Maged

I jak Fadulek po wizycie? Jakieś wieści?

Cały czas myślę o Biednym Fado...

A tak w ogóle, jak on się czuje?

Biedny Faduś. Wpłaciłam ile mogłam, bo tak cienko przędę. Ale jak stanie się cud i troszkę się podbuduje budżet, to pójdzie więcej, Trzymam kciuki za schorowanego rudaska.

Czyli procedura wygląda tak, że przekazanie Reksia jego docelowym właścicielom, o ile tacy się znajdą, aranżuje i nadzoruje osoba dajaca mu tymczasowe schronienie? Ja już wtedy się nie wtrącam i nie biorę udziału w adopcji? Sorry za głupie pytania, ale to mój pierwszy raz ;-) Poproszę o taką umowę adopcyjną [B]kakadu[/B], dobrze? moj mail " blamagda małpa wp.pl

Hej, ja jestem jeszcze nie obeznana z większością procedur no i przede wszystkim haseł slangowych dogomaniaków :-) wiec, w zasadzie nie rozumiem połowy z tego co piszecie :-) Np: "zaznaczę sobie kudłaczka", "srebrniki" itp :-D No ale do rzeczy. We wszytkich ogłoszeniach w sieci przy Reksiastym jest kontakt do mnie. W sumie jestem bardzo zawiedziona, bo jak na świetną kamapnię, jaką Reksiowi robi grupka spaniałych osób,z których części nawet nie znam, ale biję pkłony, to otzrymałam jak dotąd jedynie dwa telefony :-( Nie wiem czy to standard i w ogóle wielu rzeczy nie wiem, więc popytam tu Was, ok?: po pierwsze - czy jest jakiś sposób na rozpoznanie "dobrego pana dla Reksia już podczs rozmowy tel"? po drugie - czy taki łańcuchowiec wychowany na wsi od urodzenia będzie szczęśliwy w mieszkaniu w mieście, z 3 spacerami nie zawsze bardzo długimi, bo wiadomo jak to jest w życiu? 3 - czy jak ktoś proponuje dla Reksia lokum w mieszkaniu, to akceptować bez gadania, i ozłacać człwieka, czy próbować znaleźć coś z ogródkiem? 4 - czy jak już się ktoś znajdzie (choc mam jakieś czarne myśli biorąc pod uwagę zaledwie dwa telefony :-( ) To czy pomożecie mi tu sporządzić umowę adopcyjną i dacie wskazówki, co do tego, na co zwrócić uwagę, co musi być w nowym dom na 100%, czego się wystrzegać? No to kończę już tego długiego posta i czekam na wasze odpowiedzi. Magda