Jump to content
Dogomania

mysa

Members
  • Posts

    94
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mysa

  1. Tylko, że wszyscy wieszają psy na mnie za Lunę... Chcę dla niej naprawdę dobrze, szybko znaleźć jej dom. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie zastraszała mojej. Luna tylko wyczuje minimalny strach i się rzuca. Na spacerach różnie bywało z innymi psami. Raz tolerowała, raz nie. Mimo, iż nagradzałam ją za dobre zachowanie, nie skutkowało nic. Nawet klikera jej wprowadziłam i ulubioną zabawkę brałam na spacerki by ewentualnie odwracać jej uwagę gdyby miała zaczepić jakieś psisko. Jutro jestem w Wieliczce, mam przygotowane plakaty. Porozwieszam na osiedlach.
  2. W hoteliku. Znajomy adoptował Lunę, ale z innego hoteliku. Pomylił się, myślał że o nią mi chodziło. Teraz robimy akcje poszukiwawczą jego psa, spłoszył się na spacerze, wywrócił znajomego i uciekł ze smyczą. :( Dzisiaj Luna ma sterylizacje, trzymajcie kciuki za nią! Zobaczyłam zdjęcia jej w boksie, po prostu nie mogę na to patrzeć :( gdyby była szansa by nie atakowała mojej suńki, chcę ją naprawdę spowrotem. Nie mogę patrzeć jak cierpi... Nadal szukam jej domku.
  3. Luna wg Hoteliku nadal tam przebywa... Nic z tego nie rozumiem :( dostałam wiadomość od znajomego ze adoptował Lunę, a tu się okazuje ona nadal szuka domku :( Dzisiaj powinno wszystko się wyjaśnić.
  4. Felka, nie interesuje mnie to czy dodasz mnie na listę, już pisałam wcześniej ze się nie podejmę. A co do przywiązywania psów do drzew, pomyśl zanim napiszesz taką głupotę. Jutro będę się kontaktowała ze znajomym, będę jutro w Wieliczce, odwiedzę Lunę i dam znać jak się czuje :) Kochana maleńka, potrzebowała takiej afery by znaleźć kochający domek. Wiem, że gdyby były problemy nie odda jej, miał już wiele problematycznych zwierząt i uwielbia psy.
  5. Lunę adoptował mój znajomy! Ma dom z ogródkiem, właśnie do mnie napisał na facebooku! :multi: Będę małą odwiedzać na pewno, dziękuję tym co się interesowali, pomagali w robieniu ogłoszeń (Jara, nie tylko za to dziękuję, za Biankę również). Luna ma dom!
  6. Nie przywiązałam Luny do ogrodzenia. Nie piszcie takich rzeczy bo w życiu bym nie zrobiła tak psu. Zanim coś napiszecie, zapytajcie się. Lunę szczepiłam, w trakcie przeprowadzki zapodziały mi się papiery, jeszcze ich nie znalazłam. Z samego rana mój ojciec przyjechał po Lunę (dzień wcześniej mówił że ją zawiezie z rana z moją siostrą, bo akurat zawoził ją na obóz). Zadzwonił do mnie że nikt nie otwiera i zostawi Lunę pod ogrodzeniem. Wtedy dzwoniłam kilkanaście razy na tel. komórkowy, prawdopodobnie po jej przywiązaniu tam Pan odebrał zaraz telefon i powiedziałam mu jaka jest sytuacja, co się wydarzyło. Nie wieszajcie na mnie psów, NIE WIEDZIAŁAM, że tak postąpi, a ja nie byłam w stanie sama zawieść Luny (nie mam samochodu, po dwa nie byłabym wstanie, po trzy myślałam że ojciec postąpi odpowiedzialnie). Miałam ją zostawić u siebie jeszcze trochę, jednak groził mi, że wywiezie moje psy skoro bardziej wolę Lunę, a swoje trzymam u nich parę miesięcy. W dodatku tłumaczył się, że nie przepadał za psem po tym jak pogryzł moją suńke... Nie będę już się wypowiadać na ten temat, wiele się nasłuchałam, a nikt nie wie przez jakie piekło przeszłam i ten pies. Współpracuję z hotelikiem by znaleźć jej dom, w sobotę Luna jedzie na dni otwarte adopcji, jest socjalizowana z innymi psami (suczkami). Hotelik w Wieliczce działa na zasadzie schroniska (psy z gminy są tam zawożone, ponieważ do Wieliczki nie przynależy w tej chwili żadne schronisko). Więc wolałam by tam trafiła, jednak po całej aferze z moim ojcem dowiedziałam się, że mimo iż pies mieszkał w Wieliczce, pochodził z Warszawy i nie miał prawa tam przebywać (wcześniej pytałam się straży miejskiej i nie było z tym problemu). Jednak hotelik chce jej pomóc, szukają domku, ja robię to na razie na odległość, bo nie mam innego wyjścia. Boję się, że jakby wróciła do mnie, mój ojciec dowiedziałby się o tym i nie wiem co zrobiłby psu. Proszę, wpisujcie mnie na czarne kwiatki, i tak już nigdy nie podejmę się DT. Nie miałam pomocy od nikogo, a zakończenie było tragiczne i oczywiście ja za wszystko muszę ponosić odpowiedzialność. A teraz szukam domu Lunie, wybaczcie, nie będę się wdrażała w dyskusje, bo nie chcę szarpać sobie nerwów, a chcę znaleźć jej dom.
  7. Matka znajomego powiedziala ze nie jest gotowa na nowego psa... mimo ze nie miala nic przeciwko na początku i poznała Lune. Jak do końca tygodnia nic nie znajdę, Luna trafi do psiego hotelu Psia Kość w Wieliczce, nie mam wyjścia :(
  8. [quote name='Jara']Jak się miewa Bianka?[/QUOTE] W porządku z nią, na szczęście nie ma urazu do innych psów jak to kiedyś z nią było po pogryzieniach przez inne psy. No i dysk ma cały, nie trzeba operować teraz. No ale po zwyrodnieniach na prześwietleniu wychodzi na to że długo to nie potrwa, w każdej chwili może wrócić do złego stanu :( No ale dostaje leki, które w jakiś sposób pomagają w utrzymaniu jej kręgosłupa w formie.
  9. Znajomy zakochał się w jej charakterku, wymieniłam mu wszystkie "usterki zachowawcze" i jak sobie z tym radzić. Był lekko zdziwiony wieścią o zjadaniu niemal wszystkiego a zwłaszcza bielizny, ale nie zraziła go ta wiadomość. Po za tym Luna spałaby w łóżku z kolegą, więc na pewno byłaby zachwycona.
  10. Już po wizytacji :) Luna przypadła bardzo do gustu, jedynie mama kolegi obawia się o kwiatki ;) Co do umowy to wiadomo, sam się o nią pytał. Za dzień, dwa będę wiedziała czy na 100% tam trafi :) wystarczy przekonać jego mamę, ale sama Luna pokazała klasę bo jak ją tylko zobaczyła to merdała ogonkiem i przytuliła się :) Tak więc kolega jest jak najbardziej na TAK, nawet wyprowadzał ją i przy mnie na łące puścił by sprawdzić jak się słucha. Przychodziła do niego.
  11. Zaraz jadę z Luną na oględziny :) znajomy jest zdecydowany. Teraz wszystko zależy od jej zachowania! Trzymajcie kciuki.
  12. [quote name='Jara']To byłby cud. Aniu czy potrzebujesz kasy na leczenie Bianki?[/QUOTE] Nie, nie potrzebuję ;) mój weterynarz zrobił wszystko za pół darmo, bo w jego klinice zostawiłam około 2 tyś w ciągu miesiąca więc mam upusty ze względu na Biankę ;) Po za tym już weterynarza opłaciłam, leki mam wykupione, a wizyty kontrolne za darmo.
  13. Do soboty/niedzieli będę wiedziała czy znajomy bierze psa. Okazuje się że szuka jakiegoś bidulka od dawna, nie ma żadnych zwierząt i dom z ogródkiem. W weekend wraca ze wsi i odwiedzę go z Luną. Akurat dobrze się znamy, więc jest bardzo duża szansa że ją weźmie, ponieważ mogę mu pomóc w szkoleniu i socjalizacji Luny. Trzymajcie kciuki! :loveu:
  14. Luna pogryzła dotkliwie Bianke. Wymknęła się między nogami przez drzwi i od razu rzuciła się na nią. Przez kilka dni pies był w klinice weterynaryjnej, nie wiadomo czy nie naruszyła psu kręgów szyjnych, a moja Bianka ma wypadnięty dysk i wtedy będę musiała już ją koniecznie operować. Pies kuleje, ma poszarpane ucho i dużo wyrwanej sierści, nie wspomnę o tym, że pokaleczyła ją zębami. Bianka chwilowo przebywa u moich rodziców, ale długo tam nie może być bo ma lęk seperacyjny i nic nie chce jeść. Nie wiem jak długo tak pociągnie. Proszę, aby ktoś ją zabrał na dniach chociaż na tymczas. Mogę zająć się ogłoszeniem Luny. Powinna się dogadywać z samcami, ponieważ drugiemu psu nie robi krzywdy, najwyżej na niego szczeka. Jeżeli Luna do tygodnia nie opuści mieszkania (do 15 maja), będę zmuszona ją zawieść na wieś, gdzie warunków na tymczas dobrych nie będzie miała, ponieważ psy tam są trzymane często na łańcuchu i nie śpią w domu. Mój numer dla przypomnienia - 536 319 794
  15. Na dniach Luna musi być zabrana ode mnie. Nie wiem jak to zostanie zorganizowane ale musi. NIGDY nie miałam do czynienia z psem, który robi tyle szkód i hałasu. Sąsiedzi już nie wytrzymują i mi grożą, a mieszkania nie mam własnościowego i mogą wystąpić do spółdzielni mieszkaniowej. Proszę zabierzcie ją! A drugim problemem jest to, że Luna nadal atakuje Bianke, nie mogę jej tyle czasu trzymać w stresie. Żadne sposoby nie działają na tego psa!
  16. Zrobię jej dzisiaj wieczorem. Kolega odpada, jego ojciec nie chce mieć teraz psa. Siostra mojego znajomego chce psa, tylko ze on nie chce. Zna Lune dobrze bo wpada do nas często. Dziś z nim pogadam, może zmieni zdanie.
  17. Wszystko rozumiem. Dziewczyny nie wiem jak dalej będzie. Muszę jak najszybciej znaleźć dom Lunie, ponieważ nie radzę sobie z jej agresją do moich psów :( Probuje wszystkich sposobów by było dobrze, a jednak Luna nie daje za wygraną i gryzie moją suńke.
  18. Jutro przejdę się z tym do weterynarza. Wstępnie uzgodnione jest na 350zł... A boję się iść do byłej kliniki gdzie płaciłam mniej, ponieważ mojego weterynarza już tam od dawna nie ma, a są tam bardzo niekompetentni weterynarze i po prostu bardzo się boję... Może napiszę jak suńka się sprawuje, ma imię Luna (na które reaguje już) pasuje jej ze względu na kolor sierści, jak księżycowy :) Będę sięgała pomocy behawiorysty, Luna jest psem o silnym charakterze i dominuje moje sunie (Toleruje psa współlokatorki). Spacery to prawdziwy horror, ponieważ rzuca się na moją 8 letnią Biankę, bez problemu ją powali i pogryzie. Starałyśmy się nawet zaprzyjaźniać je na neutralnym terenie - bez skutku. Luna zastrasza suczki, nie nadaje się do domu z innymi zwierzętami, tyczy się to psów jak i kotów. Co do gryzoni ciężko mi powiedzieć. Ogólnie jest kochanym psem, przytulanką. Reaguje na proste komendy jak "siad", "łapa", "poproś". Widocznie ktoś wcześniej musiał jej nauczyć. Uwielbia... zjadać bieliznę, straciłam w ten sposób kilka par majtek i skarpetek. Również wygrzebywanie śmieci to dla niej przyjemność. Nie ma wstępu do łazienki bo robi tam armagedon! Luna lubi ciągnąć na smyczy, uczę ją chodzenia przy nodze bo jest naprawdę silna jak na psa takich rozmiarów. Bez smyczy chodzi bardzo ładnie, nie oddala się i przychodzi na każde zawołanie. Jest bardzo hałaśliwa, nadaje się do mieszkania pod warunkiem że nie zamknie jej się chociaż na chwilę w jakimś pomieszczeniu, inaczej szczeka jak opętana i nie ma szans jej nawet uspokoić czy dać jej coś by się zajęła na dłużej. Musi mieć dostęp do człowieka bo inaczej wariuje. Straszna z niej gaduła, gdy się cieszy wydaje wszystkie możliwe dźwięki (w tym głośne szczekanie). Podsumowując, wszystko jest w porządku, jedyny minus to fakt że Luna zastrasza moje psy (nawet dużego mieszańca labradora, który też podskoczyć sobie nie da, a się jej boi). Moim zdaniem nadaje się dla osoby aktywnej, ale pieszczotami też nie pogardzi. Lubi dużo spacerować. Do dzieci jak najbardziej się nadaje. Mam chętną osobę na Lunę z Krakowa. Jest to znajomy które całe życie miał owczarki niemieckie, ma serce do psów i jak przyjeżdża zajmuje się Luną by ją lepiej poznać :) zakochał się w niej. Mieszka z rodzicami, będzie musiał porozmawiać z ojcem na ten temat. W chwili obecnej nie mają żadnego psa, ani innego zwierzęcia.
  19. Kiedy będą pieniądze od tej fundacji na sterylizację? Musimy ją jak najszybciej wysterylizować, bo mamy psa w mieszkaniu i Luna zaczęła się robić agresywna do mojej suni. Pogryzły się kilka razy, na razie jest spokój ale musimy ich pilnować, bo Luna jest straszną dominatorką.
  20. [url]http://youtu.be/UZhejPBUxI4[/url] Psica szczęśliwa po kąpieli :)
  21. Dziewczyny, myślałam że wy to zorganizowałyście. Ja dostałam tylko telefon i odebrałam suczydło dzisiaj. Nie mam pojęcia kto, co i jak? Dowiem się wszystkiego na temat badań. Jutro zadzwonię do mojego weta i podam dokładnie koszta. Zawsze daje mi ulgi ze względu na "moje dobre serce" jak to mówi. W dodatku spłukałam się w jego klinice przy ratowaniu życia mojemu psu i dalej się płuczę z kasy przy psie alergiku (który okazał się alergikiem po wzięciu ze schroniska). Mała klimatyzuje się, przywiązała się do mojej współlokatorki i ciągle próbuje wepchać się do jej łóżka, a sama znajoma stwierdziła że chyba sobie ją zatrzyma bo się w niej zakochała, no ale zobaczymy co z tego wyniknie :)
  22. Sunia szczęśliwie do nas dotarła ;) Psiaki się dogadują, mała widać jest mistrzynią w żebraniu i ogromna z niech przytulanka. W najbliższym czasie zrobię zdjęcia :) Co do sterylizacji koszt jak się nie mylę wynosi 200zł, komplet szczepień do 80zł, a odrobaczenie 10zł.
  23. [b]Gru777[/b], mogłabyś mi na PW wysłać swój numer telefonu i adres gdzie dokładnie znajduje się sunia? Gdybym miała pieniądze na transport możliwe że pojechałabym po psiaka z moim chłopakiem, bo jego auto malutko spala (moje niestety 12-13l na autostradzie dlatego z mojej strony przyjechać po sunie jest awykonalne, jak do samego Wrocławia auto spała mi w jedną stronę ponad 300zł...) Jeszcze ogłoszę w niektórych miejscach sunie co do transportu Warszawa-Kraków. Tylko czekam na PW co do adresu i numeru. Zbiórkę można zrobić, mogę dorzucić.
×
×
  • Create New...