Ja kupiłem szczeniaka z Kalisza. Kilka słów dlaczego. Zaczęło się oczywiście od tego, że chcieliśmy kupić psa dla dzieci i wybór padł na spaniela, bo nieduży, zniewalające spojrzenie i to tyle co wiedziałem o tej rasie. Znaleźliśmy odchowaną 7 miesięczną śliczną suczkę (właściciele musieli ją oddać ze względu na alergię syna) i było całkiem nieźle, ale w końcu zauroczenie minęło. Okazało się, że ten nieduży piesek jest niesamowicie silny i spacery mojego syna nie był wcale przyjemnością tylko ciągłym hamowaniem piętami. Nawet żonie przytrafiło się, że przewróciła się na lodzie pociągnięta przez psa. Na dodatek przy okazji badań wyszło, że nasz syn również jest uczulony na psa. I tak 3 miesięczna przygoda ze spanielem musiała się zakończyć. Nie było to łatwe bo każdego wieczoru, po oddaniu psa, dzieci zamęczały nas prośbą o to żeby pojechać z powrotem po Sonie.
Zdecydowaliśmy, że jeszcze raz kupimy psa, ale mniejszego i takiego który nie będzie uczulał nam dzieci. Zacząłem przeszukiwać internet i znalazłem maltańczyka (ale za biały) bolończyk i shi tzu też nie odpowiadały i znalazłem hawańczyka. Nie było dużo informacji na temat rasy chociaż z tego co znalazłem mogłem dobitnie stwierdzić, że jeśli będzie pies w moim domu to właśnie hawańczyk. Kwestia tylko kiedy, gdzie, od kogo i za ile. Wszędzie daleko, ale najbliżej Gdańsk. Na stronie super psiaki, ale cena też nie mała. Pewnie powiecie, że jaka cena taka jakość i jest w tym dużo prawdy – pies z rodowodem bez wad i itp. Gdybym powiedział rodzinie, że po kupnie spaniela i jego oddaniu teraz wydaję 2-3 tyś na kolejnego psa zapewne zrzuciliby się na dobrego specjalistę od głowy. I w tym momencie dochodzimy do wspomnianego Kalisza – kontakt z panią bardzo dobry, piesek wybrany i zarezerwowany. Termin też przypasował bo podczas powrotu z wczasów odebraliśmy szczeniaka. Teraz Leto ma 5 miesięcy być może nie ma rodowodu i nie mam 100% pewności, że pies ze zdjęcia w ogłoszeniu jest faktycznie jego ojcem i ile jest hawańczyka w moim hawańczyku. Najważniejsze jest to, że słyszę śmiech dzieci podczas zabawy z psem i wiem, że dokonałem słusznego wyboru.
Żeby nie cukrować dalej z tym Kaliszem to równiej mam wrażenie, że jest to bardziej produkcja niż hodowla, z drugiej jednak strony jeśłi jest takie zapotrzebowanie to zawsze znajdzie się ktoś kto tak będzie czynił.