Jump to content
Dogomania

Anna G-R

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Anna G-R's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witajcie Dlugo sie nie odzywalam ale mialam troszke problemow. Opatrunki Camffel sa bardzo skuteczne ale bardzo dokladnie trzeba owijac je wokol lapki i laczyc ze soba .Poniewaz caly opatrunek ma fakture gumy nietrudno mi bylo niechcacy w jednym miejscu skleic niestety za mocno w zwiazku z czym zrobil sie niewielki wysiek na lapce.Lapka podpuchla mnie z nerwow niemal wlosy z glowy wypadly ze znowu cos sie powaznego dzieje i biegalam z Boba do wetki w te i na zad do kontroli codziennej zeby nie daj Boze cos sie zlego nie porobilo choc moja poczciwa wetka uspokajala od poczatku ze to nic strasznago i lapusi nic nie grozi.Wiecie tak czlowiek walczy o ta lapine i stara sie a tu taka wtopa.Jak by to cos dalo to sobie bym krzywde zrobila ech.....Ale na dzien dzisiejszy wszystko wraca do normy.Na razie opatrunki z gazikow sterylnych i odrobinki bandaza a za pare dni znowu Comfeel /az sie boje bac/.Bobo robi wielkie postepy jak chodzi o chodzenie na trzech lapkach jedyne co daje mu popalic to te upaly od kilku dni.Nie wiem czy wszystkie buldozki zle znosza takie temperatury i co moge dla niego zrobic zeby mu ulzyc.Na razie zwilzam glowke karczek co bardzo lubi.Nawet na zabiegi jezdzimy z butelka mineralnej i z miska ale zle znosi jazde starym autem bez klimatyzacji z otwartymi oknami. Dodatkowo musialam jezdzic z moja kotka ktora jest przygotowywana do operacji guza sutka i naprawde Bog mi swiadkiem ze nocami padalam na buzie i nie bylam juz w stanie niczego sensownego z siebie wykrzesac.Mam nadzieje ze wybaczycie???? Dolaczam kilka linkow z bobikiem (zdjecia i i filmiki zrobione w weekend): [URL]http://www.youtube.com/watch?v=8EyGGUc-klQ&feature=player_embedded[/URL] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=7gC15Av1gLc&feature=player_embedded[/URL] [URL]http://img231.imageshack.us/img231/9814/dscf0588q.jpg[/URL] [URL]http://img710.imageshack.us/img710/1319/dscf0591a.jpg[/URL] [URL]http://img691.imageshack.us/img691/3566/dscf0596f.jpg[/URL] [URL]http://img517.imageshack.us/img517/9873/dscf0466v.jpg[/URL]
  2. Kazde podklady kazdej firmy byle mialy wymiar 90x60.Nie ma znaczenia firma ktora je wyprodukowla. Przepraszam ze nie odpisuje natychmiast ale nie wyrabiam na zakretach/co zreszta widac o ktorej weszlam na forum/.Dzisiaj odpisalam na zalegle pw. Powiem Wam ze opatrunki zelowe Comfeel sa rewelacyjne.Z ciekawosci efektu zdjelismy dzisiaj i okazuje sie ze rana jest sucha lepiej ukrwiona i mniej spuchnieta a Bobo moze wreszcie chodzic bez satelity/kolnierza/ i z tego powodu dostal zabaweczke ktora otrzymal w paczce.Sluchajcie bawil sie tak zapamietale i radosnie ze gdybym nie wiedziala ze nie ma nozki nie zauwazylabym roznicy a jak sie zmeczyl usnal na pieseczku zabawce.Lzy mi w oczach sie zakrecily z radosci!
  3. Dodalam zdjecia aktualne Bobika.Dzisiaj mial malutki wypadek -spacerujac stracil rownowage i uderzyl sie w nozke.Bylo troche krwi i moich lez ale szybko zaradzilismy temu.Wykupilam zamowiony opatrunek zelowy dzisiaj pierwszy raz Bobo bedzie go mial na nozce po wieczornej kapieli.Wczoraj i dzisiaj dotarly dwie przesylki w jednej byly podklady kosteczki -smakolyki ktore Bobik pokochal bardzo i malutki piesek przytulanka ktorego Bobik dostanie do zabawy jak juz bedzie mial sile sie bawic a w drugiej paczuszce byly gaziki woda utlenina 2 op Solkoserylu oraz spirytus.Wszystko jest bardzo wazne i pieknie za nie dziekuje.Dzisiaj jeszcze Bobik mial przesylke jedzonka suchego wraz z wizyta osobista.Poznal nowego znajomego. Po dzisiejszej wizycie rehabilitacyjnej okazalo sie jeszcze ze Bobis ma na torsiku malenka odlezynke i jutro pobiegne kupic mu mate przeciwodlezynowa zeby sie nie powiekszala.Apetyt mu dopisuje jest radosny i przyjacielski.Coraz bardziej rwie sie do chodzenia ale jak widac jeszcze nie daje sobie z tym rade do konca.
  4. Przesyłam aktualne zdjęcia Bobika: [URL="http://img692.imageshack.us/i/1004390.jpg/"][IMG]http://img692.imageshack.us/img692/9666/1004390.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/[URL=http://img80.imageshack.us/i/1004388.jpg/][IMG]http://img80.imageshack.us/img80/7426/1004388.th.jpg[/IMG][/URL]%20%20Uploaded%20with%20[URL=http://imageshack.us]ImageShack.us"][/URL][URL="http://img80.imageshack.us/i/1004388.jpg/"][IMG]http://img80.imageshack.us/img80/7426/1004388.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img200.imageshack.us/i/1004397i.jpg/"][IMG]http://img200.imageshack.us/img200/6528/1004397i.th.jpg[/IMG][/URL]
  5. Bobo pieknie dziekuje merdajac malutkim ogonkiem. Dzisiaj do maty magnetycznej i lasera wlaczona zostala akupunktura w celu usmierzania bolu przy przemywaniu rany.Z jednej strony bol jest znakiem ze najprawdopodobniej wygrywamy walke o druga lapinke i to jest cudowna wiadomosc ale z drugiej strony robimy wszystko zeby Bobo juz nie musial cierpiec jezeli mozemy ominac srodki farmakologiczne ktorych sie juz nalykal sporo.Z dnia na dzien coraz wiecej probuje samodzielnie chodzic ale jego zapedy musze troszke stopowac ze wzgledu na zlamana kosc w nozce ktorej nie mozna wsadzic w gips ze wzgledu na rozlegle rany.Wydluza sie przez to czas terapii do poltorej godziny bez dojazdu i Bobik ma juz problem z wysiedzeniem zwlaszcza ze jak to on pokochal pania Malgosie od rehabilitacji i za kazdym razem gdy cos do niego powie Bobo zamienia sie w merdajaca kraine milosci.
  6. Witam wszystkich Wczoraj dopiero dostalam drugiego maila potrzebnego do wejscia na adopcje buldozkow.Braklo mi wczoraj czasu zeby cos skrobnac.W tym miejscu chce bardzo podziekowac za to ze tyle dobrych serc wzruszyl los Bobika i za taka wielka chec pomocy mnie i Bobuniowi.Chce prosic zebyscie byli wyrozumiali jak chodzi o moja aktywnosc na watkach.Brakuje mi rak i czasu choc czytam wszystko bardzo uwaznie i powiem szczerze ze lzami w oczach.Prosze wszystkich darczyncow o okreslenie mi czy i jak mam sie z wami rozliczac z wydanych pieniazkow na Bobika bo to bardzo wazne zeby nikt nie pomyslal ze ja czerpie z tego jakies korzysci.Przyznam tu szczerze ze do tej pory nie zbieralam paragonow faktur itp bo przy takim nawale pracy morzu potrzeb Bobika i innych waznych spraw zupelnie o tym nie pomyslalam.Tu prosze wybaczcie mi.Przedstawie krotko moja sytuacje rodzinno -zwierzeca.Mam dwoje dzieci corke i syna.Syn niestety jest 25 letnia/juz/osoba niepelnosprawna ma epilepsje i uszkodzenie centralnego systemu nerwowego.On rowniez wymaga opieki i wsparcia z mojej strony poswiecania mu duzo uwagi i czasu.W tym miejscu opisze tez moj zwierzyniec.Mam 25 kotow w tym Jamajke 15 letnia kotke chora na cukrzyce,uszkodzonymi nerkami i watroba oraz serduszkiem z racji wieku,Sfinksa z cukrzyca uszkodzonymi nerkami i watroba oraz niedawno sie dowiedzialam z podejrzeniem raka kosci prawej tylniej nozki,Misia mlodeko 3latka z cukrzyca i niewydolnoscia trzustki.Bazylka ktorego watek jest na forum miau,cukrzyca niewydolny system trawienny zlamana nie leczona szczeka/jak do mnie trafil juz bylo za pozno zeby cokolwiek zrobic/bez okaa to wszystko na skutek pobicia Bazia do nieprzytomnosci,Zuzia z polamanymi lapkami w dziecinstwie bez oczka,Borys ktory ma kamice moczowa tak silna ze aby mogl zyc normalnie trzeba bylo obciac cewke moczowa,Tosia z alergia pokarmowa i nowotworem listwy mlecznej/juz operowanym i teraz nas czeka kolejna operacja/itp przypadki.To sa przewaznie zwierzeta ktore juz nie mialy szansy na adopcje.Mam trzy psy w tym Tytusa znalezionego sparalizowanego po potraceniu przez samochod ktoremu nikt nie chcial udzielic nawet pomocy po wypadku.Teraz Tytus chodzi ale czesto jest tak ze nie trzyma kalu i moczu lub czasowo ma utrudnone chodzenie/wazy ok 25 kg wiec jest co dzwigac jakby co/.Nakreslam to i spowiadam sie nie po to by mnie ktos chwalil tylko po to by usprawiedliwic sie przed wami z braku czasu i nieraz z "braku pomyslunku" i prosic Was o wyrozumialosc i podpowiedzi w razie gdybym cos zawalala lub gdyby ktos mial dobry do podrzucenia pomysl tak jak Afatima ktora zna moja sytuacje i wlasnie ona zwrocila mi uwage na to by z darczyncami ustalic forme rozliczen jezeli takiej sobie zyczycie. Bobik ma sie dzisiaj bardzo dobrze jadl samodzielnie na stojaco,rany po laserze jakby sie zmniejszaja i jest coraz wieksza nadzieja ze uda sie uratowac druga lapinke.Jest pelen energii choc /co nie dziwne/szybko sie meczy.Nie wiem jak on to robi ale jest jedna wielka miloscia do ludzi,radoscia zycia i wola walki o nie. Bobo ZOSTAJE u mnie gdyz pokochalam to male cialeczko od pierwszego "wejrzenia" a ponad to po tak dlugim blizej nieokreslonym czasie leczenia nie moglabym zawiesc juz jego zaufania i oddac go w inne rece ze juz nie wspomne o swojej milosci do niego.Nie da sie go nie kochac po prostu. Jezeli bedziecie miec pytania pytajcie ja w miare swoich mozliwosci odpowiem tylko prosze jw o cierpliwosc i zrozumienie. Sciskam Wszystkich serdecznie i tylko tyle Wam powiem -nie spodziewalam sie takich pokladow dobrych serc.
  7. Afatimko dziekuje z calej duszy mojej za dobre slowo i wsparcie.Bobik na ile moze tez caluje raczki cioci
  8. Bobik czuje sie dobrze.Jak na tak inwazyjny zabieg radosci z zycia moglibysmy sie od niego uczyc.Gdy wracamy do domu Bobik calym soba okazuje nam radosc i milosc,Dzisiaj pierwszy raz szedl samodzielnie okolo 4 metry.Dosc szybko sie zmeczyl ,ale jest jeszcze duzo niepewnosci w krokach glowa mowi "mam nozke" a cialko jej nie ma.Taka wprawa wymaga czasu ale jest bardzo chetny do prob i to jest imponujace.Rana jest ladna nie slimaczy sie.Jutro zaczynamy pierwszy zabieg rehabilitacyjny.Mata magnetyczna ktora dziala przeciwbolowo i powoduje ziarninowanie i szybsze gojenie co jest wazne i dla rany pooperacyjnej jak i dla drugiej ratowanej lapki.W drugiej lapinie ropa "wyzarla"nawet chrzastke stawowa ktora moze ale nie musi sie zregenerowac.Na razie z rehabilitacji nic wiecej nie mozna zrobic dotad dopoki rana bedzie mokra. Nie pisze o koszcie ewentualnej protezy gdyz na razie nie mamy pewnosci stuprocentowej ze druga lapka ocaleje w zwiazku z czym nie wiemy jakiej protezy bedzie Bobik wymagal. W tym miejscu chce tez wyjasnic ze pomoc Bobikowi nie oznacza tylko datkow pienieznych te beda potrzebne na proteze glownie natomiast podklady ktorych dziennie idzie ok 10 do 15 szt, pieluch ok 4 do 6 szt a gazikow do mycia ran ok 40 szt Manusan /mydlo chirurgiczne/ szare mydlo nadmanganian potasu woda utleniona solkoseryl rivanol gdyby ktos chcial moze Bobikowi ofiarowac.Tego potrzeba bardzo duzo i nie wiem nawet na jak dlugo, napewno do momentu wygojenia a ten jest trudny do przewidzenia.Pisze to po to zeby nikt nie myslal ze chodzi nam tylko o pieniazki ja wiem jak teraz trudno ludziom zaufac.W przypadku Bobika KAZDA pomoc w jakiejkolwiek formie to wielki dar za ktory bedziemy wdzieczni.Jezeli ktos ofiaruje podklady ja wtedy moge kupic cos innego co jest mu potrzebne. Mam nadzieje ze jako tako to wyjasnilam choc wybaczcie ze nie napisalam tego od razu w pierwszym poscie,wtedy bylam zestresowana przed operacja i ogromem potrzeb Bobika oraz odpowiedzialnoscia jaka za niego wzielam choc mialam swiadomosc faktu ze ze strony finansowej jestem niewydolna na tyle zeby mu to zapewnic ale mialam tylko 24 godziny na znalezienie mu domu i ocalenie zycia. Jeszcze raz prosze jezeli ktos moze rzeczowo lub materialnie nas wspomoc bede wdzieczna i Bobis tez.
  9. Dlatego, że TOZ zobowiązał się do finansowania leczenia i amputacji, a nie kupna protezy, rehabilitacji i środków do utrzymania higieny (podkładów, pieluch, które są zużywane w bardzo dużej ilości). W tej chwili KTOZ ma wielu podopiecznych przez skutki ostatnich powodzi i nie ma wystarczających funduszy na opłacanie wszystkich potrzeb.
  10. Jutro odezwe sie na gg.W tej chwili konkretnego kosztu protezy nie znam gdyz w pierwszej fazie ratowalismy zycie Bobika przygotowywalismy do amputacji i szukalismy wykonawcy takiej protezy.Jeszcze nie bylo czasu na omowienie konkretow ale mysle ze do konca tygodnia lub poczatku nastepnego juz bede sluzyc konkretami.
  11. Niestety nikt nie pomogl.Bobik jest juz po amputacji lapki.Potrzebujemy wszystkiego podkladow pieluch psich a przedewszystkim pieniedzy na proteze i rehabilitacje. Prosze pomozcie nam.Bobik jest naprawde dzielnym pieskiem i bardzo wesolym mimo tego co go spotkalo.Bez pomocy nie damy sobie rady.W jego stanie czas gra ogromna role.Nikt nie podejmie sie wykonania protezy czy rehabilitacji jak nie bedzie na to pieniedzy a on moze zyc normalnie tylko trzeba na to duzych pieniedzy. W jego imieniu i swoim jeszcze raz prosze o blagam o pomoc. Moze taka cisza wynika z tego ze na Dogomanii nigdy nie bylam jestem "nowa' ale przeciez tu nie chodzi o mnie tylko o cierpiacego Bobika.
  12. [SIZE=5]Bobik[/SIZE] jest siedmiomiesięcznym szczeniaczkiem, który urodził się w pełni zdrowia i sił. Jest ze mną niecały tydzień i przez ten czas rozkochał mnie w sobie bez pamięci. Codziennie patrzę na niego i widzę, jak bardzo rwie się do życia, jak bardzo cieszy się tym, że jest ktoś kto o niego chce zadbać i spędzić z nim czas. Bobik swoim delikatnym usposobieniem i radością, którą widać w oczach zjednał sobie serca wszystkich domowników, a także kilku osób, z którymi miał styczność. Wszystko to brzmi bajkowo, gdyby nie historia Bobika, który mimo tak młodego wieku przeszedł więcej niż niejeden dorosły pies. Na pierwszy rzut oka widać jedynie otwarte, ogromne rany na łapach i to, że Bobik nie ma jednego ucha, ale to dopiero początek historii… Mniej więcej dwa tygodnie temu, późnym popołudniem do lecznicy, w której leczę swoje zwierzaki trafił piesek nieprzytomny, z zaawansowaną sepią i ogromnymi ranami po pogryzieniach na trzech łapach oraz na całym ciele. Rany na łapach miał zaszyte przez weterynarza, u którego był wcześniej „leczony”. Pies był cały spuchnięty, zaropiały, śmierdzący rozkładającym się ciałem. Gdy moja wetka otworzyła rany na łapach, żeby je odkazić i wyczyścić okazało się, że połamane są obie kości przednich łap, gniła tkanka mięśniowa, a co gorsza w ranach rozwinęły się larwy much. Wetka nie miała nawet możliwości wprowadzenie wenflonu ze znieczuleniem czy lekami do żadnej żyły, bo nie było na całym jego ciele ani jednej, do której mogłaby się dostać. Na ile to było możliwe oczyściła rany. Chrząstki nadgarstków były wyjedzone przez ropę. Podała antybiotyki i kroplówki podskórne i z przykazaniem, żeby zadbać o higienę ran, psa i środowisko, w którym będzie przebywał, odesłała pieska z właścicielem do domu. Dodatkowo wetka zaleciła codzienne kontrole. Jeśli chodzi o sepsę to piesek pozbierał się w miarę szybko, jednak zaczęła się walka o przednie łapy, gdyż właściciel w ogóle nie zadbał o zalecaną higienę, co było widać gołym okiem, gdyż rany nadal się jadziły, doszło do nadgnicia lewej łapy i martwicy tkanek nadgarstka. Z braku innej możliwości w tym stanie łap, wetka podjęła decyzję o amputacji lewej łapy, jednocześnie walcząc o zachowanie prawej. Gdy padło słowo AMPUTACJA właściciel psa zażyczył sobie, by wetka uśpiła szczeniaczka. Jak to możliwe, że Bobik przeżył taką traumę w tak młodym wieku. Otóż właściciel psa jest typem handlowca. To znaczy skupuje zewsząd rasowe psy i sprzedaje je zagranicą. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to w jakich warunkach przejściowo przebywają zwierzęta między jednym a drugim domem. Do tragedii doszło właśnie w tych nieludzkich warunkach, prawdopodobnie pod nieobecność właściciela w domu. A konkretnie Bobik został umieszczony w kojcu wraz z kilkoma sukami, które z niewiadomych przyczyn rzuciły się na bezbronnego szczeniaczka, prawdopodobnie z zamiarem zagryzienia go na śmierć. Jakimś cudem Bobik przeżył ten wypadek, ale ze względu na odniesione rany, a także przez to, że konieczna jest amputacja jednej, a kto wie czy nie i dwóch łap, nie byłby już atrakcyjnym towarem na sprzedaż. Stąd właściciel podjął decyzję o jego uśpieniu. Moja wetka z trudem uprosiła właściciela by odroczył swoją decyzję choć na dwadzieścia cztery godziny, bo chciała podjąć próbę znalezienia domu dla Bobika. Gdy tylko dowiedziałam się, w jakim położeniu znalazł się ten psiak, mimo posiadania 25 kotów w tym 10 przewlekle chorych, swoich 3 psów zadecydowałam, że Bobik zamieszka ze mną. Zawiadomiłam krakowski TOZ o losie Bobika, a także zwróciłam się o pomoc w finansowaniu długiego leczenia i rehabilitacji Bobika, gdyż moja sytuacja finansowa nie pozwala mi na samodzielne podjęcie się takiego wyzwania materialnego. Jednak widząc Bobika w lecznicy wiedziałam, że istnieje małe prawdopodobieństwo, że znajdzie się w tak krótkim czasie ktokolwiek, kto będzie miał możliwość i chęć podjęcia takiego trudu, jakim jest i będzie opieka nad Bobikiem. TOZ wyraził zgodę na pokrycie kosztów leczenia psiaka, bez względu na to ile będzie to trwało. W poniedziałek, czyli jutro Bobik idzie na operację amputowania łapki, ze względu na zagrożenie gangreną. W czym jest problem? Otóż morze potrzeb, jak wszyscy wiemy jest ogromne. Najbardziej zależy mi na zgromadzeniu pieniążków na środki czystości typu podkłady, pieluchy, środki dezynfekcyjne, podnośnik, który trzeba skonstruować po usunięciu łapki, żeby przy podnoszeniu go odciążyć drugą złamaną łapę. A w późniejszym terminie wykonanie protezy, która w pierwszym stadium również odciążyłaby drugą łapę i umożliwiła dalsze „normalne” funkcjonowanie. Przypomnę tu, że stan drugiej łapy również jest ciężki i nie wiadomo, czy i jej nie trzeba będzie usunąć(mam ogromną nadzieję, że uda nam się ją jednak wyleczyć), co w konsekwencji wiąże się z drugą protezą. Wszystkich Was, którzy w jakikolwiek sposób możecie pomóc Bobikowi i mnie w walce o zdrowie i normalne życie, ogromnie o to proszę i będę Wam niezmiernie wdzięczna. Bo Bobik zasługuje na to by żyć, by cieszyć się codziennymi spacerami, bieganiem po trawie, spotkaniami z innymi pieskami. Bobik jest ciekawy świata, ale czeka go długa droga, żeby spełnić to marzenie. Chciałabym mu zapewnić wszystko, co jest możliwe, by mógł się cieszyć każdym dniem. Mój nr konta ING Bank Śląski Mogilska 21 Kraków Anna Głowacka- Rutkowska [SIZE=6]06 1050 1445 1000 0022 7108 1404 [U][URL="http://img405.imageshack.us/i/1004344j.jpg/"][IMG]http://img405.imageshack.us/img405/4838/1004344j.th.jpg[/IMG][/URL] [/U][URL="http://img22.imageshack.us/i/1004343h.jpg/"][IMG]http://img22.imageshack.us/img22/92/1004343h.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img641.imageshack.us/i/1004342r.jpg/"][IMG]http://img641.imageshack.us/img641/2568/1004342r.th.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img526.imageshack.us/i/1004341u.jpg/"][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/3589/1004341u.th.jpg[/IMG][/URL] [/SIZE]
×
×
  • Create New...