Jump to content
Dogomania

grandit

Members
  • Posts

    28
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by grandit

  1. Paulix : nie "nasłałem" ,a wezwałem w miejsce zdarzenia. Robicie takie niedowierzanie jakbym jakieś cuda wyczyniał. Podajesz w artykule sytuacje braku kompetentności służb. Szanowna redakcja zamiast szukać konkretnych winowajców nagania na "ogół",a tym się nic nie wskóra.Sugerowanie ,że "SM jest zła" nic nie robi",dochodzi się do osoby ,która za to odpowiada z racji swojego stanowiska. Czym już gazeta się nie wykazała.
  2. [QUOTE]Napisałeś, że całe osiedle ze strachu zapina swoje psy na smycz, więc napisz może jakieś wersje dla sytuacji, którą ja Ci podałam? [/QUOTE] nie całe,tylko jedna osoba z która miałem zatarg, nie wydzwaniam po SM gdy widzę spuszczonego psa ze smyczy, tylko gdy ten pies jest agresywny a co gorsza atakuje ludzi/inne psy Co do tego jak reaguje SM, ludzi w niej pracujących jest wielu.Jeden służbista a drugi czeka aż mu się dniówka skończy. Trzeba było zwrócić uwagę ponowną dlaczego nie reagują, a potem poprosić o wylegitymowanie się. Ale nie, przecież lepiej podkulić ogonek i uciekać.
  3. [QUOTE]Przepraszam bardzo, ale gdzie ty żyjesz, w Krainie Elfów? Ludzie potulnie przepraszają, są przerażeni że krzyczysz i ze strachem czekają na SM[/QUOTE] trudność zrozumienia napisanego tekstu się kłania, bądź w ogóle nie czytasz poprzednich postów wyskakując jak filip z konopi,mam specjalnie na PW przesłać ci pogrubione fragmenty? Jak cię napadną na ulicy to rozumiem też nie wzywasz SM/policji bo :[QUOTE]Co im podam? Rysopis? To ten pan i ten pies? A dowód podam jaki? [/QUOTE]
  4. Saite : [QUOTE]O jakich docinkach Ty w ogóle piszesz i o jakich atakach? Pohamuj wyobraźnię i czytaj uważniej.[/QUOTE] i w tym samym poscie : [QUOTE] a jego "psiarski" staż opiewa zaledwie na 12 lat.[/QUOTE] zwróć uwagę sama przed wysłaniem co piszesz [QUOTE]Mimo to staram się zrozumieć Twój punkt widzenia, pewne sytuacje na pewno wyglądają inaczej z perspektywy kogoś, kto ma jednego, niewielkiego psiaka, a jego "psiarski" staż opiewa zaledwie na 12 lat.[/QUOTE] nie starasz się tylko drwisz, wiek psa wykazuje na to że nie posiadam go od roku i wiele sytuacji mnie również spotkało tych niemiłych, no ale według ciebie to jeden (ilość psów jakie się posiada jest wykładnikiem doświadczenia?) i do tego rozmiarowo nie kaukaz sprawia że jest to niemożliwe,a to co mnie spotykało to jedynie spokojne spacery nie przejmując się niczym. [QUOTE]. Jeśli jednak piszesz, by iść za kimś niekoniecznie mile usposobionym i jego np. agresywnym psem, ślędząc, by możliwym było namierzenie i ukaranie, to ja Ci mówię, że nie zawsze jest to bezpieczne i w ogóle możliwe, bo ludzie nie muszą być pokorni wobec próby wyciągania wobec nich konsekwencji. No chyba, że Ty takich tylko spotykasz, ale wierz mi, że do czasu. Teraz łapiesz? [/QUOTE][QUOTE]I bardzo często, by dojść swoich racji, gdy sprawa oprze się o SM/policję trzeba nieco zachodu[/QUOTE] Otóż nie, nie łapie. I powtórzę się co widocznie nie doczytałaś uważnie, że nie jest to łatwe. Park to otwarta przestrzeń, nie tracisz ze wzroku osób po kilku metrach,a o trzymaniu kogoś za rączkę do przyjazdu SM również nigdzie nie wspominałem.A do kontaktu dochodzi w momencie przybycia SM.
  5. [QUOTE] Nie wiem co chcesz pokazywać, bo chyba nie to, co mnie by interesowało i co zawarłam w dalszej części swojej wypowiedzi.Teoretyzujesz bez uwzględniania realiów i przewidywania skutków, niekoniecznie tych pożądanych. Radzisz innym,to przytocz przykłady potwierdzające skuteczność proponowanych przez Ciebie rozwiązań. Chyba, że Ci ich brakuje, co wydaje się najbardziej prawdopodobne. [/QUOTE] W pierwszym poście piszesz co chciałabyś zobaczyć, moja odpowiedź była na poziomie twojego docinku. Nie teoretyzuje, jakich skutków Ty się obawiasz? Swojego psa mam już 12 lat i spotkało mnie wiele sytuacji.Każdy przypadek jest na swój sposób różny, przy jednych wystarczyła stanowcza rozmowa z właścicielem, w innych wzywana straż miejska,wielokrotnie.Przez co delikwent już widząc mnie z daleka zapinał smycz,nie chcąc mieć kolejnej utarczki. Atakujesz mnie bezpodstawnie, to że Ty sobie nie radzisz nie oznacza ,że nie ma sposobu aby rozwiązać problem. Nie doradzam podając dokładny opis co należy zrobić w konkretnym przypadku. Nakłaniam do nie zostawiania sprawy bez echa oraz przejścia do tego jako codzienności, tak jak tutaj ma to miejsce.
  6. Iza. - wiec odpowiedz jest prosta, nie robisz tego skutecznie, mój promotor ma doskonała odpowiedz na studentów którzy po oblanym egzaminie mówią " no uczyłem się, uczyłem dniami i nocami" - to po co się pan tyle uczył ? trzeba było się nauczyć a nie uczyć Saite - mam cię zaprosić do siebie i pokazać? twój atak "Bardzo chciałabym Cię zobaczyć....." do tej części by mi schlebił gdyby nie dalsza część zdania:) Paulix - SM, ma zgłoszenie ,które musi być zarejestrowane, przy braku reakcji piszesz skargę.Czy ja twierdzę że od razu po niej będą przyjeżdżać na sygnale? Nie, ale trzeba ich docisnąć i rozliczać za brak reakcji. Wieś można powiedzieć rządzi się swoimi prawami, ja zabrałem głos w spawie sytuacji jakie dzieją się w mieście. Nie lepiej zapobiegać, niż łudzić się że następnego dnia będzie inaczej?
  7. HelloKally - nie rozumiem, facetowi dajesz szanse, a pies będzie skutki ponosił Trzeba non stop zgłaszać takie przypadki, jako dowód nagrywać telefonem komórkowym gdy pies lata samopas. Każde takie zgłoszenie przez policję/straż miejską będzie zarejestrowane i zawsze można się na nie powołać w przyszłości. Początkowo jednak powinna być przeprowadzona rozmowa z właścicielem "pchlarza" jak to ujęłaś, który nie przejmuje się swym psem.
  8. [quote name='Saite']Gdyby to było takie proste... Aby interwencja była skuteczna, to należy przytrzymać cudzego psa/ właściciela do czasu przyjazdu SM, a w praktyce nie jest to takie proste.[/QUOTE] A czy wszystko w życiu jest takie proste? Policja się tymi sprawami nie zajmuje, dlatego lepiej od razu przedzwonić na straż miejską i się nie rozłączać, [B]podążając[/B] za właścicielem nie tracąc go z pola widzenia .Tak łatwo odpuszczając nic nie zmienimy i sytuacje będą się powtarzać.
  9. [quote name='Balbina12']zastanawiam się od kilku minut czy warczący pies wiszący na moim rękawie wyraża chęć do zabawy???Bo z taką sytuacją się dzisiaj spotkałam.Szłam sobie z F. a zza roku wyleciał rudy kundelek.Zjeżył się na mojego psa i zaczął go atakować.Wziełam Franca za szele do góry i bezskutecznie szukam właściciela za horyzoncie.Nagle widzę idącego alejką dziadka który rozmawia niczym nie zakłóconym spokojem z kolegom...Krzyknęłam ,ze ma zabarać psa na co usłyszałam,że on się zawsze tak bawi.Pies widząc Franka na moich rękach zaczął na mnie skakać.Po kilku nieudanych próbach wczepił ostre ząbki w rękaw kurtki i wisiał poszarpując...Nosz myślałam ,że wybuchnę.Wrzasnęłam jeszcze raz a pan dalej ciągnął-reeeeksio taaak sięęę baaaawi...Z pełnym spokojem zapytałam więc czy nie chciałby się pobawić z mooooim pieeeeskiem, on luuuubi innnnne pieeeeskiii tyyyylko taaak czaseeeem w zaaaabawia waaaarczyyy naaaa innnne pieeeeski.Cudem znalazła się smycz i cudem pan potrafił ją przyczepić do obroży... mimo wszystko wszystkiego naj na święta i przede wszystkim-spokojnych spacerków życzymy ;) Agata z Frankiem[/QUOTE] dlaczego Pani nie ukraca podobnych zachowań dzwoniąc po straż miejską ? zwłaszcza ze w tej sytuacji dowód stanowiłaby kurtka, a może i ślady na ręce przeczytałem kilka ostatnich stron i dziwie się dlaczego ludzie przechodzą już do rutyny jaką jest najwyżej ewentualna reprymenda słowna na właściciela, gdzie widać że na ludzi to nie skutkuje bo przecież po zdaniu "on lubi inne pieski tak czasem w zabawie warczy na inne pieski" odrazu wskazuje że trafiliśmy na osobę nieodpowiedzialną , nic innego oprócz kary finansowej do nich nie dotrze według mojej opinii
  10. Przedstawiam mojego członka rodziny, który towarzyszy nam od szczeniaka. Jest już z nami prawie [B]13 lat[/B] .Wabi się może i dosyć nie typowo jak na psa , ale do jego urody po prostu pasuje -[B] Puszek [/B];). Przeszedł ze mną już wszystkie poziomy edukacji (od podstawówki po studia do których zakończenia zostało raptem kilka miesięcy ) .Niestety psiak choruje na padaczkę(z mocnymi atakami), która go męczy od 2 roku życia,ale na szczęście w raz z wiekiem ustępowała ich liczba.Mimo swojego wieku nadal gdy zobaczy smycz wariuje niczym młody szczeniak.A śnieg....najchętniej by z niego nie wychodził. (Cały czas się zastanawiam jak ten mix powstał,bo jego uroda dosyć nietypowa :lol:) Fotki z tego roku: Witam wszystkich : [IMG]http://img89.imageshack.us/img89/6868/zdjcie1h.jpg[/IMG] [IMG]http://img821.imageshack.us/img821/9687/zdjcie3a.jpg[/IMG] Mogę wejść na łóżko ? [IMG]http://img577.imageshack.us/img577/3243/zdjcie2v.jpg[/IMG]
  11. Widać że epson wraca do naturalnego stanu, piekna robota! Zawsze bede podziwiać takich dobrych ludzi ,którzy dają im schronienie i poświęcają swój czas. Będę śledził losy psiaka ,dziękuję za zdjęcia.
×
×
  • Create New...