Jump to content
Dogomania

ranna

Members
  • Posts

    112
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://www.setery-adopcje.com www.garnek.pl/aresiak

ranna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Trochę mam tyły. Dzisiaj przelałam za IV, V, VI (30zł).
  2. Oj, dzieje się u nas. Dzisiaj otrzymałam informację, że Pani Figi (były ze sobą 12lat) opuściła szpital:multi:i jest w stanie opiekować się Figunią, bardzo za nią tęskni:placz: i pragnie aby do niej wróciła. Odwiozłam moją kochaną babinkę do jej domu, doskonale rozumiem jej Panią. Mam nadzieję, że obecność Figi spowoduje polepszenie jej stanu zdrowia. Cieszę się ogromnie, że tak się ta historia kończy. Szepnęłam Figuni, że drzwi mojego domu są dla niej zawsze otwarte:lol: Życzę Fidze i jej Pani aby cieszyły się sobą długie lata.:lol: Marycha, kicia znalazła domek?
  3. Dziękuję ana666 za ogłoszenia.:lol: U nas nie najgorzej. Figuni apetyt dopisuje, dzisiaj zamówiłam kolejne puszki,te od Ciebie skończyły się (pomogły moje psiury) Wydaje mi się, że jest lepiej z jej zachowaniem. Ja staram się ją ignorować, jak najmniej czułości no chyba, że wsadzi mi łepek do głaskania, a Fidze zdarza się zamerdać ogonkiem na inne osoby z mojej rodziny. Cieszy mnie to bardzo. Ona mieszkała z jedną Panią, tak się przyzwyczaiła i jej potrzeba więcej czasu aby przekonała się do wszystkich, którzy z nami mieszkają. Bywa też i tak, że potrafi kłapnąć zębami jeśli ktoś inny ją głaszcze. Zdarzyło się tak podczas mojej nieobecności w domu, a dwa razy przy mnie. Chodzi po domu, ogrodzie, sprawdza, szuka mnie, szczeka ale nie ma już takiego płaczu jak na początku. Po moim powrocie do domu nadal jest radość, biega, szaleje, skacze, no niesamowita jest ta babcia. Dzisiaj sama wyszła na taras i wygrzewała się na słoneczku. :lol::lol: Zobaczymy co przyniosą kolejne dni.
  4. Tak Marycha35, suniaczek w domu ale nie swoim.:shake: Wiesz ja wychodzę z domu i nie słucham jej bziakania ale moi domownicy mają ciężko. Jak wracam do domu i Figa czeka na mnie na działce, to nawet nie pytam jak się zachowywała. A w domu mam jeszcze wnusia 10 miesięcznego i jego też potrafi obudzić.
  5. Figa wczoraj przyjechała do mnie. Poznała mnie i bardzo ucieszyła się. Wyglądało to jak by wróciła do domu po krótkiej nieobecności, posprawdzała swoje kąty i poszła spać. Myślałam, że już jej nigdy nie zobaczę, a tu taka sytuacja. Jednak powitania są fajne (pożegnanie było okropne:-() Jak odjeżdżała ode mnie szepnęłam jej do uszka, że jak by coś to może wrócić i to był mój błąd:eviltong: Dzisiaj dwukrotnie wyszłam z domu i za każdym razem szczekała i wyła, a nie została sama bo u mnie zawsze ktoś w domu jest. Taki to jest dziwny małpiszon. Marycha, ale u Figi właśnie jest inaczej. Ona pierwsze dni siedzi cicho, a jak już pewniej się poczuje to wówczas urządza koncerty.
  6. Zdjęcia cudne:lol::lol: Moje kochane białe oczka. Jeszcze zawiedziona i zagubiona, nie rozumie tego zamieszania. Figuniu kochana, to ana666 wypatrzyła i uratowała Ciebie. Pokochaj ją całym swym serduszkiem. Zazdroszczę jej, że może Cię przytulać i całować jogurtową mordkę, patrzeć w Twoje białe oczka. Zaufaj Figuniu jeszcz raz, ostatni raz.
  7. No i stało się. Babunia Figunia podporządkowała sobie psio-ludzkie stado, że ludzkie, rozumiem... ale psie? Moja Tosia schodzi jej z drogi, ale jej było to potrzebne bo Tośka ustawiła sobie Aresa od razu i on był bardzo biedniutki, a teraz Figa ustawia Tośkę, a Ares jak to łosiu schodzi im z drogi. Figunia często drapie się, zlałam ją Fyprystem ale nadal jest bez zmian. Coraz bliżej rozstanie z tą kochaną babunią, a nam się wydaje jak by była z nami od zawsze ta słodziutka mordka. Zazdroszczę Ci ana666 tej jogurtowej mordeczki.
  8. Marycha35 myślę, że ana666 weźmie kotkę bo coś mało ma i jednym transportem w niedzielę Figa i kiciunia mogła by pojechać hi,hi. Mam zdjęcie Figi z moją Ireną (kotka) na jednym łóżku, tak że możesz być spokojna ana666 o spotkanie Figi z Twoją kicią. Na razie jeśli możesz dokarmiaj ją Marycha35, a jak wydorośleje to zawieź ją na sterylkę i wypuść, chyba że wcześniej ktoś ją zechce?
  9. U nas bez większych zmian, Figa poszczekuje nadal, zmieniło się jedynie, że jak ja wychodzę wówczas sprawdza mojego męża. Problem jest, kiedy i on musi wyjść. Zabrałam ją na wycieczkę samochodem ale z tyłu kanapa jest dla niej bardzo niewygodna i koniecznie chce mieć miejsce z przodu. Fajnie trąca łapką w czasie podróży (jak wiozłam ją ze schronu też tak robiła więc zrobiłam jej postój na siusiu) może chce na kolana nie wiem. Je brita care tak jak moje psy, dość duże chrupki ale sobie radzi. Po tej jej karmie dla starszych piesków bąki były nie do wytrzymania. Ogólnie to odmłodniała, ogonek nosi w górze i jest bardzo żwawa. Na fleksi chodzi bardzo ładnie,(pożyczamy od Tosi) niekiedy sprawdzam czy aby na pewno jest na końcu smyczy.:lol: Na podróż kupiłam jej zwykłą smycz, trzeba uważać bo troszkę się w nią plącze.
  10. Ja też mam taką nadzieję, że z czasem wyluzuje tylko pytanie KIEDY. Wczoraj tak jak mi podpowiedziała ana666 poszłyśmy na prawie godzinny spacer, w drodze powrotnej ciągnęła nos po chodniku, dzisiaj rano przed pracą prawie pół godziny spacerowania i miałam nadzieję, że poszła spać ale już miałam telefon z domu, ze skargą na Figę (i na mnie), że o szóstej trzydzieści wszyscy mieli po spaniu.:placz:Szczekała i wyła, to jest małpa, paskuda jedna. Może gdybym wyprowadziła się z domu (bo zapewne już się uspokoiła)moi domownicy mieli by spokój. Poszukuję domu tymczasowego dla siebie na kilka dni:eviltong:
  11. Marycha35, ale ona w domu nie zostaje sama, zawsze ktoś jest, a mimo to szczeka, szuka. Mam budkę (kupiłam Tośce bo ona to dopiero jest świr;)) nawet ją zachęcałam żeby weszła ale Figunia nie skorzystała. Jeśli idzie o jedzenie to jeszcze ją sprawdzam ale na pewno nie je ryżu z mięsem i marchewką:crazyeye:, suchą chrupie ale nie zawsze, puszkę podam nie je, za chwilę podaję zjada. Wydaje mi się, że ona powinna mieć jedzenie w miseczce aby mogła o różnych porach jeść, bo je bardzo niewiele. U mnie jest to niemożliwe bo moje psiaki muszą miski sobie posprawdzać czy aby na pewno to samo dostali i czy nic nie zostało.
  12. Figunia coraz lepiej sobie radzi. Chodzi już po schodach i pokonuje je coraz sprawniej, rozkład domu już poznała, radzi sobie świetnie tyle że jest nas sporo osób i niestety pojawiają się przeszkody typu wysunięte krzesło, przymknięte drzwi itp. Jestem pewna, że w domku stałym jej brak wzroku nie będzie zauważalny. Nie reaguje na wołanie (ana666 mówimy do niej Figa bo takie imię napisane jest w książeczce) ale słyszy wysokie tony. Ja z reguły podchodzę do niej daję rękę do powąchania i wówczas maszeruje za mną tam gdzie chcę. Jest taka radosna, ufna aż mi jej szkoda, że znów będzie musiała uczyć się funkcjonowania w nowym domu. Waży 7kg. Jest prze kochana ale jest mały problem, a właściwie duży. Otóż, wybrała sobie mnie jako swoją pańcię, której nikt nie jest w stanie zastąpić. Co jakiś czas szuka mnie, przychodzi i sprawdza noskiem i wówczas bardzo się cieszy. Jeśli nie może mnie znaleźć zaczyna szczekać, jeśli wyjdę z domu też szczeka (uspokaja ją wówczas zapięcie na smycz) W nocy to samo, muszę ją wówczas wpuścić do mojego pokoju, nawet jak wejdę do łazienki stoi za drzwiami i bziakocze. Ana666, a Ty musisz wyjść do pracy, zapłacze się babunia. A sąsiedzi ? Wszystkie kontakty z telefonu straciłam rozsypał mi się telefon. Odezwij się ana666
  13. Nie reaguje na Figę również, bo mamy wrażenie, że bidulka nic nie słyszy. Wygrzewa się teraz przy grzejniku pod kocem. Na filmiku jest z naszą Tosią :smile:[video=youtube;tIzQaDs_FWE]https://www.youtube.com/watch?v=tIzQaDs_FWE[/video]
  14. Figa chodzi bardzo ostrożnie ale zdarza jej się walnąć w coś co stoi na jej drodze. Wczoraj spała w pokoju z moją córką na swoim posłaniu zakopana w koc, rano Aga otwiera oczy, a tu babunia z nią śpi. Tak więc bardzo szybko się uczy. Dzisiaj jak przyszłam z pracy oszalała z radości, skakała, piszczała, lizała, zapomniała się ile ma lat. Obiecujemy jutro wstawić filmik :smile:
  15. Malutka już jest u mnie, przywiozłam ją wczoraj. Podróż, kąpiel (musiałam) wszystko ok. O 21 była na ostatnim spacerku. Dzisiaj po piątej zrobiłam jej pobudkę, w pokoju czysto. Wrócę z pracy to dokładniej ją obejrzę, wczoraj nie było na to czasu. Pojechałam zaraz po pracy po nią, a w domu też miałam co nie co do zrobienia. Jest fajniusia, bezbronna. Nie zna schodów ale dokładnie sprawdzę to dzisiaj. A może chciała żeby ją nosić;)
×
×
  • Create New...