Limba

Pieski - krakowskie, kieleckie, do domów!...Czarujemy...

Jak zwykle - są dranie i są porządni ludzie, mam nadzieję że ci pierwsi też tak kiedyś będą bez pomocy...pod płotem...zdychać! Tego im życzę, amen! Wielkie dzięki za uratowanie życia tym ślicznościom...

Sorry, Agnieszka......No właśnie, gdyby się mogło wszystkim pomóc...I wszystkie przygarnąć...Tyle tych bezdomnych

AgnieszkaK, taki puchatek świetnie pasuje do Twojego puchatka z logo...

Mortes, napisz /jak chcesz to na pw/ jakiej wielkości jest Grażka i gdzie ona jest - w którym schronie. Toja jest śliczna!

Zawsze miło się czyta, że pies znalazł wspaniały dom...Ja też mam Kofi /z azylu/, ale to suczka - takie imię-unisex, he, he...Pozdrawiamy szczęśliwego Kofitera!

Mortes, wysyłam Ci pw.

[quote name='Foksia i Dżekuś']Limba ,a co ty opowiadzasz "przeciez ja wydaje psy na akord byle gdzie, byle wydaC"[/QUOTE] O kurczę, zapomniałam, faktycznie, hi, hi, hi...

Wiem, wiem, Mortes ma wiele udanych adopcji "na koncie" /w tym jedną, mam nadzieję udaną, u mnie w domku/ - Foksia, ale Ty masz szczęśliwą rękę, tak się cieszę, że to ten Maksio! Natalia mi już opisała. Mam wątek Toi u siebie na stronie na fb z odpowiednim komentarzem, im więcej nagłośnień tym lepiej! /Gabrysia, ściągnęłam od Ciebie/.

Beatka ma super rękę do wspaniałych adopcji, wiem coś o tym! Czytałam już na wątku Maksa, że psisko teraz ma pałac, a nie dom... Dzięki Tobie, Natalek, Beatce i tym wspaniałym nowym opiekunom! Cieszmy się i pijmy do dna za Monę i Maksia!!

Sorry, dziewczynki - Foksia, proszę, napisz czy to chodzi o tego Maksia ze schroniska, który był tam 8 lat i o którego Natalka tak walczyła?! To cuda za cudami, najpierw Mona, teraz Maksio...Mortes, dwoje weteranów krakowskich znalazło dom, może ta dobra passa obejmie też Twoje psiaczki...No proszę, teraz im mokra trawka przeszkadza, a przedtem...Telefony, dzwońcie!

Ank, dziękujemy za relacje o Monie, to naprawdę dobry dom, wreszcie się udało biedactwu...Niesamowicie się cieszę, że Maks ma dom, wiem już o tym od Foksi - to jakiś cud! Natalek, masz wielką zasługę w wyciąganiu go z 'cienia', na pewno jesteś bardzo szczęśliwa!

Trzymamy kciuki...Mortes, imion możesz pożyczać ile chcesz, tylko nie życzę Ci, aby to było potrzebne...Myślałam, że Bunia już w swoim domu, jest cudna! Od jutra znowu trzymamy kciuki za telefony po artykułach.

Na pewno się dogadają, u nas cały zwierzyniec też już "dogadany", a różnie bywało...Bardzo się cieszę, że Sara ma cudowny dom, dzięki za wieści!

Zyczę tych telefonów urywających się! Na razie dobre wieści o Tuni...Z wiadomych Mortes powodów suniom o imionach Tunia i Tola życzę cudownych domów, zresztą wszystkim szczeniakom...Artykuły super, są na stronie GK- Kącik Zwierzaka...Jeszcze żeby Morusek...Tyle potrzebujących zwierzaków, jak zwykle obrodziło!

Trzeba mieć nadzieję...O Morusku jest artykuł w 'Chwili dla pupila"

Zyczę tego domu marzeń! Mnie też serce pęka, kiedy psina ma taką starość...Biedactwo...

Tak, cudowne te niespodzianki...Foksia, super się czyta te wieści z nowego domu, wiedziałam że Mona się bardzo przywiąże do opiekunów! Ola 164, cieszę się , że Sara - którą pamiętam z innego wątku /chyba Uciechy/ - ma taki dobry dom u Ciebie! Niepozorne czarnuszki górą, też mam takie - z tego samego schroniska...

No niestety, ludzie przeważnie chcą piękne i młode psy, ale z Moną zdarzył się cud, może i Maksio tego dozna...Ja wzięłam z krakows. schroniska starszą suczkę, szczęśliwie żyje już pięć lat, jest psim ideałem...

Co za cudowne wieści! Popłakałam się z radości...Cuda się zdarzają, wiele ich już widziałam albo słyszałam dotyczących psów "nieadopcyjnych"...Cieszę się, że Mona będzie jednak w domu, bo wymarzony dom to taki, w którym pies jest z człowiekiem przez cały czas, a nie w budzie. Mona na pewno ogromnie się przywiąże do nowych państwa! Oby Maksowi, o którym pisze Natalek, też się udało, a może warto założyć mu wątek? Ale wieści o Monie, o mało nie spadłam z krzesła...

Limbunia pozdrawia towarzyszkę niedoli z Buska...Tobie też się musi udać, Kama! Znowu tyle psich nieszczęść...Niesamowita ta przyjażń dwóch psiaków w Harbutowicach, łzy same cisną się do oczu...I łzy bezsilności też, tyle potrzebujących zwierzaków, domy , spadajcie z nieba!!

Taaaak, z moimi zdolnościami...Napiszę na pw, ja w czwartek wyjeżdżam, do tego czasu mogę pomóc - w inny sposób! Ciągle szukam domów...

Cudowne wiadomości, oby domy okazały się dobre na zawsze...I jeszcze ten biedak Morusek...

Kirke, przecież Gabrysia od początku pisze, że Tiger ma uraz na punkcie kojca, siedział w ciasnym całe życie i dlatego go dziewczyny zabrały, jaki byłby sens dawać go teraz komuś do klatki? Dziewczyny na pewno tego nie zrobią, znam je i ufam na 1000%...Zresztą ż a d e n pies nie nadaje się do klatki.

Jezu , znowu szczeniaki...Co do babki w ciąży myślę dokładnie to samo - trele-morele...