Jump to content
Dogomania

paulina_gn

Members
  • Posts

    74
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by paulina_gn

  1. Wciąż za nią tęsknię. Nie wiem, czy i kiedy ten ból ustąpi... Jeszcze nie posprzątałam jej rzeczy. Jakby miała wrócić...
  2. Dnia 18.12.2012 pożegnałam Ajkę. Żyła 18lat 2 miesiące i 17dni. Ze mną prawie 18 lat. Ajeczko, Byłaś moim wymarzonym pieskiem. Jako dziecko na każde urodziny przed zdmuchnięciem świeczek marzyłam o piesku. Wreszcie po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw rodzice się zgodzili. Pamiętam pierwszą chwilę kiedy Cię ujrzałam w schronisku. Miałam 10lat. Wszystkie pieski szczekały a Ty oparłaś się o ogrodzenie i lizałaś moje rękawiczki. Pokochałam Cię od pierwszego wejrzenia. To była niedziela. Pamiętam, że nie było nikogo, by wydać Cię do adopcji. Strasznie płakałam zostawiając Cię tam na jeszcze jedną noc... W poniedziałek przyjechałaś- Ty moja mała kuleczka. Jaka to była radość. I ta trwałaś przy mnie. Dorastałam, ludzie przychodzili, odchodzili. Szkoły się zmieniały, a Ty byłaś. Wydawało mi się, że będziesz już zawsze. Wzięłam Cię ze sobą, jak wyprowadzałam się od rodziców i oni też zmieniali mieszkanie. Te nasze ostatnie 1,5 roku było dla mnie wspaniałe i bardzo trudne. Drżałam za każdym razem, gdy coś Ci dolegało. Cieszyłam, jak się poprawiało. Śmialiśmy się, że przeżyjesz wszystko i wszystkich. Pokonały nas nerki, które odebrały Ci największą radość życia- jedzenie. Widziałam jak gaśniesz. Pękało mi serce. Odeszłaś cichutko w spokoju- bez bólu. Ajeczko, dziękuję Ci za te wspólne lata. Wiele się od Ciebie i dzięki Tobie nauczyłam. Dziś tak strasznie tęsknię. Pęka mi serce. Nie mogę jeszcze sprzątnąć Twoich miseczek i łóżeczka. Jakbym się łudziła, że jeszcze wrócisz... Tak bardzo Cię kocham. Mam nadzieję, że teraz objadasz się za TM i biegasz bez bólu. Czekaj tam na mnie- do zobaczenia... Paulina
  3. Ajka nie żyje :((( Umarła we śnie na swoim posłanku. Praktycznie nie obudziła się jak lekarz przyszedł. Tylko na chwilę, jak podawał pierwszy zastrzyk... Nie bolało jej, nie cierpiała. Byłam z nią do końca. Odeszła kochana. Już jest szczęśliwa, sprawna za TM. Czekaj tam na mnie Ajeczko :(((((( Tylko dlaczego mi tak pęka serce, jakby ktoś je wyrywał. Była moim pierwszym i jedynym, wymarzonym psiakiem. Wzięta jako szczeniak ze schroniska. Prawie 18 wspólnych lat... Żegnaj Ajeczko.... Kocham Cię i strasznie tęsknię....
  4. Niestety mocznik wprawdzie minimalnie spadł, ale kreatynina poszybowała pod niebo z 380 na prawie 900 przy normie 160... Nie ma sensu dalej jej męczyć kroplówkami. Jutro Ajka przejdzie za TM w domku, na swoim posłanku, przy moim boku... Wiem, że to odpowiedzialna, słuszna decyzja. Nie zmienia to jednak faktu, że pękło mi serce i skręca mi wnętrzności. Siedzę i ryczę, a ona sobie śpi... Chudzinka się zrobiła. W tydzień poleciała o kg... Dziękuję jej za 18 lat. Dlaczego te mądre decyzje są takie ciężkie... Nie wiem, jak to przeżyje...
  5. Czytałam, chociaż to świeża sprawa. Myślę, że inaczej byłoby, gdyby była młodsza. Teraz szanse ma niestety niewielkie :( Najgorsze jest to, że z boku wygląda obecnie nieźle. Chodzi sprawnie itp. Psychicznie próbuję się przyszykować, że nawet jeśli będzie jeszcze sprawna a wyniki będą złe powinnam pozwolić jej odejść póki ból nie jest dojmujący. Jestem jej to winna za te prawie 18 lat. Ale druga, egoistyczna strona chce dać nam jeszcze trochę czasu, chociaż wiem, że lepiej nie będzie. I znów płaczę :(((
  6. Wciąż mam dylemat, kiedy należy to zrobić:( Czy jej nie męczę egoistycznie, próbujac przedluzyc jej zycie.... Ajka ma 18lat 2 miesiace i 15 dni... Generalnie dobrze sie trzymala. Cierpiala na drobne problemy ze stawami, skora, uszami, ale nic, co stanowilo zagrozenie zycia. Kontrolowalam regularnie krew i wnętrze. Niestety nic nie moglo trwac wiecznie. W pazdzierniku tuz po 18stych urodzinach Ajka nagle okulala na jedna lape. Przez noc. Kladla sie normalnie a rano juz sie przewracala... Panika leki przeciwzapalne, przeciwbolowe nie sterydowe i wyszla z tego. Dostawala tez zastrzyki o przedluzonym dzialaniu raz na tydzien. I przez 1,5miesiaca bylo OK. Tydzien temu przestala jesc praktycznie calkowicie. Wczesniej jedzenie bylo jej wielka miloscia i jadla wszystko i po to zyla. Dzieki temu wiedzialam, ze nie ma co zwlekac, bo dzieje sie cos zlego... I w trybie pilnym zrobilam badanie krwi- przez te 3 miesiace mocno polecialy jej nerki. Normy mocznika i kreatyniny przekroczone kilkukrotnie. Jednoczesnie od razu nastapilo pogorszenie stawow... Na teraz stan jest taki, ze od tygodnia chodzimy na kroplowki codziennie z lekami. Ajka wciaz nie je. W czwartek byl kryzys i znalazlam ja po pracy lezaca w odchodach i wtedy bylam bliska podjecia decyzji o skroceniu jej cierpienia. Widzialam to w jej oczach. Jednak podjelam jeszcze probe- dostala do kroplowki dodatkowo nie sterydowe przeciwbole i jest lepiej... Obecnie chodzi, nie przewraca sie... Jednak wciaz nie je. Dostaje codziennie kroplowki i jutro po tygodniu powtarzamy badania krwi. W jej wieku obawiam sie, ze nie bedzie lepiej. Jej zly stan nie jest oczywisty, jak w czwartek. A ja wciaz mam obawy, czy nie przysparzam jej cierpien leczeniem. Boje sie, ze jest glodna a nie moze jesc. Probuje ze wszystkim... Na sama mysl, ze moge ja zabic placze. Ale wiem, ze nie moge byc egoistka. Czy mozecie mnie podtrzymac na duchu... Cos doradzic?
  7. Kupiłam, zobaczymy, jak będzie się sprawdzał. Ajeczka nie śpi na brzuchu, a w kłębuszek ewentualnie na boku, jak mocniej zaśnie.
  8. Witajcie, Moja starowinka Ajeczka coraz trudniej się porusza i myślę, że taki materac ortopedyczny byłby idealny. Cena mnie odstrasza. Miał ktoś z nimi doczynienia? [url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/legowisko_dla_psa/ortopedyczne/205575[/url] [url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/legowisko_dla_psa/materace_dla_psa/151691#more[/url]
  9. Tak, to jest bardzo frustrujące. Ale popatrz też na to z innej strony. Jak Klembów przegra na pewno osoby, które sie angażowały w to głosowanie, postarają się coś jednak dla schroniska zrobić. Jest to taka forma reklamy... Mam jednak nadzieję, że krakvet i tym razem zweryfikuje głosy...
  10. Rozumiem wzburzenie- samej mi się krew gotuje. Ale wypowiedzi, jak powyższa jest poniżej wszekiej krytyki. Nie obrażaj milionów ludzi którzy ginęli w obozach, dlatego, że jakieś bydle (lub gorzej) skrzywdziło bezbronne zwierzę... Co ma jedno wspólnego z drugim...
  11. Uffff. Dobrze, że nie śledziłam tego na żywo... Udało się. Starałam się organizować znajomych, pisałam na bliskim mi forum "kibolskim" a nawet spamowałam literę P na dogomanii, co przyniosło kilka głosów, chociaż nie wiem, czy jest to legalne :) Ale udało się :)) I jestem zdania, że krakvet powinien się tym zająć, ale znając życie im się po prost nie chce. Im jest wszystko jedno, kto wygra to głosowanie.
  12. Zagłosowałam i namawiam znajomych. Mam nadzieję, ze damy radę. Te psiaki potrzebują tego!
  13. Fajnie, że z suczką wszystko w porządku. Ja też się stresowałam operacją mojej, więc wiem, jak to jest :)
  14. [quote name='Olga RaQ']problemu kamieni nie miałam, u mojej suki natomiast był w moczu piasek (czyli drobne kryształki). Kryształy wytrącają się, gdy pH moczu jest zasadowe (powyżej 7) - w zasadowym pH te związki chemiczne są nierozpuszczalne, w kwaśnym są rozpuszczalne, dlatego jak pH jest prawidłowe to nie powinno być tego problemu. [B]Moja suka miała pH chyba prawie 10 i pojawił się piasek, było to po infekcji pęcherza bakteriami i wyszło to podczas najzwyklejszego ogólnego badania moczu. pH może być zasadowe z powodu infekcji (trzeba zlikwidować przyczynę - czyli przeleczyć antybiotykiem), ale u mojej suki po wytepieniu bakterii pH nadal było zasadowe, więc dostała pastę zakwaszającą mocz Uro-Pet, niestety jest ona dość droga. Jedna tubka starczała jej na tydzień, zużyłam dwie tubki i problem zniknął.[/B] Przy konieczności dłuższego stosowania można by pokombinować z podawaniem mniejszej ilości pasty, równocześnie badając mocz by sprawdzić jaka ilość wystarcza do obniżenia pH. Ja od tego czasu regularnie co jakieś 3 miesiące robię suce kontrolne badania moczu, żeby zareagować od razu jak zacznie się coś dziać. Na razie na szczęście nie ma problemu. Jeśli chodzi o dietę - trzeba by wprowadzić produkty które zakwaszają mocz a wyeliminować alkalizujące, albo karmić karmą gotową dla nerkowców. Szukałam na necie jakie to byłyby produkty ale istnieje też pojęcie zakwaszania i alkalizacji całego organizmu - krwi, i są informacje o produktach zakwaszających i alkalizujących krew (krew powinna byc zasadowa a mocz kwaśny...) i ciężko znaleźć coś odnośnie moczu[/QUOTE] Właśnie Aja również otrzymała Uro-pet, ale przy zaleconym dawkowaniu starcza na tydzień, a jest strasznie droga i zastanawiam się, czy nie ma jakiegś tańszego ludzkiego zamiennika np. urinal? Karma na razie nie wchodzi w grę, bo dostaje karmę weterynaryjną na problemy skórne.
  15. Czyli lepiej uzyć "ludzki" tran, amiast szukać czegoś specjalnie dla psiaków? Dziękuję, odwiedzę aptekę :)
  16. Regularnie Was przeglądam :) Możecie mi podpowiedzieć, jaki tran stosowałaś dla psiaków. Moja Aja łapie ostatnio wszystko, co się da i chciałabym wzmocnić jej odporność, bo zwykłe witaminy nie pomagają :(
  17. Dziękuję za wszystkie rady. Na razie się ze wszystkim powstrzymuję. Nie ukrywam, że głównym powodem są finanse. Nie wiem, czy dam radę opiekować się dwoma starszymi psiakami, które być może wcześniej czy później będą wymagały dużych nakładów finansowych. Aja już teraz troszkę mnie kosztuje, a wiem, że moze o wiele, wiele więcej... Serce walczy z rozumiem, a chcę, by ta decyzja była 100% przemyślana i pewna. Z tym, że czuję, że wcześniej, czy później jakaś bida sama mnie odnajdzie :) Co do Twojego postu: Ad.1 Wiem, że najlepiej byłoby, jakby psiaki się zaakceptowały, dlatego wiem mniej więcej, ze drugi piesek powinien być przede wszystkim spokojny :) Jestem z Pruszkowa obecnie. Ad. 2 Aja jest już dawno ciachnięta. Jak patrzę na staruszki, to tylko na pieski- lepiej jakby był już wykastrowany. Ad. 3. Z tym się zgadzam- Aja i ja z resztą też wolimy stateczne, spokojne psiaki :) Ad. 4. Zdaję sobie sprawę z początkowych trudności. Tu też mam obawy, ale związane ze swoją osobą. Nie mam doswiadczenia z psami. Ajka jest moim pierwszym i jedynym psem i zawsze była bezproblemowa. Ad.5. Jak pisalam we wstępie finanse, to tak na prawdę główna obiekcja. Bo wiem, że leczenie psa może kosztować tysiące i jak nie daj Boże oba psiaki zachorują, to ciężko będzie to udźwignąć. Ad.6. Zdaję sobie sprawę ze wszystkiego. W końcu Ajka ma 17 lat i dla mnie to ona jest takim typowym przedstawicielem staruszków. Sporo śpi, ciężej znosi nowe sytuacje, jest głucha, u weterynarza jesteśmy przyjamniej raz w tygodniu (skóra :() Wiem, że często takie psiaki są specyficzne. Ja generalnie od takiego psa dla siebie nic nie wymagam. Chciałabym dac po prostu mu spokojny, kochany kąt na stare lata :) Podsumowując, sprawa wciąż jest otwarta.
  18. Dziś był u nas piesek. Aja bez problemu wpuściła go do domu. Biegał po całym mieszkaniu, po kuchni i Ajka nie reagowała negatywnie. Zważywszy na to, że nie ma w niej cienia agresji, chyba zaczynam poszukiwania jakiegoś spokojnego staruszka. Co sądzicie?
  19. Poproszę o numer konta, postaram się wpłacić coś po wypłacie.
  20. Fajne psiaczki, mam nadzieję, że szybko poznajdują domki.
×
×
  • Create New...