowi uzbierać brakującą kwotę, będziemy musiały nagłośnić sprawę i wyjaśnić ludziom, dlaczego zbieramy pieniądze na coś, co miało być finansowane z wygranej, a to nie będzie dobra reklama dla tego typu przedsięwzięć. Rozi pisze: "zaproponowałam też pomoc w remoncie starych boksów." - naprawdę myślicie, że po tak fatalnym obrocie sprawy kierownik zgodzi się na kolejną tego typu inwestycję? Poza tym w budżecie na ten rok nie przewidziano już kolejnych wydatków na remonty, więc nie zmienia to faktu, że kwota, którą schronisko musi oddać wykonawcy za boks, musi być odzyskana z mniejszych zaplanowanych wydatków, takich, jak mokra karma i leczenie. Jednocześnie [B]proszę o podanie w tym wątku nicków WSZYSTKICH uczestników akcji[/B], w celu wysłania im informacji o konflikcie i poproszenia o zapoznanie się z nim.[/FONT] [/SIZE][/INDENT][SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3] [/SIZE]
  11. [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Wydaje nam się, że jeśli ktokolwiek został tu oszukany, to właśnie my. I psy z naszego schroniska. Wy ogłaszacie konkurs - my zgłaszamy swój projekt. Konkretny, w którym szczerze piszemy, jakie warunki mają psy u nas, w schronisku: "Większość psów przebywa w betonowych kojcach, całkowicie zasłoniętych dachem, co sprawia, że nie dociera do nich światło słoneczne, jednocześnie uszkodzenia dachu powodują napływ wody deszczowej prosto do boksów, więc niejednokrotnie psy mają w środku mokro, także w budach. " Zupełnie niezrozumiała (i zarazem sugerująca niedokładne zapoznanie się z naszym projektem) jest więc dla nas wypowiedź rozi: "Jak już mówiłam - nigdy nie zgodziłabym się na budowę nowego wybiegu, gdyby pokazano nam stare (typowe! post 243) boksy wymagające remontu." Proponujemy utworzenie boksu, w którym tylko część byłaby wybetonowana, którego zaletą będzie: drewniany dach, który nie przecieka i nie wydaje odgłosów w trakcie deszczu; solidne ogrodzenie, którego psy nie są w stanie rozerwać; zieleń; rozmaite podłoża: piach, beton, kora sosnowa, kamienie; basen, pnie drzew; ocieplone budy. To wszystko, lub prawie wszystko, co w warunkach schroniskowych można zrobić i co może sprawić, że psy będą się czuły znacznie lepiej. Piszemy uczciwie, że: "W boksie byłoby miejsce dla 4-10 staruszków" Takich warunków [B]NIE DA SIĘ[/B] zapewnić w zwykłych boksach, z których - nieliczne już - nadal składają się z części wybetonowanej, oraz z części z piachem, a większość jest niestety w całości pokryta betonem. Nie da się tam posadzić drzew, posiać trawy. Jedyne, co można tam zrobić, to wymienić dach - dyskusyjne jest, ile pieniędzy potrzebowałoby schronisko, aby wymienić wszystkie dachy blaszane (czyli wszystkie) na drewniane pokryte papą, ponieważ tak zostało zbudowane całe schronisko. To nie byłby koszt rzędu 10 tys. Myślę, że i w 30 tys. by się to nie zamknęło, ponieważ staruszki są wszędzie, w różnych boksach, rozrzucone po całym schronisku. Nie wiem więc, jak chcielibyście poprawić los wszystkich staruszków w Kaliszu wpłatą 10 tysięcy, bo jest to nierealne. I wydaje mi się, że chyba w żadnym dotychczas zgłoszonym projekcie nie chodziło o poprawę losu dosłownie każdego starszego psa. Nieprawdą jest też to, co pisze rozi: "Kojec jest kompletnym nieporozumieniem w chwili, kiedy wiemy, że stare boksy mają potencjał i nie są przepełnione." Jaki potencjał? Zimny beton pod łapami i wszędzie beton - czy naprawdę uważacie, że to warunki, w których stare psy chcą umierać? Nie są przepełnione? Czy rozi wysnuła to z tych dwóch zdjęć, na których nie widać wszystkich psów?? Ryby w akwarium mają swoje wymagania co do ilości wody, przypadającej na każdą z nich - w schronisku nikt się nie bawi w to, aby psom zapewniać odpowiednią przestrzeń życiową, w małych boksach jest czasem 4-6 psów, które depczą sobie po piętach! My cały czas mówimy o schronisku, które znamy jak własną kieszeń, przypominam, że jedna z nas jest w nim codziennie od 2 lat i działa bez żadnego wynagrodzenia! A rozi wysnuwa teorie na podstawie kilku zdjęć, to jakieś nieporozumienie. Co jest w naszym schronisku realne? Realne jest poprawienie losu kilku lub klkunastu psom, budując im wspaniały, przestronny boks, gdzie będą szczęśliwe. Taki, jak boks eksperymentalny, wiemy, co mówimy, z pełną odpowiedzialnością, bo wszystko powstało w nim dzięki naszej pracy. Powiem więcej - boks eksperymentalny jest boksem, z którego najwięcej psów poszło do adopcji, mimo, że jest niewidoczny dla odwiedzających - bo były w stanie dojść w nim do siebie, pokazać jaki mają naprawdę charakter (tak, tak - psy w chorych warunkach prezentują chore zachowania i nie pozna się do końca ich naturalnych zachowań!), uspokoić się, nabrać pewności siebie. Idąc dalej tą drogą: staruszki w nowym boksie miały mieć tę samą szansę, do tego byłyby w miejscu spokojnym, cichszym i widocznym dla odwiedzających schronisko, co także mogłoby wpłynąć na ilość adopcji. A w momencie, gdy do adopcji idzie jeden pies z lepszych warunków, na jego miejsce trafia kolejny, z gorszych - w ten sposób poprawia się jakość życia wielu psom. Przykre jest, że nie da się tego zrobić jednocześnie, ale niestety, takie są schroniskowe realia. To, co pisze rozi: " Wolontariuszki robią kosztowny, pokazowy kojec dla kilku psów, zostawiając kilkadziesiąt innych staruszków w nędzy." może i chwyta za serce, ale jest totalną nieprawdą. To, ile zrobiłyśmy do tej pory dla wielu schroniskowych staruszków można znaleźć na facebooku, nie jest tajemnicą, ile było zbiórek pieniędzy na lepsze jedzenie, specjalistyczne leczenie także i w klinikach we Wrocławiu, akcesoria - to wszystko także poprawia los staruszków. Na to, jakie mają warunki w boksach nie mamy za wielkiego wpływu - tak, jak pisałyśmy, od dwóch lat walczyłyśmy o poprawę warunków, o warunki zbliżone do naturalnych, o zapewnienie zajęć psom w boksach - niestety, schroniskom potrzebna jest wyedukowana kadra pracownicza, inaczej każde starania spełzną na niczym. Przedstawiamy Wam nasz projekt, macie czas na zapoznanie się z nim, bo rozstrzygnięcie konkursu zostało przedłużone. [B]Przyznajecie nam wygraną a my, WIERZĄC W WASZĄ UCZCIWOŚĆ, znajdujemy wykonawcę i wciągamy schronisko w budowę boksu.[/B] Wykonawca stawia boks, a Wy wycofujecie się z projektu, zostawiając nas wszystkich w sytuacji patowej. To cholernie [B]nieuczciwe [/B]pisać: "są w stanie finansować budy ( w projekcie 1500zł) więc poradzą sobie i z ostatnią fakturą." Jak można żądać od kogoś, kto wygrał pieniądze uczciwie, stając do konkursu, aby z własnej kieszeni pokrywał koszty tego, co wygrał?? Włożyłyśmy w to schronisko mnóstwo własnych pieniędzy, własnej pracy i serca. I zapewne drugie tyle włożymy - ale nie w ten sposób i nie w tak krótkim czasie! Napisaliśmy, że pokryjemy koszty tego, co zostanie do zakupienia po opłaceniu firmy budowlanej - i zrobilibyśmy to. We własnym tempie, czyli najszybciej, jak się da, jak tylko uzbieramy. Ale my nie śpimy na pieniądzach, musimy wszystko uzbierać, każdy, kto robił zbiórkę pieniężną wie, że nie jest prosto uzbierać 100 zł, a co dopiero 4 tysiące! Wy też wiecie, a mimo to stawiacie nas w takiej sytuacji. [B] Gdyby rozi UCZCIWIE napisała, że jest w stanie wycofać się z finansowania projektu NIGDY NIE STANĘLIBYŚMY DO KONKURSU![/B] I zaręczam Wam, że nit inny także by nie stanął. Co do wypowiedzi rozi: "Wielokrotnie przewijały się wypowiedzi, manipulujące umysłami Uczestników w kierunku utraty zaufania do mnie, powodujące podejrzenia, że jakieś dziwne sprawy dzieją się poza wątkiem" Poza wątkiem działa się korespondencja z kierownikiem, to już jest nieuczciwe, zważywszy, że nam napisano, że wszystko ma się odbywać na wątku. To chyba głównie my mogłybyśmy napisać, że[B] insynuowano nam kłamstwa i matactwa i działanie na szkodę psów[/B], oto przykłady: "Dałaś, jako wzór, duży boks eksperymentalny. Wszystkich zachwycił. To taka (mam nadzieję, że niezamierzona) manipulacja" "Nie mogę pojąć co stoi na przeszkodzie, coś jest nie w porządku z tymi finansami? " "Cały temat i Wasze wypowiedzi to jeden wielki bałagan, ja pewnych kwestii nie poruszam, bo zależy nam na psach. "Co do poprawy warunków w starych boksach, to rzecz wyszła dopiero teraz z niewiadomych dla mnie przyczyn. Każdy wolontariusz z prawdziwego zdarzenia nie mógłby spojrzeć w oczy tym psom nie spróbowawszy im pomóc." "Malo kto czyta bardzo uważnie i potrafi wychwycić rozmaite nieścisłości, wręcz kłamstwa, którymi karmieni jesteśmy w zasadzie od początku." Przykre jest to, co zrobiła rozi z inicjatywy Skarbonki. Zamiast poprawy losu staruszków, mamy wzajemną niechęć, kłótnie, insynuacje a do tego staruszki w kaliskim schronisku zapłacą za tę decyzję obniżeniem standardu życia, bo na czymś trzeba będzie przyoszczędzić, aby nadrobić straty. [B]Schronisko w Kaliszu ma ok. 350 tys. od miasta[/B], [B]od kilku lat jest to wciąż ta sama kwota (!!!) [/B] Idąc za porównaniem kierownika, [B]schronisko w Szczecinku w roku 2012 (bo do takich danych dotarłyśmy) dostało od miasta 660 tys[/B], cytuję z Internetu: "rocznie budżet Szczecinka na utrzymanie schroniska wykłada 660 tys. zł. I pieniędzy brakuje, bez pomocy miłośników zwierząt, odpisów podatkowych i darowizn trudno byłoby mu funkcjonować. " [B]Ilość psów dla porównania: u nas wtedy było ok. 260, w Szczecinku było wtedy 89.[/B] Obecnie też mamy 250 psów i nadal 350 tys. od miasta na cały rok. Sami sobie odpowiedzcie czy nasze schronisko potrzebuje wsparcia finansowego. Pomyślcie jeszcze raz o tych psach, którym możecie pomóc wpłacając ostatnią ratę. Zobowiązaliście się do tego akceptując nasz projekt, wiedzieliście na co mają iść wszystkie pieniądze, bo był przygotowany kosztorys. Prosimy o dokończenie projektu, choćby po to, aby po szóstej edycji Skarbonki nie pozostał ogromny niesmak i cierpienie psów, które siłą rzeczy zostały w to wciągnięte. Aby pomóc kierownikowi uzbierać brakującą kwotę, będziemy musiały nagłośnić sprawę i wyjaśnić ludziom, dlaczego zbieramy pieniądze na coś, co miało być finansowane z wygranej, a to nie będzie dobra reklama dla tego typu przedsięwzięć. Rozi pisze: "zaproponowałam też pomoc w remoncie starych boksów." - naprawdę myślicie, że po tak fatalnym obrocie sprawy kierownik zgodzi się na kolejną tego typu inwestycję? Poza tym w budżecie na ten rok nie przewidziano już kolejnych wydatków na remonty, więc nie zmienia to faktu, że kwota, którą schronisko musi oddać wykonawcy za boks, musi być odzyskana z mniejszych zaplanowanych wydatków, takich, jak mokra karma i leczenie. Jednocześnie [B]proszę o podanie w tym wątku nicków WSZYSTKICH uczestników akcji[/B], w celu wysłania im informacji o konflikcie i poproszenia o zapoznanie się z nim.[/FONT][/SIZE]
  12. [quote name='rozi']No dobrze, dość tego. Za kolejną fakturę proszę zapłacić samodzielnie, z własnych środków składkowych. [/QUOTE] Rozumiem, że zostałam ukarana za to, że ustosunkowałam się do Waszych wypowiedzi? Czuję się obrażana, tymczasem nie mam prawa nawet napisać szczerze, co o tym myślę? Z własnych środków składkowych nie zapłacimy za ostatnią fakturę, bo takowych nie mamy. Ostatnie zebrane pieniądze rozeszły się w związku z chorobą trzech staruszków, za leczenie których trzeba było zapłacić i nie zanosi się na rychłe uzbieranie dużej sumy, tym bardziej, że musimy jeszcze zapłacić za kolejne brakujące odgrodzenia boksów a dwóm staruszkom kupujemy nadal specjalną karmę w związku z chorobą. Firmie budowlanej będzie musiało zapłacić schronisko, które ma z firmą umowę - i tu powstaje problem, bowiem do końca roku generalnie nie ma już pieniędzy na sterylizację żadnej suki, nie mówiąc o kastracjach, co świadczy o całych funduszach schroniska. Jeśli schronisko zdoła nawet zapłacić fakturę, to ucierpią na tym nie pracownicy, bo tym trzeba zapłacić pensje, ale wszystkie psy, a przede wszystkim właśnie staruszki - bo one jedzą miękkie jedzenie, które trzeba za coś kupić, a z tym zawsze jest bieda. Na czymś trzeba będzie przyoszczędzić, aby odrobić stratę. W ten oto sposób nie tylko nie pomożecie psom, a takie było chyba założenie, lecz zaszkodzicie im. Proszę więc o przemyślenie tej decyzji, bo nie poprawi ona losu psom. A jeśli z jakichś powodów Rozi nie ma ochoty czytać moich wypowiedzi, to po prostu wyłączę się z dyskusji i kierownik dokończy cały projekt, co już wcześniej zresztą proponowała Ola.
  13. [quote name='rozi'] Co do kosztów wybiegu - owszem, jest realny, jeśli nie wkłada się starania w jego zmniejszenie. [/QUOTE] Nie bardzo rozumiem, bo mogłoby być i 60 m, gdyby pieniądze trafiły bezpośrednio do rąk jakiegoś wykonawcy i robiłby bez faktur, za paragony, ale to już przerabialiśmy i nie zamierzam tego wałkować. Chcieliście mieć boks wybudowany "uczciwie", i takim też jest.
  14. [quote name='rozi'] Niestety w tej chwili okazuje się, że budujemy cholernie drogi wybieg dla kilku psów, a wielokrotnie więcej żyje w dość przestronnych, ale nędznych boksach, które można było ZA NASZE PIENIĄDZE doprowadzić do ładu i poprawić byt im wszystkim. [/QUOTE] Wydaje mi się, że w projekcie wszystko uczciwie przedstawiłam, i wszyscy wiedzieli, na co się decydują. W dodatku było wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się z nim, ponieważ rozwiązanie konkursu było opóźnione.
  15. [quote name='rozi']Dziękuję, Aniu, za fachową opinię. Kam, nie wiem skąd się tu nagle wzięłaś, ale jest to trudny, związany z finansami wątek i proponuję, żebyś sobie obserwowała, jeśli Cię interesuje, a nie dolewała oliwy do ognia. Pierwszy i ostatni raz odnoszę się do Twoich wypowiedzi.[/QUOTE] Fachowa opinia - hmm. Nie za bardzo rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego Kam została potraktowana w taki sposób? Domyślam się, że ma prawo się wypowiadać ten, kto zapłacił, a ten, kto nie zapłacił - won? Akurat moje wrażenie jest takie, że Kam starała się załagodzić sytuację, a nie podjudzać.
  16. Dzięki, Kam. Tak się składa, że mam takie samo wrażenie.
  17. [quote name='Ania+Milva i Ulver']Piszesz serio??? Twoim zdaniem poprawienie warunków, to wrzucenie do boksu kory itp??? Oczywiście, że pracownicy to wyrzucą, bo to robi syf - psy załatwiają się w kojcu, a co za tym idzie-wszelkie rzeczy leżące na podłodze są zaraz w tym ubrudzone - robi się brudno i śmierdzi. Jest beton , bo takie są wymogi - podłoże ma być łatwe w utrzymaniu czystości, czyli łatwe do zmycia. Schronisko, to nie hotel! Budy można wymurować- są wtedy na lata!!! [/QUOTE] Dziwię się b a r d z o tej wypowiedzi i świadczy ona dla mnie o tym, że chyba nieczęsto zaglądasz do schroniska. Nie masz pojęcia o tym, że są psy, które przez cały pobyt w schronisku potrafią nie wychodzić z boksu, nigdzie, czasem kilka lat. A te, które wychodzą, opuszczają go na jakieś pół godziny dziennie i to nie każdego dnia. Jeśli uważasz, że wybetonowany boks to to, o czym marzą bezdomne psy, to się grubo mylisz. Słyszałaś o urozmaiconym środowisku? Czy pies, aby miał zajęcie, ma gryźć beton? Co do syfu: zapraszam do nas, zdziwiłabyś się, jak potrafi śmierdzieć w "sterylnym" betonowym boksie. Wybetonowanie boksu to chory wymysł urzędników, którzy biorą grube pieniądze za to, że nie mając bladego pojęcia o potrzebach psów, przyklepują kolejne głupie rozporządzenia. Wybetonuj sobie dom i żyj w nim 24 h na dobę - może wtedy zrozumiesz, dlaczego psy nienawidzą betonu. Może gdybyś zobaczyła pazury zakrwawione od drapania betonu, może gdybyś zobaczyła zmiany na skórze, jakie robią się od leżenia na betonie we własnych sikach - może wtedy zmieniłabyś zdanie. Wybetonowane budy? Pomysł c h o r y od początku do końca. Z równym skutkiem można budować ze stali - też będzie na lata. Palety, płaskie dachy - nie odkryłaś Ameryki, zapraszam na Bliżej domu. I jeszcze jedno: schronisko to może nie hotel. Ale gdybyś miała spędzić w nim resztę swojego życia, modliłabyś się, aby warunki w nim choćby w małej części przypominały warunki w hotelu.
  18. [quote name='rozi']Czy w tych boksach są porządne, cieple budy? Na czym miało polegać to polepszenie warunków, o które walczysz 2,5 roku? Ja jednak poproszę o podanie przybliżonych wymiarów tych boksów. Ile ich jest?[/QUOTE] Nie, rzadko kiedy w boksie są porządne ciepłe budy. Ciepłe budy są w boksie eksperymentalnym i w kilku innych, które znajdują się pod naszą opieką. Na czym miało polegać polepszenie warunków? Już częściowo odpowiedziałam w poprzednich wypowiedziach i więcej do tego tematu nie będę wracała, gdyż wyczuwam w większości twoich wypowiedzi skierowanych do nas sarkazm, a to mi nie odpowiada. Jeśli ktoś ma ochotę poczytać o schronisku i moich spostrzeżeniach dotyczących poprawy warunków, zapraszam na Bliżej domu na facebooku. Co do przybliżonych wymiarów boksów, które są na zdjęciach - proszę się z tym zwrócić do kierownika. Być może ekipa, która obecnie wylewa w boksach beton, zmierzy przy okazji.
  19. [quote name='rozi'] wolontariusze w niczym - jak twierdzą - nie brali udziału. Ani w rozmowach z firmą budowlaną, ani w ogóle w niczym. Mam pytanie: dlaczego samce nie są kastrowane? Czy suki są sterylizowane? Boks buduje się już ponad miesiąc, było dużo czasu na wybranie psów.[/QUOTE] Wolontariusz, czyli np. ja, brali udział w: zrobieniu projektu, ustaleniu wstępnego kosztorysu ze specjalistą, wyborze firmy i rozmowach z tą firmą na temat projektu. Samce nie są kastrowane głównie z braku pieniędzy. Suki zwykle są sterylizowane, aczkolwiek zdarza się, że muszą czekać na sterylizację kilka miesięcy, aż będą pieniądze. Takie są realia dużych schronisk. Jestem w schronisku każdego dnia po kilka godzin. Mam pod bezpośrednią opieką 26 psów, z którymi codziennie trzeba wyjść na spacery, sprzątnąć w boksie, nalać wodę, dać jedzenie. Odpowiadam więc: nie, nie było dużo czasu na wybór psów do boksu. Bo żeby móc zestawiać psy w inne grupy niż są w boksach, muszę mieć co najmniej dwie osoby do pomocy: jedna wychodzi z psami na spacery, druga mi pomaga - a niestety tylko w weekendy mam taką pomoc. Aby lepiej poznać psy, muszę 1. poobserwować ich zachowanie w boksie, 2. poobserwować ich zachowanie na spacerze, 3. poobserwować ich zachowanie w kontakcie z kilkoma innymi psami. To nie jest proste i na to potrzeba dużo czasu. Nie wyjmę psów z boksu i nie wrzucę ich do nowego lokum z innymi psami nie znając ich w ogóle i nie wiedząc, jak się mogą zachować. Wybór psów trwa i jak upewnię się, które psy będą stanowić trzon nowego boksu, powiadomię o tym na pewno - i prawdopodobnie zrobię to w przyszłym tygodniu, ponieważ od piątku do niedzieli jestem poza Kaliszem na szkoleniu.
  20. [quote name='Ania+Milva i Ulver'] Btw - boksy,w których teraz przebywają te pieski są też bardzo duże - no chyba, że tylko fota tak oddaje wielkość? - czy w tych boksach nie można by psiakom tez zrobić lepszych warunków - coś na kształt tego co ma być w budowanym boksie?[/QUOTE] Te boksy należą do największych w schronisku, co wcale nie znaczy, że są bardzo duże - nie wiem, ile mają metrów, ale są mniejsze niż budowany boks. O to, aby w takich boksach psy miały lepsze warunki, niż to, co widać na zdjęciu, walczę od 2,5 roku - z miernym skutkiem. Pracownicy wiedzą lepiej, co jest potrzebne psom i każde pnie drzew, fotele, korę sosnową, wyrzucają prawie natychmiast. Więcej próbować nie będę, dopóki ekipa rządząca schroniskiem nie będzie tym zainteresowana. Do tej pory w tych boksach był i eton i piach, pół na pół, a obecnie jest tylko beton, na życzenie lekarza powiatowego.
  21. A dach dziś miał być prawie ukończony - gdy wychodziłam ze schroniska, przyjechała ekipa budowlana, mieli przyciąć wystające za boks deski i kryć papą.
  22. [quote name='Bonsai']Psy do bosu jeszcze nie zostały wybrane, przedstawimy je, gdy tak się stanie. [/QUOTE] W schronisku znajduje się kilkadziesiąt starszych psów, rozmaitej wielkości - dlatego nie będziemy tu wstawiać zdjęć wszystkich staruszków, bo to się mija z celem i szkoda naszego czasu, który możemy poświęcić zwierzętom. Przesłałam Oli (ponieważ Ona wrzuca tu zdjęcia) kilka zdjęć typowego boksu - nie ma tam nic, prócz misek i bud, reszta to kraty i goły cement, w takich warunkach obecnie żyje większość psów, w tym starszych. Niestety, jest bardzo dużo samców - z nich prawdopodobnie wybierzemy tylko 3-4 psy, gdyż samce są niekastrowane i często powoduje to kłótnie. Postaramy się wybrać na początek 5 psów a potem dodawać kolejne, w miarę jak stosunki będą się dobrze układać - bo wtedy będziemy też wiedzieć już więcej o charakterach tych pierwszych psów. Na razie czekam na wypis kierownika, który staruszek jest jak długo w schronisku, aby pomóc najbardziej potrzebującym.
  23. [quote name='Bonsai']Przecież rozi jest w stałym kontakcie z kierownikiem i wie wszystko, nie rozumiem czemu pisze tu tak, jak gdyby nic nie wiedziała. Podejrzewam nawet, że rozi wie więcej niż ja w tym momencie, więc proszę niech podzieli się z nami swoją wiedzą.[/QUOTE] Ola ma rację - z tego, co wiemy od kierownika, Rozi jest w stałym kontakcie ze schroniskiem. Gdy ja na początku projektu zadałam Rozi pytanie w prywatnej wiadomości, dostałam odpowiedź "musisz wszystko załatwiać w wątku. To są pieniążki uskładane przez kilkadziesiąt osób i każda z nich ma prawo wszystko wiedzieć - i to, o co chcesz zapytać, i to, co ja zadecyduję", tymczasem z tego, co wiem, większość rozmów z kierownictwem odbywa się bez naszego udziału, w prywatnych wiadomościach.
  24. Wczoraj bylam w schronisku do godz 1300 i ekipy montującej dach jeszcze nie było - zjawili się po południu i dziś były już położone nad boksem metalowe belki czyli konstrukcja dachu. Niestety, nie było osoby z aparatem, żeby zrobić zdjęcia, więc zrobię je jutro - zapewne będzie już więcej dachu, bo dziś ekipa też miała przyjść po południu. Jeśli z jakichkolwiek powodów chcecie zdjęcia z każdego etapu robót, to mogę zadzwonić do kierownika i poprosić, aby zrobił jakieś zdjęcie komórką i wstawił tutaj do obejrzenia, choć osobiście wydaje mi się to zbędne. Ważne, że dach jest w trakcie realizacji.
  25. [quote name='rozi']Bardzo mi się nie podoba ton wypowiedzi. Czekamy na zdjęcia całkowicie ukończonego boksu. Czekamy też na zaprezentowanie nam piesków, które tam zamieszkają. [/QUOTE] Ogólnie biorąc, cała dyskusja poszła nie w tę stronę, w którą powinna pójść za sprawą kilku nieporozumień i ton wypowiedzi w wielu miejscach jest nie taki, jaki być powinien.. Oczywiście zdjęcia zrobimy, gdy tylko zaczną się prace nad dachem. Zaprezentuję także wybrane do boksu psy.
×
×
  • Create New...