masm
Members-
Posts
7 -
Joined
-
Last visited
masm's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
witam tak czytam i czytam - miałabym ochotę się wybrać, ale mój mąż nie chce o tym słyszeć, bo.... 1. to dziki kraj - czy też tak to odczuwacie? 2. na pewno nie ma tam dróg i urwiemy wszystko co jest do urwania od tłumika to zawieszenia - jak się jexdzi po tamtejszym asfalcie? i jak wyglądają drogi na wschodzi słowacji? 3. na pewno ukradną nam samochód albo przyjamiej bedzie włamanie - jak oceniacie bezpieczeństwo, czy parkingi są strzeżone?
-
nie ma takiego tytułu w Polsce [URL]http://www.zkwp.pl/zg/regulaminy/Regulamin_wystaw_psow_rasowych_ZKwP.pdf[/URL]
-
czy możecie polecić jakieś miejsca noclegowe - niskie ceny mile widziane
-
Specjaliści od endokrynologii - kogo polecacie?
masm replied to malawaszka's topic in Endokrynologia
endokrynolog -Górny Śląska, okolice lub Wrocław - jeśli ktoś może coś doradzić -
[url]http://www.youtube.com/watch?v=noX2xcUg0IE&feature=player_embedded[/url] przykład z chłopcem to nie mój pomysł - a jego rozwinięcie było zero-jedynkowe - porsche albo podłoga - nie było innych treści pomiędzy, czyli korekty i nagrody za prawidłowe zachowanie - tego mi zabrakło. Dla mnie propaganda. I tyle
-
nie - bo miałam jasne sygnały od przewodnika co wolno a co nie, a w procesie wychowawczym stosowano metody nie-pozytywnych wzmocnień, tzn. tradycyjne :eviltong: Ja jestem wyznawczynią Marka F. - on odczarował mojego "agresywnego" poprzez ściągnięcie mu kolczatki, zastosowanie pochwał, nagród "rzczeczowych". Wiele bym dała, aby mój pies wpatrzony był we mnie jak był wpatrzony w niego, gdy mało nie eksplodował przepełniony potrzebą zrobienia czegoś dla niego..... Były to krótkie momenty, bo okazało się, ze z nami wszystko ok, tylko ja jestem nieczytelna dla mojego psa :-) Potem ćwiczyliśmy już w grupie i ....dało się :-) Paradoksalnie (dla wyznawców innych religii) dla mnie to tradycyjne szkolenie było jak najbardziej pozytywne, czyli jak w temacie.
-
a ja mam pytanie w/s wychowania chłopca kopiącego staruszkę - nie prościej wytłumaczyć dziecku dlaczego tak nie należy robić (mnie tak wychowywano i chyba się udało - nie kopię staruszek, baaa - jak już muszę jezdzić komunikację miejską, to i miejsca ustąpię) - a co jak akurat nie będzie nic ciekawego do pokazania za oknem ( co dla mnie jest ucieczką od problemu) albo samochód odjedzie i kopanie staruszki będzie najbardziej fascynującą czynnością?