postanowiłam napisać ten post, bo już nie wiem gdzie szukać pomocy
najpierw napiszę kilka danych o moim psie:
wiek: prawie 11 lat
rasa: sznaucer średni
jeśli chodzi o dolegliwości, ostatnio co jakiś czas ma bóle stawów, które przy szybkiej reakcji zastrzykami mijają po 1 dniu
o co chodzi? Pies od 3 dni bardzo dziwnie się zachowuje, nagle z nienacka co jakiś czas (ok. raz na godzinę) piszczy tak przeraźliwie, jakby miał jakiś atak...
początkowo myśleliśmy, że to znowu stawy - pies dostawal zastrzyki przeciwbolowe, ktore zazwyczaj pomagaly, teraz nie działały, zrobilismy mu dzisiaj rentgen, weterynarz stwierdzil, ze ma zwyrodnienia, ale wszystko jest ok- pies przy 'obmacywaniu' nie dawal odczuc, ze boli go kręgosłup
- poza tym zazwyczaj, gdy był chory nie mial zupelnie apetytu, teraz je normalnie, apetyt mu dopisuje, na dworze wręcz szaleje - problem pojawia sie, gdy siedzi w domu, ni stąd ni zowąd podrywa się z miejsca i po prostu skowyczy - pisk jest krótki, ale tak przeraźliwy, że aż człowiek podskakuje na krześle, po takim 'ataku' pies bardzo szybko oddycha, sapie, chodzi w tą i z powrotem, nie moze znalezc sobie miejsca...
dzwoniłam do psychologa zwierzęcego, ale pani nie bardzo mi pomogła
-myslicie, ze takie zachowanie moze miec podloze psychiczne, pies ma lęki, depresję?
-czy jednak szukac przczyny fizycznego bolu? zrobic usg? ostatnio dosyc mocno uderzył głową w zmywarkę, choc nie pierwszy raz i nigdy mu nic nie bylo - może to ma coś wspólnego
Pomoże ktoś?