Jump to content
Dogomania

magbod

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by magbod

  1. Witam serdecznie, Anka dzisaj do mnie dzwonila, ze ich dostawca internetu ma wieksza awarie i nie wiadomo jak dlugo potrwa naprawa. W zwiazku z tym prosiła abym 'donisla", ze Bobik czuje sie dobrze. W ostatnich dniach mial robione zdjecie rentgenowskie leczonej lapki. Wszystko wskazuje na to, ze owo zlamanie nie zrosnie się juz nigdy. poza tym staw przy stopie zostal calkowicie zniszczony, malo tego kosc rowniez zostala uszkodozna. W tej chwili lekarze nie potrwafia powiedziec jak dlugo bedzie trwalo leczenie, narazie nie ma koniecznosci amputacji tej lapki, wiec mozna to uznac za cos w rodzaju sukcesu. Jesli Anka szybko nie odzyska dostepu do sieci to ja bede starala sie informowac na biezaco o wszystkim.
  2. Wczoraj Bobik byl na pierwszej rehabilitacji. Miał miatę magnesowa i laser. Jest bardzo cierpliwym pacjentem. Na macie lezał grzecznie, po czym usnal. Dzis znów ma wizyte. Mata magnetyczna ma mu pomoc w odbudowie uszkodzonych przez rope tkanek, i zlaman, a takze przyspieszyc gojenie rany pooperacyjnej. Anka ma kolejny problem, ale tym razem z kotami. W skrócie jeden z kotow podejrzewany jest o raka. Wiecej na forum miau. Wczoraj była tym okropnie zdołowana, dlatego się nie odezwała. Postaram sie zrobic Bobikowi zdjecia w weekend i wkleic je, choc zdjecia nie oddadza calej jego slodyczy. Ten szczeniak łapie za serce od pierwszego wejżenia.
  3. [quote name='Soema']Ale ma możliwość wystawienia legalnej aukcji cegiełkowej, co w dużym stopniu może pomóc zebrać pieniądze, dla tego biedaka. Jak on po amputacji?[/QUOTE] a jak sie taka aukcje organizuje? sorki, jestem nowa na tym forum.
  4. Widzialam Bobika przedwczoraj, i powiem Wam jedno: ten piesek ma w oczach wielka chec zycia. Podrzucilam juz paczke podkladów, a dzis podrzuce pieluszki. Nigdy w zyciu nie widzialam stworzenia w takim stanie. Najchetniej zrobilabym bym cos eks opiekunce, zeby cierpiala tak jak to biedne zwierzatko. Wiem, to nie po chrzescijansku, i dlatego narazie gotuje sie we mnie jak w wielkim garze, jednak caly czas sie zastanawiam co z reszta zwierzakow, czy wczesniej nie bylo jakiegos incydentu podobnego do historii Bobika? Jak zapobiec dalszym tego typu wydarzeniom? Moze to jeszcze za wszesnie na dzialanie w tym zakresie. Narazie trzeba ratowac Bobika, zwlaszcza druga lapke, ktora wciaz jest zagrozona amputacja. Dobrze, ze nie ma upalów, bo On sie wtedy bardzo zle czuł. Bardzo was prosze, pomozcie pieskowi wyrwac sie ze szponow choroby w ktora wpedzil go nieodpowiedzialny czlowiek!
×
×
  • Create New...