Jump to content
Dogomania

LucynaCaffe

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Świdnica
  • Interests
    psy, konie, geografia, sport, turystyka
  • Occupation
    nauczyciel

LucynaCaffe's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Szukam chętnych osób do założenia klubu (lub czegoś w tym stylu) w Świdnicy (dolnośląskie). Gdyby znalazło się kilka osób, kupilibyśmy razem przeszkody (część można zrobić), wynajęlibyśmy teren i można działać. Trenera już mam;) Czekam na odzew:cool3:
  2. Rotek_ w lutym będę w hurtowni zoologicznej w Warszawie- rewelacyjne ceny tam mają. Będę jechać samochodem więc do ferii daj mi proszę znać czego najbardziej (i nie najbardziej też;) potrzebujecie dla psiaków. Do zobaczyska.
  3. Tak też myślałam, poza tym to ja z nią wychodzę, więc tym bardziej mogła skojarzyć nieprzyjemne doznania z moją osobą. Ale z drugiej strony ja też z nią pracuję, karmię ją i wszystko co dobre. Sprawdzaliśmy- raczej nie mam na nią takiego wpływu. Behawiorysta oceniał z odległości, chodziła także z innymi osobami- bez różnicy. Na razie kończę rozważania. Dzięki za pomoc i wymianę doświadczeń. Jak coś jeszcze wymyślę to dam znać.
  4. [quote name='LALUNA']Znajoma ma kilka przeszkód mieszka jakos tak w Strzegomiu. Moze bys sie dołaczyła do nie. Szukaj ja na forum mopomania. Ma briarda Bona. Ma duzy ogródek i ma tam przeszkody. Daleko nie masz a moze byłoby Wam raźniej[/QUOTE] Dzięki:) Znalazłam Asiulinkę z Wałbrzycha z Bono. O nich chodzi? Na razie muszę plany agilitowe odstawić bo we wtorek sterylka, a potem zobaczymy...
  5. [quote name='Pies Pustyni']To moze nalezaloby upublicznic nazwiska tych profesjonalistow, zeby ludzie z problemowymi psami omijali ich z daleka. Swoja droga - niezle skupisko fachowcow tam macie ...[/QUOTE] To nie do końca tak Lęki mojego psa najbardziej widoczne są w miejscu zamieszkania. Jak jechałam z nią na konsultacje (a nie było to tylko w tym regionie;) ) to może była zmęczona podróżą, poza tym zawsze była w towarzystwie innych psów (co jest czynnikiem likwidującym większość lęków) i jakoś nie do końca pokazywała swoją prawdziwą stronę. Była zaniepokojona, ale raczej nie było widać problemu jaki opisywałam. Więc w sumie nie bardzo było co konsultować. Trzeba by chyba ściągnąć specjalistę na miejsce albo zamontować kulę szpiegulę;)
  6. Może znacie jakiś sposób poza zabawi węchowymi, nauką sztuczek i posłuszeństwa, na zwiększenie pewności siebie u psa. Bo u mojej suki to jest cholerny problem. Wystarczy nie tak na nią spojrzeć i już wysyła cały wachlarz CS-ów.
  7. [quote name='Pies Pustyni'][B]LucynaCaffe[/B] ja bym Ci radzil poszukac porad u profesjonalisty, to pewnie za trzy lata i Ty i pies juz dawno nie bedziecie pamietac, ze taki problem w ogole istnial.[/QUOTE] Profesjonalistów już się głowiło nad moim psem czterech przez ostatni rok, wkrótce będę się widzieć z kolejnym...hmm.. na razie niewiele zdziałali...
  8. Dzięki za słowa pocieszenia:) Zawsze to wsparcie Wiem, że najczęściej największym problemem psa jest jego właściciel a ja niestety czasem denerwuję się na moją sukę jak ona jest taka wystraszona. I ona na pewno to wyczuwa i boi się jeszcze bardziej. Ale po prostu czasem mnie wkurza jak przez cały spacer idzie z podkulonym ogonem i jej jedynym celem jest uciec stąd jak najdalej i jak najszybciej- i tak od opuszczenia mieszkania aż do powrotu...wrr... Ale i nad tym pracuję- kilka głębszych oddechów i powtarzam sobie "mam normalnego psa..." choć czasem po prostu nie daję rady... Mamy zamiar zacząć regularne treningi agility i może to trochę umocni jej charakter... Piszesz 3 lata.... jakoś muszę to przetrwać;) zobaczymy ile potrwa to u nas. Na razie mam ją 11 miesięcy i jest na pewno o niebo lepiej niż na początku ale i tak mało znośnie... Dzięki jeszcze raz- jak będę miała jeszcze jakieś konkretne pytania to będę pisać bo widzę, ze chyba trochę podobne mamy zmagania... Pozdrawiamy P.s. A we wtorek sterylka
  9. Super, na prawdę gratuluję, bo wiem ile pracy trzeba włożyć w takiego psa. Mi na razie udaje się ją skupić na sobie tylko na chwilkę, ale przeczekuję te jej wpatrywanie się w stracha- ma dokładnie to samo- odwraca głowę i gapi się czasem minutę i cała jest przy tym sztywna- jak odwrócę jej uwagę to na chwilkę zerka na mnie ale za raz wraca do swojego celu...
  10. Ja też mam taką nadzieję....Niestety, jak spytałam męża czy moglibyśmy wziąć psa na tymczas to popatrzył na mnie i powiedział, ze na razie to sami mieszkamy na tymczasie.... i jakby nie było coś w tym jest.... Także na razie mój pomysł odpada... A szkoda bo nie ukrywam, ze Lucynce bardzo przydało by się towarzystwo kumpla....
  11. [quote name='Paulix']Skoro gryzak pomaga, to użyj gryzaka. Co do tych smaczków: a próbowałaś odkręcić te smaczki w spokojnych miejscach?[/QUOTE] Gryzaki pomagają- zaopatrzyłam się w cały wór śmierdziuchów i staram się je ze sobą zabierać gdzie się da. W razie gdyby były potrzebne. Tylko zazwyczaj długo czasu trzeba żeby się nim zajęła... a smaki powoli odkręcam- to znaczy używam ich rzadziej, tylko kiedy jest wyluzowana. A jak się boi to się od niej odwracam i kompletnie ją olewam- to chyba najlepsza metoda na lękowca tylko że raczej nie spowoduje u niej pozytywnego skojarzenia z ludźmi, choć przynajmniej dzięki temu znacznie rzadziej zdarzają się ataki paniki...
  12. [quote name='LALUNA']A co masz za psa? I ćwiczysz gdzies agility z nim, bo masz w avatarze psa skaczacego?[/QUOTE] Moja suka to adopcyjny mix nie wiadomo czego;) a skacze fantastycznie- agility ćwiczymy same- pakuję przeszkody (samoróbki) do bagażnika i jedziemy na łąkę. I co ciekawe nie boi się prawie żadnych przeszkód. Na palcu agitity bez problemu przeszła miękki tunel, huśtawkę, kładkę... przestraszył ją tylko czarny zakręcony tunel, ale jak go wyprostowałam to przeszła jak strzała... Tylko że pracować może tylko w miejscach bezpiecznych- czyli bezludnych...
  13. [quote name='Paulix'] jak ktoś wchodzi do sklepu, to ty stajesz spory kawałek dalej i już podajesz suce przysmaki, nieprzerwanie. [/QUOTE] Nie ma szans. Ona nie bierze przysmaków na zewnątrz. Nawet doszło do tego, że jak jest wyluzowana i chcę ją nagrodzić smakiem to zaczyna się denerwować, bo smak oznacza, że ktoś nadchodzi. Czasem zjada ale najczęściej wypluwa...
  14. [quote name='LALUNA']Dla psa z silnymi lękami, stanie w miejscu zwiększa lęk. Lepiej jest chodzic jak najwiecej w rózne miejsca[/QUOTE] To prawda. Staram się chodzić bo ona nie potrafi stać. Czekanie oznacza, ze trzeba wypatrywać niebezpieczeństwa bo nie ma się czym zająć. Ale czasem trzeba gdzieś się zatrzymać- to ćwiczymy czasem w spokojnych miejscach. Np. na ławce z dala od ludzi- jak widzę, ze lęk zmienia się w niewielki niepokój to daję jej gryzaka- śmierdziela. Z czasem nauczyła się nim zajmować zamiast otoczeniem ale na razie w miejscach spokojnych.
×
×
  • Create New...