Jump to content
Dogomania

Malgossska

Members
  • Posts

    84
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Malgossska

  1. [quote name='kaskadaffik']Oczywiście, że niestety ale dalej obie w hotelu, zresztą jak wszystkie psy, adopcji praktycznie nie ma.... A tak się Koniczynka dzisiaj prezezntuje :) Piękna jest, i taka szkoda że nikt Jej jeszcze nie upatrzył bo to pieszczocha cudna, i spokojna w dodatku; dać jej domek i człowieka tylko dla Niej to obawy by całkiem znikły, a Ona by rozkwitła. Ech życie, ja domek z ogródkiem dopiero za jakieś dwa/trzy lata będę miała, a nie życze Koni by tyle czasu czekała, oj nie...
  2. [quote name='halcia']Wszystkie w schroniskach maja pecha,:-(wszystkie na łanuchach,:-(w polach w beczkach,:-(no i niestety te w hotelikach,chociaz im przynajmniej los sie poprawił...wolontaruszom wtedy tylko cięzko opłacac pobyt...:shake:[/QUOTE] Halciu, napisz mi prosze, co można zrobic, żeby tego posta "podnieść" wyżej, co i rusz czytam o tym, ale na czym to polega to nie wiem - mam zbyt mało czasu żeby się przedzierać przez instrukcje uzytkownika, itp. Pod koniec miesiąca zrobie przelew na konto Zwierzaka na hotelik, żeby Wam choc troche pomóc
  3. Hm ... jaką piękną lekcję tolerancji odebrałam :evil_lol: dziękuję, jednak z niej nie skorzystam :evil_lol:
  4. No i proszę, jak to można ludzi do pisania pobudzić :evil_lol: miłego dnia Dogomaniaczki :evil_lol:
  5. Fakt, przyznaję, w przypadku bezsensowej pisaniny nt. psów moje poczucie humoru WYŁĄCZA się automatycznie i nic na to nie poradzę :p Jakby te rasy to się same potworzyły i te niektóre agresywne, głośne, wrzaskliwe psy to takie już się naturalnie rodzą ... dobra, spadam; pozdrawiam wszystkie miłośniczki psów (też oczywiście wszystkich) :evil_lol:
  6. Odpowiedziałam niżej :) i znikam Kasiu, z moimi psicami na 5-ty spacer dzisiaj, i wiem że musze je budzić podwójnym klikiem, ale będą zadowolone bo połazimy trochę. Dobrej nocy Ci życzę :)
  7. Nie było żadnej róznicy - każden jeden pies / sunia bez smyczy latali i nie bylo żadnych problemów, ot tak zwyczajnie :)
  8. I tak sobie gaworzymy, a gdzies tam pomocy trzeba, jak zwykle. Mam tylko nadzieję, że takie pierdoły znikną z Dogomanii :) Trzymaj się ciepło i go, go i najprzod:)
  9. Kasia, w swoim życiu miałam dwa psy rasowe i dwa kundle - wiesz, jaka jest miedzy nimi rożnica?
  10. [quote name='kasia_owczarzak']I co, masz lęk przed podobnymi psami ?? Stawiam 100, że nie :lol: Malgossska, może my załóżmy temat - "Jacy ludzie nie zasługują na swoje zwierzęta?" lub "Za co zwierzęta nie lubią ludzi?" :diabloti: [URL="http://www.czina.pl"]www.czina.pl[/URL][/QUOTE] A wiesz Kasia, że to akurat to dobry temat by był? :lol: np. dlaczego nie lubimy psów okreslonych ras? ha, ha, ha
  11. [quote name='Darianna']I mogłabyś mieć każdego psa, niezależnie od rasy? I z każdą poradziłabyś sobie śpiewająco dzięki tej miłości do wszystkich psów?[/QUOTE] Nie pisałam, że śpiewająco... bo czasami to trwa, i trwa... pisałam także o przypadkach patologicznych, prawda? czytajmy dokładnie... ale wiem jedno - jak się bierze psa z zamiarem poswięcenia mu dużo czasu i to się realizuje, to nie ma bata - musi się udać, bo sie udaje - zwyczajna konsekwencja - taka konsekwencja właśnie lezy mi przy nogach, a jak Ją adoptowałam to czytałam teksty, że dzika była
  12. [quote name='kasia_owczarzak']Więc chyba jestem "inna" :p Co prawda nigdy nie ugryzł mnie żaden pies, choć w wieku 5 lat przez owczarka niemieckiego straciłabym oko, to kocham każdego psa. Nawet te, które kilka razy dziennie wyją mi za ścianą z tęsknoty za właścicielem, czy te, które obsikują mi świeżo umyty samochód :p Po to one są. Tak jak my chcemy być kochani, tak i one :loveu: Ja dzięki swojej Czinie chętniej otwieram oczy rano i nie mogę doczekać się powrotu do domu, by móc ją przytulić, wyjść na spacer, a później postać bezczynnie i poczekać aż zechce wrócić do mnie z polowania :diabloti: Dla mnie Bóg dał nam zwierzęta by umilały nam życie :loveu: [url]www.czina.pl[/url][/QUOTE] A mnie pies ugryzł, bo do niego podeszłam jak był na łańcuchu i wyciągałam łapę z chlebem - miałam wtedy 6 lat i byłam u babci sąsiada na wsi. Po zastrzyku przeciteżcowym, takie to były czasy, miałam fory - wziełam psa do babci i spałam z nim w stodole na sianie. Po wakacjach wziełam do domu - ciężko było, ale przeżył z nami do 14 roku życia :)
  13. [quote name='Darianna']Nie przesadzajmy. Nikt nie mówi o wytępieniu z tego padołu jakiś ras, a jedynie preferencjach, zwykle estetycznych. Nie oszukujmy się, wybierając partnera zwracamy uwagę w jakiś (mniejszy lub większy) sposób na jego wygląd, dlaczego więc nie przy wyborze rasy dla siebie? Jeśli kogoś w dzieciństwie ugryzł ONek, raczej nie będzie przepadał później za tą rasą, ma prawo. Jeśli codziennie mija nas pani z jazgoczącym na nas i próbującym dziabnąć w nogę pinczerem miniaturowym to siłą rzeczy budzi się w nas niechęć do tej rasy. Nie widzę w tym nic złego. Można być miłośnikiem jedzenia a pewnych rzeczy za skarby świata do ust nie chcieć wziąć. <bez skojarzeń poproszę :diabloti:>[/QUOTE] I właśnie pisze o skojarzeniach - to że mnie ugryzł pies określonej rasy nie wywołuje we mnie skojarzeń żadnych - bo to był TEN pies; to że ujada pies określonej rasy to ujada bo go pan/pani nie wychowała zwyczajnie, prawda? umówmy się co do jednego - że nie każdy możwe być właścicielem psa, a wszyscy chcą, nawet ci co nie mają zielonego pojęcia o psychice i wychowywaniu psa. Powiem więcej - zazwyczaj psy trafiają do dobrych dusz, ktorym wchodzą na głowy.. mam jeszcze pisać? powtórzę - dla mie pisanie o rasach psów których się nie lubi, polega zwyczajnie na nieznajomości ich sposobu życia i zachowań, i tyle. A każdy pies, (z wyjątkiem patologicznych przypadków) nawet najbardziej rasowy, da się ułożyć, to tylko kwestia miłości do psa, chęci, wolnego czasu i konsekwencji :)
  14. O rany, a co to za temat posta? "za jaką rasą nie przepadacie?" na dogomanii? ja wprawdzie nowa jestem, ale zdecydowanie jestem przeciw dyskrymiancji rasowej :D a tak serio, to chyba się Wam zwyczajnie nudzi, żeby takie dyrdymały wypisywać :) pies jest psem, bez względu na rasę, a to jak się zachowuje to także zasługa jego pana, nawet w zdecydowanej większości :) i znikam już, nie chcę płoszyć tych intelektualnych wywodów o wyższości przedstawicieli jednej rasy nad pozostałymi :o
  15. Co słychać u dziewczyn - Elzy i Koni? dalej przebywają w hoteliku? Pozdrawiam ciepło, bo wreszcie znalazłam chwilę żeby zajrzeć do koleżanek Usieńki :)
  16. [quote name='Ulka18']Kasia, dzieki za zdjecia Elzuni, dzisiaj doloze do allegro. Malgossska, mozna sterylizowac w polowie cyklu, ale jak bedzie 2/3 cyklu, to tez sie nic nie stanie. W schronisku sterylki ida bez patrzenia na cykl i jakos suczki musza sobie dac rade. Najwazniejsze, zeby dobry wet robil.[/QUOTE] Ulka18, chyba nie będę miała wyjścia i sterylka będzie listopad/grudzień bo nie mogę inaczaj wziąć urlopu, a nie chcę żeby same były w domu po 6 godzin, po zabiegu bo jeszcze im co strzeli do łba... zdecydowanie wole je pilnować przez 9 dni. Trudno, moze nie najlepszy to czas cyklu, ale inaczej nie mogę, po prostu. Znalazłam patent na Usine obawy na spacerach - piłka do kieszeni i spacer. Po wyjściu z domu Usieńka - siusiu, kupka, i do parku na duzy trawnik, a tam Jej PIŁECZKA - MalUSia uwielbia ganiać za piłką i nic wtedy nie jest straszne :D to najlepszy pies do aportowania, i choć nie wiem jakie psy by do piłki biegły to Ona, taka Malizna, zawsze sie wkręci między nogi i piłka jest Jej :D i pięknie przynosi, żeby znowu rzucić :D na Nią nie ma mocnych, jeżeli chodzi o aportowanie :D udała mi sie suńka, oj udała - Pociecha pełna gębą :)
  17. [quote name='ewab']Malgossska najlepiej dla suniek byłoby gdyby wysterylizowała jest w połowie cyklu pomiędzy cieczkami. Policz kiedy to będzie. A poza tym dziękuję Ci bardzo za relację. Za Koni i Elzę też trzymaj kciukolce:)[/QUOTE] Ewo, jak adoptowałam Usieńkę 10-go lipca to juz cieczkę miała, przypuszczam że jakiś tydzień bo u mnie po dwóch tygodniach już był koniec, czyli wychodzi że początek cieczki był ok. 3 lipca, czyli że połowa cyklu będzie ok. 3 października. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę... muszę cos pokombinować, żeby choć kilka dni urlopu miec w tym czasie ...
  18. I jeszcze informacja - Usieńka nie jest jeszcze wysterylizowana, miała cieczkę gdy Ja adoptowałam, potem były słabe wyniki krwi, a niedługo potem cieczkę dostała Lara. I pomyślałam, że wysterylizuję Je obie, w sensownym odstępie czasu. Urlopu troche (10 dni roboczych) mogę wziąć na przełomie listopada i grudnia i wtedy to zrobię. Będzie święty spokój z Obiema. Jeżeli któraś z Was zaprostestuje, to Usieńka pójdzie pod nóż wcześniej, ale będę mogła być przy Niej, tylko w weekend bo pracuję. Co Wy na to? pytam o opinię, bo Usieńka jest nasza wspólna, choć moja najbardziej :)
  19. [quote name='ewab']Co nowego u dziewczyn, tych w domu i tych w hoteliku?[/QUOTE] Meldunek z Usiowej zagrody - u nas wszystko w porządku, tylko zapędzone jesteśmy okropnie bo cięzkie czasy w pracy mamy. Ostatnie trzy tygodnie minęły nam pod znakiem cieczki Lary więc latałyśmy na smyczach i Usieńka zdziwiona była, że Lara także na smyczy :lol: jak cieczka minęła - obie panny chodzą bez smyczy, Usieńka pod czujną moją kontrolą, ale i tak nie oddala się ode mnie, co 4 kroki każe się głaskać :p Z przyjemnością obserwuję, jak duże postępy poczyniła przez prawie dwa miesiące, już spaceruje po chodniku po którym idą ludzie, i tylko troszeczkę patrzy na nich z obawą. Naprawdę, jest Dzielną Dziewczynką :loveu: Moje obie panny, zanim zaczęły u nas grzać kaloryfery, polegiwały przytulone do siebie, oczywiście na moim łóżku, bo tam było najcieplej :lol: śliczny widok :loveu: Pozdrawiam Was wszystkie, i trzymam kciuki żeby Elza i Koni znalazły domki, jak najszybciej :)
  20. Ewo, Tata już ustawiony do pionu, i mówił że psów na święta karmił potajemnie nie będzie... zobaczymy... poprosiłam Go żeby ruszył wyobraźnię i ujrzał, jak maleńka Usieńka szoruje brzuchem po chodniku od tych kurczaczków pod stołem, chyba uruchomił... uciekam do pracy, a potem na spacer. Wszystkiego dobrego :)
  21. Halciu, całe szczęście, że to nie święta były bo w moim rodzinnym domu to Tatko od zawsze kucharzy z wielkim powodzeniem i wszystkie psy wtedy w kuchni siedzą, i nawet nie chcą na spacer wychodzić> do świąt jeszcze trochę czasu, kupię transporter i tyle :)
  22. [quote name='ewab']Trzymam kciuki bardzo mocno:thumbs:. Usia zaskocz towarzystwo pozytywnie. Malgossska wszystkiego naaajlepszego:new-bday::tort:. Kaskadafiik bardzo dziękuję za zdjęcia. Ciotki częstujcie się nimi do ogłoszeń. Koni śliczności pora już do domu:Dog_run:[/QUOTE] Ewo, dziekuje za życzenia i takie szybkie sprawozdanie, bo okropnie zajęta jestem i jedynie dla psic moich czas znajduję, bo one najważniejsze, zaraz po Natalii. Przyjechałysmy na działkę i wyszlismy z samochodu, Usia na smyczy. Wszyscy pouczeni o ignorowaniu Usi więc, buzi, buzi, życzenia urodzinowe i na krzesła. Usieńka przy mojej nodze, ok, podchodzą ludzie, Ona ok, siedzi sobie... Po przywitaniu, spuściłam Ją ze smyczy, pobiegała sobie 20 min, i wtedy zostały wypuszczone z domu pozostałe psy, która oczywiście przybiegły Usię obwąchać. Usieńka pomnik zrobiła, że niby Jej nie ma i za chwilę czmychnęla za dom... działka duża w lesie, ogrodzona, więc ide Jej szukać... po 10 m widzę, że Usieńka siedzi i na mnie czeka :loveu: zawołałam, przybiegła i poszła za mną ... i to cale rewelacje :evil_lol: Po przyjściu, położyliśmy pod drzewem, lekko w oddali, Jej kocyk i podusię, michę z jedzeniem i wodę. Usieńka leżała i obserwowała całe to towarzystwo oraz psy. Po godzinie zaczęła podchodzić coraz bliżej i biegać z Rubikiem (jamnik długowłosy mojego brata). Po dwóch godzinach zaczęła wszystkim prezentowac swoja podusię :evil_lol: brała ją w zęby i biegała z nią wkoło domu, jak po arenie cyrkowej :evil_lol: Po trzech godzinach zakochała się w mojej bratanicy (wolontariuszka w schronie w Płocku) i nawet przestała bac się podchodzić do stołu. Prawdę mówiąc, nikt z nas nie oczekiwał, że będzie aż tak dobrze :loveu: spaliśmy w domu na dwóch piętrach, zero problemu z psami, wszystkie biegały i się bawiły. Następnego ranka były zawody z aportowaniem. Zgadnijcie, kto najszybciej biegł do rzuconej zabawki i ją przynosił? :evil_lol: Były psy: moja Lara, Rubik (jamnik) i Pusia (maltanka). Otóż zawsze pierwsza była Usieńka :evil_lol::loveu: i to Ona zabawkę w zęby łapała, nawet jak ktoś próbował Ją wyprzedzić :evil_lol:obrotna jest panienka :evil_lol: Moi rodzice są w Usi zakochani po uszy bo jest bardzo podobna do ich ostatniej suczki - Tory :loveu: co skutkowało tym, że tatko kurczaczka pod stołem Jej dawał, choc prosiłam by tego nie robił, bo Ją nauczy żebrania :shake: okropni Ci ludzie, oj okropni :evil_lol: czekam jeszcze z założeniem posta na adopcjach bo zdjęcia w obróbce. Wielkie sorry za zaśmiecanie TEGO posta, ale musiałam napisać, po prostu :) I jeszcze raz Wam wszystkim DZIĘKUJĘ, gdyby nie Wy, nie miałabym Tej pociechy (która ma ksywkę Lambada, bo jak się cieszy to odwala piękny taniec brzucha i nie sposób się oprzeć by też tyłkiem nie kręcić) :loveu:
  23. Wieści z ostaniej chwili - był u nas pan kurier z Animalia.pl (uwielbiam tę firmę) i przywiózł nam worek karmy Eukanuba jagnięcina z ryżem, Frontline dla obu dziewczyn - własnie zakropliłam, dwie piękne czerwone obroże z cyrkoniami :loveu: i dwie lekkie adresówki, a niech mają dodatkowe :evil_lol: teraz jestem już troszkę spokojniejsza :lol: Reakcja dziewczyn - Lara paraduje w obroży i każe podziwiać że nowap; Usieńka lekko wnerwiona że coś Jej na szyi założyli i próbuje zerwać, drapiąc się i przychodzi do mnie, że niby to dziadostwo Jej przeszkadza :evil_lol: adresówki leciutkie, już założone i niech mnie głowa już nie boli za bardzo :evil_lol: bo pierwotne adresówki mają wszyte - Usieńka w szelki, Lara - w stara obrożę, więc jutro znowu będę uprawiała robótki ręczne :evil_lol: Halcia, dziękuje za słowa otuchy i wsparcie :) a teraz zmykam na wieczorny spacer :lol:
  24. Taki szybki raporcik dla zainteresowanych bo zapędzona ostatnio jestem :-( pisałam na Dogo wczesniej, ale dwa razy mnie wywaliło i poszło w powietrze... trochę to zniechęca :shake: MalUsia coraz lepiej, spacerki coraz dłuższe, juz nawet godzinę łazimy i tylko dużych ludzi się boi, ale myslę, że to kwestia czasu. Całkowicie przestała gryźć co popadnie, jeszcze tylko MOJE (każde inne stoją spokojnie) buty znosi, ale tutaj tez myslę że kilka łagodnych treningów i będzie dobrze. :lol: Sierść coraz piękniejsza, lśniąca się robi i Malutka nabiera pięknej figury, jednym słowem Pięknota na osiedlu będzie :loveu: W piątek jedziemy do mojej rodzinki na działkę na cały weekend, trochę mam obaw bo i dużo ludzi, i pięc psów będzie, ale zobaczymy, najwyżej się zwiniemy i wrócimy do domu, jakby co. Jechac musimy bo w piątek są moje urodziny i tradycja rodzinna wymaga... tatko posprawdzał siatkę w ogrodzeniu, wszyscy uprzedzeni, że z Usieńką trzeba bardzo ostrożnie, najlepiej nie zwracać na Nia uwagi, póki co... zobaczymy ... w każdym razie, na długiej smyczy będzie, żeby nie miała jakichkolwiek pokus. Trzymajcie kciuki, bo to nasza pierwsza wyprawa... porobimy zdjęć aparatem siostry bo mój dalej w naprawie i wreszcie założymy posta w dziale szczęśliwych adopcji, i nie bedę Wam tutaj zasmiecać :lol: P.S. za dwa tygodnie sterylka Usieńki bo wyniki Jej krwi nie pozwalały zrobić wcześniej...
  25. Haciu, tymczasem już po problemie - po prostu sprzątnęłam ten cały śmietnik (tzn. wywaliłam bezpowrotnie do śmieci) i zostawiłam tylko zabawki :lol: i Usieńka jakoś sobie daje radę, nie słyszałam żeby płakała :evil_lol: fakt, że buty w przedpokoju to trzymamy na szafce, zamiast obok ;) ale nad butami popracujemy w weekend, będziemy się uczyc żeby buty mogły spokojnie stać i nie być zeżarte przez Usię :evil_lol:
×
×
  • Create New...