Tłuściutki to bardzo dobre określenie, ciężko mu się biega a chciał dogonić Toro. próbowałam zabrać go do weterynarza, żeby sprawdzić czy ma czipa i co jest z jego łapami. Nie wsiadł do samochodu mimo prób przekupstwa i zachęt. Ucieka, jak próbuję założyć mu obrożę. Jutro będę próbować podejść z nim do najbliższego weta i zacznę rozwieszać ogłoszenia.