Jump to content
Dogomania

muantanebo

Members
  • Posts

    69
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by muantanebo

  1. a nie można było wcześniej? baaabyyy. teraz jestem bez samochodu, bo mój monsz pojechał.... tadam! do Warszawy! (właściwie to do trento, ale z lotniska warszawskiego) we wro najwcześniej w sobotę, ale nie wiem jak z łodzi do wawy.
  2. o Orsonie nic. dzwonię, mejluję ile się da. znalazłam takie coś: [URL]http://www.boz.org.pl[/URL] i przetrzepałam. dowiedziałam się wiele niemiłych rzeczy co się dzieje z pieskami (przemilczę). najbardziej boję się zadzwonić do Białogardu. czasem jak się zapomnimy to mówimy do Eddiego Orson i wtedy... no wiesz co wtedy. Edzior tymczasem sępi spacer :). nie ma, nie ma! nie będę się kręcić wokół bloku gdzie mieszka ukochana! Spać!
  3. Edi jest zdrowy (badania krwi wyszły b. dobrze), jeszcze ma rozwolnienie, ale to kwestia karmy jest i flory bakteryjnej (kreon do końca opakowania). teraz testujemy różne karmy. poza tym już po raz drugi się zakochał. dziś wybrał wolność. kilkusekundową :) dopadłam go gdy sunia schowała się pod samochodem. nie sądziłam, że edek z krainy kredek, kuternóżka potrafi tak lecieć! ulubionym miejscem do spania jest... łóżko polowe, na którym nocował nasz kolega ;D czyżby Edi był psem turystycznym? szwędaczki lubi :) zabrałam go na uczelnię, po budynku szedł pewnie - nie boi się nowych miejsc i jest bardzo ciekawski. trochę gorzej, gdy dużo ludzi jest, wtedy niepewnie się zachowuje, ale tylko na początku. poza tym mam fantastyczne koleżanki i kolegów, więc wyczochrali edka za wszystkie czasy :) Zdenerwowanie (nocne "telepawki") zupełnie znikły. gdy zostaje sam jest grzeczny. to chyba tyle :) fajny z niego ciekawski, żywiołowy i energiczny piesior! :)
  4. Edzioszek pierdzioszek ma się coraz lepiej. Już się zakochał w sąsiadce. Stoi pod balkonem na dwóch łapkach, brakuje jeszcze, żeby serenady śpiewał. Sunia ma cieczkę :) dogadujemy się coraz lepiej. Myszek zaczął sypiac na kanapie, znaczy coraz bezpieczniej się czuje. A teraz w związku z tym, że dostałam ostateczną akceptację dyplomu idę spać... Pierdzioszek okrutnik wstaje o 5tej!
  5. Słuchajcie, jest taka sprawa. Nie nadajemy się na prowadzenie domu tymczasowego. Myszek zostaje na stałe u nas. (Myślałam, że tę decyzję podejmiemy trochę później :)) Jest kochany i fantastyczny. Ma 10 lat, zniszczony staw barkowy - prawa przednia łapka - już chyba na stałe będzie kulał. To "uszkodzenie" bardzo stare jest. Jak Żabek dojdzie do siebie, to zrobimy prześwietlenie i wtedy będziemy wiedzieć więcej. Dodatkowo ma początki zaćmy. Daliśmy też krew do analizy. Łapki mu drgają bardzo, szczególnie podczas snu, podejrzewamy, że przez brak mikroelementów i ze stresu. Naszemu wetowi można ufać. Wet kazał odstawić antybiotyki. Piesiorek nic nie dostanie jeść do jutra wieczór (sadyzm, aż mi się serce kraje), bo dostaje nifuroksazyd i tabletki na odbudowę flory bakteryjnej. Jutro będą wyniki z krwi. Sąsiedzi psiarze i ich psy godnie powitali Ediego w gronie. Na razie ograniczamy mu kontakty i wybryki. Ediorek bardzo dobrze sobie radzi i jest b. mądrym psinkiem. Już wie gdzie dom :) Monsz się zakochał, gdy Myszek przywitał go wylewnie po powrocie z pracy. Tyle. Będę nadawać jak mi się coś przypomni, i o postępach w leczeniu :).
  6. w drodze. [URL="https://picasaweb.google.com/lh/photo/AOCTCE7fgaXSRYjq-HvfFw?feat=directlink"][/URL][URL="https://picasaweb.google.com/edyta.bar/20110622"][U]https://picasaweb.google.com/edyta.bar/20110622[/U][/URL] dogo powiedziało, że już nie mam miejsca więc z picasy :) i z telefonu.
  7. Oj Menszu, Menszu :) My to takie dwie strony medalu, pozytyw i negatyw. Ja widzę same dobrze rzeczy (nie znaczy, że nie mam świadomości, że są też złe) a Monsz na odwrót. Trąbi o negatywach i nie piumknie o pozytywach :). Edziolek wsuwa "chrupki". Na spacerku podekscytowany i wszędzie próbuje zajrzeć. Już się przywitał z niektórymi piesiochami tutejszymi. Mądra psineczka, schodzi z drogi większym i mniej przyjaznym psom. (Orson to zadziora był okrutny). Słucha się, ale uparciuszek czasami z niego wychodzi :D. Jeszcze trochę poczekamy z wprowadzeniem myszolca do tutejszego stadka (fajni ludzie, fajne piesiochy w ilości różnej, codziennie o 20tej spotkanie na boisku i szaleństwo) Hehehe, właśnie leży i żebrzucha śniadanko od męża :D. - "Słyszysz Edi? Masz być szczęśliwy, bo jak nie to Pańcia będzie płakać..." - monsz tłumaczy piesowi dając mu kąsek mięska. :) No. W każdym razie jest dobrze. Popołudniu pojedziemy do naszego weta na przegląd solidny. Żabek niestety mało je, no ale nic to. cierpliwości, niech się odstresuje i i przyzwyczai do rytmu naszego to poczuje się bezpiecznie.
  8. no właśnie jeśli chodzi o koo to nie pierwszyzna dla nas - opiekunów. Edi w aucie spał (jutro fotki), a teraz się rozgaszcza w mieszkaniu. Najbardziej lubi balkon i podglądanie :D Drugie ulubione miejsce - pod stołem w kuchni. W ogóle stara się być blisko. Kupska nadal problematyczne, ale będzie dobrze.
  9. Noc spokojna. Jak wróciłam z kąpieli do pokoju, gdzie go zostawiłam z siostrą, Edi leżał sobie rozwalony na moim wyrku. Piesek jest zdecydowanie domowy. Mimo osłabienia dzielnie za mną drepta. Dobrze się tu czuje. Zaczyna reagować na wołanie. Już próbował zwiedzać na własną rękę ogród sąsiadów :) Naprawdę jest wspaniały. Tylko trzeba zadbać o jego formę fizyczną. Zaczyna merdać ogonkiem jak mnie widzi i na włoanie "pan! tam jest pan! chodź do pana!" myszek leci do męża. Mąż się w nim "zakochał" już :). Moje pierdzioszki i Edi doszły do porozumienia. Zero konfliktów. Po początkowym chowaniu się po kątach, myszek sobie teraz leży spokojnie na podłodze w miejscu gdzie ma na wszystko oko i przysypia. Mamę uwielbia. Kładzie jej się pod nogami :) I lubi zdecydowanie spać na stercie moich ubrań (muszę w końcu to spakować :D) Nadal ma rozwolnienie, ale już mniejsze. I jest pieskiem czyścioszkem. Jak chce wyjść (co na razie jest dość częste) stoi i drapie w drzwi. Zdecydowanie nie lubi tłumów. Dzieciaczki (2 letnia córka znajomych) ignoruje, chyba, że bezpośrednio zwrócą się do niego. Na razie jest dość wyalienowany. Zrobiliśmy grilla z hałasem i grupka znajomych. Edi trzymał się na uboczu, ale jak się go zawoła to przychodzi, kładzie się i grzeczne czeka na swoją porcyjkę kurczaczka. Mimo niedożywienia (suchą karmę, którą kupiliśmy wsuwa, aż mu się uszy trzęsą) gdy podaje mu się jedzenie z ręki nie rzuca się (a w kolejce stoją jeszcze 2 wiecznie wygłodniałe jamniory), a delikatnie bierze kąsek. Po ogrodzie i podwórku chodzimy bez smyczy. Edi ładnie się mnie trzyma, choć próbuje "zwiedzać na własną rękę". Trzeba go pilnować. Bardzo spokojny na razie, ale widać, że lubi szwędaczki :). Na razie nie biega tylko drepta raczej i często się kładzie - niedożywienie i ogólne osłabienie, bo jest chory. Wczoraj u weta dostał glukozę, solidny "kubek" i antybiotyki. Wyraźnie mu to pomogło. Dziś jeszcze jedziemy po dokładkę, a jutro, już w Łodzi pojedziemy do naszego weta i zrobimy dokładny przegląd. Na razie nie czipowaliśmy, bo uznaliśmy, ze jest za słaby. Na weta wydaliśmy 120 zł (strasznie drogo!) w tym karma Eukanuba Intestinal (80 dkg, na problemy "gastryczne ") Edziorek uwielbia pieszczochy, ale się nie narzuca. Z czasem pewnie będzie wiedział, że może bez żenady żebrzochać o uwagę. Na razie tyle. :) PS. Się nie wyspałam :D
  10. Edi śpi na stercie moich ubrań :) ogólnie jest dobrze, choć myszek wycieńczony strasznie. Antybiotyki dostał, jutro i pojutrze też dostanie. Chudzinka drobinka. Gorączki nie ma, ale jest b. osłabiony. No i te kupki... bardziej stałe ale nadal za dużo i za luźne. z czasem się wykarmi i nabierze formy. najpierw jednak niech wyzdrowieje brzuszek. Krwi już nie ma. Nawet trochę polatał za Cekinem. Nadal nie bardzo wie jak ma się zachowywać i stara się zejść z oczu. chyba nie był specjalnie dobrze traktowany...
  11. Edi próbuje sobie znaleźć miejsce do spania. kontaktowy jest. Niestety musiał dostać kroplówkę, bo rzadkie i krwawe kupki zaczął robić. Ale ożywiony jest i próbuje zawładnąć "swoim kawałkiem podłogi" :) Próbuje spać, bidulek, ale za dużo się dzieje więc cały czas czuwa :) tu obroże: [URL]http://allegro.pl/identyfikator-mocowany-na-nity-obroza-1-5cm-i1635418902.html[/URL]
  12. Cekin jest stuknięty pędziwiatr, ale b. dobry tropiciel i mądra głowa. Tofik to z kolei kanapowiec, przylepiuch. Ponieważ jest mniejszy, cięższy od Cekina i Orsona, wyrobił w sobie spryt. Wylatuje na podwórko, szczeka, piesy za nim, a on w tył zwrot i do michy... Orson za tymi dwoma małymi pierdzioszkami wszędzie. Niby jest największy, ale to Cekin rządzi jeśli chodzi o kierowanie spacerowe. Piekielnie zazdrosny był o Cekina i Tofika na początku. Na zdjęciu siedzą i "peryskopują". Wyglądają jakbym właśnie oderwała je od oglądania telewizji. Tak faktycznie oglądały "peryskopiły" przez okno na podwórko. Peryskopią (jak widać) z kanapy, peryskopią z oparć foteli, czasem zwalają się wszystkie trzy na jeden fotel, szybko, szybko, bo coś się dzieje i ledwo się mieszczą. Fajnie wygląda taka lecąca szczekająca, powarkująca na siebie chmara sierści ogonów i łap.
  13. [IMG]http://www.dogomania.pl/attachment.php?attachmentid=7116&d=1307608844[/IMG] Moje pierdzioszki. Cekin, Tofik i Orson (żabciu, gdzie jesteś?) Edi, szykuj się.
  14. żabcia za kratkami... ale już niedługo. jeszcze tylko 3 dni. trzym się psinko.
  15. tak się głupio lampię i myślę "a poczochrać za uszkiem - czochru, czochru, poczochrać po grzbieciku, przytulić i powiedzieć do ucha, że jest super pies! i niech nikt nigdy nie próbuje mu wmówić, że jest inaczej. :)
  16. ech. zamiast kończyć pisać to ja się gapię na futrzaka - pasudziaka. do roboty babo!
  17. nic. już nawet telefony "widziałam takiego pieska" z powywieszanych ogłoszeń ucichły... Edi na dzień dobry będzie miał przeprawę z Cekinem i Tofikiem - jamniorami moich rodziców :) i Idę która na wszystkie psy woła Cekin - 2 letna córka mojej przyjaciółki. Dodatkowo stado fajnych ludzi. będzie miał chłopak w ciągu jednego dnia tyle wrażeń, że nie zaśnie :D
  18. cześć dziewczyny tak sobie pomyślałam, że jednak coś chcę. Mianowicie - bardzo Was proszę, ponieważ wiem, że Edi miał problem z łapką, zebyście przygotowały choćby kopię leczenia, co to było itp. Ew. żeby taki wpis znalazł się w książeczce. Z autpoisji wiem, ze cos takiego się przydaje. (Orson ma problemy ze stawami i miał pęknięty kręgosłup - nie powiedzieli mi o tym w schronisku - pewnie inaczej byśmy się nim zajmowali gdybyśmy o tym wiedzieli, a tak niepotrzebnie prawdopodobnie cierpiał przy zmianach pogody i gdy za dużo biegał. A wyszło niedawno gdy po raz kolejny "narzekał" na łapki - zrobiliśmy mu prześwietlenie) Dlatego proszę o jakąś "dokumentację medyczną"
  19. owszem :) widać na zdjęciach :D wstępnie umówmy się na 11 (co ma psisko czekać), a jakby okazało się, że nie pasuje, to telefon mój w danych :)
  20. Wysłałam prywatną wiadomość do Ciebie z danymi do chipa, gdybyście potrzebowały ich "na już". W zasadzie nie ustaliliśmy godziny, a jak Wam pasuje? (Byle nie bladym świtem, mąż się zbuntuje :))
  21. Hej :) tak się zastanawiałam nad wymaganiami i właściwie nie mamy żadnych. O! Jeśli macie możliwość "oddania na tymczasową wieczność kaftanika psiego bezpieczeństwa" czyli szelek pasujących na Ediego to byłoby super. Orsonowe na pewno będą za duże. A! Mąż ma jeden warunek: buziak od opiekunki :D (nie wie, ze to napsałam;)) W ogóle z mężem nie wierzymy w tymczasowość pobytu Ediego u nas bo: 1. nie sądzę żeby Orson i Edi się nie dogadały. Bo Orsonisko może wredne i zazdrosne psisko, ale w stosunku do "obcych" psów. Wystarczy kilkakrotnie mu powiedzieć, że zwierz jest "swój". Nie wiem jak Edi zareagowałby, ale też nie sądzę, żebym sobie nie dała rady (zdarzało nam się "przechowywać" przez kilka dni znalezione piesy i było dobrze mimo, że próbowały sobie "wyjaśnić" kto tu rządzi, a rządzę ja :D). 2. no właśnie wiek Ediego 3. mąż mówi, że się przywiąże i nie odda nikomu. Ma rację. A niby taki rozsądny jest. w związku z tym dlaczego tymczas, a nie na stałe? 1. bo może ktoś Ediego poszukuje jak ja Orsonka? 2. bo może się nie dogadają jednak (tu mam na myśli Orsona - nie męża;))? Może umówmy się, że tymczas dożywotnio (dajmy szansę właścicielowi)? Mam pytanie czy Edi jest "zaczipowany" i kto wg. zasad tymczasowości figurować będzie w bazie danych jako "właściciel"?
×
×
  • Create New...